ale chętnie przeczytam na lewicapeel o akcjach dobroczynnych "prawdziwej lewicy". Ironii w tym nie ma, jakby ktoś pytał. Chyba, że przywykliście do życia w takim zakłamaniu, iż każde otwarte pytanie, na podobieństwo katoprawszawicy, odczytujecie jako atak w podtekście.
Jako człowiek inteligentny powinieneś wiedzieć, że celem lewicy nie jest prowadzenie akcji dobroczynnych. Nawet gdy udzielamy porad prawnych, czy zbieramy rzeczy dla eksmitowanych to traktujemy to jako część walki, dawania poszkodowanym broni, aby mieli możliwość upomnieć się o swoje prawa. Lewica nie jest od głaskania biednych po główkach i dawania im kilku złotych w "geście serca" tylko od działania aby tych biednych nie było. Powinniśmy spytać dlaczego w 40 milionowym kraju, który jest podobno tak ważny i tak się rozwija nie ma pieniędzy na objęcie ludzi godziwą opieką medyczną. Dlaczego w ogóle akcje typu WOSP są potrzebne? W normalnym państwie byłyby tylko niewielkim dodatkiem, a nie medialną szopką i tematem numer jeden przez kilka dni.
udział ministrów zdrowia i finansów oraz premiera w WOŚP to szczyt cynizmu
jakie planujecie sposoby osiągnięcia na tyle dużych wpływów/władzy, aby zmienić kraj w pożądany sposób? Bo niewątpliwie to co piszesz, PT Ciszo, jest słuszne, tyle że póki co czysto teoretyczne. I w zasadzie odpowiedź nie powinna być skierowana do mnie, tylko naklejona na każdym rogu ulicy, od Bałtyku po Bieszczady.
... tego, co zaczynało się jako szlachetna akcja, a przerodziło się w medialny cyrk przepełniony hipokryzją.
Oprócz wszystkich mankamentów wymienionych przez Autora ja dodam jeden aspekt, na który tak czułe na punkcie "godności i honoru" Polski i Polaków media w ogóle nie zwracają uwagi. Mianowicie wyjście WOŚP na ulice Paryża, Londynu czy Nowego Jorku sprowadza nas w odbiorze tamtejszych tubylców do poziomu Erytrei, Haiti czy Czadu. Bo chcemy czy nie, tak to funkcjonuje w społecznym odbiorze: zbiórki pieniędzy robi się dla głodujących dzieci gdzieś daleko, przeważnie w Afryce.
A jego wartość polega na tym, że w przeciwieństwie do większości krytyki płynącej wobec WOŚP z lewej strony, wolny jest całkowicie od zawistnego czepiania się Owsiaka, co śmiało zostawić można klerowi i prawackim publicystom. Cisza uderza w sedno z perspektywy lewicowej - a z tej nawet najbardziej szlachetna akcja charytatywna staje się groteską, gdy tak ochoczo angażują się w nią ci, przez których w ogóle jest ona potrzebna.
wpisuje się całkowicie w neoliberalną koncepcję przeciwstawiania "społeczeństwa obywatelskiego" socjalnemu państwu opiekuńczemu, WOŚP ma załatwiać sprawy zdrowotne za państwo.
Tymczasem to państwo opiekuńcze pomaga budować społeczeństwo obywatelskie.
i Wielka Loteria Fantowa.
"Fant" Millera-killera nieodparcie skojarzył mi się z serialem "Ranczo" i wójtem-senatorem, na którym w jednym z odcinków gimnazjaliści zbierający na wycieczkę do Rzymu wymusili ufundowanie wycieczki do senatu jako nagrody głównej na organizowaną dyskotekę. O obiedzie małolaty nie pomyślały...
Kiedyś to seriale odzwierciedlały rzeczywistość, dzisiaj "politycy" wzorują się na serialach, głównie komediowych.
"Wójtami Koziołami" obrodziło na tegorocznej "orkiestrze", natomiast "czerepachów" było tam zatrzęsienie...
[w roli Czerepacha genialny Artur Barciś, dla którego ten serial oglądam po raz drugi]
Cisza i Zoran - samo sedno.
.
Kapitalizm potrzebuje charytatywnych organizacji i ich żebraniny. Pieniądze pójdą na łagodzenie skutków kapitalizmu (oraz na pensje zawodowych działaczy organizacji charytatywnych).
Jak będzie socjalizm to takie organizacje staną się zwyczajnie zbędne, bo problemy społeczne zostaną rozwiązane (albo będą rozwiązywane na miarę możliwości) przez państwo. Zniknie żebranina prowadzona w lwiej części przez zawodowych działaczy, którzy pasożytują na uzbieranej kasie.
WOŚP nie byłaby potrzebna. Ale niestety jest potrzebna. Wniosek?
wniosku potrzebne są trafnie dobrane przesłanki.
W tym wypadku są one takie: w krajach niekapitalistycznych nie wolno organizować żadnych akcji społecznych. Także - charytatywnych. Bo i po co, skoro państwo wszystko daje i zapewnia?
Niestety, czyni to jedynie na papierze.
rozbija. Jak ktoś chce płacić to płaci jak nie płaci to niech nie jazgocze.
Nie daje ani na Owsiaka ani na Rydzyka i nie rozumiem ich ani "obrony" ani "zwalczania".
Nie dawać Owsiakowi i Rydzykowi - tak.
Siedzieć cicho przy bezczelnym spektaklu hipokryzji - nie.
Występy prezydentów, premierów, ministrów, burmistrzów, wójtów, radnych, itp - w tym spektaklu za kilkadziesiąt milionów + koszty organizacyjne nie ponoszone przez Owsiaka (np przez samorządy) + gaże muzyków itp - potępiać należy zawsze. Krytykę Owsiaka również uważam za potrzebną.To już nie zabawa z chińskimi ręcznikami ale charytatywna fałszywka na duża skalę. Demoralizujące oszustwo.
Przydałoby się, niemniej, w tekście mniej literatury a więcej konkretów.Nie domagam się jednak bym autor podejmował się dziennikarstwa śledczego na które go nie stać.
Pytanie szczupaka (pierwsze zdanie) uważam za zasadne. Obawiam się, że jeżeli lewica nie zajmie się alternatywną dobroczynnością, nie będzie miała kim wywalczyć porządków społecznych, w których owsiakowe suplementy do balcerowiczowskiej efektywności nie byłyby potrzebne.
Kasę na rozwój brał bez skrępowania od wstrętnych kapitalistów ze zgniłego Zachodu.
ad.Bartek
Charytatywna żebranina miała się w socjalizmie bardzo dobrze. Choćby tzw. "czyny społeczne" w PRL, gdzie zmuszano ludzi do pracy za darmo w wolne dni, czy akcje zbierania śmieci w lasach przez uczniów szkół w wolnym od nauki dniu.
A z tekstami o rozwiązywaniu problemów przez socjalistyczne państwo, to do kabaretów. PRL nie potrafił rozwiązać problemu zwykłego sznurka do snopowiązałek. Kiedy tylko państwo przestało się zajmować sznurkiem, ten w magiczny sposób się pojawił.
Od zmian ustrojowych nie słyszałem, by kiedykolwiek go zabrakło. Podobnie jak mięsa, papieru toaletowego czy tysiąca innych rzeczy, które były nieosiągalne właśnie wtedy kiedy państwo się nimi zajmowało :)
ad.Cisza
Najlepszym sposobem na zmniejszanie biedy, jest bogacenie się społeczeństwa. A to najlepiej wychodzi w gospodarce
rynkowej.
1) Haracz dla globalnej lichwy tzw. koszty obsługi zadłużenia
2) Kilkusettysięczną armię zbędnych urzędników
3) Dopłaty dla rolników
4) Różne bezsensowne programy rządowe
5) Dopłaty do pustych pociągów
6) Fundowanie mało zdolnej młodzieży balangi na koszt podatników, pod pretekstem studiowania
i wiele innych ważnych rzeczy.
Warto aby czołowi publicyści lewicapeel odpowiedzieli na nie teraz i tu, skoro nie będą mieli okazji uczynić tego publicznie, chyba że na wiecu, lub gdy przez niedopatrzenie zostaną zaproszenie na czat lub dyskusję do jakiegoś portalu/rozgłośni/telewizji.
Pierwsze pytanie: ZUS i OFE czy tylko ZUS - z uzasadnieniem
Drugie: wysokość poszczególnych składek ZUS, stawki VAT/CIT, stawki i progi p. dochodowego. Z uzasadnieniem.
Trzecie: likwidacja zbędnych obciążeń budżetowych z przekierowaniem na cele istotne społecznie
Nie wyobrażam sobie, abyście nie poświecili tym kwestiom co najmniej jednego tekstu na każdy z osobna - i protokół powinien stanowić osobny baner na portalu z wyraźnym odsyłaczem (zakładką). Dopiero później przyjdzie czas na odpowiedzi o kwestie takie jak polityka monetarna, w/t działania antyspekulacyjne i "dziury podatkowe", system zdrowotny, infrastruktura, penalizacja, decentralizacja decyzyjna etc.
Coś pięknego, jak nawet portal lewica odkrywa w wielkiej zgodzie z prawiczkami Amerykę. W życiu bym nie pomyślał, że to państwo ma naprawiać zdrowie, a nie Owsiak. Miałbym tylko drobną prośbę: nie dałoby się akurat w takim dniu nie zagłuszać jednego drugim, nie pluć do zupy, nie mieszać?
A przy okazji, skoro się tak rozpaplałem: może ktoś słyszał o jakimś mądrym i bogatym państwie, w którym nie ma charytatywności, bo niepotrzebna?
Dar WOŚP uratował słuch mojemu dziecku.
wyobraźcie sobie (dla niektórych to może być niewykonalne, patrz: SN i PN) że tłumaczycie te kwestie chłopu od traktora, taśmy czy koparki (bez negatywnego wartościowania). Albo emerycinie. Inaczej traficie w próżnię.
PS. @ Zgryz - słusznie.
Nie myślał pan o dodawaniu odnośników do źródeł z których czerpie pan informacje? Znacznie pomogłoby to w uwiarygodnieniu przedstawionych poglądów.
Na przykład takie zdanie: "Polska importuje między innymi tak zaawansowane wyroby jak gwoździe czy śruby."
Taki ktoś jak ja, czyli człowiek leniwy, kliknąłby sobie w odnośnik i zobaczył na własne oczy, że słowa nie są wyssane z palca.
Najlepszym dowodem, że Owsiak zaczyna myśleć o sobie jak o jakimś zbawicielu, który chce przy pomocy swoich sekciarzy zastąpić państwo i urzędników są słowa umieszczone na ścianie za biurkiem po którym ostatnio skakał jak małpeczka.
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
JEŚLI NIE MY, TO KTO?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
JEŚLI NIE MY, TO KTO?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
JEŚLI NIE MY, TO KTO?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Krill. Czyn społeczny to nie działalność charytatywna.
"Najlepszym sposobem na zmniejszanie biedy, jest bogacenie się społeczeństwa. A to najlepiej wychodzi w gospodarce rynkowej."
Tak twierdzą wyzyskiwacze-kapitaliści, którzy bogacą się kosztem klasy robotniczej i ogółu ludzi pracy.
Robotnicza perspektywa klasowa jest inna: najlepszym sposobem zaspokajania potrzeb społecznych jest uspołeczniona gospodarka planowa.
Kapitalizm jest dobry dla kapitalistów. Socjalizm jest dobry dla klasy robotniczej i warstw pracowniczych. Sprzeczność klasowych interesów kapitalistów i proletariatu wcześniej czy później doprowadzi do rewolucji. Kapitaliści jakiś czas jeszcze będą powstrzymywać zagładę swojej władzy i klasy, ale ostatecznie zwycięży proletariat. Komunizm jest przyszłością świata.
"Dar WOŚP uratował słuch mojemu dziecku."
Świetnie. Nikt nie kwestionuje tego, że WOŚP przyczyniła się do uratowania zdrowia wielu dzieciakom. Idzie o co innego - o to, że to powinno być podstawowe zadanie państwa, a nie dobroczynności obywateli. Zdrowie obywateli musi być obowiązkiem państwa, a nie partyzanckiej działalności organizacji charytatywnych. Taki obowiązek weźmie na siebie państwo socjalistyczne, a kapitalistyczne zostawi to dobroczynności. Taka różnica.
Czyli jesteś dwa miliony pięćset trzydziestym odkrywcą Ameryki. Ile jeszcze potrzebujesz dziesięcioleci, by zrozumieć, że diabła warte jest teoretyzowanie o tym, co państwo powinno, skoro tego nie robi, zaś działalność charytatywna jest natychmiastową odpowiedzią na konkretne zapotrzebowanie? Nawet w najbogatszych i najmądrzej rządzonych państwach świata - na przykład w Niemczech, których nawet na łyżworolkach za sto lat nie dogonimy - jest działalność charytatywna. Twoje myślenie jest dziecinne, życzeniowe.
Zgryzie. Twój "realizm" i twarde stąpanie po ziemi prowadzi do konformistycznej kapitulacji i pogodzenia z nędznym status quo, gdzie dobroczynność jest wieczna.
Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego!
Nie wierzysz w to, że pewnego pięknego dnia socjalistyczne państwo weźmie na siebie obowiązek ochrony zdrowia swoich obywateli i charytatywne hieny pójdą z torbami? Trudno. Poradzimy sobie bez ciebie.
Nie jest dyshonorem, być pomylonym z dziecmi głodującymi dziecmi "z Erytrei, Haiti czy Czadu" przez tubylców ulicach "Londynu, Paryża czy Nowego Jorku".
Dyshonorem jest być pomylonym z tubylcami owych miast, przez których dzieci w "Erytrei, Haiti czy Czadzie" głodują.
Jeszcze większym dyshonorem i głupotą jest przejmować ideologię tychże tubylców, według której głodujący w "Erytrei, Haiti czy Czadzie" to są wymagający współczucia podludzmi, a nie ich ofiarami.
Nie pozwół żeby ich wpędziła Cię ta ich wszechogarniająca kolonialna mentalność przybiła, ogłuipła. Dzieci "z Erytrei, Haiti czy Czadu" nie mają się czego wstydzić i Ty nie masz (może i przez szczęśliwy zbieg okoliczności, ale jednak fakt jest faktem). A oni mają.
A ilu innym nie? Bo nie "załapało się" na Owsiaka?
Przecież jego dary też mają określone moce przerobowe. I nie wszędzie dotarły, bo za mało do skarbonek wrzucano. I nie wszędzie są lekarze, którzy potrafią obsługiwać jego "darowane" machiny. Wyjechali na saksy, a pozostali nie są przyuczani, bo i za co? Państwo nie stać, bo tnie wydatki. Należne wydatki, by zachować zdrową "substancję narodową.
Kasiora, która poszła na reklamę i inne koszty około owsiakowe, sponsorowane przez państwo polskie wyleczyłaby słuch co najmniej kilkuset dzieciom... Twojemu się udało. Super.
.
A los innych dzieci, które nie stać było na kupon, bo brakło wejściówek? Życie i zdrowie to nie loteria i totolotek, zrozum to, zgryz.
Nie tędy droga. Owsiak wszedł w niszę, która przepoczwarzyła się w mega koncern. Załapał się na modę na "jąkałów", bo Michnik był wówczas na topie. I "gra" "orkiestrą" na uczuciach małych i wielkich, który ogrzewają się w blasku jupiterów i rzępoleniu orchestry...
Jego czas się kończy. Jego "pomysł" na siebie i na polską służbę zdrowia też.
.
Ile kosztuje udział naszych dzielnych wojaków w amerykańskiej okupacji Afganistanu?
"Polska w 2013 roku zamierza wydać na operację w Afganistanie 531 mln zł; jej dzienny koszt to 1mln 455 tys. zł - poinformował wiceszef MSZ Bogusław Winid, który przedstawił sejmowej komisji spraw zagranicznych informację ministerstwa na temat sytuacji w Afganistanie.
Przytoczył również dane, z których wynika, że w roku 2012 łączne wydatki Polski na operację w Afganistanie wyniosły 502,894 mln zł, co oznaczało wydatek 1 mln 377 tys. zł dziennie. Zaznaczył, że są to wydatki zarówno wojskowe, transportowe jak i pomocowe.
Winid podkreślił, że udział Polski w operacji afgańskiej przyczynił się do wzmocnienia pozycji naszego kraju w NATO."
Wycofać wojsko polskie z Afganistanu, a pieniądze przekazać na służbę zdrowia!
mnie do łez rozbawiło to jego teatralne "szukanie słoika"...aktorzyna zamiast spokojnie i rzeczowo odpowiedzieć na pytanie dziennikarza zaczął szoł pt "ściema" ta gra ciała, ta mowa, te pauzy...zupełnie jak Leszek Balcerowicz :)
Szanuję Cię za trzeźwość w konkretnej sprawie w przeszłości, ale teraz chyba się czymś zaczadziłaś. Działalność charytatywna jest na całym świecie. Czy trzeba ją lekceważyć dlatego, że nie jest sposobem na ratowanie WSZYSTKICH potrzebujących? Czy zmierzanie do porządkowania państwa tworzy alternatywę stanowczą: albo państwo, albo Owsiak? Wymyślanie takich niepoważnych alternatyw - bo jest to tylko wymyślanie, czysto werbalna operacja - do takiej na przykład czysto mózgowej konstrukcji: nie powinienem jeść nie tylko całej myszy, ale nawet koniuszka mysiego ogonka, dokąd na całym świecie nie będzie ani jednego głodnego człowieka.
będzie potraktowany kiedyś jak awantura Czechosłowacja 1968, jeżeli to to chodzi.
bo on się aż prosi, by go traktować jak meNdialnego hucpiarza...
Mam przed sobą wywiad jakiego udzielił "Dziennikowi Gazeta Prawna" (nr 5, 9 I) gdzie się obnaża i wyraźnie mówi żurnaliście: "A jak zbierzemy milion mniej, to co, mamy ZWINĄĆ BIZNES, bo ktoś powie: zebrali mniej?" Taka to charytatywa i dobroczynność. Biznes jest biznes, czasem przynosi mniejsze zyski...
Doskonale Cię rozumiem, zgryz. Dla zdrowia mojego dziecka byłabym w stanie popełnić każde przestępstwo. No może oprócz morderstwa z premedytacją, bo w afekcie już tak (*_*) Gdyby Owsiak zbierał na dzieci autystyczne (terapie, leki, ośrodki, szkolenie kadry...), pierwsza ustawiłabym się w kolejce. Bo ja niejedną klamkę całowałam, z dumą i godnością włożoną do kieszeni, więc jedna menda więcej by mnie nie upokorzyła.
Do tej pory zebrał ponad pół miliarda złotych (przez 21 lat!), więc to są śmieszne pieniądze. W ubiegłym i tym roku zbierali na seniorów. Kupili 2300 urządzeń (jakich? wózki inwalidzkie?) "Pieniądze (...) poszły pod dobry adres, a teraz będziemy cisnęli, by POWSTAŁO kilka kolejnych oddziałów geriatrycznych, my JE WYPOSAŻYMY, ale niech ktoś je tylko STWORZY, podpisze kontrakt z NFZ".
Owsiak dał marchewkę, my gotujemy zupę.
Pozdrawiam.
ja mam nadzieję, że Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller zostaną rozliczeni z nieodpowiedzialnego wplątywania Polski w "wojnę z terroryzmem" zupełnie inaczej niż ich wieloletni szef, Wojciech Jaruzelski za zbrojne tłumienie ruchów wolnościowych w Czechosłowacji. Jak wiadomo, Jaruzelski nie spędził ani jednej godziny w więzieniu. Może chociaż jego wychowankom i spadkobiercom się nie upiecze?
w więzieniu tyle samo lat co Gomułka i Breżniew ...
a niechby i wojaków czechosłowackich zabili żołnierze LWP? Podaj z dokładnością do jednego, czyli nul.
W 1968 to były manewry, podczas których broniliśmy socjalizmu (*_*), bo nie mieliśmy innego wyjścia.
Od 2004 w Afganistanie prowadzimy regularną wojnę w obronie imperializmu jankeskiego, wbrew UE, do której dostaliśmy się psim szwodnem. Nasi żołdacy zabijają tam dzieci, kobiety, czasem talibów, jak który mniej pijany lepiej wyceluje...
Znaj proporcje.
.
W Czechosłowacji LWP niosło internacjonalistyczną pomoc w obronie socjalizmu. W Iraku i Afganistanie WP dokonuje imperialistycznej agresji w interesie USA. Taka różnica. Wrzucasz to do jednego worka, bo jesteś antysocjalistycznym fanatykiem.
W 1968 broniliśmy socjalizmu i sojuszu z sojusznikiem, którego wcisnęli nam niegdysiejsi alianci, a obecnie sojusznicy.
Teraz walczymy o sojusz z sojusznikiem wbrew pozostałym sojusznikom. Proste? Proste jak drut w cewce.
"I być tu mondry i pisz wiersze" jak mawiał pewien reporter wojenny obecnie odpowiedzialny za naszą politykę zagraniczną...
.
bym zapytał najpierw, ilu komunistów czechosłowackich zabili "kontrrewolucjoniści", przed którymi Jaruzelski w roku 1968 bronił socjalizmu.
Bo talibowie żywemu nie przepuszczali. Czy zresztą kowboje ich z tego powodu skrzywdzili? Nie.
Dopiero, jak Afganistan okazał się bazą organizacji, która skutecznie zaatakowała Nowy Jork, kowboje weszli do Afganistanu. A i wtedy nawet najsampierw grzecznie prosili, żeby im przysłać Bin Ladena na proces, gdzie by mu źle nie było, broniłby go (jako adwokat posiłkowy) Chomsky i dostałby pewnie najwyżej dożywocie.
A lidera przemian epoki Praskiej Wiosny, Dubczeka, wywieziono z Pragi do Moskwy z opaską czy kapturem na oczach. Mimo, że przez całe zresztą życie podkreślał on, że kocha Związek Radziecki.
Znajmy proporcje!
"W 1968 to były manewry, podczas których broniliśmy socjalizmu (*_*), bo nie mieliśmy innego wyjścia."
Dzisiaj bronimy kapitalizmu a wyjcie mamy takie samo.
Przedtem nie podobalo sie to jednym, a dzisiaj innym
A gdyby dzielni potomkowie wojaka Szwejka nie wywiesili bialych flag i transparentow
"Se Sovetskym Svazem na veczne casy, a nikdy jinak"
tylko zawolali Talibow na pomoc trudno przewidziec jak by sie te "manewry" skonczyly
Niestety, nie rozumiesz i widać nie zrozumiesz. Nie interesuje mnie w tej sprawie moje dziecko - dałem tylko pojedyńczy przykład konkretnej pożyteczności działań Owsiaka. Niepotrzebnie z tym wyszedłem, bo przez to się dorobiłem podejrzenia o subiektywizm. Zdumiewająca niedojrzałość sądów na portalu lewicy: państwo nie uzdrawia służby zdrowia, to trzeba wybrzydzać na Owsiaka. Tatuś mnie bije, to lecę na podwórko i biję kolegów - takie zastępcze odreagowanie. Czy aby wszyscy tu mają skończone cztery latka? Nauczyliście się bardzo starej lewicowej mantry, że trzeba uzdrawiać system, a nie bale dobroczynne urządzać, tak jakby dobroczynne zbiórki nie funkcjonowały od wieków nawet w najbogatszych i najmądrzejszych krajach świata. Jasne, że trzeba uzdrawiać państwo, ale w czym jedno drugiemu przeszkadza? Może Owsiak wypiera państwową działalność, blokuje, chce ją zastępować? Toć nie on rozdaje karty, ale sejm, rząd, a Wy, młodzi gniewni czterolatkowie - huzia na Józia. Regularne prawiczki na lewicy, jordanowski grajdołek. Nie ma z kim i o czym gadać - spadam.
Odniósł na tym polu niezaprzeczalne sukcesy w 1956 i 1968.
najsampierw niegrzecznie poprosili o Bin Ladena, a potem grzecznie weszli do Afganistanu, to nie byłoby jatki afgańskiej i nasze żołdaki nie ginęliby jak muchy? A w Polsce zostałoby kilka miliardów złociszy na biedne dzieci?
[Wy, "zychowicze" tak macie, że piszecie cięgiem historie alternatywne? Nie odpowiadaj, to widać.]
No widzisz, Rebel, jakie te szwejki niekumate. W 1968 nic o talibach nie słyszały. A trza było kowbojów podpytać (*_*)
.
"A i wtedy nawet najsampierw grzecznie prosili, żeby im przysłać Bin Ladena na proces, gdzie by mu źle nie było, broniłby go (jako adwokat posiłkowy) Chomsky i dostałby pewnie najwyżej dożywocie"
Kilka lat później, gdy Talibowie byli już obaleni, a Afganistan pod amerykańską okupacją Obama rozkazał zabić Bin Ladena. Za ten mord polityczny musi stanąć przed sądem.
Teraz walczymy o sojusz z sojusznikiem wbrew pozostałym sojusznikom. Proste? Proste jak drut w cewce.
Masz 100% racji -"proste jak drur w cewce "
Tylko wbrewktorym sojusznikom?
Polska nie jest w Afganistanie z ramienia EU tylko NATO. A to niestety wbrew twoim mniemaniom duza roznica
"Nie ma z kim i o czym gadać - spadam."
Spadaj.
Twoje stanowisko jest bardzo dyskusyjne, a rzucasz się, jakby było jedynie słuszne. Kto się nie zgadza ten...czterolatek. Wręcz nie ma z kim gadać, same cymbały.
Proponujesz uświęcenie charytatywy, bo nawet w najbogatszych krajach jest charytatywa. Dlaczego? Bo te kraje są kapitalistyczne, a każdy kapitalizm potrzebuje charytatywy. Różnica jest tylko w skali - bogate mniej, a biedne więcej.
Rozwiązaniem jest socjalizm. Ty proponujesz pogodzenie się z żebraniną i wręcz uważasz, że nowoczesna lewica powinna popierać żebraninę. Od tego już jest prawica i socjaldemokracja! Gdyby lewica miała zająć proponowane przez ciebie stanowisko to byłaby zdrada ideałów i celów lewicy, kapitulacja przed prawicą i przejście na jej stronę. Oto co proponujesz.
Sowieckich sałdatów chyba ze 20 zabił z AK-47. Nic dziwnego, że lewacy po nim płaczą.
A ch.. z kalekami, glodnymi, potrzebujacymi i innhym barachlem
Najwazniejsze zeby to nie była zdrada ideałów i celów lewicy, kapitulacja przed prawicą i przejście na jej stronę. Oto co proponujesz.
Puknij się w głowę Rebel. Oto co proponuję.
Rebel. Idzie o to, żeby państwo wzięło na siebie opiekę nad chorymi, a nie grupa zawodowych dobroczyńców, którzy żyją z tego. Państwo może rozwiązać problem. Organizacja charytatywna może tylko łagodzić problem. Takie jest nasze stanowisko w tej sprawie na lewicy. Widzisz sprawę inaczej, z perspektywy prawicowej masz prawo, ale nie chrzań, że jak ktoś nie podziela twojego stanowiska to ma gdzieś los potrzebujących.
Nie w tym kraju, nie z tymi ludźmi.
to za "ludzie" i "kraj"?
Szwecja jeszcze na początku XX wieku była matecznikiem zacofania, nędzy i przestępczości.
PT Hyjdla ostro skacze jak Pioter Żyła :) z tematu na temat i łoi wszystkich nudelkulą, PT PN popiera napaść na Afganistan w poszukiwaniu "zamachowców" 9/11 (z których większość była Saudami, nawet w official denial), PT Bartek nadal wierzy, że w demoludach był socjalizm... a program lewicy na dwóch nogach po podwórzu spaceruje.
Udowodniles ze belkotac frazesy potrafi kazdy , nawet ty.
Nie interesuje mnie WASZE stanowisko na lewicy ale chcialbyl uslyszec jak w TWOIM przypadku bez zdrady ideałów i celów lewicy, kapitulacji przed prawicą i przejścia na jej stronę objawia sie zainteresowanie losem potrzebujacych.
Zrewanzuje ci sie tym samym
:)
- niestety.
No i widzisz do czego kapitalizm doprowadzil Szwecje a socjalizm Polske :)
Zastanawiam się jak udało się Zgryzowi nie zauważyć, że w każdym "mądrym i bogatym państwie", gdy władza wpadnie na pomysł likwidacji służby zdrowia, pojawiają się zamieszki na ulicach, a nie rozkminki na temat roli charytatywy we wszechświecie na portalach internetowych. Co oczywiście wcale nie przeszkadza we wspieraniu tej, czy innej akcji charytatywnej.
Szwedzi z II WŚ wyszli bogatsi,a poza tym chłopka roztropka nie wybrali sobie na "prezydęta".
A w jaki to sposob Szwecja wzbogacila sie na wojnie. Nie zapominaj ze Niemcy tez byly zniszczone a my tez mielismy mozliwosc zalapanie sie na Plan Marshalla.
A jezeli chodzi o przydeta chlopka roztropka to win swoich radzicow ze wybrali Bieruta
Jak zwykle niedouczony jesteś :( ......
B. Bierut choć to trochę samouk ale nieukiem nie był :).
Podkreślam nie jestem fanem B.Bieruta ale prawda historyczna jest prawdą ......
>>>>>>>>>>>>>> cytat z Wiki
Pochodził z chłopskiej rodziny spod Tarnobrzega. Urodził się we wsi Rury Brygidkowskie nieopodal Lublina jako najmłodsze dziecko Wojciecha Bieruta (zm. w 1921) i Marianny Salomei z d. Wolskiej (zm. tuż po mężu w wieku 75 lat w 1921).
W 1899 lub 1900 rozpoczął naukę w 5-klasowej powszechnej szkole katedralnej w Lublinie, będącej pod kuratelą miejscowej parafii rzymskokatolickiej. Szkoła kładła nacisk na wychowanie religijne i patriotyczne uczniów.
W tym czasie był prawdopodobnie blisko związany z Kościołem, a jego rodzice zamierzali posłać go do seminarium duchownego.
Na początku 1905 za udział w strajku przeciwko obowiązkowemu używaniu języka rosyjskiego na lekcjach, będąc uczniem ostatniej klasy, został usunięty ze szkoły.
Dalszą wiedzę zdobywał jako samouk. Od 1906 był pomocnikiem murarza w Lublinie, następnie od 1912 pracował jako zecer i metrampaż w drukarni Raczkowskiego i B. Drue.
Pod wpływem Jana Hempla zapisał się do Szkoły Wieczorowej im. A. i J. Vetterów[5] i tam uzyskał wykształcenie handlowe.
>>>>>>>>
To było II RP
zaś później
>>>>>>>>>>>>>>>>>> cytat fragment http://polska.newsweek.pl/corka-bieruta--procent-od--kapitalu-,99566,1,1.html
Świat próbowali naprawiać matka i ojciec – oboje komuniści – a potem ona sama. Aleksandra Jasińska-Kania, córka Bolesława Bieruta, nadal uważa, że da się ten świat ulepszyć.
Urodziła się jako procent od kapitału. Właściwie od „Kapitału” Karola Marksa. Tak lubił mówić jej ojciec, Bolesław Bierut, pierwszy prezydent powojennej komunistycznej Polski.
Jej matkę, Małgorzatę Fornalską, młodszą o 10 lat, poznał na studiach w Międzynarodowej Szkole Leninowskiej w Moskwie. Rozpoczęła je z opóźnieniem, bo leczyła gruźlicę, której nabawiła się, odsiadując w Polsce wyrok za działalność komunistyczną.
Bierut pomagał jej nadrobić pierwsze rozdziały. W rezultacie, kiedy w 1932 r., po pięciu latach, na jego zaproszenie, przyjechała do Moskwy żona Janina Górzyńska-Bierut, przydzielony mu pokój zajmował z ciężarną już Fornalską. Żonie z dziećmi znalazł w końcu mieszkanie u znajomych. Panie się porozumiały, a nawet polubiły.
– W każdym takim ruchu, w którym ludzie siedzieli w więzieniach, byli rozdzieleni przez lata, trudno było utrzymywać trwałe relacje – mówi dziś prof. Aleksandra Jasińska-Kania. – Zresztą w Solidarności było tak samo.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.
Jeśli chcecie więcej info to poszukajcie sami .......
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
... prosi, by go traktować jak meNdialnego hucpiarza..."
*
I ma rację - ja też nie cierpię tej poprawności politycznej, która każe rozpływać się w zachwytach nad działalnością Owsiaka. Jedyny zysk z tej akcji, to przekonanie uczestników o szlachetnym celu tej akcji - ale ja mam tu spore wątpliwości po informacji z "Przeglądu", w którym zacytowano wypis z KRS, z którego wynika, że w regulaminie fundacji ustanowił Owsiak swego syna jako prawnego następcę na funkcji przewodniczącego.
Poza tym uważam, że to państwo powinno zadbać o ochronę zdrowia swych obywateli a nie różne filantropijne fundacje
prowadzone bardziej dla poklasku niż potrzeby społecznej - bo co to za suma w skali wydatków ogólnopaństwowych na ochronę zdrowia?
Praktyczne bez znaczenia!