Gość Niedzielny powinien być liczony jedynie jako sprzedaż pojedyncza, bo przez hurtową dystrybucję w Kościołach zawyża średnią.
co się dzieje w tych kościołach?
Stoją tam księża z naganami i szantażują ludzi, którzy mieli nieostrożność zajrzeć na mszę: "Nie kupisz Gościa Niedzielnego!? Kula w łeb!"!?
sprzedaje sie coć tyle egzemplarzy ile na fejsie mają "lajków"?
Tak? A to niby dlaczego? Czy gazeciny - nazwijmy je świeckie (he, he) nie są dystrybuowane w podobny sposób? Np. w biurach, urzędach, firmach, korporacjach itp. Czym rozprowadzanie w kościołach miałoby w takim układzie być gorsze od wyżej wymienionych?
Duże "K" to z szacunku dla tych budynków? Czy może jakoś inaczej? Może np. ten Gość sprzedawany jest "w" Kościele Ewangelicko-Augsburskim?
A tak ogólnie mówiąc są to bardzo smutne dane. Oznaczają bowiem, że w Polsce jest jeszcze tylu idiotów na własne życzenie sączących w siebie demoliberalny jad.
dziecko się rodzi, można je po katolsku olać, bo już nie jest płodem:
http://www.polityka.pl/forum/1184415,ksiadz-nie-poniesie-kary-za-smierc-dziecka.thread
Portal jednoznaczny "lewica pl", a lwia część komentatorów jednoznacznie ujawnia poglądy z zakrystii. Czyżby delegaci ojca dyrektora nie znajdują miejsca na swe publikacje?
gazety dla "myślącego ludu" są za drogie,ale "biały inteligent z dużego miasta" kupi nawet nisko pienną ( w stosunku do kilku lat wstecz) Politykę .