Kiepsko to wygląda - dla skorumpowanego systemu ale i dla nas też - skoro w panice są rzucane takie obietnice bez pokrycia. Grecki premier nie pobił jednak w swej bezczelności kolegi znad Wisły, który ogłosił, że kryzys dzwonił do naszych drzwi ale odszedł bo wszyscy udawali, że nie słyszą..