Myśleliście, że EU to polityka równościowa, strumienie euro i multikulti w każdym siole? A tu ch...... EU to przede wszystkim strefa wolnego handlu dla biznesu.
Rozmawiałem z prezesem gejem z NGO które pomaga uchodźcom.
Prezes gej jest wielkim zwolennikiem EU stale ma w klapę wpiętą przypinkę z jej logiem. Zapytany o jedną największą korzyść z przystąpienia do EU i jedną niekorzyść.
Odpowiedział:
Wprawdzie jest mniej pracy ale bez EU to nawet za 100 lat nie przyjęlibyśmy tego całego prawa antydyskryminacyjnego.
Wot cała prawda o EU. Pracy Niet ale przynajmniej nikt gejów nie dyskryminuje.
Będzie teraz mniej pieniędzy na takie zbożne cele jak min:
1) Koszty obsługi zadłużenia (coroczny haracz dla finansjery)
2) Utrzymanie kilkusettysięcznej armii bardzo potrzebnych urzędników
3) Dopłaty dla rolników
4) Fundowanie z pieniędzy podatników balangi dla młodzieży w wieku 19-25(30) lat, pod pretekstem studiowania
5) Aktywna walka z bezrobociem
6) Dotacje do pustych pociągów
7) Aktywna walka z bezrobociem
i wiele innych.
Jeżeli prezes-wesołek jest bytem rzeczywistym, to jest wyjątkowo głupi. Prawo można łatwo zmienić. I jak już wszystko runie to się je zmieni łatwo wskazując winnych.
Którzy na swoje nieszczęście zdążą się już ujawnić.
A może zamiast emfatycznych oburzeń lepiej powiedzieć ludziom prawdę o kapitalizmie (niesprawiedliwy i nieludzki system bazowany na ekstremalnym egoizmie i wyzysku).
grimm przy tobie wymiękają
Te polskie marki to krótko mówiąc kupa dziadostwa. Kupowałem toto parę lat temu przez może kilka miesięcy wnet dochodząc do wniosku, że lepiej dorzucić parę złoty i kupić coś rzeczywiście markowego (jeśli oczywiście komuś w ogóle zależy na "marce").
Cud ponoć każdego zna. W dodatku specjalnie używa kategorii prezesa-geja, aby "uprawicowić" jeszcze tych nielicznych robotników na dole społecznej drabiny, których się nadal uprawicowić nie dało. Cudowi potrzebne jest to do zbudowania tezy o "lewackiej" oswieconej burzuazji, która chwali Unię, a wyzyskuje religijny lud roboczy. A propos wejscia do Unii. Bezrobocie obecnie wynosi 13,5%, a w 2004 roku wyniosło 19%, więc jakim cudem jest "jeszcze gorzej"?
Co prawda, znaczna część bezrobotnych czy nisko-opłacanych zamieniła się w emigrantów, ale to nie zmienia faktów, że w 2004 było 3 mln bezrobotnych. Problemem UE jest to, że współfinansowanie polskich firm czy fundacji nie zmniejsza nierówności społecznych. Działa więc niestety dla "prezesów" i w tym akurat racja.
Pierwotna nienawiść do przepełnionych dobrymi intencjami inteligentów przetrwała w postaci wściekłości dzisiejszych „ludzi zbędnych”, dzieci i wnuków przemieszczonego chłopstwa, kiboli, do politycznych i kulturowych przedstawicieli klasy średniej. O owej klasie, na której opiera się III RP, mają do powiedzenia jedno: „zawisną!!!”.
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20140107/leder-psi-zywot
nazywał się Andersen
To raczej jak stosunek szyitów do sunnitów.
To bogaci przeciwko biednym to przepowiedziane.
Co to znaczy być bogatym?
Co to znaczy być biednym?
wg. mnie to mieć wybór tj. są ludzie, którzy być może chcieli by pracować w NGO ale praca w NGO nie daje szans na kredyt więc idą do korpo. Są ludzie, którzy nie muszą zarzynać się w korpo bo już mają to na co Ci pierwsi biorą kredyt.
Dla ludzi biednych najważniejsze są wartości materialne czyli to czego nie mają. Dla ludzi bogatych ważne jest to czego nie możba kupić za pieniądze (po części nie można): np.: fajna praca z miłymi ludźmi w NGO.
To jest trochę tak jak z agresją wobec skłotersów na forach internetowych. Jeśli podporządkujesz całe swoje życie spłacie kredytu i widzisz kogoś kto to całkowicie zlewa i mieszka za free to po prostu masz ochotę dać mu w mordę.
coś z chłopiną coraz gorzej w nowym roku.