Porównując prezydentów Komorowskiego z Putinem, lub nasze sądownictwo z rosyjskim dochodzę do wniosku, że nie mamy żadnych podstaw do ich krytykowania. Oglądając np.program tv "Państwo w państwie" jestem przekonany o polskim przewodnictwie w wyrokowaniu popartym łapówką, na polityczne zamówienie, lub skandalicznie niesprawiedliwe.
Dlaczego mielibyśmy oczekiwać wstawiennictwa prezydenta Rosji za Dziemiańczukiem i innymi, skoro Komorowski olał Ikonowicza.