A w Polsce zeszliśmy z drzew dopiero po przyjęciu do UE.
Jaka "nowoczesna lewica", taka wizja świata.
Przez tyle lat cały świat gorączkowo wyrzucał Amerykanów z Afganistanu a teraz znów będzie się domagał ich interwencji. Jednym zdaniem - przyszła koza do woza:).
Jak to? Krytykować Islamistów? Przecież to nasi dzielni bracia w walce z wielkim szatanem USA i rasistowsko opresyjną cywilizacją białego człowieka. Nieomylnych brodaczy krytykować nie wolno!
Prawa z prawami kobiet w Afganistanie USA walczy już od lat '80. ubiegłego stulecia.
Pan Brad Adams z Human Rights Watch jest po prostu ignorantem.
Poziomka trafiła w sedno. Przecież wojna w Afganistanie roku 1979 na dobre zaczęła się od tego, kiedy satelicki wobec ZSRR rząd wprowadził powszechną edukację także dla kobiet, w jednym z miast z tego powodu doszło do krwawych rozruchów. USA, Zachód i "antytotalitarna lewica" od razu stanęli po stronie islamistów przeciw "sowieckiemu imperium zła".
że oni nie o prawa kobiet walczą lecz o panowanie nad światem w celu zapewnienia sobie materialnych interesów kosztem innych. Jeżeli to aprobujesz, to twoja sprawa, bo ja nie, dlatego oceniam to inaczej, nie daję prymatu ich wartością przed wartościami innych.
Nic dodać nic ująć.
weszli do Afganistanu? Źle.
Wycofują się z niego? Jeszcze gorzej.
Oto kwintesencja geopolitycznych przemyśleń krytyków "imperializmu amerykańskiego".
do zagwarantowania praw kobiet wskazuje tylko ambitny projekt amerykańskich neokonserwatystów (ktorzy czxęsto są byłymi trocvkistami, tak więc nie ma co się oburzac, ze to prawica): obalenie nielicznych, na szczęście, dyktastur, które prztrwaly upadek realnego socjalizmu (czasem nie da siwe tego zrobic inaczej niż przemocą, lecz pewne nadzieje można pokładać w dyplomacji), a następnie - wprowadzenie demokracji parlamentarnej i gospodarki rynkowej.