Jak Kalemu ukraś krowę tj.: Ideologizowanie pojęcia "gender" m.in. przez przypisywanie mu obszarów, TO ŹLE !!!
Ale jak Kali kradnie krowę tj. ideologizuje pojęcia patriotyzmu przypisując mu faszyzm. To DOBRZE.
Połowica ze względu na połóg naciągnę mnie na TV kablową no normalnie 100 kanałów i na wszystkich dokładnie to samo.
Poza Rusian To Day anglojęzyczny prgrma z Rosji.
Tylko tam pokazują to czego nigdzie indziej nie uwidzisz.
I nie jest to pro Putinowska propaganda.
Ad rem: kilka dni temu był reportaż z Czeczeni,
Mali czeczeńscy 5 - 6 lat czyszczą od małego z ojcem broń, tj. rozkładają na drobne części i smarują smarem a potem sami składają. W wieku 10 lat strzelają z pistoletu a w wieku 14 obsługują kałasza.
Kto wygra konflikt kultur chłopcy z równościowego przedszkola czy muzułmanie uczeni od małego posługiwać się bronią?
Konflikt kultur to wymysł białych heteroseksualnych (niekoniecznie), bogatych, mężczyzn o prawicowych poglądach, z USA. Kto wygrał wojnę w Czeczenii? Czeczenia? Da się wygrać wojnę ze współczesnym Imperium za pomocą karabinów i prymitywnych bomb własnej roboty?
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20140131/ksiadz-ucho-znam-tajny-plan-genderystow-masturbacja-dzieci-niepoczetych
Wojnę Czeczenii z Rosją wygrała Czeczenia.
Ściślej: dwie wojny.
W pierwszej z nich, generał Graczow próbował zdobyć stolicę Czeczenii w sylwestra, żeby w nowym roku już mieć z wojną spokój. Wprowadził do Groznego czołgi bez osłony piechoty. Z masakrycznym efektem.
W drugiej wojnie, Rosjanom udało się odbić Groznyj. Ze strony Czeczenów, odwrót ze stolicy - był to jednak manewr taktyczny. Otoczyli oni Groznyj i powtórnie go zajęli.
Po tej klęsce, generał Lebied` w imieniu Rosji podpisał traktat pokojowy, przyznający Czeczenii wszystkie atrybuty państwa suwerennego, z wyjatkiem formalnej niepodległości. Była to faktyczna kapitulacja.
Potem do Czeczenii próbowal wrocić Putin. Udało mu się jednak tylko tyle, że zawarł porozumienie z jednym z partyzanckich klanów (Kadyrowa). Klan ten rządzi w Czeczenii, idąc jedynie na takie ustępstwo, ze nie używa nazwy Iczkeria. A w dodatku otrzymuje dotacje z budżetu rosyjskiego.
Czeczeni dominują też w znacznych obszarach gospodarki rosyjskiej (szczególnie w tzw. szarej strefie).
Interesująca i oryginalna interpretacja. Ale wniosek jest taki, że władze Rosji nie są takie okrutne jak się niektórym wydaje. Bo chyba nie powiesz mi, że Rosja nie była w stanie wygrać z Czeczenią?
elit burżuazyjnych, że następnej rewolucji już nie będzie.
nie interpretacja, a fakty.
Teoretycznie wszystko jest możliwe.
Rosja mogła np. wystrzelić wielogłowicową rakietę z pociskami nuklearnymi na Czeczenię.
Ale rządzący nią oligarchowie zadali sobie prawdopodobnie 2 pytania:
- co to nam da?
- jak zareagują Stany?
I rakiety nie wystrzelili.
Może szkoda, że nie będzie. Pod warunkiem, że cokolwiek zmieniłaby na dłuższą metę. Jednak wcale nie zmartwiłbym się, gdyby pewnego pięknego dnia okazało się, że nie będzie już żadnych wojen. Niestety, mało prawdopodobne. Poza tym poza Europą cały czas dominują macho, a do zdalnego wystrzeliwania głowic i kierowania dronami wcale nie potrzeba niezwykle męskich mięśniaków.
Rosja poradziła się sobie konwencjonalnie, bez głowic, 70 lat temu, z całą potęgą ojczyzny Mahlera, a nie byłaby w stanie pokonać górali z ojczyzny Dudajewa? A wkraczając do Osetii Płd. i Abchazji Rosja jakoś nie bała się reakcji Waszyngtonu? Przecież zajęto terytorium Gruzji najbliższego, najwierniejszego sojusznika USA na Kaukazie! Działo się to w 2008r. Nie za Obamy, lecz za G.W. Busha. O ile mi wiadomo wojska rosyjskie są tam do tej pory.
Najskuteczniej zabija się nie gniewie a śmiechem - Fryderyk Nitzhe
Jak śpiewa zespół Dezerter:
Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury
widzisz V.C. jakie masz szczęście, że dzięki KryPolowi należysz do tych drugich.
Rosjanie nie byli w stanie pokonać zbrojnie i zmuszeni byli do zawarcia pokoju z Czukczami.
I jest to, w odróżnieniu od wyobrażeń pisowskich publicystów o Czeczenii, absolutna prawda.
zapominasz o feministkach :) natura nie znosi próżni - i zawsze wraca do równowagi. Osłabiony pierwiastek "męski" po prostu przesunął się do drugiej płci ;) Więc wciąż jest jeszcze szansa ;)
To Rosja prowadziła kiedyś wojnę z Morawami? Gdyż to jest - w ścisłym sensie - ojczyzna Mahlera.
Można ewentualnie wskazywać (jak to się dziś - nieco przesadnie - robi) na zakorzenienie Mahlera w kulturze żydowskiej epoki komentarzy do Talmudu i "mittelhochdeutsch" (jidysz). No tak, Rosja (pod nazwą ZSRR) wojowała z 'refusenikami" (załatwionymi odmownie petentami o paszport do Izraela). Oni jednak nie mieli broni. Kiedy lider znacznie lepiej uzbrojonej zbiorowości, Reagan, powiedział w radiu, że delegalizuje ZSRR, władze tego państwa posłusznie tę decyzję wykonały.
Rosja wygrała też, w roku 1916, wojnę z Austro-Węgrami (czyli ojczyzną Mahlera w sensie rozszerzonym. Wowczas jednak miała znacznie bardziej produktywny system gospodarczy niż później.
warunki naturalne Czeczenii (wysokie góry, stanowiące wymarzoną bazę dla partyzantki), wojnę ze zbrojnym ruchem niepodległościowym tego kraju mogłyby wygrać elitarne jednostki armii izraelskiej oraz (big may be) amerykańskiej.
Armia rosyjska, dysponująca przestarzałym uzbrojeniem poradzieckim, słabo wyszkolonymi poborowymi, którym dolegają opłakany stan zdrowia i efekty "diedowcziny" (wersja hard znanej kiedyś u nas "fali"), nie miała na to szans.
Przyznaję, że nie przeczytałem wiekopomnej biografii o której wspominasz. W 1860r., roku narodzin Mahlera nikt chyba nie mówił o "narodzie austriackim", a tym bardziej o "austro-węgierskim". Miejsce urodzenia jest ważne, ale nie decydujące, bo czy np. Lasalle był Dolnoślązakiem, a Kafka Czechem? Po co idziesz w te żydowskie insynuacje? Mahler posługiwał się językiem jidysz czy po prostu niemieckim, tak samo jak np. inny sławny "Morawianin" - Georg Mendel? Kulturową ojczyzną Mahlera, Karola Marksa, Róży Luksemburg, Franza Kafki i wielu innych była szeroko pojęta "niemczyzna".
mówił o sobie, że jest trzykrotnie obcy: jako Morawianin w Austro-Węgrzech, jako Austriak w świecie niemieckim (sic!) i jako Żyd wszędzie.
Trochę jednak z tym podkreślaniem swego wyobcowania przesadzał.
A wątków żydowskich (ścislej: wpływu folkloru żydowskiego w harmonii czy sposobie użycia instrumentów dętych) w jego dziele można się doszukiwać, choć np. Bernstein idzie z tym za daleko.
Strzeżcie o dziatki swej czystości ducha,
Bo Gender przyjdzie i w dupę wyrucha,
I jak Jaruzel zimowej niedzieli,
Drzwi w domu wyłamie i zerwie z pościeli,
Nogi chłopom ogoli, babom wąsy doklei,