Nie dość, że ludzi w rzekomo lewicowej gazecie wyzyskiwano przez tyle miesięcy, to potem na koniec okazało się, że nawet wśród tych wyzyskiwanych i poniżanych znalazła się grupka łamistrajków, włażących człowiekowi, który ich oszukiwał, do d... . Łamiących solidarność pracowniczą i koleżeńską lojalność w grupie poszkodowanych. I to jest najbardziej obrzydliwe.
Dziwi przy okazji brak bojkotu tego tytułu, a wręcz wspieranie, przez pisanie za darmo, reklamowanie, linkowanie tytułu, który powinien być skompromitowany na zawsze wśród lewicy.
...chodzi po prostu o to, by było to pismo "dobrze wpasowane w rzeczywistość" i nie kwestionujące podstawowych zasad systemu kapitalistycznego. Osoby skłonne - także z przyczyn ideowych - brać w tym udział zawsze się znajdą. Socjaldemokracja przecież ma się dobrze i zawsze znajdzie sobie jakąś niszę do zajmowania się, wystarczającą by wypełniać wszystkie szpalty tej czy innej trybuny.
przejrzałem, kupując papierosy.
Wydaje się nie różnić niczym istotnym od wersji poprzedniej. Z jednym ładnym wyjątkiem. Był tam obiektywny komentarz o Majdanie, zawierający przede wszystkim informacje o wiecu z minionej niedzieli i aktualnych postulatach demonstrantów. Mile kontrastowało to z reakcjami poprzedniej wersji tego tytułu na Majdan, gdzie - zamiast informacji - dominowały raczej "realistyczne" oceny (w istocie - pobożne życzenia), że Majdan przegrał, bo z góry było wiadomo, iż "Rosja nie pozwoli":). Publikowanie takich tekstów było po prostu wprowadzaniem czytelników w błąd. A w dodatku okraszało je pohukiwanie w stylu Józefa Cyrankiewicza: "Banderowska kontrrewolucjo! Pamiętaj, że jak podniesiesz palec na władzę radziecka na Ukrainie, to władza radziecka obetnie ci ten palec razem z ręką!"
Może wcześniejsze postawienie na obiektywną informację pomogłoby temu tytułowi zdobyć czytelników, a tym samym - środki na wypłatę wynagrodzeń?
I to bez dwóch zdań !!!. Podstawa zespołu redakcyjnego łączącego ludzi o lewicowej tożsamości była : odchodzimy od wyzysku i obłudy kapitalisty właściciela. Ta agresja na ludzi pracy i godność pracowników DT ze strony właściciela była znana i głośna od dużego czasu. Ci, z zespołu redakcyjnego, którzy się wyłamali mieli świadomość tego faktu. Solidarność pracownicza, godność i ideowość widać nie bywają w cenie nawet w środowiskach rzekomo lewicowych. Na dodatek w pierwszym numerze łamistrajków pokazuje się cynicznie pierwsza strona "Śmieciówki do śmieci". Od tego momentu należy bojkotować ten DT i doprowadzić wszelkimi możliwymi środkami do jego upadku. Przecz z kapitalistycznym wyzyskiem i jego moralną obłudą. Niech się kamuflują ani legitymują kosztem ideałów i angażowanie ludzi lewicy.
Roberto Cobas Avivar
">w imię idei< będą tworzyć dla niego gazetę w momencie, gdy zalega on z pieniędzmi wielu innym autorom i autorkom tekstów." - pytanie: co to za idea?
Przyczyn było kilka ale jedna z nich jest taka, że nie widziałem solidarności pomiędzy tymi, którzy mają, a tymi, którzy nie mają. Pomiędzy tymi, którzy pracują, a tymi, którzy są na bezrobociu. Pomiędzy tymi, którzy coś mogą, a tymi, którzy nic nie mogą.
Lewica.pl okazało się miejscem takim samym jak każde inne w życiu. Łączyły nas piękne idee, które nie przekładały się na realne życie i realne działania. Choćby w skali mikro.
Otóż Majdan w niedzielę wygwizdał Kliczkę a dzisiejsza Trybuna nawet o tym nie ziewnęła. Nie ziewnęła też o tym, że ustalał on z Kerrym czyjemu kapitałowi Ukraina winna służyć. Z tego powodu pewnie jutrzejszego jej numeru nie kupię. Zostawię to PN,bo - jak sam przyznaje - lubi takie dzienniki.
PS: Rzeczywiście po Łaniewskiej i innych dotychczasowych autorach ani śladu.
część Majdanu wygwizdała Kliczkę. Bo Kliczka prowadzi rozmowy z Janukowyczem, którego - zdaniem Majdanu - należy po prostu obalić bez zbędnego gadania.
Trybuna - dobrze, Polska Niepodległa - źle. Komuch z naszego trefnisia wyszedł ;)
Bo Jacek nie zawarł jasnego stanowiska i Majdan nie wie co robić.
Nie pozwala mi na to solidarność klasowa. A poza tym wstręt do lewicowości wspomaganej hipokryzją!
Pytaniem pozostaje, czy pracujacy tam dziennikarze podadzą sprawę do sądu pracy. Łatwo jest opisywać innych. Spróbójcie sami Wy Trybubaliści iśc z tym do sądu i podac pracodawce o odszkodowanie. Polecam do przeczytania artykuł jak w tytule. Wszystko wyjaśnia, sam Towarzysz Gierek.
żądając od nich działań zgodnych z naszymi wyobrażeniami. To tak jak będąc człowiekiem bojaźliwym od innych bym oczekiwał bohaterstwa. Dobrze że redaktorów ocenił Roberto, bo przynajmniej zabrzmiało szczerze.
Za nic nie mogę jednak wzbudzić w sobie antypatii do koleżanki pozostającej w redakcji. Widocznie ma Ona też swoje racje.