jak nie przepadam jakoś za nowymi redaktorami ze względu na ich styl (o pisaniu trochę zdaje się coś tam w końcu wiem, skoro swego czasu publikowano mnie po różnych magazynach [płacąc mi za to:)]), tak tytuł tego newsa okrutnie mi się podoba
cameron ma to do siebie, że jak wypomnieli mu labourzyści, jest słaby; nie postawi się bankom, nie powie "nie" usa...
jeden czytelnik napisał w liście do Metro "pozbyliśmy się przemysłu i kopalni węgla ale o banki walczyć będziemy jak o niepodległość"
cameron, powszechnie znany komisarz usa ds europejskich, posługujący się tytułem premierra wielkiej brytanii ostatnio z całą stanowczością Obamy (nazwisko władcy absolutnego, który ma prawo aresztować każdego gdziekolwiek i zamknąć w guantanamo, albo z dronów strzelać do obywateli suwerennych państw, pisze się z dużej niezależnie od poglądów polityczych) wykazał się brawurą swoich mocodawców i powiedział, że jest dumny z pracy brytyjskich szpiegów
mocodawca: człowiek, który nie musi głosować, żeby mieć decydujący wpływ na politykę demokratycznie wybranego rządu (na pochybel regułom demokracji)
"Dodał, iż dziennik "The Guardian" zamieścił szkodliwe materiały mimo wcześniejszej obietnicy, że zostaną one zniszczone."
Nie wiem, czy to Cameron tak powiedział, czy artykuł źle oddaje jego słowa, ale "Guardian" zniszczył materiały, jakie miał w swojej brytyjskiej siedzibie (nie miał zresztą wyboru). Tyle że ich kopie miał już w USA i otwarcie mówił, że nie utrudni mu to ich dalszej publikacji.