"Indignados" (oburzeni) to raczej niedorobiona klasa średnia niż świadoma klasa robotnicza - marzy im się restauracja wcześniejszej wersji hiszpańskiego kapitalizmu z ogromem miejsc pracy w bezsensownych usługach i łatwością uzyskania kredytu, to ludzie z niższych klas społecznych, którzy ubzdurali sobie, że są klasą średnią i tak jak przystało na klasę średnią usiłowali żyć na odpowiednim poziomie, a gdy przyszło spłacić długi to wyszli na ulice... Oczywiście nie jest to tylko hiszpańskie zjawisko, zamiłowanie do konsumpcji przekształca się w pseudobogactwo przetaczające się po całym zachodnim świecie. Politycznie bezwładna masa, łatwa do manipulacji i cholernie niebezpieczna - to środowisko naturalne wszelkiej maści nacjonalistów i radykałów.
żeby było fajnie, blebleble, wyznaczenie dopuszczalnej wysokości pensji, blebleble, żeby było fajnie
cooo?
no żeby było fajnie
nieee, to wcześniej
bleblebleble
nieee, to jeszcze wcześniej
wyznaczenie dopuszczalnej wysokości pensji
what the fuck???