wczoraj jedna z polskich propagandystek-dziennikarek łkała że na Krymie nie ma krwawego antyrosyjskiego oporu, że ludzie popierają Rosje.Inny polski propagandysta obrażał ludzi z Krymu
https://www.youtube.com/watch?v=2D-0pEjVJ9Y
co już wielu wcześniej mówiło, Ukraińcom bliżej jednak do Rosjan niż do pańskiego Zachodu, oczywiście z wyjątkiem zamachowców.
http://rabkor.ru/news/2014/03/01/anti_maidan
armia ukraińska wzywa posiłki:
"Napastnicy wyznaczyli ukraińskim żołnierzom, stacjonującym w pobliżu miasta Teodozja, czas na poddanie się do około godziny 9.00 (polskiego czasu). Z informacji agencji wynika, że o zajściu zostali powiadomieni dziennikarze znajdujący się na Krymie. Piechota morska apeluje do nich, aby przyjechali do bazy i zdali relację ze zbrojnego ataku i pogwałcenia prawa, jakiego mają się dopuścić napastnicy".
czyli ukraiński statek flagowy ponoć zaginął, ponoć przeszedł na stronę wschodniej Ukrainy. W każdym razie wskazuje to na spory problem armii ukraińskiej, w której służy wielu Rosjan.
http://www.dailypaul.com/313475/ukrainian-navy-flagship-defects-to-russia-following-resignation-of-navy-command
Tymczasem w Toronto demonstracja pod ambasadą rosyjską z hasłami: "Hands of Ukraine" i Putinem z domalowanym charakterystycznym wąsikiem na transparentach.
Dla porównania: zachodnim pacyfistom udało się zorganizować multum, czasem wielomilionowych demonstracji w obronie np. Saddama Husajna.
Na rzecz Janukowycza nie dali rady zorganizować ani jednej.
Teraz też nie wychodzą na ulice z hasłami: "Witamy Armię Czerwoną na Krymie". A po interwencji ZSRR w Afganistanie tak właśnie demonstrowali.
Dlaczego teraz tego nie robią?
Bo wiedzą, że nikt by ich nie poparł.
Rosja !
Podżegacze wojenni pałują nawet swoich ...
Są lepsi od niego. Otóż parę godzin temu natknąłem się na gadzinówkę, w której szła "Kawa na ławę". Swoją śmiesznością i bezradnością zatrzymała mnie przy sobie na dłużej. Okazało się, że PN przy jej bohaterach wysiada. Mieli jeden problem: jak dokopać Putinowi. Jaką korzyść z tego odnieśliby Polacy, mieli po prostu w dupie. Oto kto nami rządzi. Mają więc rację ci z nas, którzy wybory olewają. Przynajmniej nie muszą się wstydzić, bo ich nie wybierali. Ale to jest tylko zabawne, bo niestety także tragiczne, bo wskazuje, że doświadczenia choćby powstania warszawskiego niczego wielu z nas nie nauczyło. Wciąż szabelka takich jak oni kusi. Do boju ostatniego nie tylko zatem Nasz PN wzywa...Płakać czy śmiać się? Sam nie wiem...
...Polski korzystna, opiera się na błędnym założeniu, że Rosja może sobie pozwolić na rezygnację z południowo-wschodniej Ukrainy, nie tracąc nic z pozycji geostrategicznej.
To jest błędne założenie, za które zapłacimy w przyszłości a
w niczym nie odmieni polityki rosyjskiej.
Może się przy tym zdarzyć, że po spacyfikowaniu Ukrainy w przyszłości , dla pozyskania ludności z Zachodniej Ukrainy Rosja wesprze ich roszczenia względem naszych powiatów południowo-wschodnich.
I to będzie problem, z którym zostaniemy sami na polu walki.
Historycznie patrząc ,to Ukraina nie powinna rościć sobie praw do Krymu. Ponadto uważam ,że przez durnowate angażowanie i wypowiadanie się Polskich polityków z wszystkich opcji politycznych atakując wręcz Rosję nie jest dobrym sposobem uprawiania polityki zagranicznej, podżegania i wypowiadania się w tonacji użycia siły wojsk NATO jest idiotyczne i stanowi wielkie zagrożenie dla Polski i ich obywateli. Przez takie podejście anty sowieckie przez naszych głupkowatych polityków mogą tylko nam zaszkodzić .
Jak rozwiną się wypadki to zobaczymy, ale byłoby dobrze, gdyby zamachowcom z Kijowa utarto nosa. W nagrodę za obalenie legalnych władz spotkałby ich prztyczek w postaci secesji Krymu, a może nawet innych regionów. Skoro władze w Kijowie przejęli uzurpatorzy to dlaczego Donieck, Charków, Odessa mają się podporządkować?
Nacjonaliści/faszyści ukraińscy zostaliby wtedy ze swoim kadłubowym państwem pozbawionym przemysłu i surowców. I niech się integrują z UE. Będą zmywać gary na Zachodzie (część w Polsce) i dostaną swój upragniony zachodni dobrobyt.
tu atmosfera!
Jak po otoczeniu armii von Palusa pod Stalingradem.
Ale, niestety, mamy już inne czasy.
Uprzejmie doradzam się nie emocjonować, bo wtedy jeszcze trudniej będzie przeżyć klęskę imperium KGB.
zapowiedział, że kontynuowanie agresji na Ukrainie będzie oligarchię kremlowską kosztowało m.in. blokadę kont w USA z zakaz wjazdu do tego kraju.
Szczyt G-8 w Soczi się nie odbędzie, bo wszyscy oczekiwani goście go zbojkotowali.
Myślę, ze to wystarczy, żeby zatrzymać Putina.
pod ambasadą rosyjską przeciw agresji Putina na Ukrainę przemawiał też działacz partii Zielonych.
Jest w Polsce i taka lewica, której credo nie ogranicza się do dwóch świętych sylab: "Pu" i "tin".
przeciw inwazji Putina na Ukrainę przylącza się Solidarność.
A i tak odbywło się lub odbywa dzisiaj sporo demonstracji.
w zasadzie zgoda.
Z tym, że ja bym tak ujął twoje rozumowanie:
1. Rosja już straciła całą Ukrainę
2. I w efekcie - straciła również swoją dotychczasową pozycją geostrategiczną. Czyli - pozycję imperium.
Ale przecież Anglia przestała być imperium i jakoś to przeżyła. Musiała zgodzić się na odłączenie Irlandii. Niedługo rozstanie się prawdopodobnie ze Szkocją.
Rosja też w przyszłości odda Kaukaz, Tatarstan i wiele innych regionów.
Ale to nie koniec świata.
Rosji wystarczy terytorium na bazę dla przyzwoitego państwa narodowego. Jeśli to państwo będzie się rozwijać, to za kilkadziesiąt lat będzie mogło zwrócić się np. do Polski - albo do Ukrainy - o rekomendację do zjednoczonej Europy.
"Ukraina wycofała jednostki straży przybrzeżnej z dwóch portów na Krymie i skierowała je w niedzielę do innych baz na Morzu Czarnym - pisze agencja Reuters, wskazując, że oznacza to, iż wojska rosyjskie finalizują przejęcie półwyspu".
na Krymie masowo opuszczają posterunki i przechodzą pod komendę władz autonomii? Podobno nie doszedł mail z Kijowa z komentarzami Zyzia kłamczuszka, które miały podnieść morale.
Z całym szacunkiem podzielam twoje obawy. W społeczeństwie one też dominują, co potwierdza choćby nikła ilość świeczek w oknach na wezwanie premiera nagłaśniane przez media i nikła ilość protestujących pod przedstawicielstwami "agresora". Niestety tą oczywistą większość nasi z bożej łaski politycy olewają, bo wiedzą lepiej. Tak bywało i wcześniej, stąd nasza bieda.
Kartaka do glosowania nie jest dobry narzędziem, choć kiedyś dałbym się za nią utopić. Wschód i Daleka Azja mają jednak lepsze. Dzięki nim są z korzyścią dla swych społeczeństw skuteczniejsi w wytwarzaniu i podziale.
Putin zagrał jokerem, nie ma w tym nic dziwnego - działania zachodnich państw (czyli zachodnich grup kapitałowych) stały się w ostatnim czasie zbyt zuchwałe i zaczęły bezpośrednio zagrażać interesom rosyjskiego kapitału. To nie tylko kwestia ukraińska ale także szereg innych mniej lub bardziej ważnych epizodów, azyle dla niepokornych oligarchów (co ciekawe nikt ich nie pyta o pochodzenie majątku, nikogo nie to nie obchodzi jeśli gra się po "odpowiedniej" stronie), wszechobecna w zachodnich mediach antyrosyjska propaganda czy próba nacjonalizacji rosyjskiego kapitału w cypryjskich bankach. Rosja nie może wygrać tej cichej wojny w świecie zdominowanym przez zachodni kapitał, w którym faktyczna rola rosyjskiego kapitału jest marginalna (ograniczona do samej Rosji i stref wpływów bezpośrednich) a zachodni imperializm już bezpośrednio ingeruje w rosyjskie strefy wpływów - pozostaje demonstracja siły i postawienie wszystkiego "na ostrzu noża". Jeśli pomiędzy zachodnim i rosyjskim kapitałem nie dojdzie do (względnie trwałego) zawieszenia broni to życie zwykłych mieszkańców Ukrainy zamieni się w piekło - zachód ma bogate doświadczenie w pośredniej destabilizacji (wspieranie/finansowanie radykalnych ugrupowań czy nawet grup przestępczych lub zwykłych chuliganów, prowokowanie zamieszek, blokady gospodarcze zwane "sankcjami", etc. - patrz np. aktywność USA w Ameryce Południowej) a Rosja szybko się uczy zasad tej gry. I nie tu ma żadnego znaczenia, że Rosja (najprawdopodobniej) ograniczy się tylko do bezpośredniej kontroli Krymu (ważny punkt strategiczny z punktu widzenia Moskwy), cicha walka i tak obejmie całe terytorium Ukrainy (i być może kolejne zachodnie państwa postradzieckie). Piłka jest po stronie zachodnich imperialistów, zobaczymy czy czują się gotowi do bezpośredniej konfrontacji czy może wybiorą cichą walkę lub nawet wycofają się.
Moim zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz to zachowanie przez Rosję pełnej kontroli nad Krymem (raczej marionetkowe państwo niż aneksja - Moskwa ma świadomość własnych słabości, poza tym szybko uczy się zachodnich metod) i pozorna neutralność Ukrainy czyli zamiana jej terytorium w arenę cichej wojny o wpływy (ze wskazaniem na zachód). To częściowe zwycięstwo zachodniego kapitału, które poskutkuje wzrostem izolacji kapitału rosyjskiego i w dalszej perspektywie może doprowadzić do otwartego konfliktu. Możemy też spodziewać się w najbliższych miesiącach wzrostu aktywności Rosji w zupełnie innych regionach świata, tak duża porażka nie może pozostać bez echa - Rosja spróbuje mocniej zaakcentować swoją rolę na arenie międzynarodowej.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że w analizie sytuacji można spokojnie pominąć nie tylko proletariat ale praktycznie wszystkie średnie i niższe warstwy społeczne, które mogą odgrywać co najwyżej role narzędzi w walce pomiędzy możnymi tego świata.
A najzabawniejsze to, że rosyjscy oligarchowie tak naprawdę chcieliby dołączyć do zachodnich - tylko jako równorzędni partnerzy a nie poddani.
w związku z tym pisanie o nich ma tyle samo sensu, co pisanie o roszczeniach Niemiec o zwrot Kaliningradu.
Oto jakich Ameryka ma przyjaciół w Polsce. Wstyd mi za nich.
Chce zamrozić konta bogatych Rosjan w amerykańskich bankach. Putin od lat niezupełnie skutecznie przeciwstawiał się odpływał kapitału z jego kraju. I teraz w tych staraniach otrzymuje nieoczekiwaną pomoc. Ma jednak łeb!
Z wizami jest podobnie. Ich brak skieruje Rosjan do Soczi, które bądź co bądź kosztowało 50 miliardów. Brak wiz pozwoli je szybciej odzyskać! Tylko rączki całować!
Mam dokładnie taki sam pogląd.
Pozdrawiam.
hipokryzji. Gdy hamerykanie krwawo odrywali Kosowo od Serbii to było "samostanowienie" się narodów, dzisiejsza sytuacja na Krymie to ponoć imperializm (podobnie jak w Osetii i Abchazji). Islamiści w Czeczenii to "bojownicy o wolność", w Afganistanie terroryści. Na pohybel więc kurewskim hipokrytom.
twoja proletariacka refolucja będzie bowiem sprzeciwieniem się legalnym władzom
i słusznie będzie kiedy refolucjonistom przytrze się noska, hehe...
Napisz jeszcze o desancie marines w Serbii ...
Kosowo uznane przez 105 państw. Osetia Południowa i Abchazja przez 5 państw, w tym Tuvalu i Nauru (nawet Łukaszenka stwierdził, że nie będzie robił z siebie idioty).
To nie jest dobre porównanie - stara amerykańska doktryna przewidująca podzielenie Rosji "wzdłuż szwów narodowych" jest dobrze znana w Rosji i stawiam dolary przeciwko orzechom , że Rosja nie dopuści do takiego scenariusza, którego ostatecznym celem jest zawładniecie surowcami Rosji.
A Ameryka nie zaryzykuje otwartego konfliktu z Rosją w sprawie Ukrainy, bo sama nie wierzy w powodzenie takiej strategii. To, co się dzieje, to próba jak daleko można się na tej drodze posunąć - widać nie za daleko.
Dla polskich interesów taka polityka jest szkodliwa - o wiele lepiej byłoby przyjąć do akceptującej wiadomości status quo i przejść do interesów z Rosją. No, ale zobowiązania sojusznicze ( jak wiadomo) rzecz święta.
Nie dziwi mnie to - dobrze znam ( mam nadzieję ) Pański praktyczny stosunek do rzeczywistości.
I ja Pana pozdrawiam !
dresie. W wielkim skrócie - rewolucja proletariacka burzy burżuazyjne państwo i prawo i ustanawia własne państwo i prawo. To może, ale nie musi nastąpić na drodze nielegalnej. Wszystko zależy od sytuacji i rozwoju wypadków. Wszystkie drogi (legalne i nielegalne) prowadzą do socjalizmu.
Na Ukrainie agenci zachodniego kapitału obalili demokratycznie wybranego prezydenta (zwykły zamach stanu, nie mylić z rewolucją), popadli w euforię, a tu im nagle zatkało kakao. Euforia zgasła. Byłoby dobrze, żeby się ci faszyści przejechali i obudzili w kadłubowym państewku, które dostarczy zachodniemu kapitałowi pomywaczy garów.
Moim zdaniem do tego nie dojdzie, bo kapitał rosyjski jest za słaby na taką kontrakcję.
Białostok".
Kolejny raz policja robi z tych złotych chłopców bandytów. Jak długo jeszcze nikt nie będzie reagował na tę kampanię oszczerstw?
Żeby nie było niedopowiedzeń - nie uważam Rosji za przyjaciela Polski, ale też w istniejącym podziale wpływów, nie za wroga. Rosja , moim zdaniem , będzie o tyle sprzyjała polskim interesom, o ile nie będą one wchodziły w konflikt z interesami Rosji, z czego wynika, że nasza
(a priori) wroga polityka wobec Rosji może przynieść przeciwne skutki do przewidywanych. Nie wierzę też w to, że Rosja zamierza ponownie podbić Polskę, bo nie widzę praktycznego celu takiej awantury - raczej będzie wrogo reagować na nasze ataki propagandowe utrudnieniami w wymianie handlowej.
Ukraina po podziale nie będzie mogła samoistnie istnieć i dopiero wtedy ujawnią się problemy, których na razie nie widać.
I to jest sedno sprawy.
przez kurewskich hipokrytów, którym nie przeszkadzało, gdy Dżordż Dablju pod gównianym pretekstem i bez zgody ONZ najeżdżał na Irak, gdzie od tego czasu zginęło ponad pół miliona cywilów. Krymscy Rosjanie nie mają mieć praw do samostanowienia, Kosowarzy to i owszem, nawet jeśli ich państwo powstałe z łaski juełesej jest niczym więcej niż rządzonym przez mafię gettem biedy.
W marcu referendum pod auspicjami OBWE i przynajmniej Krym wyrwie się z baderowskiej UPAkrainy. Choć może Donieck i Donbas podążą jego śladem.
na pewno twój Papa Smerf zareaguje. Przecież to młodzi patrioci.
"Szczyt G-8 w Soczi się nie odbędzie, bo wszyscy oczekiwani goście go zbojkotowali.
Myślę, ze to wystarczy, żeby zatrzymać Putina" - ciekawe, czy już Putin na wieść o tym palnął sobie w łeb?
"W nagraniu zamieszczonym na YouTube Denis Bieriezowski, dowódca Sił Morskich Ukrainy, oświadczył, że złożył przysięgę na wierność "narodowi krymskiemu".
Bieriezowskiego na dowódcę Marynarki Wojennej mianowano dopiero wczoraj."
Nie, nie że Kerry. Nie że G8. Dlatego, że widział w TV jak pod ambasadą w Warszawie jakiś gość powiedział do kamery "Przegonimy Putina!" i ułożył palce w V.
B. Prus...... przekazał w powieści Lalka ustami głównego bohatera Wokulskiego genialną myśl
...... z Rosją i Rosjanami powinni Polacy handlować tam są miliony i dobrobyt dla Polski.
Dodam jeszcze od siebie kto pluje na sąsiada i to pod wiatr
to nie tylko opluje się sam ale też ...... może wywołać burzę.
Polską rządzą dawni aktywiści NZS ja znałem część tych kolegów ze studiów...... Oni mieli problem...... Nie czytali za, wiele ale jeśli już to bibułę czasami wątpliwej treści.
W tym czasie ja komuch z SZSP zaczytywałem się Archipelagiem Gułag.
Moi koledzy z NZS u władzy obecnie pewnie mieli ..... kłopoty z zaliczeniem na j. polskim okresu pozytywizmu i nie znają Lalki B. Prusa stąd ich dziwny stosunek do Rosji w aspekcie konfliktu Rosji z Ukrainą.
Według nich zapewne powinniśmy kochać Ukraińców za ich ekscesy bandyckie w czasie Powstania w Warszawie jak i rzezie na Wołyniu ......
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
"jakiś gość powiedział do kamery "Przegonimy Putina!" i ułożył palce w V."
i tak pięknie się uśmiechnął. Świadczy to o głębokim przekonaniu w zwycięstwo. Łagodny uśmiech, a nie grymas wściekłości i gniewu. To oznaka wyższości moralnej nad przeciwnikiem. Lepiej, żeby Rosjanie wiali z Krymu!
gardzi ubogą młodzieżą - "dresiarzami", "kibolami", czy jak tam jeszcze wykształciuchy na nich mówią.
nawet kibole gardzą sobą, dlatego robią sobie ustawki żeby dać temu tępy wyraz.