Agencja dobrze sie tlumaczy, tylko smieciodawca zwany mylnie pracodawca, a bedacy pod ochrona rzadu niczym ginacy gatunek szczura pospolitego, okrada wlasna firmie i jej pracownikow. Sprawa powinien zajac sie prokurator.
Nie po to WŁAŚCICIEL zwolnił się z ETATU w jakiejś UBecji, gdzie harował jak wół co najmniej 5 lat dłużej (PODATKI!!!) i ze swojej krwawicy założył WŁASNĄ firmę, by teraz płacił NA CZAS, albo w ogóle, jakimś "śmieciarzom"!!! Niedoczekanie!!!
Najpierw musi se willę postawić, i ze trzy merole wymienić, i na Tajlandii z lolitkami pofiglować, i... co tam jeszcze mu łba strzeli... jemu, ślubnej, albo progeniturze!!!
Ale... ale jak teraz tym "śmieciarzom" odpalił NIENALEŻNĄ im kasiorę... to budowlańce od willi poczekają z pół roku.
No nie, jliber?
.
Na przykładzie PT Hyjdli widocznem jest, że oto w Bolandzie coraz częściej to kobiety mają cohonez. Padam na kolana!
Nie może. W kodeksie karnym nie ma zapisu, że niewypłacenie wynagrodzenia za pracę jest przestępstwem. Chyba nawet nie jest wykroczeniem. Sprawa dotyczy kodeksu pracy, czyli cywilistyka.
Tak się realnie walczy o interesy pracownicze - rozmowami z pracodawcą, a nie mrzonkami o demokracji robotniczej, czy marszami równości albo innej niepodległści.
złą prorokinią, ale po 2-godzinnych BURZLIWYCH rozmowach może nastąpić równie burzliwy odwet "pracodawcy".
Jeden z drugim i dziesiątym "rozmówców" może bez palców zostać, z wybitym okiem latać, albo i w lesie kabackim być odnalezionym... przykryty liśćmi lub przypieczony na jakiej polanie...
"Pracodawcy" i "kamienicznicy" to potężne "lobby" jest. Stać ich na kreatywne działanie, a nie na rozmowy o duperelach...
.
Trzeba brać teraz dwóch świadków bądź mocno zbudowanych kolegów w dresach z bejsbolami. Nie można iść bezbronnym.
tak bys chcial, wtedy to do zadnej rozmowy z jasniepanem nigdy nie dojdzie nawet jak przyjdzie ze stu, bo pan jasniepan nigdy nie jest dysponowany do takiej rozmowy, pan jasniepan najwyzej wysle toudiego ktory wyda glos w imieniu jasniepana, bo pan jasniepan wlasnie zazywa sole lecznicze, pan jasniepan kazal przekazac, ze nie da, bo nie ma, nie ma ochoty rozmawiac, prosi przyjsc za miesiac, pan jasniepan żąda teraz rozejscia sie zgromadzenia, bo pan jasniepan kaze rozpedzic.
http://www.youtube.com/watch?v=5QTjd6LDEr8
właściciel mieszkania może wyrzucać kogo chce i jak chce
pracownicy o wypłaty mają się prosić
np. te że właściciel decyduje o swojej własności.
Ja bym chciał, żeby ta zasada funkcjonowała jawnie i wsposób uregulowany.
Ty byś wolał żeby za fasadą "ochrony lokatora" włściciele lokali robili co chcą. Cóż, oni sobie z tym poradzą, tylko lokatorów szkoda.
wzruszająca troska :)