Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Ludzie jak by Waryński chciał dobrze dla Polski to nie był by na najpopularniejszym banknocie w PRL.
Zobaczcie kto jest teraz na najpopularniejszym banknocie w Polsce.
Polski Patry jota&Chrystianizator&Wielki Pogromca Ciemnoty&Zabobonu&Niemiec Mieszko I
inauguracyjny atak sekcji malarskiej współczesnych "rzołnierzy wyklentych".
Gratulacje i podziękowania dla tych, którzy doprowadzili do powrotu pomnika Waryńskiego. To wielki sukces, bo od 1989 roku stawiają pomniki tylko faszystowskiemu zbrodniarzowi Piłsudskiemu i obskurantyście Janowi Pawłowi II.
postawienie pomnika ocenił jednoznacznie: HAŃBA!!!
to już chyba 5 czy 6 nacja, z jakiej pochodzenie mu się przypisuje :P Notabene, chyba tylko matoł może myśleć, że po oficjalnej rzymianizacji, xsiąże nie oddawał nadal czci Światowidowi i Perunowi, jak czyniło podówczas i jeszcze przez dobre parę stuleci 99% mieszkańców Polski.
od Waryńskiego
trochę historii i to z Wiki
>>>>>>>>>>>
Ludwik Tadeusz Waryński (ur. 24 września 1856 w Martynówce[1] koło Kaniowa, zm. 2 marca 1889 w Szlisselburgu) – polski działacz i ideolog polskiego ruchu socjalistycznego. Brat Stanisława, ojciec Tadeusza Waryńskiego.
Działalność w Krakowie
Waryński następnie działał w zaborze austriackim, najpierw we Lwowie, a potem w Krakowie. Tam też założył sieć tajnych kółek socjalistycznych. Jednakże 8 lutego 1879 roku został zlokalizowany przez władze austriackie i trafił do aresztu, gdzie był bity przez policję.
Więziono go przez ponad rok, przed sądem (wraz z kilkoma innymi oskarżonymi socjalistami) stanął 16 lutego 1880 roku.
Proces zakończył się uniewinnieniem, a sam Waryński miał okazję do wygłoszenia długiej przemowy w której bronił ideałów socjalizmu. Został jednak wydalony z terytorium Austro-Węgier, udał się na emigrację do Szwajcarii.
W Genewie
Za granicą Waryński zamieszkał pod Genewą, gdzie wraz z innymi polskimi emigrantami wynajmował niewielki domek. Okres ten w życiu Waryńskiego to czas, w którym rozwijał swoje poglądy polityczne – m.in. odrzucił anarchizm, który poprzednio dopuszczał. Szczególnie ostro krytykował wówczas występowanie elementów nacjonalistycznych w ruchu socjalistycznym. Zajął się także pisaniem rozmaitych publikacji i artykułów, spotykał z działaczami socjalistycznymi z Rosji i krajów Europy Zachodniej, brał udział w Międzynarodowym Kongresie Socjalistycznym w Chur.
W tym okresie rodził się pierwszy program polskich socjalistów, który w celach konspiracyjnych nosił nazwę programu brukselskiego. Podczas pobytu w Szwajcarii Waryński poznał swoją przyszłą żonę, Annę Sieroszewską, siostrę towarzysza walki, Wacława Sieroszewskiego. Ludwik miał później z Anną syna Tadeusza.
Ludwikowi dłużył się pobyt na emigracji. Szczególnie po śmierci cara Aleksandra II z ręki zamachowca, pragnął powrócić do kraju i czynnie włączyć się do walki.
Dzięki pomocy rosyjskiego rewolucjonisty Lwa Dejcza, który napisał do przyjaciół list z prośbą o środki dla Ludwika na podróż, Waryński w listopadzie 1881 powrócił do Królestwa.
W 1882 Waryński powrócił do Warszawy, gdzie założył partię robotniczą pod nazwą Proletariat.
Stanął na jej czele, ułożył również i wydrukował jej program. Wkrótce potem zorganizował całą sieć organizacji z nią związanych. W tym okresie polski ruch socjalistyczny dopiero się rodził, ważną rolę odgrywało zatem rozbudzenie świadomości klasowej robotników.
Waryński przekonywał robotników, o których mówiono w tamtym czasie "klasy biedne", "sfery uboższe" albo "niższe", że są członkami klasy robotniczej i powinni być z tej przynależności dumni, gdyż to właśnie oni tworzą wszelkie dobra pracą swoich rąk.
W programie Proletariatu pisano m.in.
Przyczyną nędzy i wszelkiego ucisku w społeczeństwach dzisiejszych jest nierówność i niesłuszność przy podziale bogactw między rozmaite społeczeństw onych klasy.
Jakkolwiek bogactwa są rezultatem pracy, nie przypadają jednak w udziale tym, którzy pracowali nad ich wytworzeniem.
Przy dzisiejszym ustroju społecznym klasy uprzywilejowane (klasy posiadające), nie pracując wytwórczo (produkcyjnie), zagarniają przeważną część bogactw pracą zdobytych, klasa zaś robotnicza (klasa nieuprzywilejowana, nieposiadająca), ograbiana z owoców swej pracy, nędzę i upodlenie znosić musi.(...)
Wiekowe trwanie tego ucisku i wyzyskiwania zawdzięcza społeczeństwo najgłówniej nieświadomości mas wyzyskiwanych, które nie rozumiejąc, gdzie leży przyczyna ich nieszczęść, nie umiały dotąd sił swoich do zgodnej walki przeciw wspólnemu wrogowi połączyć. (...)
Dążenia i cele swoje proletariat polski formułuje w sposób następujący:
I. Pod względem ekonomicznym, zgodnie z zasadami socjalizmu, przyjętymi na kongresach międzynarodowych przez proletariat wszystkich krajów, żądamy:
1. Aby ziemia i narzędzia pracy przeszły z rąk jednostek na wspólną własność pracujących, na własność socjalistycznego państwa.
2. Aby praca najemna zamieniona była przez pracę zbiorową, zorganizowaną w stowarzyszeniach fabrycznych, rzemieślniczych i rolnych.
3. Aby każda jednostka miała prawo do korzystania z owoców stowarzyszonej pracy, a to w stosunku do ilości zaofiarowanej przez siebie pracy i ogólnych zasobów pastwa.
II. Na polu politycznym dążyć będziemy do jak największych swobód i z wszelkim rządem bez względu na jego narodowość walczyć będziemy dopóty, dopóki swobód tych całkowicie nie zdobędziemy.
Waryński podjął akcję przeciwko rozporządzeniu dowódcy warszawskiej carskiej policji Buturlina, który nakazał objąć nadzorem obyczajowym robotnice.
W wyniku oporu robotników, zmuszony był odwołać swoje postanowienie.
W tym czasie Waryński nawiązał także kontakty z rosyjskimi rewolucjonistami z Narodnej Woli.
We wrześniu 1883 robotnicy dostali do rąk nielegalną gazetę partii pod nazwą Proletariat.
Było to pierwsze po upadku powstania styczniowego tajne pismo drukowane całkowicie w kraju. W pierwszym numerze znalazła się pieśń Warszawianka, która od tamtej chwili towarzyszyła w walkach polskiemu proletariatowi.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Tekst Warszawianki
Oto dziś dzień krwi i chwały
Oby dniem wskrzeszenia był
W tarczę Franków orzeł biały
Patrząc lot swój w niebo wzbił
Słońcem lipca podniecany
Woła na nas z górnych stron :
Powstań Polsko, skrusz kajdany
Dziś twój tryumf, albo zgon!
Hej, kto Polak na bagnety!
Żyj swobodo, Polsko Żyj!
Takim hasłem cnej podniety
Trąbo nasza wrogom grzmij
Trąbo nasza wrogom grzmij.
Na koń!- woła Kozak mściwy,
Karcić bunty Polskich rot,
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko zmiecie jeden lot!
Stój! za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płony łup
Z wrogów naszych nie zostanie
Na tej ziemi, chyba trup!
Droga Polsko Dzieci twoje
Dziś szczęśliwych doszły chwil
Od tych sławnych, gdy ich boje
Wieńczył Kremli, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto poleżę,
Na twym łonie będzie spał.
Stań Kościuszko! Ugodź w serca
Co litością mamić śmią
Znał tę litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew ta krwią dziś płaci
Niech nie zrosi grunt, zły gość
Laur męczeński naszych braci
Bujniej po niej będzie rość.
Toć Polaku bój zacięty,
Ulec musi dumny car,
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieugiętych Polek dar.
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym ruszy grób
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z wolnością świadczy ślub.
O, Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo, Lipska, Waterloo
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy tryumf, my gdzie wy!
Bracia! my wam krew dawali,
Dziś wy dla nas nic- prócz łzy?
Wy przynajmniej, coście legli,
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi, z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój.
Lub zwyciężem, lub gotowi,
Z trupów naszych tamę wznieść
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść.
Grzmijcie bębny, ryczcie działa
Dalej dzieci w gęsty szyk
Wiedzie hufce wolność, chwała,
Tryumf błyska w ostrzu pik!
Leć nasz orle w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera wolny już.
wszak z caratem walczył o lepszą Polską.
Pozdrawiam.
Kropla prawdy i sprawiedliwości w morzu polskiego fałszu i wyzysku.
Ale Waryński podobnie jak Żołnierze Wyklęci i Lech Kaczyński zginął przez ruskich to mu trzeba przyznać.
W końcu Piłsudski był socjalistą.. cieszy, że nazywasz rzeczy po imieniu :)
fajnie, ale się wyśmiewasz z ciemnoty polskich antykomunistów którzy prowadzą politykę a-historyczną opartą na nacjonalizmie i walczą z "komuną" z PO.
Dobra wiadomość wraca pomnik rewolucjonisty, więźnia caratu. Przyjaciela rosyjskich rewolucjonistów. Wroga szowinizmu rosyjskiego i polskiego.
w walce z prawacką polityką historyczną.ALE JEDNAK SUKCES
obudził ideę walki przeciw caratowi po długiej drzemce, w jaką popadli Polacy z zaboru rosyjskiego po klęsce Powstania Styczniowego.
Że za jego czasów dal się porwać marksizmowi (wtedy doktrynie żywej) - nic dziwnego.
A że wyznawał dość sekciarski internacjonalizm? Każdej postaci historycznej zdarzały się błędy. A historia i i tak oddziela ziarna od plew. Po Waryńskim przyszli działacze PPS, ktorzy nazywali siebie "Frakcją Rewolucyjną", ale faktycznie zorganizowali powstanie narodowe z roku 1905 i zalążek polskich sił zbrojnych (Legiony).
powrót do normalności, mały ale jednak
Czaro. Benito Mussolini też był socjalistą, ale przeszedł na stronę wroga. Jak pamiętasz renegat i zdrajca Piłsudski wysiadł z tramwaju socjalizmu na przystanku "niepodległość". Dojechał do Berezy.
Cały Zyniu, forma nie zniżkuje. :D
większość organizacji miała program rewolucyjny
Nie nazywaj zimnego Lecha ruskim.
Całkiem nieźle, taki Ikonowicz na przykład, po drugim wspólnym prysznicu z kolegami spod celi z płaczem zadzwonił do siostry, żeby go wykupiła z tiurmy za TVN-owskie pieniądze.
miał dojechać do Gułagu?
żąda od Piotra Ikonowicza męczeńskiej śmierci w więzieniu. Brak sumienia dorównuje perfidnej głupocie.
twoja nienawiść do lewicy powoduje że wyrabiasz normy braku kultury o 1000 %
Co do rewolucji 1905 roku to wszystkim zwolennikom tezy że walczono tylko o niepodległość radze poczytać materiały PPS (z przed rozłamu), potem PPS-Lewica, SDKPiL,PPS-Proletariat,Bundu czy grup anarchistycznych, warto też zapoznać się z przyczynami odejścia z PPS-FR ludzi tworzących PPS-Opozycja
"La Wieśmakaria" nie wykupiła jakoby uwięzionego "obrońcy uciśnionych" za pieniądze ze sprzedaży pączków po 10 złotych?
umęczony potwornymi warunkami w twierdzy. Ot "humanizm" konserwatywnego, antysemickiego i szowinistycznego caratu
Gułag źle. Bereza dobrze.
Ikonowicz nie potrafił wytrzymać miesąca w wygodnym kapitalistycznym więzieniu, więc uznawanie go za bohatera może tylko dowodzić jak wysoka jest desperacja polskich goszystów.
Waryński to był twardy gość, walczył z rosyjskim imperializmem, dziś zero-jedynkową lewicę to przerasta.
@Sumienie Narodu 2013-12-12 20:16:21
Podobnież jesteś jakimś tam sędzią (osobiście w to wątpię, ale mniejsza w tej chwili). Jako więc przedstawiciel tzw. wymiaru sprawiedliwości powinieneś wiedzieć, że dana osoba jest skazana na karę pozbawienia wolności. Czyli na okresowy pobyt w zakładzie penitencjarnym, a nie na to, by w tymże zakładzie stanowić obiekt agresji ze strony innych więźniów. Z twojej wypowiedzi zaś wynika, że ty taki stan rzeczy nie tylko akceptujesz, ale jeszcze na swój (notabene chamski) sposób gloryfikujesz. No w każdym razie uważasz na normę.
Dlaczego polski wymiar sprawiedliwości nic nie robi (albo co najwyżej pozoruje działania) dla ograniczenia przemocy w więzieniach? W tym także przemocy seksualnej, którą, o ile dobrze rozumiem twój post, zdaje się tu sugerujesz. A przecież to takie łatwe, wystarczyłoby wprowadzić kamery w każdym pomieszczeniu.
@Porta Nigra 2013-12-13 11:04:36
Jej pączki. A skoro jej - to sprzedaje je po ile jej się podobna. Dziwne, że taki nowo objawiony nam apologeta tzw. wolego rynku zdaje się nie wiedzieć tak elementarnej rzeczy.
w których siedział Waryński to faktycznie coś z Tobą nie halo.
A o tej przemocy seksualnej to gdzie przeczytałeś? A może to tylko projekcja umysłu?
jak SN zinterpretował post motyla. Jak takie "mózgi" orzekają w sądzie, mając realny wpływ na życie ludzi, to niech Niebiosa nas mają w opiece, jak by pewnie to ujął ten antyateistyczny ateista.
z caratem, z kapitalizmem , z imperializmem, ale również z ziemiaństwem i fabrykantami polskimi którzy caratowi się wysługiwali, nie miał nic przeciw współpracy z rosyjskimi rewolucjonistami. Dzisiejsi polscy nacjonaliści o mentalności rusofobów nie potrafią tego zrozumieć.
Ataki na tow. Piotra są obrzydliwe, pokazują tylko poziom prawactwa
Sumień, pozwolę sobie odpowiedzieć za Motyla.
Pytasz się: "A o tej przemocy seksualnej to gdzie przeczytałeś? A może to tylko projekcja umysłu?".
Dwa posty wcześniej zaś napisałeś: "(...)taki Ikonowicz na przykład, po drugim wspólnym prysznicu z kolegami spod celi z płaczem zadzwonił do siostry(...)"
Ja się pytam, po co odwracasz kota ogonem i robisz z ludzi wariatów? ;]
Abstrahując od twoich żenujących seksualnych podtekstów - faktem jest, że Waryński to osoba całkiem innego formatu niż Ikonowicz. Ale nie ma się co czepiać Ikonowicza, bo to tyczy się wszystkich obecnych liderów tzw. radykalnej lewicy. (z resztą nie tylko lewicy).
1. Słyszałeś o monopolach i trustach?
W centralnej części Warszawy można wejść do wybranej przez siebie restauracji lub cukierni - pod warunkiem, że ta restauracja należy do klanu "La Wieśmakarii". Z tej okoliczności wynikają ceny. Czyli - nazwijmy rzecz po imieniu - łupienie nabywców.
Można zapytać jeszcze głębiej: ile "La Wieśmakaria" upiekła osobiście pączków? Myślę, że pączki sprzedawane po paskarskich cenach przez "La Wieśmakarię" należą do pracowników, którzy je wyrabiają. Jaką część wytworzonej przez siebie wartości dodatkowej otrzymują ci wytwórcy pączków w formie płacy za pracę najemną? Obawiam się, że bardzo nikłą.
Dlatego też potrzebny jest warszawski "Majdan" w rewolucyjnej obronie pracowników i konsumentów, których (tych pierwszych) "La Wieśmakaria" wyzyskuje w sferze produkcji, i (tych drugich) łupi i wywłaszcza w sferze cyrkulacji.
2. W więzieniu, później niż bohater tego wątku, Waryński, siedział też Jacek Kuroń. Był on poddawany terrorowi przez administrację więzienną, która - według wzorów radzieckich - do prześladowania "politycznych" wykorzystywała "kryminalnych". W odróżnieniu od "obrońców uciśnionych" z klanu "La Wieśmakarii", nie żebrał jednak u władz o ułaskawienie. Nie prosił też rodziny, żeby go wykupiła.
Kuroń był politykiem zupełnie obcej mi orientacji. Niemniej, był to polityk z prawdziwego zdarzenia.
A klan "La Wieśmakarii" i sponsorowani przezeń "obrońcy uciśnionych" - to tylko piana, która zniknie natychmiast, gdy tylko Warszawa dorobi się swojego Majdanu.
Przecież MFW u nas rządzi od 1989 r. No chyba, że chodzi o Majdan w obronie "naszych pieniędzy", tj. OFE.
że u nas rządzi MFW.
Historię kontaktów powstającej III RP z MFW szczegółowo opisał Tadeusz Kowalik. Przedstawiciele MFW zasugerowali rządowi Mazowieckiego kilka wariantów reform. Przyznajmy - niezbędnych w sytuacji, w której płace i oszczędności zjadała hiperinflacja, a jednocześnie w sklepach nie było towarów.
Politycy współtworzący rząd Mazowieckiego od razu zajęli w tych negocjacjach takie stanowisko, że chcą reform możliwie najbardziej "szokowych". A zatem - możliwie najbardziej niekorzystnych zarówno dla gospodarki, jak i dla społeczeństwa. Dlaczego? Bo - zamiast narodu - reprezentowali Nową Klasę Właścicieli i Wyzyskiwaczy, czyli nomenklaturę i służby specjalne "ancien regime`u".
Dla odmiany, wybrany w wolnych wyborach rząd Jana Olszewskiego natychmiast zatrzymał tzw. dzika prywatyzację. I co? Czy MFW przysłał do polski "marines"?
Problemem nie są demonizowane instytucje międzynarodowe. Jest faktyczny podmiot antyspołecznej polityki gospodarczej: nomenklaturowa Nowa Klasa. To z jej ukraińska odmianą walczy rewolucja Majdanu.
A rewolucjoniści, którzy nie przestraszyli się jednostek Berkutu, nie stchórzą też przed biurokratami z MFW.
Trzeba docenić pierwszy wpis od 6 miesięcy nie odnoszący się do Zynia. Magia świąt ma wpływ nawet na antykatolickich katoli.
Na szczeście pewne schorzenia wcześnie wykryte są całkowicie uleczalne.
jesteśmy rosyjsko-niemieckim kondominium. Co właśnie mamy okazję zaobserwować w kwestii Ukrainy.
A tekstami jak "rewolucjoniści, którzy nie przestraszyli się jednostek Berkutu, nie stchórzą też przed biurokratami z MFW" udowadniasz, że można na ciebie liczyć jeśli chodzi o poprawę humoru czytelników.
kompromituj się dalej, nasz forumowy Cieszewski.
nie przestraszyli się Berkutu, ale nawet doprowadzili już do dymisji jego zwierzchników, którzy zlecili masakrę demonstracji z 30 listopada (tej, notabene, od której właściwie zaczęła się rewolucja).
Z biurokratami z MFW (jeśli ci będą próbowali narzucać rozwiązania niewłaściwe dla Ukrainy) też będą rozmawiać tak, jak Kozacy Zaporoscy z sułtanem.
szczekania na widok Zynia ...
Głupawe podśmiechujki z Ikonowicza nie zmienią faktu, że to właśnie on walczy o tych lokatorów, że on udziela im darmowej pomocy, że on, a nie internetowe pierdoły siedział w tym areszcie. Całe szczęście, że nie pewien szanowny komentator bo tam ciężko by było mu wychylić... Rzeczywiście kurna śmieszne, że w III RP siedzi ten, który nikomu nie odmawia pomocy. I jeszcze te podłe insynuacje, że wyciągnęła go siostra to już w ogóle żenada.
PS. Wiemy wiemy, gdyby Ikonowicz popierał Jarusia i jego PiS to nie trzeba by było blokować eksmisji, a siedzieli by tylko ci od prywatyzacji (z wyjątkiem nawróconych PiSowców) i rosyjscy agenci od mordu smoleńskiego. No to siup!
źródeł informacji można się było dowiedzieć, że Piotr Ikonowicz opuścił areszt dlatego, że jego rodzina zapłaciła za niego grzywnę, którą sąd potraktował jako zamiennik orzeczonej i wykonywanej kary trzech miesięcy pozbawienia wolności.
Wcześniej Ikonowicz starał się bezskutecznie o ułaskawienie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Nie skorzystał natomiast z takich środków uniknięcia kary pozbawienia wolności, jak wykonanie pewnej liczby godzin pracy przymusowej lub odwołanie się do sądu wyższej instancji.
Są to fakty, które można rozmaicie oceniać.
Tak samo jest faktem, że nieodpłatną pomoc charytatywną świadczą w Polsce co najmniej dziesiątki związków wyznaniowych czy organizacji pozarządowych. Zajmują się tym również np. biura poselskie opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość.
Samo świadczenie pomocy charytatywnej nie daje chyba immunitetu wobec krytyki? W szczegolności - wobec takiej krytyki, która nie dotyczy samej aktywności charytatywnej, a raczej - wykorzystywania jej do naiwnych prób kreowania politycznego PR. I tak na przykład, w weekendowym Dzienniku Trybuna można przeczytać artykuł Ikonowicza o zakładanej przez niego nowej partii politycznej. Tym razem - po śp.PPS i Nowej Lewicy - Ikonowicz ma być liderem partii Ruch Sprawiedliwości Społecznej.
Zakaz krytyki przy użyciu moralistycznego szantażu - to raczej niegodny rekomendowania środek debaty.
dość chaotycZnych i niejasno werbalizowanych uwag PT Komentatora o nicku "socjalpatriota" właściwie nie zasługiwała by na polemikę, bo nie wiadomo, o co tam chodzi.
Niemniej, tekst ten może być przydatny na wypadek, gdyby ktoś jeszcze miał złudzenia co do reliktowej, ale kiedyś dosyć wpływowej w polskim życiu politycznym, formacji o nazwie Samoobrona.
Szkoda fatygi, "socjalpatrioci". To se ne vrati! Czas, w którym przed Samoobroną szeroko otwierały się drzwi do stanowisk w rządzie, biur poselskich z atrakcyjnymi sekretarkami i nieformalnych wynagrodzeń za odrolnienie gruntów, minął raz na zawsze.
A kto wam to zabrał? Taki zły czarownik, który - używając waszego żargonu - nazywa się "Jaruś". Notabene, dzięki takim "socjalpatriotom", zrozumiałem, dlaczego J.Kaczyński za jedną ze swoich zasług uważa trwałe wyeliminowanie z życia publicznego partii (właściwie demagogicznych, pseudopopulistycznych mafii - przyp. PN) Samoobrona i Liga Polskich Rodzin. Kaczyński nie krzyczał na ulicy: "Giertych do wora, wór do jeziora", ale za to skutecznie coś w tej sprawie (jak również - w związku ze słynną kiedyś seksaferą) zrobił. Poniekąd jest zrozumiałe, że go tak nienawidzicie. Ale czas już byłoby pogodzić się z rzeczywistością. Polityka dla was była, aliści się zmyła, ot co!
tzw. "seksaferą" Jaruś nam się przysłużył. Tak jak obecnie obroną OFE i poparciem dla "demokratycznej rewolucji" na Ukrainie. Kto wie, może warto dać mu szansę w przyszłych wyborach?
CENTRALA WE FRANKFURCIE
"Z biurokratami z MFW (jeśli ci będą próbowali narzucać rozwiązania niewłaściwe dla Ukrainy) też będą rozmawiać tak, jak Kozacy Zaporoscy z sułtanem":))))))
To mają ci biurokraci szczęście, bo już się bałem, że potraktują ich tak jak ich narodowi bohaterowie traktowali Lachów na Wołyniu.
Tow. Cziornodrzwiow odważnie przyznał, że Watykan jednak ma decydujące zdanie w swej kolonii nad Wisłą. Pogratulować.
kto zmusił sekretarkę jednego z biur poselskich śp. Samoobrony, Anetę Krawczyk, do użycia zastrzyku antykoncepcyjnego dla...koni?
Wydawało mi się, ze prokuratura i sąd ustaliły jednoznacznie, ze był to jeden z liderów tego ugrupowania, Stanisław Łyżwiński.
Nie pytam już o gwałty i wymuszony seks. Lider Samoobrony ustalił bowiem, że "prostytutki nie można zgwałcić". A zgodnie ze specyficzną mentalnością kadr tej partii, za "prostytutkę" uważano każdą kobietę pracującą zawodowo (i to u "obcego faceta"!!!).
Pytam tylko o antykoncepcję dla koni. Właściwie - dla klaczy.
protuskatury i Gaz Wybu? W dni parzyste czy zależnie od faz księżyca?
Od momentu kiedy nadredaktor Michnik ręka w rękę stanął z towarzyszem Kaczyńskim u boku lidera Swobody, Tiahnyboka. Jak to śpiewał Kaczmarski?
Odtąd jeden dzierżą sztandar: PiS, Wyborcza i neoUPA :)
odpowiedzi na moje pytanie o "końską" antykoncepcję.
Trudno dostać odpowiedź na pytanie z fałszywą tezą. Zresztą nawet gdyby była prawdziwa to trudno żebym w wieku kilkunastu lat (bo tyle wówczas miałem) interesował się kto komu jakiś zastrzyk dawał.