Mam gorącą nadzieję, że strona rządowa rozprawi się zdecydowanie i bez żadnych wahań z islamistycznymi bandami.
chyba pomylił kartki w kalendarzu.
Mamy rok 2013, a nie 1949.
I nawet Partia już się nazywa inaczej...
Trwająca wojna pogłębia cierpienia kobiet, zwycięstwo popieranych przez Zachód i "lewicę wolnościową" wahabitów też nic lepszego im nie przyniesie. Najlepszą realnym scenariuszem dla kobiet i nie tylko jest zwycięstwo rządu syryjskiego.
Niech żyje narodowa,świecka i socjalistyczna Syria!
Niech żyje Prezydent Asad!