Z przymrużeniem oka dziś czyta się zachodnich 'sowietologów' oraz burżuazyjnych ideologów z czasów zimnej wojny jak to "tajne działania policji inwigilujące masowo obywateli możliwe są tylko w totalitarnym monstrum jakim jest państwo komunistyczne". W zasadzie kwiatek powyższy spotkać można u Kołakowskiego, Koestlera, Miłosza, czy Walickiego i jest to dla nich tak naprawdę najbardziej przekonujący argument na rzecz wyższości tzw. liberalnej demokracji, prawo do zachowania prywatności.
Szkoda, że nie można (w większości powyższych) zobaczyć ich pogubionych i przegranych intelektualnie twarzy.
a rozmowy kontrolowane. W stanie wojennym, w naszym kraju przynajmniej o tym informowano.
Widocznie podsłuchy są immanentną cechą demokracji. Oddać cześć WRON jako instytucji, która wdrożyła podwaliny ustroju.
Oczywiście kpię.