bez panstwa takich umow byloby setki, tysiace...
no proszę jaka u ciebie wiara w umowy na wolnym rynku, nie martw się, jutro pohisteryzujesz o dzikiej konkurencji i o interwencję państwa aby ją ograniczyło jak np między marketami, aptekami, prawnikami czy setkami innych zawodów
a pojutrze pohisteryzujesz o wyższe cła zaporowe aby chronić rolników czy innych producentów i tym samym obniżyć wszystkim realne pensje
co płacą pensje minimalne hahaha, tutaj się nagle urzędasy zatroszczyły o los robotnika hahaha
Nie do końca. To właśnie w jankeskim państwie takich umów są MILIONY. Te 64 tys. pracowników wirtualnych firm to jedynie wierzchołek, na którym utuczyły się "papugi" podatkowe. Taki mały haracz, na który te potężne firmy były przygotowane...
To państwo (Jankesolandia) to KOLOS NA GLINIANYCH NOGACH jak mawiała o dziewiętnastowiecznej Rosji moja historyczka. Ona już chyba wykitowała, ale Rosja, na jej przekór rośnie w siłę, a Jankesy się kruszą powoli....
Historia kołem się toczy. Teraz pora na kolejnego kolosa - Chiny. Tam dopiero będzie się działo.... Jaki pieniądz, jakie umowy, jacy pracownicy? MY - kapitaliści-"komuniści" jesteśmy ważni. To dzięki nam papugi mają pieniądze, a chińskie społeczeństwo pracę...
(*_*)
Zatrudniciele są silni pieniądzem. Pracownicy...
I zupełnie nie widzisz jakiejś sprzeczności w rzekomej walce z niskimi pensjami u firm które akurat płacą najwyższe pensje? Hehehe, lewica wypisz wymaluj.