Bez ingerencji życzliwych ludzi ta żywność po prostu by zgniła. Ale i tak gnije a ludzie milionami umierają. Nie tylko wszak rynek ma w tym swój udział ale przede wszystkim prywatna własność.
Przecież rządził Zapatero, tak wychwalany jeszcze niedawno na tym portalu.
Niedawno? Do 2011r. A wcześniej rządził niejaki Aznar. Hiszpania była chyba najmniej "socjalistycznym" krajem UE rządzonym przez socjaldemokratów. No może tylko Polska za rządów SLD była jeszcze mniej "socjalistyczna".
Jak tylko hiszpański raj socjalistyczny trafi szlag to okaże się że Zapatero to tak naprawdę zakamuflowany kapitalista.
Coś się uwziął na tego Zapatero? Hiszpania przez lata, jeszcze do niedawna była chwalona przez wszystkie prokapitalistyczne media za dobrze funkcjonującą, wolnorynkową gospodarkę i szybki wzrost PKB. Nigdy nie był jednak "rajem", tym bardziej "socjalistycznym". Czemu nie czepisz się np. premierów w Skandynawii, która znacznie bardziej odpowiada definicji "socjalistycznego raju"?
żeby wszystko szlag trafił.
Fiksuje na punkcie Hiszpanów.
Po co przesadzać? Nie jest prawdą to, że Hiszpanię "trafił szlag", ani to, że była kiedykolwiek jakimś "rajem". Globalny kryzys nie rozpoczął się w Hiszpanii ani też nie ma tam najostrzejszego przebiegu. Poziom bezrobocia zawsze był tam najwyższy w UE. Nie byłem ostatnio w tym kraju (wybieram się), ale dwa razy odwiedziłem go za rządów Zapatero. Nie przemierzyłem go wzdłuż i wszerz, ale przemieszczałem się na pewnym odcinku zwykłą podmiejską koleją. Nowoczesne, punktualne, czyste pociągi, klimatyzacja funkcjonuje cały czas i nie wysiada, z głośników sączy się relaksująca muzyczka. Dziś, mimo kryzysu, szybkie koleje AVE połączyły niemal wszystkie duże hiszpańskie miasta oraz Lizbonę i francuskie Perpignan. Z Madrytu do Barcelony można dojechać w 4 godziny! Przybyłem do pewnego prowincjonalnego, nieturystycznego miasta i spacerowałem nie główną avenidą, lecz zakamarkami śródmieścia. Zaskoczenie. Wszędzie było sterylnie czysto. Ani śladu pijaczków, ani żebraków. Raj? Nie. Ale faktycznie, w polskim kapitalistycznym "raju" to niemożliwe.
http://forsal.pl/artykuly/741220,pkb-hiszpanii-wzrosl-o-0-1-proc-w-trzecim-kwartale.html