Fiaskiem zakończył się szturm Privatbanku w Doniecku, czego Jacek C. Kamiński nie mógł nie zauważyć (relacje z tego zdarzenia znaleźć można choćby na rabkor.ru). Co ciekawe władze Donieckiej Republiki Ludowej nie zdecydowały się na nacjonalizację interesu Kołomojskiego, choć lud pozbawiony swoich oszczędności jest na niego mooocno wkurzony.
I tak oto ani na moment nie podważona została - nie wiem czemu - przez władze Donieckiej Republiki Ludowej "święta własność prywatna".
A może wiem.
W pierwszej ekipie powstańców Donbasu prym wiedli działacze związani z progresywno-socjalistyczną partią Natalii Witrienko, zapuszkowani już przez służbę bezpieczeństwa. W drugiej u steru zasiedli specjaliści wojskowi - kadrowi oficerowie i funkcjonariusze resortów siłowych, choćby osławionego Berkutu.
To pewnie zresztą tylko wierzchołek góry lodowej, którą powstanie ludowe bez rewolucyjnej partii robotniczej nie roztopi.
Wspaniała wiadomość (zwł. na 1 Maja). I to niejako potrójnie wspaniała. Raz - że ekspropriacja kapitału. Dwa - że kapitału bankowego. Trzy - że banku prywatnego (taki np. PKO BP to chyba jednak mimo wszystko coś innego).
Walki prorosyjskich i prozachodnich oligarchów. A największy paradoks, że Kołomojski - niegdyś czy dalej (?) przewodniczący wspólnoty żydowskiej na Ukrainie sponsoruje antysemickich nacjonalistów. A ponoć wg np polskich nacjonalistów kapitaliści pochodzenia żydowskiego sponsorują jeno tzw. "lewaków", ponoć z powodu ich antynacjonalizmu i wcześniej silnej obecności Zydów w partiach komunistycznych...
http://lenta.ru/news/2014/05/04/mariupol/