Zawsze mówiłem, że miejsce dla ludzi prawych i dobrych jest w piekle.
Zabawne. To jednak Polska stoi wyżej, bo przypadku takiej ciemnoty nie słyszałem.
Ale autor tego fresku. W to wierzę bo jestem, wierzącym, socjalistą.
jechałem od Belgradu do Splitu kilka lat po śmierci Tito. Jego obrazy w kościołach na całej trasie bardzo mnie wtedy dziwiły. W Polsce (w kościołach/cerkwiach itp bywam okazjonalnie,przeważnie na ślubach i pogrzebach) nigdy obrazów przywódców nie spotkałem.
chcąca, aby świętym uznano Dżugaszwilego.
i wiernym wyznawcą prawosławia gen. Milanem Nediciem który gorliwie oczyszczał Państwo Serbskie z Żydów i komunistów za co Hitler go odznaczył.
Nedić na razie ma tylko swoje ulice. W samym Belgradzie jeszcze nie, ale na prowincji, jak najbardziej.
Zmiany nazw ulic to inicjatywy odgórne, zresztą w Belgradzie od lat nie ściągnięto starych tabliczek, stąd Król Aleksander potrafi wisieć tuż obok Bulwaru Rewolucji.
Natomiast świadomość ludzi w byłej Jugosławii jest dużo mniej zideologizowana niż u nas - mnóstwo ludzi powtarza, że nie było nigdy jak za Tity. Co oczywiście jest dosyć naiwne i nie brzmi jak socjalistyczne credo, ale zawsze coś.