Tyle w temacie, nie wierzę w szlachetne pobudki handlowców. Poza tym podobne akcje w Hiszpanii prowadzą też sklepy sieciowe (korporacyjne) - to tylko sprytne określenie promocji a obecnie promocje są w Hiszpanii zjawiskiem permanentnym, kryzys skutecznie obniżył popyt, nawet ci, których kryzys nie dotknął (jeszcze?) bezpośrednio stali bardziej ostrożni i oszczędni.