kady kto cokolwiek o mnie wie, wie że uważam komunizm za ustrój tak doskonały jak gaz w modelach fizycznych i że daleko mi do prawaków i ich kulejącej logiki
ale jednak spytam
jak to możliwe, że jeśli społeczność wyrazi w referendum swoją wolę zgodną z idee fixe "prawdziwego lewaka" to nalezy to bezkrytycznie poprzeć i bronić do ostatniej klawiatury, ale jeśli ogół ogłasza poglądy sprzeczne z jaśnie oświeconym stanem "świadomości lewackiej", to oznacza to spiski na poziomie literatury science-fiction?
jest to zwykła hipokryzja - na prawie dulskim poziomie
"Za swoje podstawowe zadanie uważa rozwój tożsamości narodowej, który miałby położyć kres wpływom rosyjskim w tym kraju."
rosja wy
wierając wpływ stworzyła swobodę
http://wyborcza.pl/1,98581,9799257,PiS__PO_brata_sie_z_ukrainskimi_faszystami.html
W 1960 ONZ zrobił badania nad powszechnością wyższego wykształcenia na Ziemi. Wtedy w 1960 roku wyższe wykształcenie miało 1 % populacji w tym 98 % przypadało na USA / Europę / Kanadę / Australię i Nową Zelandię (czytaj białych). Obecnie wyższe wykształcenie ma 2 % populacji w tym 80 % to azjaci.
Czy wy na prawdę nie rozumiecie tego, że jak ta tendencja się utrzyma to Nasze wnuki będą szyły czapki i najki dla chińskich dzieci.
„Rozejrzyjcie się u siebie: zamiast nowej kultury, zrodzonej z imigracji, macie jedynie getta. Współistnienie różnych kultur w tym samym mieście jest nielogiczne. To nie może się udać.”
Przecież dokładnie tak wygląda wielokulturowość w większości krajów europy zachodniej.
... razem z ukraińskim Janem Tomaszem Grossem.
Akcja odszkodowania będzie o wiele łatwiejsza niż w Polsce bo Ukraina była po wiadomej stronie.
Warto przypomnieć, że większość strażników w obozach koncentracyjnych to byli Ukraińcy. A jednostki Ukraińskie pacyfikowały Powstanie Warszawskie.
artykuł napisany zgodnie z biblijną słomką tj. piętnujemy skrajną prawice przemilczając absencje nawet umiarkowanej lewicy. Przypominam, że we Francji Front Narodowy wygrał wybory lokalne. A w Polsce patriotyczne manifestacje zbierają tylu zwolenników, że starczyło by na 10 manif razem wziętych.
Na zakończenie:
Mam nadzieje że EU udławi się Ukrainą i zdechnie.
"jak to możliwe, że jeśli społeczność wyrazi w referendum swoją wolę zgodną z idee fixe "prawdziwego lewaka" to nalezy to bezkrytycznie poprzeć i bronić do ostatniej klawiatury, ale jeśli ogół ogłasza poglądy sprzeczne z jaśnie oświeconym stanem "świadomości lewackiej", to oznacza to spiski na poziomie literatury science-fiction?"
A zamiast powtarzać swoje to samo cały czas może się warto zastanowić.
Rząd Janukowycza obalono drogą przewrotu. Jedną z pierwszych decyzji było m.in zniesienie języka rosyjskiego jako urzędowego i różne czczenie OUN-UPOwskiej symboliki itp. Kolejne projekty to m.in próba delegalizacji Partii Regionów i KPU.
Spowodowało to wzburzenie w rejonach gdzie jest dużo czy Rosjan czy etnicznych Ukraińców ale prorosyjskich. Na Krymie gdzie jest faktyczna większość rosyjskojęzycznych wywołało to wzburzenie tam.
I lokalna ludność (przy wydanym wsparciu Rosji ale obce kraje tam samo wspierały Majdan) się postawiła i przeprowadzono nielegalne (jak obalenie Janukowycza) referendum.
Dodatkowo obecna sytuacja spowodowała wzrost poparcia dla skrajnie prorosyjskich ugrupowań (jak Ruskoje Jedenstwo czy Russkij Blok) które przez ostatnie lata były marginalne bo ich elektorat zagospodarowała Partia Regionów.
Czy do tego żeby tak myśleć trzeba być chwalcą Putina i rusofilem? Bo czytając to forum można tak pomyśleć (i nie mówię tylko o gościach pokroju Sumienia czy Rebela2).
połóż się, odpocznij... lekarza zobacz...
http://www.theguardian.com/world/2014/apr/04/russian-ambassadors-catalonia-venice-scotland-alaska-annex-crimea
jest dokładnie tak, jak napisałeś. Nacjonalistyczny motłoch w Kijowie obalił prezydenta, wybranego głosami m.in. mieszkańców Krymu. Pierwszą decyzją nowych władz było anulowanie (już 23 lutego!) przez Radę Najwyższą ustawy o językach regionalnych, co zostało przez ludność rosyjskojęzyczną odebrane nie tylko jako uderzenie w jej elementarne prawa, ale także jako akt symbolicznego upokorzenia przez nowych władców Ukrainy. W tej sytuacji nie dziwota, że na Krymie stwierdzili, że taka Ukraina ich nie interesuje i zgłosili akces do swoich.
No i co? Co z tego miałoby wynikać? Co może wynikać z "dokumentu" tak czy inaczej spreparowanego (dziś spreparować można wszystko), na dodatek żartobliwego. Czyżby przebywanie w świecie "kultury" anglosaskiej pozbawiło cię rozumu?
Nikyty:
"jak to możliwe, że jeśli społeczność wyrazi w referendum swoją wolę zgodną z idee fixe "prawdziwego lewaka" to nalezy to bezkrytycznie poprzeć i bronić do ostatniej klawiatury, ale jeśli ogół ogłasza poglądy sprzeczne z jaśnie oświeconym stanem "świadomości lewackiej", to oznacza to spiski na poziomie literatury science-fiction?"
Ja się zastanawiam nad czymś innym. Jak to się dzieje, że niektórzy prawdziwsi od najprawdziwszych "lewaków" (fajny język! :-)) w temacie Krymu odbierają podmiotowość jego mieszkańcom. Popieramy imperializm uniopejski na pohybel rosyjskiemu, oburzamy się, że "Rosja ukradła Krym", żądamy, by Krym był ukraiński itd., a ja się pytam, gdzie w tym miejsce na wolę ludu? Na złość Adolfowi Putinowi olewamy ją, czyż nie?
to przecież oczywista oczywistość dla "prawdziwego lewicowca", że o tym, czy dana zbiorowość ludzka ma prawo do podmiotowości decyduje Departament Stanu.