Czyli 1000 się należy, czy się stoi czy się leży. Ile można tak żyć bez jakiejkolwiek refleksji?
...czyli mentalnosc niewolnika.
Jezeli panstwo ma obowiazek dac to panstwo moze zabrac.
A dac moze tyle ile che i kiedy chce
Darowanemu koniowi.......
Czy nie lepiej zeby panstwo stworzylo warunki takie zeby kazdy mogl siebie sam, bez pomocy panstwa uszczesliwic
Nie ulega wątpliwości, że miejsc pracy, w coraz to nowocześniejszej gospodarce, będzie ubywać. Robotników powoli zastąpią roboty lub całkowicie zautomatyzowane linie produkcyjne pod nadzorem jednego inżyniera.
A ludzi będzie przybywać- do 9 mld za 40 lat!
I każdy z nich ma niezbywalne prawo do godnego życia, czego kurczący się rynek pracy na pewno nie zapewni.
O jakiś rozwiązaniach trzeba pomyśleć już dzisiaj ale nie wydaje mi się żeby nowa postać urawniłowki uszczęśliwiła ludzi.
To tak nie funkcjonuje moim zdaniem.
Człowiek musi czuć się społecznie użyteczny ale i oczekuje za
swój wysiłek jakiegoś wyróżnienia, podwyższenia statusu.
W tym projekcie tego nie widać, więc, moim zdaniem, jego twórcy mają jeszcze nad czym pomyśleć, bo taki uproszczony model jaki nam tu przedstawiono nie uda się po prostu.
Po 20 latach dominacji neoliberalnych ekstremistów Polska jesT państwem antysocjalnym
POLSKA SOCJALNA,NIE LIBERALNA
Nie wszyscy tarak. Nie każdy działa z tak w gruncie rzeczy (jak się dobrze przyjrzeć) niziutkich pobudek. Wyobraź sobie, że są tacy, którzy swą wartość czerpią z siebie samego, a nie z uznania innych (tzw. status społeczny).
Nie chcę tu Panu robić wykładu na ten temat, ale zachęcam do zainteresowania się takim kierunkiem nauki, który nazywa się psychologia ewolucyjna.
Z pewnością zmieni Pan zadanie.
ewolucyjni psycholodzy/lożki, jak to się teraz mówi, ale motyl raczej ma rację odnośnie czucia się tzw. zwykłych ludzi (nie ewolucyjnych psychologów, czymkolwiek to jest).
psychologia ewolucyjna uznaje ewolucję jako kluczowy czynnik kształtujący umysł takim, jakim go znamy
i tylko tarak wie jak to się ma do artykułu który skomentował
...zrozumiał jej wpływu na zachowanie się jednostki w społeczeństwie.
A ten związek jest oczywisty - dobór osobniczy zależy od pozycji w społeczeństwie ( tzw.statusu) i osobnik o wyższym statusie ma większą możliwość przekazania swych genów następnym pokoleniom. To jest zachowanie genetycznie uwarunkowane i zawsze ładniejsza i posażna panienka szybciej znajdzie równie atrakcyjnego partnera, niż te pozbawione tych cech, a po to żeby zająć tę wyróżniającą ją pozycję w społeczeństwie musi starać się o wyższy status.
Pozostałe osoby muszą zadowolić się skromniejszymi zaletami
partnera, co biorąc pod uwagę związek poziomu życia rodziny z rozwojem intelektualnym dzieci, jest dla dzieci z tych związków mało korzystne.
Ja wiem , że tę brutalną prawdę jest trudno przyjąć do wiadomości, ale tak to ukształtowało się w toku ewolucji.
według takiego prostackiego rozumowania od tysiącleci rozmnażaliby się tylko bogaci, biedni zdychaliby albo bezdzietni, albo dzietni, ale ich potomstwo z pokolenia na pokolenie karłowaciałoby i traciło na jakości :)
Nie zarzucaj wybitnym specjalistom, w tak interdyscyplinarnej gałęzi wiedzy jak psychologia ewolucyjna, prostactwa.
Bo, jak zwykle, kompromitujesz się.
Nie o to chodzi w tym rozumowaniu, że dzieci z biednych rodzin są głupsze, ale że mają gorsze warunki rozwoju i to co dzieciom z rodzin inteligenckich przychodzi bez trudu, to dzieci z rodzin biedniejszych muszą okupić ciężką pracą, a efekty końcowe są często gorsze, ze względu najczęściej na brak środków na kontynuowanie dalszej nauki czy robienie doktoratów.
I dlatego przyszli rodzice, wybierając partnera, w decydującym stopniu uwzględniają status kandydata, na który składa się nie tylko zamożność ale i wiele innych cech społecznie cenionych.
to nie naukowcom wytykam prostactwo
Zapewne liczysz na to, że nikt nie czyta Pańskich postów, bo to jedynie może tłumaczyć wypisywanie na publicznym forum takich głupot.
powiedział ten co twierdzi, że zasada antropiczna ma coś wspólnego z nauką :)
Nauka to odkrywanie tajemnic rzeczywistości w której istniejemy. Nic nie jest ostatecznie rozstrzygnięte, prace nieustannie trwają i ujawniają coraz to nowe związki przyczynowe.
Ogromny dorobek naukowy wskazuje na istnienie zasady antropicznej i biorąc pod uwagę najnowsze odkrycia w zakresie
fizyki kwantowej ( dotyczące postrzegania cząstek elementarnych) jest bliższa prawdy niż wyznawany przez Pana prymitywny materializm, według którego świat przypadkową wypadkową przypadkowych zjawisk.
To tak nie działa, panie Nikyty - zbyt wiele odkryć wskazuje na istnienie dodatkowego czynnika Bytu : informacji.