odetchnął z ulgą - jego interesy dzielnie reprezentuje tam Jarosław Polskezbaw. Znając jego skuteczność, mogą spać spokojnie.:)))
Ukraina jest w stanie permanentnego kryzysu od momentu rozpadu ZSRR a gospodarka Ukrainy była zawsze częścią gospodarki Rosji, wiec największym błędem Ukraińców była tzw. niepodległość.
Zachód chce, żeby Ukraińcy cieszyli się z tego, że raczy ich doić. Janukowicz chce się temu przeciwstawić ale robi to bez jaj. W każdym bądź razie Ukraińców z tymi Majdonowcami na czele nic dobrego nie czeka. Mlm ma rację: nie powinni byli się wyzwalać, bo pracy i chleba im to nie przysporzyło..
, w dodatku za pośrednictwem tzw. biur pracy, to niech pchają się do UE.
wchodzi do UE. Dlaczego oni mają mieć lepiej od nas?
Do tego rezuny spod znaku Tryzuba i z okrzykiem: Bandera! Bandera! Bandera! będą miały łatwiejszy dostęp do obszarów na których nie dokończyli wprowadzenia jego idei.
Dużo bym im wybaczył, gdyby zaczęli od pewnego gmachu na Wiejskiej.
Popieram każdy komentarz powyżej.
Napisaliście wszystko to co ja chciałem.
Brawo !!!
O Ukrainę walczy kapitał Rosji kontra kapitał UE.
To imperialistyczne starcie o strefę wpływów. Nieświadomy proletariat opowiada się po stronie jednych, albo drugich, a świadomy proletariat walczy o Ukraińską Republikę Rad.
Dopóki Ukraina nie będzie miała swojego Putina lub Łukaszenki który jako tako trzyma oligarchie i korupcje pod kontrolą i jako tako jest w stanie zorganizować socjał, emeryturę i inne społeczne potrzeby tak zwane cywilizacyjne to będzie źle, czy w UE czy beż. Czy pod wpływem UE taki władza by się znalazł, dawno dawno temu może tak, dziś wątpię, cała ta korupcja i nędza by była mocno popudrowana i, trudno uwierzyć, ale dla biednych by było gorzej, wszystko by im zabrali (tak jak w Polsce) ale nic by nie dali (fundusze).
może kiedys ktoś mi wytłumaczy skąd sie bierze, bo to ciekawe zjawisko.
A co do tematu- wiele państw afrykańskich po uzyskaniu niepodległości ma gorzej niż za czasów gdy rządziły nimi europejskie imperia. Jak mniemam tutejsi lewicowcy powiedzieliby im "trzeba było nie chcieć niepodległości".
No i słynna unia z Rosją- jak sie okazuje w praktyce nie jest to sama słodycz. Białoruś podpisała, i co? i Rosja zalała ją swoimi produktami jednocześnie wprowadzajac embargo na produkty mleczne (ważna częśc eksportu Białorusi) pod zarzutem dumpingu, tak sie skończył "wspólny rynek".
A wszystkie największe firmy Białoruskie sa właśnie wykupywane przez Rosyjskich magnatów.
@Margo
dzięki Łukaszence Białoruś stanęła na granicy katastrofy finansowej, musiała nagle żebrać o pożyczki od zagranicznych rządów i banków, a inflacja zjadła połowę oszczędnosci obywateli w ciągu roku, a to tylko dzięki geniuszowi batki który przed wyborami dał wszystkim podwyżki nie mając na to zupełnie pieniędzy. Przez ten jeden sprytny manewr Białoruś utraciła kontrole nad swoją częścią gazociągu, a za chwile utraci kontrole nad najważniejszymi firmami, zapewne na rzecz Rosji. Faktycznie, wspaniały przywódca.
z wydarzeń na Ukrainie?
"Ta stara czaszka już nigdy się nie uśmiechnie", jak mawiał Hamlet.
Rosja za nowej kadencji prezydenckiej Putina podjęła ofensywę międzynarodową, ktora wydawała się przynosić pewne sukcesy. Putinowi udało się opóźnić upadek reliktu imperium radzieckiego na Bliskim Wschodzie: dyktatury Assada w Syrii.
Został też potraktowany przez administrację Obamy jako partner i współpracownik w nakłanianiu reżimu mułłów szyickich w Iranie do rezygnacji z broni masowego rażenia.
Rewolucja ukraińska ujawniła jednak prawdziwy stan rzeczy. Sowietyzm współczesny ma tę samą piętę achillesową, co sowietyzm historyczny: niczego nie jest w stanie wytworzyć. Ani "know how", ani towarów.
Czy współczesna Unia Europejska jest rajem? Czy - po stowarzyszeniu się z nią - Ukraina szybko osiągnie nawet daleki od doskonałości stan dzisiejszej Wielkiej Brytanii? Albo chociażby Portugalii?
Oczywiście, nie. I jeszcze raz nie.
Niemniej, bazą ekonomiczną (mówiąc językiem nieco anachronicznej teorii) współczesnego sowietyzmu (a szczególnie - jego ośrodka w Putinowskiej Rosji) jest skrajnie antyspołeczny kapitalizm. "Nadbudowane" na nim są niekontrolowane rządy oligarchii. En passant: nietrafny jest pogląd, iż Putin ograniczył lub ukrócił rosyjską oligarchię. Fakty są takie, że w czasach Jelcyna, dominowali skupieni na "dworze" ówczesnego prezydenta biznesmeni z szarej strefy ekonomicznej schyłkowego ZSRR, którzy wzbogacili się na prywatyzacji. Bierezowski, Gusinski czy Chodorkowski byli to swego rodzaju pionierzy czy "grinderzy" rosyjskiego kapitalizmu. Wywołany przez służebne wobec nich rządy, "kolaps" cywilizacyjno-ekonomiczny Rosji zagroził stabilności władzy i systemu. Wówczas do gry wróciły kadry dawnego KGB, które sprawnie sfałszowały wybory, zapewniające Jelcynowi drugą kadencję prezydencką. Po kilku eksperymentach personalnych z krotkotrwałymi premierami, postawiły one na Putina. Kto z oligarchicznych pionierów czy "grinderów", nie chciał podporządkować się KGB, musiał uciec z kraju, zginąć w wypadku albo trafić do łagru. Innymi słowy, KGB jest obecnie jedyną oligarchią, tak jak swego czasu KPZR była jedyną partia polityczną. Dla ścisłości: jest jeszcze GRU.
Czy struktur oligarchicznych nie ma we współczesnym kapitalizmie europejskim albo północnoamerykańskim? Oczywiście, są. Jednak pracodawca, który nie płaci pensji albo łamie prawo powszechne lub szczegółowe prawo pracy wobec swoich pracowników, musi liczyć się z poważnymi problemami ze związkami zawodowymi, prokuraturą czy mediami. Rynek natomiast obsługuje właściwie ogół ludności, gdyż w jego perspektywie, konsumentami do pozyskania są właściwie wszyscy wykonawcy stałej lub dorywczej pracy lub nawet bezrobotni. Dlatego w dzisiejszym kapitalizmie "nie-postsowieckim" trudno znaleźć rodzinę, która nie ma np. DVD (z początku towaru dość luksusowego) czy nawet samochodu.
Aby uniknąć nieporozumień, zapytam ponownie, czy ów kapitalizm jest jakowąś wcieloną doskonałością. W żadnym wypadku. Jednak setki tysięcy, albo i miliony ludzi, którzy poznali na własnej skórze postsowiecki kapitalizm - a nierzadko pamiętają też dobrodziejstwa sowieckiego "socjalizmu" - gotowe są walczyć lub nawet umrzeć za ten niedoskonały ustrój. A już na pewno wolą Unię Europejską niż Rosję i jej strefy wpływów.
Dlatego Putinowi nie uda się odbudować ZSRS pod nazwą Unii Celnej czy Unii Euroazjatyckiej.
Próby restauracji sowietyzmu skazane są na klęskę.
Jego geopolityczna strefa wpływów nie będzie się rozszerzać, ale - kurczyć.
nasza rusofobiczna prawica na wszystko patrzy przez pryzmat walki z Rosją. Nieważne że po stowarzyszeniu z UE na Ukrainie może dojść do załamania gospodarki przez zalew tanich towarów, że Rosja będzie musiała nałożyć bariery celne co do końca rozłoży zależną gospodarczo od FR Ukrainę.
Problem polskiej prawicy to atawistyczna rusofobia i serwilistyczny proamerykanizm
Dobrodzieju. Polacy są parobami we własnym kraju w rezultacie jedynie słusznej polityki Balcerowicza i kontynuatorów. Co ty na to?
Poza tym są też parobami-emigrantami dla zachodnich gospodarek UE.
Ani Rosja z Białorusią i Kazachstanem, ani Unia Europejska nie są w tej chwili atrakcyjnymi projektami ROZWOJOWYMI. Problem w tym że zarówno władze, jak i społeczeństwo ukraińskie mają to głęboko w de, chodzi tylko o to ile i od kogo da się jeszcze wyżebrać, ten naród tak ma. Dlatego stawiam na Unię w tej rozgrywce. Polska zapewne na tym straci, ale cóż..."jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz".
"Rewolucja, rewolucja, rewolucja!" - ten okrzyk niesie się po Majdanie. Tym razem jednak anarchiści, posttrockiści i nieomal cała nowa radykalna lewica odwraca się plecami do ODDOLNEJ UKRAIŃSKIEJ REWOLUCJI. Nawet Pracownicza Demokracja nie wzywa do akcji solidarnościowej - zaprasza jedynie do dyskusji o "geopolitycznej grze".
Czyżby gracze byli aż nadto znani?
Wymienia ich się co prawda jednym tchem, ale w przeróżnych konfiguracjach. Ale to przecież nie oni wyprowadzili młodzież na ulice. Nawet mass-media nie ukrywają, że protest miał charakter spontaniczny - wyrwał się spod kontroli. Rewolucję zainicjowała głupawa akcja ukraińskiej policji, którą podciągnąć można pod arogancję władzy. Gdyby nie ona nie byłoby "rewolucji".
Niemniej za całkiem konkretną geopolityczną grę główną odpowiedzialność ponosi polska "klasa polityczna" - pomysłodawca Partnerstwa Wschodniego.
Nie mogę się zgodzić z Tymoteuszem Kochanem - http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Publicystyka/?id=168/Wolnosc_ktorej_nikt_nie_widzial
- to nie Unia Europejska i USA starają narzucić Polsce strategię konfrontacyjną przeciw Rosji, to raczej Polska za przykładem Kataru, Kuwejtu czy Arabii Saudyjskiej stara się kręcić swoimi sojusznikami.
W naszych czasach jakże często ogon kręci psem.
Nie zasłaniajmy się wszechmocnym kapitałem.
Tak tak, Białoruś to nie raj na ziemi ale wielu ludzie którzy chcą skromnie żyć, mieć prace, mieszkanie i dzieci a emeryci którzy chcą skromną emeryte i biedni którzy nie chcą być eksmitowanym na bruk wolą to niż wolną amerykankę. Inflacja już przez dłuższy czas jest wysoka, każdy rok wrogowie wróżą Białorusi katastrofę a dzielny kraj trzyma się. Owszem, tygrys syberyjski ma coraz większy wpływ na Białorusi, ale sam nie jest ekonomicznym gigantem i nie grozy Białoruskim fabrykom i spółdzielnią wykupienie i likwidacja, tak jak zbyt bliskie kumplowanie się z UE by groziło. Białoruś bardzo intensywnie współpracuje i eksportuje do krajów poza Rosją i podobnych, duże towarów idzie do Chin i innych części Azji, południowej Ameryki i Afryki. A teraz pomyśl, jak Polska będzie wyglądać jak fundusze Europejskie się jej skończą.
IMO Ukraina lepiej bedzie miala z UE, Rosja w biały dzień wtrąciła się właśnie w wewnętrzne sprawy Ukrainy i wymusiła na niej całkowity zwrot kursu - większe uzależnienie Ukrainy od Rosji będzie końcem jej niepodległości
klamiesz(!) piszac o Bialorusi.
Informacje rodem z Twojego lba.
Sama fantazja.
Piszesz najbardziej debilne komentarze.
..........................
Cos na temat Bialorusi
http://prawica.net/Badura
Czy ty naprawdę wierzysz w to co napisałeś. Rosja wtrąca się tak bo nie chce swój rynek zalać tanimi towarami UE, nie chce mieć wrogo nastawionego sąsiada, ma swoje interesy i je wiernie pilnuje. A Ukraina naprawdę chciała do UE? Oligarchia i wielu ambitnych bez empatii do słabszych lub naiwnych tak ale jak rząd zobaczył ze tak dużo musi zmienić, rezultat strata miejsc pracy, dostępu do rynku rosyjskiego a tak mało UE pieniędzy w zamian to zrezygnował, widać ze trochę oleju w głowie, instynkt samozachowawczy i przyzwoitości jeszcze ma. Jeśli UE by zaoferowała więcej kasy (pompuje ją non stop np. do Polski) to prawdopodobnie by się zgodzili.
o którą walczą bojownicy z Majdana, najlepiej charakteryzują brylujący tam "nasi" politycy: aferałowie Protasiński i Schetyna, Jerzy "OFE" Buzek, wreszcie niezrównany Jarosław, wymieniający z tłumem banderowskie pozdrowienia.
musisz przyznać, po tym co sama napisałaś, że dla rosji interes ukrainy nie ma najmniejszego znaczenia, interes ukrainy nie lezy w ścisłym związaniu się z rosją
Takie wydarzenia mają tylko jeden plus, zrywają maski z aktorów pokazując, że tzw. burżuazyjne elity polityczne grające pod różnymi szyldami to jedna rodzina (patrz: Michnik wychwalający Kaczyńskiego za "patriotyzm").
Otóż stąd zacny Dobrodzieju, że co najmniej od czasów Lwa Tołstoja mają dużo empatii do słabszych i zdolności do pomagania im. Są zatem egalitarni, co jest właściwością lewicowości, oczywiście tej właściwej a nie tej poniżej pasa.
Jarosław Polskezbaw, broniący na Ukrainie ramię w ramię z resztą POPiSu interesów eurooligarchii, wysyła do bankierów z Frankfurtu czytelny komunikat (kolejny po bezwarunkowej obronie OFE wraz z Balcerowiczem) - nie obawiajcie się, gramy w tej samej drużynie.
"banderowskie" pozdrowienia?
Notabene, rewolucyjne wydarzenia na Ukrainie mają ten plus, że pozwalają poznać, kto jest kim.
Trzeba przyznać, że wszystkie względnie cywilizowane, reprezentowane w parlamencie ugrupowania polityczne zachowały się przyzwoicie, uchwalając przez aklamację poparcie dla rewolucji ukraińskiej.
Są jednak grupy skrajne, które nie odrobiły lekcji z Giedroyca i Kuronia, ktorzy zgodnie podkreślali, że bez niepodległej Ukrainy nie będzie niepodległej Polski. A może ją własnie odrobiły? Tylko, że nie chcą, aby Polska i Ukraina były niepodległe.
Dość, że o wystąpieniu J.Kaczyńskiego na Majdanie uczciwie wypowiedzieli się nawet jego polityczni wrogowie: Michnik i Tusk.
Zaangażowania na rzecz Ukrainy nie mogą natomiast darować Kaczyńskiemu najciemniejsi szowiniści, antysemici i łowcy masonów. Krążąc na marginesie ugrupowań narodowych, kompromitują je swoja antyukraińska histeria propagandową. To oni twierdzą, że rewolucję ukraińską organizuje... Soros. Ma on "piec swoją pieczeń", posługując się banderowcami. Przyznajmy: dziwni to banderowcy, którzy chodzą na pasku Sorosa. I walczą o przystąpienie swojego kraju do UE.
Szowiniści jednak nigdy nie grzeszyli logiką. Osobliwe jednak, że ich głosom wtórują ułamki ideologicznego betonu, tęskniącego za PRL i ZSRR. Usiłują oni - dokładnie takimi samymi, co ugrupowania szowinistyczne pseudoargumentami - dyskredytować ruch społeczny na rzecz suwerenności Ukrainy i zarazem przystąpienia tego kraju do struktur europejskich, identyfikując go z UPA. Skoro Sojusz Lewicy Demokratycznej akurat w sprawie Ukrainy jest w porządku, to byłoby chyba pożądane, żeby równie uczciwie i zgodnie z polska racja stanu, jak jego liderzy, wypowiadali się także publicyści Dziennika Trybuna i Przeglądu? Bo betonowi pseudolewicowemu coraz bliżej, w jego antyukraińskim zacietrzewieniu, do Narodowego Odrodzenia Polski.
Czyżby kampania przeciw Ukrainie, w której nostalgicy ZSRR występują w najlepszej komitywie i w jednolitym froncie z NOP, była praktyczną realizacją - wymarzonego kiedyś przez ekstremistycznych teoretyków minionej dekady - "sojuszu ekstremów przeciw demokracji"?
strony "Orzeł w koronie" dowiedziałem się wreszcie, dlaczego na Ukrainie wybuchła rewolucja.
Bo - cytuję - "Żydki się wściekły, że Janukowycz jedzie do Chin".
Warto wiedzieć, z jakimi ekstremami zawiera się "sojusz przeciw demokracji", potępiając rewolucję ukraińska i przewodzących jej rzekomo banderowców (będących skądinąd marionetkami Sorosa).
komentarz geopolityczny ze strony "Wierni Polsce":
"W narodowym interesie Polski i Polaków jest, żeby Ukraińcy nie zostali wepchnięci do UE - unii (j)ewropejskiej."
Sic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy takie "ekstrema" są warte "sojuszu"?
Na pewno Rosja dba o siebie więcej niż o Ukrainie, tak samo UE, jej interesy są ważniejsze. Ale Rosja ma sentyment do Ukrainy i to przecież jest jej sąsiad, woli Ukrainę spokojną, przyjazną i ekonomicznie stabilną. To chyba norma jeśli chodzi o sąsiadów.
1. Elita rosyjska nie dba o Ukrainę bardziej, bo elita rosyjska dba o dwoje interesy. Wbrew opiniom naszych pożal się Boże "analityków", rządy Putina/Miedwiediewa to nie żadne "odrodzenie ambicji imperialnych", tylko właśnie twarda walka o interesy.
2. Wydaje się że Rosjanie nie tyle są "przyjaźni" Ukraińcom, co mają świadomość że Rosjanie i Ukraińcy to de facto jeden naród - naród radziecki - podzielony siłą w wyniku przegranej przez blok socjalistyczny zimnej wojny.
ue dba o interes swoich państw członkowskich na co jest całkiem sporo przykładów, to co napisałaś o rosyjskim sentymentalnym podejściu do ukrainy to zwykla naiwność twoja
wydarzenia na Ukrainie ("rewolucyjne":))) mają ten plus, że pozwalają poznać - może nie tyle poznać, co utwierdzić się w przekonaniu - kto jest kim. Kto jest gotów bronić interesów unijnej oligarchii (do niedawna w slangu Zynia "eurokołchozu", póki prezio nie zarządził zmiany kursu) z cała mocą, nawet depcząc przy tym hołubioną w deklaracjach demokrację parlamentarną.
raczył stwierdzić, że kto przeciw banderowcom, ten... antysemita:))) A propos - na marginesie nieśmiało przypomnę, że epitet "unia jewropejska" od dawna robi karierę na niezależna.pl i innych "patriotycznych" niepokornych stronach...
Czekamy na dalsze rewelacje. Np. że flagi czerwono-czarne to symbole nawróconych na okcydentalizm anarchistów.
"Sława Ukrainie! – Herojam sława!" nie ma nic wspólnego z banderowskimi "żołnierzami wyklętymi", to równie dobrze niemiecki okrzyk "Sława zwycięstwu!" też nie ma nic wspólnego z ich sojusznikami w świętej wojnie z bolszewizmem:)))
poczesne miejsce zajmuje partia Swoboda. Ci najnowsi sojusznicy PiS (ich banderowskim zawołaniem posłużył się Polskezbaw) otwarcie posługują się antysemicką i antypolską retoryką. Na koncie mają m.in. zakłócenia uroczystości upamiętniających zbrodnie banderowców na Polakach czy też coroczne pikiety na rzecz uznania praw weteranów UPA, na których dochodzi do starć tych polakożerców z komunistami. Ich lider, Ołeh Tiahnybok, opowiada się za rewizją obecnych, "niesprawiedliwych" granic Ukrainy.
"west", że wcześniej ten naród był jednoczony tak troszeczkę na siłę, i to zaczynając co najmniej od likwidacji Siczy Zaporoskiej przez Katarzynę.
A jeśli już zostać przy czasach radzieckich, to przypomnijmy sobie takie epizody, jak terror z lat 1918-21, Wielki Głód oraz czystki Jeżowa i Berii. Czy po takich doświadczeniach historycznych można się dziwić, że naród ukraiński już dwukrotnie w tym wieku zerwał się do rewolucji, aby się przenieść do innej strefy wpływów geopolitycznych niż rosyjska?
Ty, jak i inni prawicowcy, nadużywacie i zawłaszczacie ostatnimi laty określenia "rewolucja". Prokapitalistyczne rewolucje? Wystarczy pokoczować na placu, pokrzyczeć do mikrofonu i to jest wasza rewolucja? Ukraińcy pomimo bardzo negatywnych doświadczeń z Moskwą jakoś niezbyt ochoczo się przeciwko niej buntowali, w przeciwieństwie do odwiecznych buntów, zwykle krwawych przeciwko Lachom. Od Chmielnickiego, rzezi humańskiej, przez międzywojnie aż po ludobójstwo na Wołyniu. Sojusz ekstremów? II wojna światowa: USA, Wlk. Brytania i ZSRR - sojusz ekstremów?
który posługuje się terminem "rewolucja" na określenie zmiany przy korycie w ramach tego samego ustroju społeczno-politycznego?
i wyjaśnić sprawę po męsku. Tylko Wołodia ma pełne gacie ze strachu, a premier Dima Misiowaty musi stanąć na 2 tomach dzieł Lenina, żeby dorównać wzrostem Szczerbosławowi ...
po tym "bujaniu w obłokach" powrócić na grunt faktów.
Otóż wg projektu budżetu na 2014 r. musimy na sfinansowanie deficytu budżetowego pożyczyć 55 mld zł. Odsetki od oficjalnego długu publicznego mają wynieś 36,1 mld zł.
Wzrost gospodarczy ma wynieść 2,5 % w ujęciu realnym i w złotówkach wynieść 78,6 mld zł.
Ponieważ te 55 mld zł trzeba będzie oddać i do tego dodać 36,1 mld odsetek, to zamiast wzrostu PKB na poziomie 78,6 mld zł, poniesiemy stratę w wysokości ponad 30 mld zł.
Czyli Polska zbiednieje.
W tym momencie zapewne padnie z Waszej strony pytanie: co to ma wspólnego z sytuacją na Ukrainie?
Otóż ma, bo w umowie stowarzyszeniowej UE z Ukrainą, zobowiązano ją do natychmiastowego podniesienia czynszów, opłat za usługi komunalne, a więc przede wszystkim dostawę wody i odbiór ścieków oraz śmieci, co najmniej o 100 %.
Do tego Ukraińcy zostali zobowiązani do natychmiastowej prywatyzacji szkolnictwa wszystkich szczebli, służby zdrowia i transportu.
I oczywiście przyjęcia "europejskich standardów" prowadzenia polityki finansowej, w tym budżetowej.
Więc cały ten "ruch proeuropejski" to taka groźniejsza dla społeczeństwa odmiana "S".
Też dobrze opłacana przez bankierów, tak jak Michnik, Geremek, Kuroń i spółka wraz z niuniuńciem.
A tak przy okazji: ile może kosztować utrzymywanie na Majdanie tysięcy demonstrantów i skąd biorą się na to pieniądze? Ukraińcu to przecież biedacy jeszcze więksi od Polaków.
od 2006 r. Partia Regionów i Janukowycz wygrali wszystkie możliwe wybory.
To proste, w społeczeństwach państw "osi dobra" termin "rewolucja" ma jednoznacznie pozytywne konotacje, stąd w oficjalnej propagandzie określa się nim dojście do władzy każdego, kogo popiera zachodni kapitał. To samo z demokracją - ma miejsce wtedy, kiedy rządzi np. złodziejka Tymoszenko lub zamordysta Saaka, kiedy rządzi np. Janukowycz - wtedy mamy niemal totalitaryzm.
Jest to, że na Ukrainie jest grupa ludzi, którzy mają czas i pieniądze koczować przez wiele dni na placu. Czy człowiek normalnie pracujący miałby czas i pieniądze aby brać udział w trwającej przez wiele dni demonstracji? Oczywiście są bezrobotni, zatrudnieni na umowach śmieciowych itp., ale po pierwsze oni mniej interesują się polityką, po drugie wystarczy spojrzeć na zdjęcia z Majdanu, żeby zobaczyć, że nie protestuje raczej klasa robotnicza.
Tajemnicą poliszynela jest to, że różne opcje na Ukrainie po prostu demonstrantów kupują. Dorabiają sobie w ten sposób właśnie głównie młodzi, studenci, a także ludzie mało zarabiający i nie mający stałego zatrudnienia, młodzi stanowią jednak zdecydowaną większość "zawodowych" demonstrantów.
Trudno ocenić na ile masowe demonstracje na Majdanie (mniej liczne w rzeczywistości niż mówią polskie media) są na prawdę ideowe, a na ile kupione. Obawiam się też, że jeśli mówimy o ideowości, to większość wśród ideowców stanowią nie przedstawiciele biznesowych partii Kliczki i Tymoszenko, ale "przyjaciele" Polski z partii Swaboda.
a kim byli przed Balcerowiczem? zaraz mi zaczniesz bajdurzyć ze właścicielami fabryk?
@Margo
>(...)ale wielu ludzie którzy chcą skromnie żyć(...)
no i co w związku z tym? ja nie domagam sie zmiany ustroju na ultraliberalny, jedynie stweirdzam że batka przez swoją głupote prawie rozwalił swój kołchozik jedną podwyżką.
> Inflacja już przez dłuższy czas jest wysoka,
no właśnie od czasu kryzysu wywołanego przez arcymądrą decyzję batki.
>każdy rok wrogowie wróżą Białorusi katastrofę a dzielny kraj trzyma się
trzyma się??? Białoruś w zeszłym roku była na skraju bankructwa, gdyby nie pożyczka wybłagana u Rosji to dziś już by byli po zmianie waluty i być moze stanie wojennym. To jest takie "trzymanie się" już jedną ręką.
> i nie grozy Białoruskim fabrykom i spółdzielnią wykupienie i likwidacja,
nie, grozi tylko wykupienie lub przejęcie przez Rosję, jak beltransgaz albo belaruskali.
> Białoruś bardzo intensywnie współpracuje i eksportuje do krajów poza Rosją i podobnych, duże towarów idzie do Chin i innych części Azji, południowej Ameryki i Afryki
40% exportu idzie do Rosji. Spora część budżetu pochodzi z odsprzedaży nadwyżek na zachód taniej ropy z Rosji. Kolejne 30% exportu to europa. Chiny czy afryka nie są nawet w pierwszej 5 partnerów handlowych, to są jakieś drobniaki
>A teraz pomyśl, jak Polska będzie wyglądać jak fundusze Europejskie się jej skończą.
pomyśl co bedzie jak batka znowu sie postawi putinowi i ten im przykręci kurek z półdarmową ropą.
@krysz
to wszystko prawda, przykro mi że tak cie zmartwiłem
@steff
ale jak sie ma empatia do rusofilii?
"Wyklęty powstań, ludu ziemi" oraz "Jeszcze Polska nie zginęła" są "pozdrowieniami jaruzelskimi".
Tak by to wynikało z "argumentacji" bardzo aktywnego w tym wątku rzecznika Poaków radzieckich.
Bo Jaruzelski często śpiewał Międzynarodówkę i Mazurka Dąbrowskiego, a także nawiązywał do tekstów tych pieśni w przemówieniach.
Na szczęście, nie udało mu się zmonopolizować - wyrażonych w Mazurku Dąbrowskiego i Międzynarodówce - idei emancypacji narodowej i społecznej. Tych właśnie idei, które - ku rozpaczy Jaruzelskiego i epigonów jego stylu politycznego myślenia - tak pięknie manifestują się teraz na kijowskim Majdanie.
banderowcem był prawdopodobnie także Beethoven, który w cyklu Kwartetów Razumowskich posłużył się historyczną melodią "Sława", której prototyp brzmiał w Kijowie może już w czasach twórcy tamtejszej państwowości, Hroriha (Ruryka z kroniki Nestora). Inny banderowiec, Modest Mussorgski, wykorzystał "Sławę" w "Borysie Godunowie".
Precz z banderowskimi nazistami Beethovenem i Musssorgskim! Sława sowietskoj Ukrainie!
O przepraszam, z tą "sławą" coś mi się pomyliło.
POLAK RADZIECKI, KTÓRY Z ROZPACZY, ŻE JEGO I TAK OD DAWNA SZCZĄTKOWE IMPERIUM ROZPADA SIĘ NA JEGO OCZACH, ZUPEŁNIE SIĘ POGUBIŁ
sęk w tym, że "rewolucji antykapitalistycznych", na które czekasz, nie ma i nie będzie.
Od sierpnia roku 1980, toczy się - oczywiście, w zmiennym i niepowtarzalnym rytmie - tylko jedna rewolucja, w której narody walczą o wyzwolenie się spod władzy (chyba wiadomego) Imperium oraz jego mutacji.
żeby poznać oficjalną linię MFW i wierchuszki "eurokołchozu" (żeby użyć terminu spopularyzowanego tu przez Zynia), trzeba było kupić GW. Teraz wystarczy poczytać komentarze Zynia, za friko.
Tymoszenko ostrzegła, że jeśli Janukowycz pozostanie u władzy, Ukraina stanie się drugą Koreą Północną. "Na terytorium Ukrainy rodzi się nowy Stalin" - oświadczyła Przywódczyni Wolnych Ukraińców (copyright by Zyniu).
sięgnął bruku.
Mam tu na myśli, oczywiście, argument Piotra Ciszewskiego, kiedyś ideowego anarchisty, że demonstranci na Majdanie zostali "kupieni".
W swoim czasie, Jerzy Urban twierdził na konferencjach prasowych, że "opozycjonistę można kupić w Polsce za 20 dolarów". Nie pomyslal o tym, że mało co bardziej kompromituje system, któremu słuzył jako rzecznik prasowy rządu, niż fakt że przeciętna pensja miesięczna wynosi tam tyle, ile cena lunchu w krajach Europy Zachodniej, czyli wlasnie wspomniane 20 dolarów.
Urban nie wziął pod uwagę jeszcze jednego. Czy Związek Radziecki, a nawet PRL, nie miały pieniędzy na kupowanie ludzi? Oczywiscie, ze miały, i nawet je wykorzystywały. Ale czy udało się znaleźć choć jednego czlowieka, ktory za PRL czy ZSRR byłby gotowy siedzieć w więzieniu? Albo pójśc na demonstrację, ktorą w każdej chwili może rozpędzić atak policji lub nawet czołgów?
Takich ludzi nie było i nie ma. Imperium ZSRR na całym swoim obszarze nie znalazlo ideowych obrońców. Z tego powodu, między innymi, ze nie rozumiało, iż można dzialać politycznie w tym celu, żeby wyrazić swoje przekonania. Twierdziło zatem, że Sołżenicyn, Sacharow, Havel, Kuroń, Michnik, Macierewicz - to "świnie kupione za dolary". Ustroj, który uwazal ludzi za świnie, sam mógł opierać sie tylko na tchórzliwych świniach.
Czy Janukowycz nie chciałby mieć popierającej go demonstracji? Czy za udzial w niej by nie zapłacił?
Ależ tak. Nawet probował takie demonstracje organizować. Na jedną z nich, pod ambasadą polską, przyszło około stu osob. W kontrze do Majdanu, demonstruje 200 do 300.
I teraz pytanie: dlaczego Janukowyczowi demonstracje nie wyszły, a Kliczce - tak?
A dlaczego w Sierpniu 1980 stanęła duża część kraju? Mimo że nie było najmniejszych gwarancji, ze za strajk, w świetle prawa PRL nielegalny, władza zapłaci? A istniało znaczne prawdopodobieństwo, że zachowa sie po swojemu, czyli wyśle tanki przeciw strajkującym?
A dlatego, że ustrój tak Breżniewa i Gierka, jaK Urbana i Jaruzelskiego, jak wreszcie - Putina i Janukowycza, upodlił ludzi podwójnie. Najpierw ich degraduje ekonomicznie, wtrącając wielu z nich w czę¶sto niewyobrazalną nędzę. A potem odbiera ich wartości, idee, przekonania, czyli to wszystko, co robi z nas ludzi. Mowi: "żyjecie tylko dla forsy. Dokładniej: dla tych nędznych ochłapów, które wam, swoim niewolnikom i narzedziom, wydzielę ja: wszechmocny oligarchiczny Panstwo-Chan".
Odpowiednio, cele walczących z imperium też są podwójne. Chcą oni, po pierwsze, żyć godziwie, zarabiać przyZwoicie w coś wartej walucie, mieszkać w przxestronnych i wlasnych mieszkaniach (a nie w przydzielonych przez oligarchię klitkach), jeździć na atrakcyjne wakacje itd. Ale, jeśli chcą to osiągnąć, muszą wtłoczyć oligarchicznemu Państwo-Chanowi do pyska jego ideologiczną złą nowinę: "Byt określa swiadomość! Rozumiecie, wy świnie, które jecie mój chleb!?"
Gierek do końca życia zastanawiał się, kto zapłacił stoczniowcom i górnikom, ktorzy go obalili. Janukowycz i jego fani niczego się z tej lekcji nie potrafili nauczyć.
Skoro Przywódca Wolnych Polaków, Jarosław Polskezbaw poparł zobowiązanie władz Ukrainy do natychmiastowego podniesienia opłat, natychmiastowej prywatyzacji szkolnictwa, służby zdrowia i transportu oraz przyjęcia "europejskich standardów" prowadzenia polityki budżetowej, to tylko "ludzie radzieccy" mogą się temu sprzeciwiać.:)
Szacunku wymaga też postawa innego prominentnego przedstawiciela POPiS, Radka Sikorskiego, który wezwał Ukrainę do "odwagi i podjęcia ryzyka przeprowadzenia reform, które nie muszą być popularne".
Sentyment do Ukrainy jest kultowany od szkoły, dzieci uczą się o starej Rusi, dziś Ukraina, 2 słowiańskie bliskie sobie narody, na Ukrainie mieszka liczna grupa Rosjan. Tak UE dba o swoje interesy, czasami lepiej, czasami gorzej, UE ma różne warstwy społeczne, fakt ze ostatnio woli dbać o swoich bankowców niż innych.
Ojojoj, a co będzie z Polską jak zabraknie nam funduszy lub padnie UE? A co z Ukrainą, Łotwą, Bułgarią, Włochami. No ale może wstydu nie będzie i zła dyktatorska Białoruś padnie pierwsza.
Imperium dyskredytuje swoich przeciwników ciagle tą sama metodą. Sugeruje, że są oni "nazistami".
Tak więc o wyzwolenie Ukrainy spod dominacji imperium KGB i jej zwiazanie z Europą walczą..."banderowcy", czyli "naziści". Nawiazanie przez lidera polskiej opozycji do patriotycznego hasła:"Sława Ukrainie!", ma być przejawem identyfikowania się z "banderowcami", czyli wiadomo, z kim.
Nic nowego pod slońcem. W roku 1980, wspołpracownik paryskiej Kultury został zapytany w Szwecji przez tamtejszych pożytecznych idiotów Imperium, czy do KOR-u, który - według nich - organizował "antykomunistyczne wystapienia przeciw państwu robotniczemu w Polsce", należą "tylko naziści". My z imperialnej prtopagandy wiedzieliśmy jeszcze wiecej: że polskich "nazistow", Kuronia, Michnika, Romaszewskiego etc., inspirują i popierają (przede wszystkim finansowo, oczywiście) niemieccy rewizjoniści i "neonaziści", Czaja i Hupka.
Z tej analogii wynika moja prośba:
Władimir Władimirowicz! "Arkchimandrit" Kirył u was uż` możet byt` (mieżdu nami goworja, kakoj eto "Kirył", wied` eto prosto wasz szpion "Michajłow"). No, sprasziwaju istinno: nie stydno wam proigrywat` w takom uporno skucznom stilie? Pażałujsta: izmienitie daże mietody!
Dobrodzieju. W Polsce Ludowej gospodarka należała do państwa i narodu. Teraz jest własnością w dużej mierze zagranicznego kapitału. Nie widzisz różnicy? Reakcyjna ideologia zaślepia.
i dalej leci w tata wariata:) Według "miszcza" każdy kto nazywa banderowców banderowcami to... antysemita:)))
W uznaniu zasług za niezmordowane kompromitowanie KAŻDEJ sprawy, której rzekomo broni, przekazuję mu neutralne, niezwłaszczone broń Boże przez skrajną prawicę piękne, niemieckie hasło: "sława zwycięstwu!".
ok, jeśli tak się stanie, że rosja jutro zacznie wykorzystywać przymus ekonomiczny wymuszając na polsce korzystne dla swojego interesu decyzje w zakresie polityki wewnętrznej i zagranicznej, to też będzie to wynikać z sentymentu ?:)
Ujawnił się kolejny agent Putina :-)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15087173,Ks__Isakowicz_Zaleski__Kaczynski_stanal_u_boku_banderowca.html#BoxSlotII3img
Taaa... Radek Sikorski ma mocne atuty do bycia ministrem spraw zagranicznych Polski: właściwe pochodzenie etniczne żony, obywatelstwo brytyjskie i ....
Jakoś innych jego zalet nie pamiętam. Może mi przypomnisz?
Wychodzisz czasem na ulicę i spotykasz się z ludźmi?
Jeśli tak, to popytaj byłych stoczniowców, górników, hutników lub ludzi, których zakłady pracy zostały zlikwidowane, czy dalej mają pełne zaufanie do demokratów doradzających w latach '80. "S".
Może żyjemy w innej Polsce, bo ci bluźniący kiedyś na mnie za nie wstąpienie do "S", obecnie chwalą mnie za ówczesne poglądy i żałują, że wówczas mnie nie słuchali.
A Ukraina? zostanie tak samo okradziona jako kraj jak Polska, a 90% Ukraińców dopiero po przystąpieniu do UE dowie się co to znaczy głód, nędza i poniżające traktowanie.
Ilu cudzysłowów musiałbym użyć, żeby określić stopień twojej, jedynej w swoim rodzaju lewicowości? O jakich rewolucjach prawisz? Owe "Imperium" formalnie nie istnieje od 1991, a dobił je chaos i masowe złodziejstwo czasów "demokraty" Jelcyna. Nie zostało obalone w drodze żadnej rewolucji. Jedyne Imperium jakie od tamtej pory istniało to to, "gdzie - cytuję - nie skazują na karę śmierci za niewinność". Z tym, że owa przytulna baza wojskowa formalnie nie jest częścią owego imperium. Jest dziurą prawną, gdzie latami można przetrzymywać podejrzanych i niewinnych.
Ja mam sentyment do wielu rzeczy co nie oznacza ze nie dbam o swoje sprawi. Nie wszystko jest czarno białe w tym życie.
witamy wśród antysemickich ludzi radzieckich:)
( czyżby ten sztuczny warkocz tyle ważył ?)trochę się zawiodła na "swoich" wielbicielach, bo głos rozsądku przeważył i Ukraińcy nie chcą pewnie dla Niej zadłużyć się na 100 lat by zasilić kasę Banków i oligarchów. Po wejściu do Unii,będą zmuszeni zlikwidować przemysł,bo przestarzały,kopalnie węgla bo ocieplenie a,jest ich dużo,ograniczyć uprawy rolne , bo konkurencja nie pozwoli,tak jak nam i obudzą sie jako tania siła robocza i rynek zbytu dla najniższego gatunku towarów,sprzedawanych po wyższych cenach,niż w "starej" Unii.
w obronie imperium się rozkręca.
Organ antyukrainskiej propagandy władz Rosji, "Rosijskaja Gazieta" po swojemu komentuje pojawienie się na Majdanie ministra spraw zagranicznych Niemiec, ktory - jak wiadomo - nie ukrywa swojej orientacji homoseksualnej. Był za to dość ordynarnie atakowany przez bat`kę Łukaszenkę.
"Westerwelle" - komentuje "Rosijskaja Gazieta" - "przeszedł się pod rękę z Kliczką i Jaceniukiem. Wygladał na absolutnie uszczęśliwionego".
Prosze bardzo nie tylko wielkomocarstwowy szowinizm, ale i homofobia jak z czasów radzieckich, w których homoseksualizm "leczono" elektrowstrząsami.
Kto sądzi, że popierając rosyjska hegemonie na Ukrainie, jest przez to bardzo "antyimperialistyczny", powinien wiedzieć, jakich ma sojuszników.
"Cywilizowany, nowoczesny socjaliberał" west cytuje księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Duchowny ten jest postacią barwną, lecz dość kontrowersyjną. Do jego zasług należy ostre postawienie - w nieźle udokumentowanych publikacjach - sprawy lustracji wśrod duchownych katolickich. Może szkoda, iż ks. Isakowicz-Zaleski nie ograniczył sie do tematu, gdzie jest kompetentny. Od dłuższego czasu uszczęśliwiał media opozycyjne swoimi przemyśleniami teologiczno-politycznymi. No coż, ma on prawo mieć takie poglądy, jakie ma. Nie da się mu też zarzucić koniunkturalizmu. I tak na przyklad, opinie antyukraińskie wyglasza od dawna.
Ks. Isakowicz-Zaleski jest również fundamentalistą, ktory - trzeba przyZnać odważnie, ryzykując tzw. suspensę - polemizuje z hierarchami kościelnymi. Czyni to jednak z pozycji, ktora można określić jako przed- i antysoborowy fundamentalizm.
Słowem, jest to zwolennik i praktyk lustracji - i szerzej, rozliczeń z komunizmem - ukrainofob (Ukraińcy nie są zresztą jedym narodem, za którym nie przepada; jaki inny można by tu wymienić, domyślić sie chyba nietrudno) i fundamentalista wyznaniowy. Co myśli o tolerancji, roznorodności w kuilturze, prawach mniejszości obyczajowych itd., jest już - wydaje mi się - raczej oczywiste.
Że za cennego partnera uznaje go prorosyjska część środowisk narodowo-demokratycznych, trudno się dziwić. Ale że za autoerytet przedstawia go cywilizowany socjaliberał" - to już trochę dziwniejsze. A jeśli z okrzykiem: "Sława monachu Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskomu!" występuje mój ulubiony komentator "bolo", deklarujacy się jako lewicowy radykał - to już chyba najdziwniejsze.
Pro domo sua: na portalu Marszu Niepodległości, wyczytalem, ze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie weźmie udziału w, odbywającym się w rocznice 13 grudnia, tegorocznym marszu wolności, niepodległości i sprawiedliwości, ktory - jak co roku - poprowadzi Jaroslaw Kaczyński. Szczerze mówiąc, "wymiksowanie" ludzi myślacych tak, jak ów duchowny (według ideowego credo klasycznej fundamentalistycznej perawicy), z grona sympatyków opozycji PiS-owskiej bardzo mnie cieszy. Radość swoja wyrażam z tym większą swobodą, ze wiem, iż ks. Isakowicz-Zaleski, po odejsciu z demonstracji patriotycznych, nie bedzie się czuł osamotniony. Myśle, ze juz w nadchodzacym roku zostanie on zaproszony na pochód 1-majowy. I to nawet na niejeden.
nie odpowiedziałaś na moje pytanie
ja się nie pytałem czy ty masz jakieś sentymenty - ja się pytałem czy jeśli kiedyś w przyszłości rosja wykorzysta w biały dzień ekonomiczny wpływ na polskę wymuszając na niej drastyczne zmiany w polityce zagranicznej, to czy to będzie objawem rosyjskiego sentymentu i czy w takim przypadki będzie to dla ciebie ok?
bo w przypadku Ukrainy to dla ciebie jest jak najbardziej w porządku widzę
Przypominam, że tematem newsa nie jest mało znaczący 'polityk' amerykańsko-niemieckiego protektoratu nad Wisłą, tylko sprawa Ukrainy.
Nikt, nie zwrócił uwagi na to, że media tak przedstawiają sprawę, że już sama myśl o pozostawaniu poza strukturami UE jest traktowana niczym najgorsza herezja w czasach Średniowiecza. Pranie mózgów przez reżimowe ośrodki propagandowe odbywa się już na tym etapie.
I druga sprawa, nie mniej komiczna, nikt nie zwraca uwagi na to, że mówienie o Ukrainie jako członku struktur zachodnioeuropejskich jest mniej więcej tak poważne, zarówno z ekonomicznego jak i geopolitycznego punktu widzenia, jak mówienie o Hiszpanii jako członku wschodniego Związku Białorusi i Rosji.
Putin obiecał Janukowyczowi 15 mld dolarów za faktyczne przylaczenie Ukrasiny do Rosji.
Janukowycz te propozycję przyjął. Pytanie, czy zgodzą sie z nim wszyscy oligarchowie. Bo 15 mld $ - to niby jakaś suma, lecz wcale nie tak wielka, jak na potrzeby bankrutującej pod rzadami Janukowycza Ukrainy.
No,i są jeszcze wystąpienia rewolucyjne, które moze w ten weekend nabiorą nowego impetu.
Decyduje się los Ukrainy może nawet na całą epokę.
Nam pozostaje przypomnieć sobie zdanie powtarzane przez Giedroyca i Kuronia:
"Bez niepodległej Ukrainy nie będzie niepodległej Polski".
ma za złe księdzu,że Nim jest..Poglądy na sąsiadów ma się takie, jakie "się ma " doświadczenie. Tylko patrzeć,a zaczniesz cenzurować Papieża,bo nie mówi jak Twój idol z Wolską na uściech i nie pdpiera się moherem toruńskim co 4 lata. Brniesz w coraz bardziej pokrętne meandry ale sam widzisz,że jak na rezultaty,to za dużo Ci płacą.
godnym potępienia jest zgadzanie się z katolickim fundamentalistą w oczywistej kwestii, kiedy ten podaje najprawdziwsze fakty, natomiast sprawiedliwe, słuszne i zbawienne jest stanie ramię w ramię i współpraca ze spadkobiercą formacji odpowiedzialnej za bestialskie czystki etniczne na swoich rodakach.
"Ponad pamięć o pomordowanych obywatelach Drugiej Rzeczypospolitej, w tym też sprawiedliwych Ukraińcach, Lech Kaczyński postawił doraźny sojusz z "pomarańczowym" prezydentem Wiktorem Juszczenko, który zbrodniarzy Stepana Banderę i Romana Szuchewycza ogłosił bohaterami narodowymi Ukrainy".
"Parę dni temu w Kijowie Jarosław Kaczyński stanął w cieniu czerwono-czarnych flag UPA przy boku banderowca i faszysty Oleha Tiahnyboka, szefa antypolskiej i antysemickiej partii "Swoboda", która depcze pamięć pomordowanych Polaków, Ormian i Żydów oraz domaga się m.in. oderwania 19 południowo-wschodnich powiatów pod Polski".
Prawdziwi patrioci skwitują to dosadnie: psy szczekają, karawana jedzie dalej. U czyjego boku jest miejsce prawdziwych, genetycznych patriotów, pokazuje zdjęcie na tej stronie:
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=14&nid=8778
popiera protestujących Ukraińców
"Nie możemy przewidzieć, czy nasili się przemoc i jak rozwinie się sytuacja w najbliższych dniach, ale już widzimy niesamowitą odwagę i entuzjazm setek tysięcy obywateli Ukrainy, którzy pomimo nacisków władz i ryzyka aresztu na bezlitosnym zimnie bronią demokratycznej Ukrainy - cytuje jej słowa „Ukraińska Prawda”.
Protestuję! Zyniu swoją robotę wykonuje wyśmienicie. Kompromituje tzw. "obóz patriotyczny" z całych sił, niezwykle przy tym skutecznie.
wrócił "kult licznosti". Tym razem jego przedmiotem nie jest Gruzin, lecz Ormianin (ale za to obydwie to postacie miały czy - w drugim wypadku - nawet mają coś wspólnego z Polską): ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Notabene, skoro powyżej odezwały sie nuty z symfonii nienawiści wobec "toruńskich moherów", to warto zaznaczyć, ze ks. Isakowicz-Zaleski jest znacznie bardziej fundamentalistyczny i prawicowy niż ojciec Tadeusz Rydzyk.
Mało tego! Niektórzy dysydenci od lewicowej ortodoksji zaznaczają sporadycznie, że Rydzyk jaki jest, taki jest, ale przynajmniej podejmuje tematy socjalne.
Dla odmiany, ks. Isakowicz-Zaleski nie ukrywa, że "socjal" go nie interesuje. Obchodzą go tylko powrót Kościoła do mentalności sprzed Vaticanum II, lustracja duchownych i dżihad antyukraiński.
Wszelako, skoro zaatakował on J.Kaczyńskiego i dyskredytując rewolucję na Ukrainę, tym samym poparł Imperium, nadaje się on doskonale, choć mam nadzieję, że tylko w części lewicy - na obiekt "kulta licznosti".
"skoro zaatakował on J.Kaczyńskiego, tym samym poparł Imperium" :D :D :D
Co tak lajtowo? Tu mam lepszy cytat, i to od samej Przywódczyni Wolnych Ukraińców, a nie jakiejś jej pożytecznej idiotki: "Na terytorium Ukrainy rodzi się nowy Stalin!"
1.
Rozumiem zatem, że przedwojenna Polska niepodległą nie była. Czy tak? Dziwne, bo to właśnie ów okres stawia się dziś jako wzorzec niepodległości.
2.
Giedroyć i Kuroń to nie jedyni że tak powiem analitycy geopolityczni. Ani też nie jakoś szczególnie trafni w swych prognozach, ocenach, wnioskach. Dla przykładu Roman Dmowski generalnie twierdził coś wręcz odwrotnego.
3.
Czy Polska jest (już) tak marnym państwem, by jego niepodległość zależała od za przeproszeniem jakiegoś wschodniackiego zad.pia?
zaczyna się szukanie dziury w całym. Np. taki "misio" na niezależna.pl:
"Trzeba było od samego początku postawić Juszczence twardy warunek - albo zrobi porządek z banderowcami albo nici z polskiego poparcia. Niestety nikt się na to nie odważył i bezmyślnie popierano wszystkie jego ekscesy, a teraz tożsamość Ukrainy zaczyna się powoli budować na fundamencie OUN-UPA. Można powiedzieć, że w dużej mierze sami się do tego przyczyniliśmy naszym brakiem wyobraźni, czym to zaowocuje za kilkanaście lat?"
Z kolei "obserwator":
"Byłem z synem w ostatni weekend we Lwowie i widzieliśmy jak zawiązuje się i rozwija protest mieszkańców na placu Wolności. Niestety około 50 % powiewających flag to były czarno-czerwone flagi UPA. W sklepach z pamiątkami obok koszulek z napisem "I Love Lviv" sprzedawane są gadżety UPA, np. T-Shirty z wizerunkiem Bandery. Jedna z głównych ulic w mieście nosi imię Bandery, itd. Mój syn stwierdził, że sprawy z Banderą zaszły już za daleko i nie będzie łatwo tego odkręcić. Z jednej strony popieramy wolną Ukrainę, ale z drugiej wolna Ukraina nie wyrzeka się Bandery i nie jest to tylko sprawa wąskiej grupy nacjonalistów - na ulicy widać milczące poparcie dla tej postaci".
Otóż drogi misiu, drogi obserwatorze, mam dla was krótki komunikat: jesteście AGENTAMI PUTINA!!!
to już istny wysyp agentów Imperium!
"po głębszej analizie bilansu korzyści i strat dla naszego interesu narodowego, na pewno integracja Ukrainy jest dla Polski niekorzystna. Szczególnie uwzględniając fakt jakie siły dojdą do władzy po takiej integracji i biorąc pod uwagę ich stosunek do Polski".
"Podjaraliście się a ci "opozycjoniści" pchają Ukrainę w łapy finansjery która tylko wciągnie Kijów w swoje machloje przy których rządy oligarchów to pikuś. No ale skoro Jarek pojechał to Unia jest wybawieniem świata - żal mi was".
"Drodzy Ukraincy! Stancie sie EUROPEJCZYKAMI! W zamian Unia (Niemiec i Francji) da wam szklane paciorki, mozliwosc wyjazdu na ZMYWAK (bo Polacy sa juz za drodzy)"
"To ukrainska michnikowszczyzna prze do Unii. To nie sa reprezentatywni przedstawiciele calego narodu ukraińskiego".
"29-11-2013 w Wiadomościach 19.30 dziennikarzowi komentującemu protesty na Ukrainie wyrwało się: "szkoda że Ukraina nie będzie w Unii bo to duży rynek zbytu". No właśnie.Unia to pomysł na to aby bogaty Zachód upchał swoje towary w biednych wschodnich krajach- i nic więcej".
"W PL kibicujemy proeuropejskim aspiracjom Ukrainy kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego co one znaczą (czy ktoś widział warunki umowy UE-Ukraina, czy ktoś rzeczywiście zna sytuacje i nastroje na Ukrainie?)".
"Jednego nie można odmówić obecnemu rządowi Ukrainy - dbają PRZEDE WSZYSTKIM o dobro własnego kraju".
Jarosławie, ratuj przed agenturą!!!
Śmiechu warte. Rownie dobrze - tak, jak ty to robisz z cytowanymi wpisami z portalu wpolityce - można by traktować twoje komentarze jako reprezentatywne dla lewicy, ale nie wiem, czy byłoby to dla tej opcji korzystne i pochlebne.
no i wlaśnie losy II RP dowodzą, że bez niepodległej Ukrainy nie będzie - prZynajmniej trwale - niepodległej Polski.
Pilsudski zresztą wiązał suwerenność i bezpieczeństwo Polski z rozleglą federacją narodow środkowoeuropejskich, której filarem - obok naszego kraju - byłaby Ukraina. Gdy takiej federacji nie udało mu się stworzyć, zywil stałe obawy - jak się okazało, sluszne - co do trwałości II RP.
A z tym "zad...piem" trafiłeś jak dzik w sosnę. Ukraina po roku 1917 trafiła do cywilizacyjnej czarnej dziury, jaka było Imperium. Dopiero teraz się z niej wydobywa.
Niemniej, ze swoim terytorium, dużą liczbą ludności, ogromnymi zasobami bogactw naturalnych i czarnoziemem, ktory - gdyby nie kolektywizacja rolnictwa - moglby spokojnie wyżywić cała planetę - może to być jedno z ważnych ogniw Europy zjednoczonej w skali calego kontynentu. Jak mowi lider polskiej opozycji, nie tylko Ukraina potrzebuje Europy, ale i na odwrót.
Przestań używać już tego tytułu książki Negriego i Hardta. Meandry twojego myślenia są doprawdy niesamowite. imperium Rosyjskie powstało w 1917!? Czy raczej upadło w wyniku rewolucji? A Ukraina (i Polska) była przed 1917 niepodległa!? Kiedy wcześniej Ukraina była niepodległa? Mozę chodzi ci o czasy Rusi Kijowskiej i Jarosława Mądrego. A sławetna wyprawa kijowska była pewnie wynikiem moskiewskiego spisku?
Znakiem tego przed owym 1917 r. stanowiła jakieś centrum cywilizacyjne (jakkolwiek zresztą by je nie definiować). Tak?
Przy okazji, co to tak na dobrą sprawę znaczy "Ukraina"? Która Ukraina? Ukraina Zachodnia, czyli po prostu Małopolska Wschodnia. Czy dajmy na to Kijów, Charków, Donieck, Odessa, od dawien dawna stanowiące część Rosji. Co te dwa z gruntu odmienne przestrzenie historyczno-kulturowe miały przed 1945 r. w ogóle ze sobą wspólnego?
A może tym centrum (że jeszcze nawiążę do tytułowego cytatu) było przedwojenne woj. wołyńskie, jedno z czterech naszych województw wschodnich (obok wileńskiego, nowogródzkiego i poleskiego), w którym nawet już w polskich czasach po 1918 więcej funkcjonowało szkół z językiem rosyjskim (!) niż z ukraińskim.
Tylko czy LiliPutin pozwoli konkurencji dotrwać do chrztu?
na pewno przed rokiem 1917, Ukraina nalezala do najszybciej rozwijającego się mocarstwa gospodarczego ówczesnego świata, Rosji carskiej.
Wcześniej mamy bardzo bogatą cywilizację Rusi Kijowskiej. A wpływu mongolskiego na terytoria - miedzy innymi - dzisiejszej Ukrainy, nie należy uważać za jednostronnie negatywny.
Brniesz w coraz bardziej w coraz większe bzdury. Rosja "najszybciej rozwijającym się mocarstwem gospodarczego ówczesnego świata"!? Zacofany, w 90% chłopski kraj, który w czasie wojny krymskiej z braku kolei dowoził zaopatrzenie furmankami, przegrał z kretesem wojnę z ledwie znaną wówczas Japonią i w czasie I wojny światowej zajęto mu całą Ukrainę i Pribałtikę.
Wyszła na jaw twoja RUSOFILIA. Wychwalasz nie faktycznie potężniejące z dnia na dzień 100 lat temu Imperium Brytyjskie, USA, Francję, Austro-Węgry czy kajserowskie Niemcy, ale carską Rosję! Dlaczego więc nie popierasz dzisiejszej Rosji, która ewidentnie nawiązuje do tradycji carskich?
stał się apologetą "eurokołchozu":)))
A co do coraz liczniejszych "nieprawomyślnych" komentarzy na "patriotycznych" stronach - boję się, że po kolejnych występach Przywódcy, niedługo będą się z nim zgadzać jedynie Michnik (w kwestiach geopolitycznych) i Balcerowicz (w dziedzinie ekonomii).
warto przeczytać pamiętniki Kokowcewa.
Albo jakąkolwiek historię gospodarczą, w tym radziecką. W o0statnim wypadku, trzeba - oczywiście odcedzić statystykę od ideologii.
Mam jeszcze inne źródło: dzieła Lenina. W latach przed I wojną światową, skłonny on był uznać, ze Stołypinowi i jego następcom uda się pójść drogą przyspieszonego rozwoju kapitalistycznego. Stąd jego sentymentalne deklaracje: "My, starzy działacze, nie doczekamy rewolucji".
Prawda jest taka, że Niemcy, Ameryka czy Wielka Brytania miały przed rokiem 1914 większy potencjał, ale Rosja rozwijała się szybciej. Posiadała też bezcenny atut: ideowe i doskonale wykształcone (w Rosji, po ukończeniu gimnazjum, znało się łacinę lepiej niż na Zachodzie - z czego nie wynika, że na matematykę i fizykę kładło się w szkolnictwie rosyjskim mniejszy nacisk)) kadry. Ameryka z taką Rosja miałaby ciężki orzech do zgryzienia w rywalizacji o status pierwszego supermocarstwa.
Oczywiście, jestem rusofilem.
Stad też wynikają moje nadzieje, ze ostatnim etapem rewolucji, której centrum przeniosło się teraZ do Kijowa, będzie demokratyzacja Rosji.
Taka demokratyczna Rosja będzie jednym z głównych podmiotów Europy suwerennych państw narodowych, która zastąpi dzisiejszą Unię Europejską.
świetnie odpowiedział na portalu "wpolityce.pl" Janusz Wojciechowski.
Na podstawie dość tendencyjnie przedstawianej historii, Ukrainie odmawia się prawa do suwerennego państwa. Wydaje mi się, ze rozstrzyga tu jeden argument. Naród ukraiński był w XX wieku obiektem chyba bezprecedensowej polityki odbierania mu tożsamości (nawet językowej) czy wręcz fizycznego wyniszczenia. Wystarczy tu może hasło: Wielki Glód. Tej polityce Ukraińcy nie ulegli. Dlatego będą - już sa, biorąc pod uwagę ich determinację podczas już drugich, w ciągu ostatniej dekady, wystąpień rewolucyjnych - narodem niepodległym.
A my na tym możemy jedynie skorzystać. Gdyby Piłsudskiemu udało się w roku 1918 stworzyć federację polsko-ukraińsko-białorusko-litewską (z czasem - może bałtycką, obejmujacą również co najmniej Lotwę i Estonię), to w roku 1939 pakt Ribbentrop-Mołotow, gdyby nawet został zawarty, pozostałby na papierze, gdyż istnialby podmiot, zdolny zablokować jego wprowadzenie w życie. A tym samym - nie byłoby II wojny światowej i niewyobrażalnych strat, przez nią wywołanych.
Jak widać, od sojuszu polsko-ukraińskiego wiele może zależeć.
zmiażdżyła Niemcy i Austro-Węgry w I WŚ, a gdyby nie komuna, wysłałaby człowieka w kosmos już w latach 30.
RUSOFIL AMATOR
Hölderlin (?), Stołypin, Romaszewski, Kaczyński - oto idole PN. A jaki idol na Majdanie? Dr bokser, obywatel Niemiec Kliczko czy neobanderowiec Tiahnybok? Rosja carska się rozwijała, bo miał dziesiątki lat do nadrobienia. Tak samo jak szybo rozwijają się Chiny, Indie, a nawet kraje afrykańskie. Sprawdź sobie wzrost PKB w ostatnich latach takich krajów jak Etiopia, Angola. Mozambik. Zdziwisz się. I weź jeszcze pod uwagę, że przemysł Imperium Rosyjskiego skupiał się w Kraju Priwislanskim, gł. w Łodzi i Warszawie oraz w Baku, które w przeddzień I WŚ było największym zagłębiem naftowym świata. Ówczesna Rosja była bardziej uzależniona od eksportu ropy niż obecnie.
>Stad też wynikają moje nadzieje, ze ostatnim etapem rewolucji, której centrum przeniosło się teraZ do Kijowa, będzie demokratyzacja Rosji.
"Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast."
"bolo" ma sporo racji.
Rosja zmiażdżyła Austro-Węgry w roku 1916 (ofensywa Brusiłowa). Utrzymanie frontu wschodniego i południowego (Bałkany) musiały wziąć na siebie Niemcy, co odciągnęło dużą część ich sił z frontu zachodniego.
Gorzej wiodło się Rosjanom z Niemcami (co i nie dziwota, bo takiej potęgi jak Niemcy Hohenzollernów świat nie widział). Ale wojna i tak była dla Rosji nie do przegrania. Gdyby w ostateczności Mikołaj II przeniósł stolicę do Irkucka, oddając Moskwę i Piotrogrod, to co!? Niemcy nie mogliby go tam ścigać, bo wymagałoby to odciągnięcia wojsk z Francji.
Wyobraźmy sobie, że Rosja wytrzymuje do końca wojny (którą rozstrzygnęło na niekorzyść Niemiec wejście do gry Amerykanów). Wtedy Ententa musiałaby zrealizować swoje zobowiązania wobec Mikołaja. Obejmowały one oddanie Rosji Bałkanów, dużej części Europy Środkowej i Konstantynopola. A zatem Rosja osiągnęłaby więcej niż później Stalin za cenę kilkudziesięciomilionowych strat (bo w Teheranie Jałcie, Stalin nawet się nie staral o Konstantynopol).
A z tym czlowiekiem w kosmosie... Warto poczytać Pawła Florenskiego i uświadomić sobie, ze inżynierowie i fizycy o takich zdolnościach stanowili w Rosji całe spore pokolenie. Czy nie w tym kraju, a nie w USA, wynaleziono by i zastosowano najpierw technologię atomową (niekoniecznie w Hiroszimie)? I podjęto badania kosmosu? Może już w latach 30-tych XX wieku?
coraz ciekawiej. Pod żenującą "repliką" Wojciechowskiego pod adresem Isakowicza-Zalewskiego, do której odsyła Zyniu, a którą można streścić słowami "Prezes ma zawsze rację", większość komentatorów zdecydowanie krytykuje zarówno Wodza, jak i jego podnóżek. Oczywiście, najwierniejsi wyznawcy Polskezbawa rzucają gromy na "żydoubeckiego klechę", ale generalnie widać, że - jak to ujął jeden z komentatorów - "po raz pierwszy w jądrze elektoratu PiS pojawiły się wątpliwości co do genialności prezia".
Jego sojusznicy z partii Swoboda, w prostej linii spadkobiercy UPA, obalili pomnik Lenina. Brawo Jarek!!!:)))
ze strony http://rabkor.ru/editorial/2013/12/01/euromaidan
z Leninem to sytuacja jest dość niejasna.
Kliczka zapewnia, ze Lenin sam się przewrocił. Podaje nawet dyskusyjna choć ciekawą hipotezę psychologiczną: Lenin jakoby przewrocił się z zazdrości, że sam zorganizowal tylko jedną rewolucje, a Janukowycz - już dwie.
Bo druga rewolucja ukrainska wybuchła, gdy wyszlo na jaw, że odwraca się on plecami do Europy, aby przylaczyć kraj do zdominowanej przez Rosje "unii celnej". A pierwsza - gdy sfalszował wybory prezydenckie.
Rekordzista!
Podobno Rosja stawia warunek wypłacenia pierwszych 5 mld dolarów z obiecanych 15 (za przystąpienie do 'unii celnej"): siłowa kontrrewolucja i wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Siły policji i wojka otaczaja Majdan.
Choć rownocześnie krążą jakies pogloski o rozmowach polityków starego reżimu z liderami sił rewolucyjnych. Podczas pierwszej rewolucji - przypomnijmy - ówczesny prezydent, Leonid Kuczma, zdecydowal sie na pokojowe oddanie władzy.
z kolei, zapewniają, iż kijowski Lenin "popełnił samobójstwo".
Swiadowie twierdzą, iż przed tą fatalną decyzją wyszeptał: "Wsio pierieputałos`: z Tymoszenko, Tiahnobykom, Jaceniukom, daże z Kliczkom ja by borołsia, no wied` Jaroslawa Rajmundowicza pobiedit` nie wozmożno.".
Sic transit gloria mundi.
takie posty jak ten z 2013-12-09 16:05:34 :D
że zwolennicy "trudnych, lecz koniecznych reform" pod dyktando MFW obalili pomnik Lenina? W końcu trzeba było zrobić miejsce dla Bandery. Chociaż zapewne pan europoseł Wojciechowski czy inny podnóżek prezia zaraz napisze, że wdzięczny bratni naród ukraiński oczyścił cokół dla... Lecha "Panie Prezesie, zadanie wykonane" Kaczyńskiego. :D
Nie będę się rozpisywać, niestety, w takim świecie żyjemy, dopóki są kraje, rejony interesu. Idąc na wybory tez chcemy aby wybrany rząd pilnował nasze interesy itp.
Aleś się człowieku zapętlił.
PS.
A przecież to jasne, kto dokonuje "rewolucji" na Ukrainie.
Postawią Ukraińcy Lenina na nogi, postawią i kłaść będą u jego stóp codziennie świeże kwiaty.. Tobie też pozwolą co jakiś czas to zrobić i to nawet ze zdjęciem.
Świadoma politycznie, zorganizowana część społeczeństwa ukraińskiego. Ta sama, która doskonale wie, że najbardziej neoliberalna, prawicowa i wolnorynkowa wersja kapitalizmu zachodnioeuropejskiego (a nawet północnoamerykańskiego) - to raj równości i sprawiedliwości społecznej w porównaniu ze zdziczałym, skrajnie skorumpowanym i bezprawnym kapitalizmwem, na którym opiera swoje panowanie postradziecka, nomenklaturowa Nowa Klasa. Dlatego walczą o Ukrainę w Europie. Gdyż to postęp pod każdym względem wobec Ukrainy w strefie wpływów Rosji.
A propos tak potępianego przez ciebie antysemityzmu polecam uważną lekturę poniższej wiadomości i obejrzenie filmiku:
http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz%2Frasizm-i-antysemityzm-na-kijowskim-euromajdanie
Na jakiej podstawie ty masz ludzi za głupich?
"rewolucyjne" barykady?
Warto skomentować tezę przedstawioną przez forumowicza o nicku 'Porta Nigra', tym bardziej, że teza ta jest propagowana w establiszmentowych mediach i bardzo działa na nieświadome masy.
Tymczasem nie ma logicznego ani faktycznego związku między wyższym stopniem sprawiedliwości społecznej w wybranych centrach kapitalistycznego Imperium a krajami peryferyjnymi. Czy Indie, Irak, Polska, Bułgaria, Bangladesz itp, itd. stały się sprawiedliwszymi państwami pod wpływem "zachodnioeuropejskiego kapitalizmu"? Czy Ukraina pod jego wpływem stanie się drugą Japonia albo drugą Szwecją? Nie trzeba odpowiadać na te pytania. Gdyby protestujący na Majdanie znali prawo nierównomiernego rozwoju kapitalizmu, to zamiast marznąć na mrozie, poszliby do domu zrobić sobie ciepłej herbaty.
Porta Nigra:
"Dlatego w dzisiejszym kapitalizmie "nie-postsowieckim" trudno znaleźć rodzinę, która nie ma np. DVD (z początku towaru dość luksusowego) czy nawet samochodu."
To ja już wiem przed kim ostrzega każdy jeden ekspert od właściwej wizji rzeczywistości ględząc o tzw. populistach. Kto by się spodziewał, że jesteś taki groźny ;-)
Porta Nigra:
"Jednak setki tysięcy, albo i miliony ludzi, którzy poznali na własnej skórze postsowiecki kapitalizm - a nierzadko pamiętają też dobrodziejstwa sowieckiego "socjalizmu" - gotowe są walczyć lub nawet umrzeć za ten niedoskonały ustrój."
Nie za ustrój, za DVD! (-:
I nie tylko, zresztą. Jeden ze znacznych członków Twojego obozu, mianowicie Gazetol Wybiórczy, ujawniał takie mrożące krew w żyłach fakty, jak np. to, że w PRL nie było telefonów komórkowych. To dla "młodych wykształconych lemingów" gorsze niż 8 letni okres oczekiwania na operację dla 79-latka. Takich kolejek nie wyobrażał sobie nawet najwytrwalszy peerelowski stacz, a tu proszę, nastała "normalność" i jest "wszystko", włącznie z bezdomnością, głodującymi dziećmi i gruźlicą. W końcu rynek nie znosi próżni. A już za ajfona nasz chwa.., pardon, nasz kwiat dałby się przecież pochlastać, a najlepiej kogoś, choćby ojca, czy matkę, zgodnie z cywilizowanymi obyczajami... pierwotnych koczowniczych hord.
Porta Nigra:
"Trzeba przyznać, że wszystkie względnie cywilizowane, reprezentowane w parlamencie ugrupowania polityczne zachowały się przyzwoicie, uchwalając przez aklamację poparcie dla rewolucji ukraińskiej."
Jeszcze trochę, a "rewolucją" będzie każda awantura w sobotni wieczór pod remizą, nie mówiąc już o leśnych bijatykach wierzących w Legię Warszawa z wyznawcami Arki Gdynia, bo to już, "szok" i "masakra", "giga-rewolucja! (-: Homoamoryści się ucieszą, bo o wszystkich barwach na ich wesołych gatkach będą pisać przy tej okazji. Jaki to teraz kolorek, co by zmieszać z pomarańczowym, żeby wyszedł brunatny? :-)
Trzeba Ci jednak uczciwie przyznać, że miałeś rację, gdy drwiłeś z instytucji tzw. mniejszego zła. Jak na dłoni widać przecież, że w sytuacjach dotyczących żywotnych interesów (obcego) kapitału wszyscy gadają jednym głosem.
Widać to zresztą, gdy przyjrzymy się grze zespołowej, w której jeden zawodnik wprowadza niski podatek liniowy dla kapitalistów, drugi ułatwia życie przodującym indywidualnym, podając zgrabnie do trzeciego, by ten mógł celnie uderzyć w powidoki po "anachronicznej teorii" zwane prawami pracowniczymi.
A wszystko to po to, by dokonać śmiałego kroku w nowoczesność. Tę, znaną badaczom historii pod nazwą Rewolucja Przemysłowa. Ale kiedy to było, tego osobiście nie pamiętają nawet najstarsi górale, ani ich ojcowie, więc jeXnie się zajawkę "NAJNOWSZA NOWOŚĆ XXI WIEKU!" i gawiedź to łyknie.
W sumie daje nam to piękną ideę konserwatywnego liberalizmu, czyli to, co najlepsze z przeszłości zgrabnie połączone z tym, co najwspanialszego może dać wolność ;-)
Porta Nigra:
"sęk w tym, że "rewolucji antykapitalistycznych", na które czekasz, nie ma i nie będzie."
Fakt, nie będzie, bo już były, a teraz wracamy z powrotem na drzewo. Jeden z wielu postępowych trendów, czy tam trądów, z Ojczyzny Demokracji nam o tym przypomina. Wygląd i obyczaje sportowców z siłowni nie pozostawiają wątpliwości...
Porta Nigra:
"Ta sama, która doskonale wie, że najbardziej neoliberalna, prawicowa i wolnorynkowa wersja kapitalizmu zachodnioeuropejskiego (a nawet północnoamerykańskiego) - to raj równości i sprawiedliwości społecznej w porównaniu ze zdziczałym, skrajnie skorumpowanym i bezprawnym kapitalizmwem"
To ciekawe, bo Tobie zdaje się nie przeszkadzać fakt, że to właśnie ta "zachodnia wersja" chce na Ukrainie wprowadzić tę "zdziczałą", bo taka właśnie pozwala jej najskuteczniej zadbać o tę swoją. Czekaj, czekaj, a może Ty faktycznie uważasz, że kapitaliści to są faktycznie jacyś kolorowi hipisi, którzy sami wierzą w androny o wolnościach i demokracjach, które plotą ich polityczne marionetki? :-)))
MSPANC
Siły policyjne "ancien regime`u" próbowały zaatakować kijowski ratusz i Majdan. Demonstranci rewolucyjni skutecznie się bronili.
Coś w tym jest. Chociaż o tyle dobrze, że emblematyczna postać dla tej kleptokracji siedzi w pudle.
Let the night 11Dec2013 become the founding legend of sovereign, democratic Ukraine that builds its European identity and prosperity
— Jerzy Buzek (@JerzyBuzek) December 11, 2013
Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KIIS) akcesję do UE popiera całe 39% Ukraińców.
ale np. w takim Tbilisi - jest miejsce na ulicach dla pomników i śp. L. Kaczyńskiego i najsłynniejszego Gruzina wszechczasów, J. Dżugaszwilego. Można? Można.
A w/s Ukrainy to przede wszystkim trzeba oddać głos tym, co żyją z "małego" handlu granicznego (cudzysłów, bo per capita jest on relatywnie niewielki, ale pomnożony przez tysiące zainteresowanych - to ho ho!).
że chce nakryć Ukrainę "unijną szmatą" żydogejomasonerii (pos. prof. Pawłowicz)?
to już ostatni dzień "ancien regime`u" na Ukrainie.
Jakoś mnie rozśmieszyło, że ten pan profesor zwraca się do Polaków/Ukraińców/Europejczyków/? w jedynym "obcym" (bo on jeszcze mniej obcy i jeszcze bardziej na siłę wciskany niż ruski za komuny) języku jaki zna i nawet ten kaleczy.
Putin stwierdził, ze "Rosja jest gotowa do integracji z Ukrainą".
Za to Majdan zapewnia, że zablokuje unię celną", czyli tę "integrację".
Wciąż toczy się gra o wszystko.
jak wszystkie dotychczasowe:)))
nie pamiętasz, kto w tym wątku śmiał się ze zlikwidowanych przez policję "rewolucyjnych barykad".
Bo, jak w sam raz, barykady wróciły. Są staranniej umocnione niż wcześniej. Można je ruszyć tylko czołgami.
A wojsko nie ma ochoty tłumić rewolucji.
Bo to zaiste śmieszne, jak "rewolucyjne" barykady padają bez użycia nawet pałek.
Pamiętam też, że według twoich prognoz "obóz patriotyczny" miał wygrać wybory w '07, 10 i 11 r. Teraz doszła kolejna humorystyczna "prognoza" - "eurokołchoz" miał już wczoraj triumfować na całej linii. :D
#Kliczko wyjaśnił, że jego politycznym celem jest przekształcenie Ukrainy w państwo, w którym "są miejsca pracy i jest system zabezpieczeń socjalnych". Wymienił Polskę i Czechy wśród państw, które mogą być wzorem... (http://www.wnp.pl/informacje/ukraina-kliczko-chce-kandydowac-w-wyborach-prezydenckich,213755_1_0_0.html)
Może pana Kliczkę należałoby uświadomić w temacie bezrobocia oraz zabezpieczeń socjalnych w Polsce i ich konsekwentnego demontażu od roku 1989?
jeśli twierdzi,że w Polsce nie ma problemów z bezrobociem, a większość Narodu, sobie dobrze żyje i nie ma problemów z utrzymaniem... Właściwie, to jeśli apologeci banderowców, uważają,że Unia " im da",to niech sobie do tej Unii wchodzą.. Jak wnusia na złość babci chce sobie odmrozić uszy ???.. Powodzenia... Tylko żeby nie było znowu NA NAS..
Wtedy "Zychowicz" popierał postkomunę i urbanoidów, a nie "patriotów".
I ty mu uwierzyłeś, że on chce zabezpieczyć każdemu miejsce pracy i bezpieczeństw socjalne? Przecież on wie, że tego w Polsce nie ma a skoro wie, to znaczy, że nie zamierza zapewnić tego Ukraińcom. Zresztą już sam fakt, że wspiera go Zachód, o tym świadczy.
wyraża punkt widzenia milionów zwykłych Ukraińców, którzy marzą o mieszkaniu i pracy nawet w dzisiejszej Polsce, a tym bardziej w Czechach.
I mają rację, bo sytuacja u nas czy u Czechów jest nieporownanie lepsza niż w Imperium (którego ustrój - przypomnijmy - to nieograniczona władza oligarchii na bazie skorumpowanego, nieproduktywnego i skrajnie antyegalitarnego kapitalizmu).
A że my wiemy, iż ani nowe, ani też stare kraje UE nie są ideałem?
Zapytajmy najpierw, dlaczego o tym wiemy. Ponieważ od dłuższego czasu jesteśmy w Unii, czy szerzej - w zachodniej strefie wpływów gospodarczych i geopolitycznych.
Czy Polak w roku 1989 chciałby słuchać o wadach zachodniego kapitalizmu? Nie. Uznałby, że to głupia propaganda.
Ukraińcy są teraz na mniej więcej tym etapie, co my we wspomnianym roku 1989.
Muszą przejść te same etapy, co my. Wiąże się to zresztą z szansami uniknięcia popełnionych przez nas błędów. Sądzę, że po wygranej rewolucji nie będą pobłażliwi wobec obalonej Nowej Klasy Wyzyskiwaczy. I nie pójdą drogą wytyczoną nam kiedyś przez plan Balcerowicza (będący zresztą złagodzoną wersją planu przemian gospodarczych ministra w ostatnim rządzie PRL, Mieczysława Wilczka).
Opozycja finansowana przez Sorosa, oligarchów z zachodniej Ukrainy i CIA uniknie polskich błędów? Zastanawiam się czy jesteś delikatnie mówiąc mało inteligentny?
Czyżby? A te dla przykładu setki tysięcy Ukraińców we Włoszech (jest ich tam zdaje się już chyba więcej od Polaków, wśród przybyszy ze Wschodu ustępując tylko Rumunom) też tego nie wiedzą? Oni też ciągle są na etapie 1989 roku?
Nasza dozorczyni to Ukrainka. Pracuje tu od lat na czarno, pomaga swojej całej rodzinie która mieszka na Ukrainie, już nawet wybudowali dom. Jeśli chodzi o Ukraińską biedę, twierdzi ze w niektórych częściach Pragi bieda nie różnie się wcale od Ukraińskiej. Co do pracy, u niej (rejon zachodni) nie ma, dlatego tu pracuje (mieszka w pokoju przy garażach spółdzielni). Pytanie, czy unia da nowe miejsce pracy na zachodzie? Bo na pewno je zlikwiduje dla milionów ludzi na wschodzie. Będzie lepsza opieka medyczna i edukacja dla biednych? Przecież IMF i UE chce aby kraj tknął wydatki. Fakt ze Janukowycz i kompani to hołota i jeszcze raz hołota, ale czy może być gorzej, zamiast biedy to zachód może im zgotować istne krwawe piekło na ziemi, a dlaczego, aby Rosje otoczyć i osłabić.
To oczywiste co piszesz. Deklarowanym i rzeczywistym celem "rewolucji" jest podpisanie umowy z UE, która wprost przewiduje - przypomnijmy - natychmiastowe podniesienie opłat, natychmiastową prywatyzację szkolnictwa, służby zdrowia i transportu oraz przyjęcia "europejskich standardów" prowadzenia polityki budżetowej.
za oficjalną, prymitywną propagandą, że "Ukraińcy domagają się" itd. Tymczasem według niezależnego Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KIIS) akcesję do UE popiera 39% Ukraińców, natomiast przyłączenie się do Uni Celnej - 37%. Oczywiście ci pierwsi to "cały naród", ci ostatni - "garstka ekstremistów".:)
no dokładnie, zgotują i mkrwawe piekło tak jak zgotowali np: w Estonii, albo na Słowacji, które jak wiadomo po wejsciu do UE stoczyły sie do poziomu Erytrei. Natomiast jak zostaną z Rosją, no to czeka ich rajskie życie, może hoho, nawet takie jak na Białorusi!
Polakom też czasem udawało się wyjechać na Zachód przed rokiem 1989.
Rzecz w tym, iż przede wszystkim widzieli tam jego przytłaczającą przewagę cywilizacyjną. Dlatego ideologia antyzachodnia czy antykapitalistyczna nie znajdowała u nas oddźwięku. Trochę to dziwne, na pierwszy rzut oka, bo przecież w PRL łatwiej było "odpyskować" szefowi niż na Zachodzie. No dobrze, ale jeśli nawet Polak zetknął się podczas wyjazdu zarobkowego z bezwzględnym pracodawcą, to zaciskał zęby, wiedząc, że u niego przynajmniej zarabia się pieniądze, za które można coś kupić.
Teraz i w/w zaznaczonej różnicy na korzyść między Wschodem a Zachodem (czyli mniejszego lęku przed szefami w pracy czy utratą miejsca nawet u "złego" szefa) nie ma.
Nie szukając daleko: na tym forum, czytamy czasem, że peracodawca zlecił pobicie pracowników upominających się o pensje czy inne prawa. Pod rządami PO, ta patologia zaczyna nabierać wymiaru systemowego. Ciekawie mówił o tym J.Kaczyński na marszu wolności, niepodległości i solidarności.
No dobrze, ale to jednak jest patologia, ktorej mamy szansy się pozbyć razem z Tuskorządem. Ktoś i teraz przejawy tej patologii ujawnia, ktoś je demaskuje. Jest co najmniej jedna niezależna od władzy centrala związkowa, która z nimi walczy. A już w "starych" krajach UE - podkreślam: dalekich od ideału - bardzo czesto się zdarza zniszczenie pracodawcy nadużywającego swojej przez media czy prawników. Są też związki zawodowe, które - może w niedostatecznym ale jednak znacznym stopniu - kontrolują pracodawców i chronią pracowników.
Tymczasem w reliktowym Imperium ze stolicą w Moskwie i jego koloniach (do których w dużej mierze należała przedrewolucyjna Ukraina) o niczym takim nie ma mowy. Tam przemoc wobec pracowników i wyzysk w skrajnej formie (włacznie z niewypłacaniem pensji albo redukowaniem ich do wymiaru dosłownie głodowego) są po prostu na porządku dziennym.
I dlatego, między innymi, rewolucjoniści ukraińscy walczą o to, żeby być w dzisiejszej Europie. Tej Europie, która jest bardzo niedoskonała, lecz ludziom zamkniętym w więzieniu narodów, jakim ciągle jeszcze pozostaje rosyjskie Imperium, wydaje się darem Bożym.
Mowa jest o 'umowie stowarzyszeniowej' a nie pełnej integracji z UE.
Polska coś na kształt takiej umowy podpisała w 89, do unii weszliśmy w 04 - 15 lat później. I to w sytuacji gdy istniał konsensus wszystkich liczących się sił politycznych. Integracja stanowiła cel każdego kolejnego rządu.
Na Ukrainie jest inaczej. Społeczeństwo jest silnie spolaryzowane,często nie czuje przynależności do kręgu cywilizacji Zachodniej. Brak tradycji państwowości - Ukraina tak naprawdę pierwszy raz w swojej historii stoi przed tak fundamentalną decyzją. Do tego pseudo-kapitalizm doprowadził do rozwoju potężnej oligarchii która czerpie zyski ze słabego państwa.
Różnice można wymieniać długo- dlatego nie sądzę, że po podpisaniu stowarzyszenia z UE będzie musiałoby upłynąć mniej niż 20 lat do pełnej akcesji.
Ponadto: nie wiadomo do jakiej Unii Ukraina miałaby wchodzić. Przez te powiedzmy 20 lat może być to zupełnie inny twór niż obecnie. Być może przekształci się w państwo federacyjne albo wręcz odwrotnie: w luźną wspólnotę gospodarczą na wzór NAFTA. Nie ma pewności, że po tym czasie Ukraina będzie zainteresowana akcesją.
Tym bardziej, że w samej unii nie ma zgody na integrację. Padają nic nie znaczące deklaracje, jest to raczej wyczekiwanie rozwoju sytuacji. Choć wydaje się, że geopolityka jest nieubłagana. Ukraina mogłaby stanowić ten mityczny bufor pomiędzy przed Rosją a brama Europy przeniesiona z Wiednia do Warszawy.
Co w takim razie Ukraina zyska na podpisaniu stowarzyszenia z UE? Przede wszystkim: cel. Cel jakim musi być zreformowanie państwa, odbiurokratyzowanie, ograniczenie korupcji.
Statystyki: w 90 roku PKB Polski wynosiło 65mld$, w 2011: 514mld$
Dla Ukrainy było to kolejno 90mld w 90 roku i 165 w 2011.
Wiem, że dla wielu na lewicy wskaźnik GPB nie jest uważany za miarodajny jednak trzeba przyznać, że dysproporcja kłuje w oczy. Przez te 20 lat w zasadzie stali w miejscu. Ukraina ewidentnie jest źle zarządzana. Dlatego dostosowanie czy wręcz skopiowanie rozwiązań europejskich (często niedoskonałych!) może jedynie pomóc Ukrainie stać się krajem bogatszym, bardziej przejrzystym i -nie boję się użyć tego sformułowania - bardziej cywilizowanym.
Racjonalizacja pomocy socjalnej, wzrost bezrobocia etc. to oczywiście prawda. Ale czy nie warto ponieść tą cenę?
Znów prosta matematyka: skoro budżet jest niewielki zasiłki, dodatki i inne muszę być niewielkie. Tego nie da się przeskoczyć. Dlatego czy nie warto w imię długofalowego procesu rozwinąć gospodarkę?
Kto był na Ukrainie wie jak tam jest drogo. Nie mówię o Kijowie gdzie ceny są oderwane od rzeczywistości, często na 'europejskim' poziomie. Ale w zachodniej Ukrainie. Produkty w sklepach często droższe niż w Polsce, nie rzadko wątpliwej jakości. Ludzie żyją naprawdę skromnie.
Oczywiście jest grupka bogaczy która żeruje na reszcie. Nigdzie na świecie nie widziałem tylu Lexus'ów co na Ukrainie. Lexus i stara Łada dwie najczęściej spotykane marki na ulicach.
Wierutna bzdura. Mają pona 7 mil bezrobotnych, których u nas 89 roku nie było wcale, mają oligarchów, czyi dojarzy, o których wtedy większość z nas nie miała zielonego pojęcia, mają prywatyzację, o której u nas wówczas nikt nawet nie pisnął. Czego nie maja a myśmy mieli? Otóż mieliśmy Okrągły Stół, którego oni w naszym znaczeniu nie mieli. I całe szczęście, bo mieliby biedę większą niż mają. Janukowicz o tym wszystkim wie, dlatego wraz z Rosją będzie budował ukraińską przyszłość a my naszymi szabelkami mu w tym nie przeszkodzimy bez względu na to, jak mocno będziemy tupać.. Bo dziś nie tupanie się liczy lecz zasoby i kasa, której niestety nie mamy.
zapomniałeś o zachodnioniemieckich rewizjonistach, Hupce i Czai. To oni przede wszystkim finansują rewolucję na Ukrainie. W jakim celu? Żeby, działając w najlepszej komitywie i w jednolitym froncie z UPA, wziąć nas w dwa ognie, dokonać rewizji umów z Jałty i Poczdamu, i odebrać Polsce piastowskie ziemie zachodnie. Taki rozbiór Polski groził nam już w roku 1981. Na szczęście, w ostatniej chwili uratował nas polski patriota, generał Wojciech Jaruzelski. Teraz ocalić przed rozbiorem może nas tylko (od)budowniczy Związku Radzieckiego, Władimir Władimirowicz.
POŻYTECZNY IDIOTA IMPERIUM
W roku 1989, szalała hiperinflacja, a jednocześnie w sklepach nie było już w ogóle żadnych towarów.
O przepraszam! Towary były w "Peweksie" za tzw. bony dolarowe. I w szatniach hoteli dla "zagranicznych". Tam - już za prawdziwe dolary.
Popytaj żyjących jeszcze ludzi, którzy pamiętają ten "socjalizm".
W ogóle, trzeba tu załatwić pewien szerszy problem. Są ludzie, którzy do dziś uważają, że radziecki socjalizm był lepszy niż kapitalizm. Niech im będzie.
Rzecz w tym, iż radziecki socjalizm zbankrutował. Takie są po prostu fakty.
Był taki moment, kiedy do PRL przyjechał Gorbaczow. Jaruzelski prosił go o pomoc gospodarczą. Gorbaczow rozłożył ręce i powiedział: "U nas niczewo niet".
Dlaczego Gorbaczow nie wynegocjował równoczesnego rozwiązania NATO i Układu Warszawskiego w zamian za zgodę na zjednoczenie Niemiec? Takie rozwiązanie byłoby przecież korzystne dla ZSRR, a potem dla Rosji.
Otóż Gorbaczow rozpaczliwie potrzebował pieniędzy na elementarne wydatki budżetowe. Dostał je od kanclerza Kohla.
Obszar wpływów geopolitycznych ZSRR, którego zdobycie kosztowało życie 20 mln żołnierzy Armii Czerwonej i radzieckich cywilów (dane oficjalne), a prawdopodobnie - ponad 30 mln, został sprzedany za doraźną kroplówkę finansową.
Taki był koniec radzieckiego socjalizmu: nie obaleniwe przez "kontrrewolucję kapitalistyczną", tylko - zwyczajne bankructwo.
Dlatego trzeba wybić sobie głowy z mit, zgodnie z którym Putin, Janukowycz i jednostki Berkutu bronią socjalizmu przez kapitalistami. Nie da się bronić systemu, który już dawno zbankrutował.
#Racjonalizacja pomocy socjalnej, wzrost bezrobocia etc. to oczywiście prawda. Ale czy nie warto ponieść tą cenę?
Wydaje się, że tym jednym zdaniem forumowicz o nicku 'tymas' celnie podsumował sens wydarzeń w Kijowie oraz zlokalizował klasę w imieniu której powstał "wolnościowy i demokratyczny" Majdan.
Gdyby bracia Wright po pierwszych nieudanych próbach posłuchali twoich rad o ostatecznym "bankructwie" idei lotu samolotem, to gdzie byśmy dziś byli. Być może socjalizm ma przed sobą jeszcze wiele takich nieudanych prób (daj Boże ich jak najwięcej), jednak próbować trzeba bo kapitalizm to czaszka, która już się nie uśmiechnie.
W USA od dawna jest w użyciu termin "pracujący nędzarz". Odnosi się on do ludzi, którzy pracują nie bardzo wiadomo, w jakim celu, gdyż dochód z tej pracy nie zapewnia im środków utrzymania nawet na niskim standardzie.
Widziałem kiedyś film dokumentalny o Amerykaninie, "pracującym nędzarzu", który lwią cześć swojej płacy wydaje na dojazdy do miejsca pracy odległego o kilkaset kilometrów od swojego miejsca zamieszkania.
Takimi właśnie "pracującymi nędzarzami" są w znacznej większości rosyjscy lub ukraińscy pracownicy najemni. Za ich dochód nie pracowałby praktycznie żaden polski bezrobotny. O bezrobotnych ze "starych" krajów UE już nie wspominam.
a tymczasem Unia zerwała rozmowy z ukraińskim "ancien regime`m", uznając Janukowycza za niewiarygodnego partnera.
Teraz jest już chyba tylko taka alternatywa: albo Ukrainę czeka stan wyjątkowy (wojenny) i okres "jaruzelszczyzny", albo rewolucja zwycięży bez takiego "przystanku". Bo że w końcu wygra tak czy owak, jest pewne.
w 1989 taką ch..nię, ale nie ekstrapoluj rzeczywistości w tej twojej wiosze na cała Polskę. Dotyczy to zresztą i dzisiejszych czasów.
korzyści jakie odnieść mają Ukraińcy po wstąpieniu do UE przypomnę "korzyści" jakie odnosi Polska w oparciu o dane z budżetu uchwalonego w piątek 13XII2013 r.
Wzrost gospodarczy Polski ma wynieść /szacunkowo/ 78,6 mld zł w cenach roku 2014.
W celu pokrycia deficytu budżetowego trzeba będzie pożyczyć 47,7 mld zł, odsetki od starego długu to /oficjalnie/ 36,1 mld zł i planowana "prywatyzacja" mienia jeszcze będącego naszą własnością 3,7 mld zł.
Łącznie ubytek naszego majątku narodowego ma wynieść 87,5 mld zł, przy przyroście jego wartości o 78,6 mld zł, czyli ZBIEDNIEJEMY o 9,9 mld zł.
OFICJALNIE, bo jeśli doliczymy do tego długi samorządów wszystkich szczebli, funduszy celowych jak np. KFD oraz spółek SP, którym budżet przewiduje zabranie pieniędzy przeznaczonych na inwestycje, a zmusza je do pożyczenia ich na "rynkach finansowych", to wg szacunków /prawicowych!/ ekonomistów, należy do tej kwoty doliczyć konieczność wypłaty co najmniej 25 mld zł odsetek + to co spółki SP będą musiały pożyczyć.
I o to należy powiększyć straty Polski w przyszłym roku.
Nie doliczając nawet ewentualnego odszkodowania dla właścicieli OFE, a wiadomo,że TK, czego kilka razy dał dowód, w sporze interes Polski i Polaków v interes spekulantów walutowych, zawsze stawał po stronie spekulantów.
Tak dla przypomnienia: czy ktoś może podać nazwiska polskich polityków odwiedzających miasteczko namiotowe ruchu "Occupy Wall Street" w Nowym Jorku /USA/?
Być może wyraziłem się jasno...
Średnia pensja na poziomie 200$ i ceny wyższe niż w Polsce.
Jaki sens ma taka praca? U nas jest niewiele lepiej ale jednak - lepiej.
I czy pakt z Rosją niesie szansę na poprawę tej sytuacji?
Uwierzyłbym gdyby w Rosji było lepiej. Ale przecież nie jest.
Gospodarka Ukrainy jest zacofana, niedofinansowana, energochłonna etc. Skokowa jej reorganizacja musi doprowadzić do upadku nieefektywnych zakładów a tym samym wzrostu bezrobocia.
Jednak alternatywą jest cementowanie obecnej sytuacji co doprowadzić może jedynie do pogłębienia biedy. Oczywiście bez UE można również przeprowadzić niezbędne reformy ale czy ktoś w to wierzy? Jest tam zbyt wiele potężnych grup interesu które są beneficjentami słabego państwa.
Rozwiązaniem obecnego klinczu mogłoby być referendum.
Gospodarka jest na tym samym etapie.
A więc nieefektywna, zacofana, pozbawiona nowoczesnych technologii, kadr, energochłonna. Panoszy się korupcja, załatwiactwo.
Optujesz za tym aby Polska opuściła UE i weszła do Uni Celnej z Rosją?
System kapitalistyczny to system nierównomiernego rozwoju, w nim Polska zawsze będzie biedniejsza niż Niemcy, Ukraina biedniejsza niż Polska, itp, itd. kraje peryferyjne zawsze będą biedniejsze od centrów imperialistycznych, niezależnie od tego jakiego układu stowarzyszeniowego będą członkami.
W tym systemie dla tych państw (w ogóle dla świata) nie ma nadziei.
Jeżeli Ukraina jest tak niewiele warta, to po co Zachód chce ją wyrwać Rosji, czy po to, aby ją uwolnić od ukraińskich ciężarów, czy też po to, aby ją osłabić z nadzieją na łatwiejszy dostęp do jej naturalnych zasobów? Bo chyba nie sądzicie, że chce uczynić to po to, by osłodzić Ukraińcom życie m.in. w taki sposób, by za to co teraz robią na Majdanie szli do więzienia jak Hiszpanie, przeciwko czemu właśnie wczoraj bili się oni z policją. A poza tym zapominacie o jednym, że kilkadziesiąt tysięcy w stosunku do kilkudziesięciu mil, to jednak śladowa ilość i że inni z tych kilkudziesięciu mil wczoraj w Kijowie krzyczeli Putin, Putin, Putin... Lepiej wam teraz? To się cieszę, choć przyznaję,że na wasz trzeźwy osąd w tych sprawach nie liczę..
Porta Nigra przestań chrzanić o rewolucji, bo to tylko próba obalenia legalnego rządu przez agentów imperialistycznej Unii Europejskiej. Zmiana imperialistycznego protektora to nie rewolucja. Ukraina może zmienić strefę wpływów i zyskać na tym, albo stracić, ale będzie to dalej kapitalizm czyli stare g...
Niepodległa Ukraina to Radziecka Ukraina. Ukraina burżuazyjna to państwo podległe albo Rosji, albo UE. Tak jak Polska, która podlega UE i USA. Ale faktem jest, że zmiana alfonsa może przynieść korzyść.
widać zachodnia finansjera i jej polityczne ramię postanowiły jawnie sięgnąć do sprawdzonego w trzecim świecie instrumentu - uznawania za "demokratyczne" jedynie rządy wybrane w tych wyborach, gdzie ludziska zagłosowały "jak trzeba".
Chyba w ogóle nie rozumiesz sytuacji, nikt nie proponuje im wstęp do UE.
Włochy już przez wiele lat należą do UE, ze swą mafią i korupcją, która wrosła w krajobraz, z Ukrainą by było tak samo, takie wschodnio europejskie Włochy, taka okropna, stanowczo biedniejsza karykatura Włoch. Ale nikt Ukrainę do UE ze swoimi pieniążkami, dotacjami i wielu prawami nie zaprasza, może w przyszłości. Zauważcie ze oligarchia chciała nawiązać bliższą współpracą z UE, widocznie to jest na jej korzyść. Ale UE bardzo mało pieniędzy daje, a dużo wyrzeczeń spodziewa się, każe tknąć i tknąć wydatki i szykować podwyżki za elektryczność na poziomie 150% i to nie koniec bo mają jeszcze inne samobójcę wymagania. Otworzą rynek, tania zachodnia dotowana żywność zaleje ich, to co emeryt oszczędzi na niezdrowej żywności z Lidla zapłaci za ogrzewanie. Przecież nie ma mowy o zniesieniu wiz, zaś na zachodzie bez zmian, zaś na wschodzie padną fabryki. Ich samozachowawczy instynkt tu zadziałał i musieli zrezygnować z umowy.
- to może być dużo lub mało. Zależy od punktu widzenia.
Turcja ma taki układ od dawna. Kiedyś chciała go przekształcić w czlonkostwo, teraz już chyba ma inna grę geopolityczną, w której UE traci na znaczeniu.
Ale Turcja nigdy nie była w więzieniu narodów. Chociaż poznała na wlasnej skórze możliwości Ludojada, ktory uznawał ją za obszar swojej ekspansji przez cały XIX wiek.
Albo weźmy taki incydent. Stany Zjednoczone po tzw. kubańskim kryzysie rakietowym wycofał rakiety z Turcji. Dlaczego? Bo Ludojad rozmieścił rakiety z głowicami nuklearnymi w swojej noweej kolonii na Kubie i groził zamianą miast amerykańskich w Hiroszimę-bis etc. Żeby go skłonić do wycofania tych rakiet, Amerykanie zabrali swoje rakiety z Turcji. Tym samym kowboj pokazał lojalnym sojusznikom, jak potrafi ich potraktować. A wystarczyło walnąc pieścia w stół i przypomnieć Ludojadowi, że ma rakiety dużo gorsze technicznie i w znacznie mniejszej liczbie. Ale JFK tego nie potrafił.
Dziś jednak Turcja ma dużo bardziej efektywną gospodarkę i lepiej uzbrojoną armię niz Ludojad. Prędzej to ona zabierze Ludojadowi Kaukaz niż mu coś ustąpi.
Ukraina - to co innego. Przecież tam jeszcze żyją ludzie, ktorzy pamiętają Wielki Głód. A KGB? Jeszcze w końcówce ZSRR ludzie stamtąd bali się zamienić słowo z "innostrancom", jeśli drugi "sowietskoj czełowiek" mógł to zaobserwować i donieść.
Ludzie!!!
Czy wy nic nie pamiętacie? Albo nie macie znajomych, ktorzy to i owo pamiętają? Ze źrodeł informacji umiecie jednak korzystać, gdy idzie o "zło imperializmu amerykańskiego".
To może łaskawie sprobujcie sie dowiedzieć, jak to było w październiku 1956, kiedy wygladalo, ze Ludojad ruszył czołgi na Warszawę. Robotnicy z Żerania zażądali broni. Chruszczow przyjechal skończył z "rewizjonizmem" i oczyścić polską bratnią partię "iz Jewrejew". Zrezygnował z tych planów, kiedy zobaczył, że Polska odpowie na to drugim PW. Nawet Gomułka zachowal sie wtedy jak polski polityk, mówiąc Mołotowowi, że nie ma on prawa zabierać głosu w stolicy kraju, ktory nazwal "pokracznym bękartem".
A potem? Paniczny lęk z lat 1980-81, że "wejdą". Tak mocny, że spora część społeczeństwa gotowa jest odpuścić Jaruzelskiemu, wierząc (fałszywie), że uratował nas przed tym "wejściem".
Owszem Ludojad w roku 1991 zbankrutował i musiał trochę ustapić. Ma jednak nadal swój matecznik, w którym rządzi KGB: wszechwladna, budząca powszechną grozę policja polityczna z poprzedniej fazy Imperium. "Carem i Bogiem" (por. klasyczne studium Uspienskiego) jest "połkowied" tej policji. Efekty? Gruzja, Czeczenia, systematyczne zamachy na opozycjonistów w kraju.
A wy się dziwicie Ukraińcom, że chwytają się każdej szansy, zeby uciec spod władzy Ludojada? Tym właśnie jest dla nich układ stowarzyszeniowy z UE. Gdyby nie było Unii, dobry do tego celu byłby nawet Belzebub. Albo i Lucyfer.
'Wolność" - mówi Natalia Haldin w powieści Conrada o Ludojadzie ('W oczach Zachodu") - "przyjęłabym z każdej ręki tak, jak głodny z każdej ręki chwyta kawałek chleba".
Poniali?
Przeczytałem "W oczach Zachodu". Bohaterami powieści są wyłącznie rodowici Rosjanie, nie Ukraińcy i nie Polacy. I nie chodzi w niej o żaden stalinizm, ani jego restaurację, którą nas tu ciągle straszysz, lecz o carską Rosję, którą tak wychwalałeś na tym forum.
- to powieść o autokracji i policji.
Pod tym względem nic w Rosji się nie zmieniło. Ani ludzie, ani metody.
Nienawiść ogranicza pole widzenia. Jesteś tego laboratoryjnym przykładem. Lecz się człowieku, lecz.
Widać, że obserwujesz wszystkie poczynania polityków polskich broniące "wolności i demokracji" więc może Ty podasz mi nazwiska polityków polskich zabierających głos w "miasteczku namiotowym" "Occupy Wall Street"?
Do tego dodaj informację kiedy ambasador USA został wezwany do polskiego MSZ w celu złożenia wyjaśnień na temat brutalnej akcji policji nowojorskiej podczas rozpędzania pokojowej demonstracji obywateli amerykańskich i likwidacji ich miasteczka namiotowego.
Też chciałbym to wiedzieć. I zapewne nie tylko ja.
bo pierwszym, który rwał się do interwencji, był Honecker. A Rusy mieli u nas na zachodzie i północy tyle dywizji (jawnie i co najmniej drugie tyle Specnazu), że nakryliby naszą "armię" czapkami. Co oczywiście nie usprawiedliwia Yaruzela ani trochę.
na tę kwestię odpowiem ci też w innym wątku (o demonstracji anarchistów w rocznicę stanu wojennego), ale - syntetycznie - można powiedzieć tak: Są dokumenty Biura Politycznego KPZR, z których wynika, ze Rosjanie nie zamierzali u nas interweniować. Czy te dokumenty są wiarygodne? A w jakim celu przywodcy ZSRR mieliby klamać na swoich tajnych naradach? I kogo by tym oszukiwali? Tylko samych siebie. Przecież to absurd.
A gdyby do nas wszedł Honecker? Nie trzeba byłoby ogłaszać powszechnej moblizacji, bo wszyscy zdolni do noszenia broni sami by się zgłosili. I Narodowa Armia Ludowa towarzysza Ericha zostałaby przepędzona na cztery wiatry.
obowiązkiem poważnych polskich polityków jest działanie zgodne z polską racją stanu oraz naszymi interesami narodowymi.
Chyba jasne, że suwerenna Ukraina faktycznie gwarantuje nam suwerenność w stosunku do Rosji (organizującej skądinąd wspólne z Białorusią bat`ki Łukaszenki wojskowe manewry, gdzie Polska definiowana jest jako wróg, a także rozmieszczającą rakiety nad naszą granicą). W przyszłości, może też dla nas być pożytecznym partnerem w bloku, w którego ramach będziemy prowadzili twarde negocjacje z hegemonem Unii Europejskiej, czyli z Niemcami. A z czasem - może rownież z Ameryka?
Co natomiast dałoby nam popieranie ruchu "Occupy Wall Street"? Nie bardzo wiem. Zdaje się, ze ten ruch był narzedziem obozu prezydenta Obamy do mobilizowania na jego rzecz lewicujących grup w społeczeństwie amerykańskim. Wpisywanie sie w te wewnątrzamerykanskie rozgrywki raczej nie byłoby dla Polski korzystne.
A jeśli idzie o moralistyczny znak równości: na Majdanie bili, ale w Nowym Jorku czy Waszyngtonie - także?
Po pierwsze, Ukraińcy dopiero walczą o względnie (choć pewnie niewystarczająco) szerokie spektrum wyrażania swoich poglądów i dążeń w mediach, parlamencie, samorządzie lokalnym itd., które Amerykanie maja od dawna.
A po drugie - teraz ja zapytam.
- Kiedy amerykańskie służby specjalne zabiły setki dzieci w imię "zagrożonego prestiżu mocarstwa"?
Wydaje mi się, że nigdy. A w szkole w Biesłanie właśnie coś takiego się stało.
Ilu dziennikarzy krytykujących prezydenta Obamę (albo Busha) zostało zabitych przez FBI czy CIA?
O ile wiem, ani jeden. W Rosji pod tym wzgledem jest inaczej. I to bardzo.
Czy już jest jasne, dlaczego Ukraińcy chcą uciec od hegemonii rosyjskiej?
#W przyszłości, może też dla nas być pożytecznym partnerem w bloku, w którego ramach będziemy prowadzili twarde negocjacje z hegemonem Unii Europejskiej, czyli z Niemcami.
Tyle, że to właśnie Niemcy kreują dzisiejszą antyrosyjską polską politykę zagraniczną; nie tak dawno temu, za rządów premiera Buzka, Rosjanie złożyli propozycje budowy biegnącego przez Polskę na Zachód rurociągu (gaz, ropa); Niemcy wpadli w panikę, przepadną im miliardy $ rocznie, zapłacili więc polskim kacykom (między innymi obiecano stołki w Brukseli) aby propozycje odrzucono. Kiedy było po wszystkim Niemcy... sami dogadali się z Rosją i zbudowali Nord Stream na dnie Bałtyku.
Reasumując.
"Poważni polscy politycy" zarówno ci rządzący jak i 'opozycyjni' realizują interesy hegemona UE (najlepiej widać to na przykładzie Michnika i Kaczyńskiego maszerującego ręka w rękę) a nie Polski (nawet tej kapitalistycznej). Nadwiślański twór państwowy to tylko kondominium niemiecko-amerykańskie.
Na konika, szabelka w rękę i na ludojada Moskala
i geopolityczny głos polskiej lewicy(patrz wyżej: głos Margo):
Rosja to potęga, a więc jedynymi środkami, jakie mamy: konik iszabelka, nic przeciw niej nie poradzisz.
Dla porownania. Z przeczytanego wczoraj komentarza z "Echa Moskwy":
Rosyjska elita przywódcza stosunkowo spokojnie przyjęła upadek ZSRR, ponieważ liczyła, że to przejsciowy kryzys ("smuta"), po ktorym nastąpi odbudowa imperium.
A tymczasem - twierdzi komentator Echa Moskwy - "chanaty", czyli dawne republiki azjatyckie, grawitują w stronę Chin. Państwa powstale z republik europejskich przyciąga UE. Nawet bat`ka Lukaszenka by tam poszedl, gdyby nie wiedział, ze z Brukseli trafi bardzo szybko przed trybunał w Hadze.
Inaczej niż jest nie będzie - podsumowuje cytowany komntator. Odbudowa imperium nie nastąpi.
Niestety, kochani nostalgicy "moguczoj Rossiji"!
Wasza epoka minęła.
Niemiec w Polsce cieszą się Tusk i Sikorski, ktorzy - ostrożnie mowiąc - nie są antyrosyjscy. Raczej na odwrot. Sikorski z początku atakował rewolucję na Ukrainie. W ogóle, ekipa PO opowiedziała się w końcu za rewolucją bez większego entuzjazmu, głównie pod wpływem partnerów z UE, ktorzy pod wpływem Majdanu wreszcie "poczuli bluesa geopolitycznego".
Polska nie ma innego wyjścia niż zagwarantowanie sobie suwerenności przez wspieranie emancypacji i pełnej niepodleglości Ukrainy oraz możliwie największej liczby innych państw powstałych z rozpadu ZSRR.
A jednocześnie należy twardo pilnować swoich interesów w relacjach z Niemcami i USA.
Jest w Polsce obóz (patriotyczny), ktory to potrafi.
Niezupełnie. Włochy są bowiem członkiem-założycielem Unii Europejskiej. Wraz z Francją i Niemcami (oraz Belgią, Holandią, Luksemburgiem). Z tymi państwami tworzą też sam rdzeń UE. Zresztą nie tylko Unii, ale także, co znacznie ważniejsze, Europy jako takiej.
PS.
Odnośnie Ukraińców we Włoszech pierwsze z brzegu przykłady:
Campobasso
http://it.wikipedia.org/wiki/Campobasso#Cittadini_stranieri
Milano
http://it.wikipedia.org/wiki/Milano#Etnie_e_minoranze_straniere
Savona
http://it.wikipedia.org/wiki/Savona#Etnie_e_minoranze_straniere
Za jakież to zbrodnie Łukaszenka miałby stanąć przed haskim trybunałem?
systematyczne prześladowanie opozycji i akty przemocy wobec niej. Jakieś skrytobojstwo też by się znalazło.
Tak na gorąco myslę, bo teza, iż bat`ka nie poszedł do unii europejskiej, tylko - do celnej, gdyż boi się Hagi, pochodzi od komentatora Echa Moskwy.
Nieprawda! Przecież pan Barroso powiedział, że Ukraina podpisując umowę wstąpi do strefy wolności i dobrobytu.
DEMOKRATYCZNY REWOLÓCJONISTA ZYNIU
PO popierając "demokratyczną rewolucję" udowodniła, że jest... prorosyjska.
Razem z tamtymi narodami budować będzie wielki ośrodek gospodarczo - kulturowy. Nie jest wykluczone, że za parę lat tam poszukiwać będziemy pracy i chleba. Wszak tamte narody mają wszystko, co do tego celu jest niezbędne, czyli ogromne naturalne zasoby, dobrą organizację a także potencjał naukowy, co szczególnie Chiny w ostatnim czasie różnymi osiągnięciami potwierdzają, zresztą Rosjanie też przede wszystkim w dziedzinie uzbrojenia. Janukowicz zrezygnował zatem z zaciskania pasa na rzecz jego popuszczania, czyli zrobił to, czego oczekiwał od niego naród. Zachodnie tupanie i pohukiwanie na nic się więc zdało.
droższego gazu!
DEMOKRATYCZNI REWOLÓCJONIŚCI Z €MAJDANU
był osobiście zainteresowany obniżeniem ceny za gaz. Jest mu potrzebny do ziania ogniem.
No i cóż takiego wynikło z Twojej perory?
Stare, znane, powiedzenie b. towarzysza A Michnika: Lewicy można mniej.
Taka dwoistość norm moralnych stosowana przez Ciebie, całkowicie, moim zdaniem, pozbawia Twoje posty wiarygodności.
Ot! kolejny "pisacz" na posyłki.
(cokolwiek to oznacza) oskarżający Radzia Afgańca o proruskość. Jednocześnie ten sam bałwan popiera gang polityczny, którego obecny wiceboss sprzedał Rusom, muslimom, Jewrejom, Kitajcom etc. wszystkich naszych agentów wywiadu. Bynajmniej zresztą mnie to nie ziębi ani grzeje, ale wyobraźcie sobie coś takiego w USA... (patrz Snowden).
A WSI to był "nasz" wywiad?
Do roku 1989, WSI pracowały dla Moskwy. Od roku 1990 (pierwsza wojna w Zatoce) - dla Waszyngtonu.
Struktura ta zajmowała się zresztą głównie dziką prywatyzacją polskiej gospodarki. Na zbieranie informacji wywiadowczych jej czasu "nie chwatałos`".
czy agentów WSI trzeba było "sprzedawać".
Jest taka anegdota o Stirlitzu.
Stirlitz szedł do Muellera. Wiedział, że musi być czujny.
Mueller dowiedzial się, że Rosjanie, pijąc herbatę, nie wyjmują łyżeczki ze szklanki.
Jak przewidział Stirlitz, Mueller natychmiast kazał podać herbatę. Stirlitz posłodził, wyjął łyżeczkę i odlożył ją na serwetkę.
Mueller wezwał pluton gestapowców, którzy aresztowali Stirlitza.
Stirlitz spojrzał pytająco na Muellera.
- Z łyżeczką - to był majstersztyk, Stirlitz - przyznał Mueller. Popełniłeś jednak błąd. Zapomniałeś odpiąć z czapki czerwoną gwiazdę.
Summa summarum: jaki wywiad, tacy wywiadowcy.
ale to nie mój problem, podobnie jak sprawy wywiadu. W sumie to nawet zabawne i pozytywne, że RP jest w tym względzie jak dziewica z odzysku, czyli po replantacji hymenu. Nie będziemy przynajmniej pawiem narodów i papugą.
Założycielami mogli być, ale dziś na zachodzie to coraz więcej ludzi jest przekonanych ze UE to Niemcy i jeszcze raz Niemcy.
@bolo Polityczny pijar zostawmy dla naiwnych. Ta "strefa europejskiej wolności i dobrobytu" to nic nowego (patrz: Strefa Wspólnego Dobrobytu Wielkiej Azji Wschodniej).
Dziś już możemy powiedzieć, że tę rozgrywkę Niemcy przegrali, celem ich polityki zagranicznej jest prowadzenie interesów z Rosją bez żadnych pośredników, Polski czy Ukrainy. Polska po wejściu do UE została zneutralizowana a przemysł zlikwidowany, wszelkie nowe nitki (gaz, ropa) omijają i będą omijać polskie kondominium biegnąc bezpośrednio na Zachód.
Nie udało się z Ukrainą, ale pewnie takie próby będą jeszcze podejmowane. Polakom przypisana będzie tu rola użytecznych idiotów niemieckiego hegemona UE, chętnych do odgrywania tej roli nie brakuje.
1.
Zalążkiem czegoś co obecnie funkcjonuje jako UE był związek sześciu państw kontynentalnych, wybitnie i wyłącznie europejskich: Francji, Niemiec i Włoch, oraz tego co leży między nimi lub do nich przylega (tym samym początkowo nie było w ogóle do wyobrażenia członkostwo takiej np. Wielkiej Brytanii).
2.
"Przekonania" większości czy mniejszości nie mają żadnego znaczenia (nawet jeśli w tym akurat przypadku może słuszne).
Przypomnijmy pierwowzór Twojego zdania o WSI: jaki prezydent, taki zamach.
Cóż! Jaki mistrz, taki uczeń.