"Powinniśmy odsunąć od władzy wszystkich oligarchów w DRL i ŁRL, nie znaczy to jednak, że będzie to powszechna [obejmująca wszystkich] nacjonalizacja. Po prostu w kraju należy zaprowadzić porządek" - to wypowiedź Olega Cariewa, lidera Ruchu Jugo-Wostok, który właśnie zmienił nazwę na Front Ludowy, cytowana przez http://www.vz.ru/world/2014/5/24/688302.html.
W skład tego ruchu wchodzą m.in. szefowie obu "ludowych republik", którzy gotowi są odsunąć oligarchów od władzy politycznej. Przy czym jako pragmatycy ewentualną nacjonalizację traktują instrumentalnie, a nie ideologicznie, jak partia Gubariewa "Noworosija". Ideologicznie nie kwestionują własności prywatnej.
Nie jest to bynajmniej druga, tylko pierwsza zorganizowana siła na Jugo-Wostokie.
To oni tu rządzą.
Mamy nadzieję, że Rosja, tak jak i inne państwa i organizacje międzynarodowe, uzna wyniki wyborów. I uznając te wyniki będzie budowała swoje relacje z Ukrainą – oświadczył minister spraw zagranicznych Andrij Deszczyca.
Dyplomata podkreślił, że Ukraina oczekuje od Rosji nie tylko zaakceptowania wyników wyborów, ale i działań. - Tymi działaniami będzie uznanie wyborów, deeskalacja sytuacji na wschodzie Ukrainy i wstrzymanie popierania terroryzmu w tym regionie – powiedział.
Ochmann podkreślił, że "Rosjanie zamilkli", a w Moskwie nie można uzyskać żadnego komentarza. - Wszyscy czekają, co powie Putin - powiedział.
Na korzyść Ukraińców przemawia też stosunkowo wysoka frekwencja we wschodniej części kraju, gdzie działają prorosyjscy separatyści. To dodatkowy argument na rzecz demokratycznej i proeuropejskiej Ukrainy - ocenił Ochmann.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-msz-oczekuje-ze-rosja-uzna-wybory-prezydenckie/lqqyn
była sobie ukraina, pan j z kolegami rządził tam sobie i tanio gaz mieli, bo spełniali wszystkie życzenia rosyjskich biznesmenów, a zwykłemu człowiekowi żyło się tak kijowo jak zwykłemu ruskiemu
potem putin dał panu j. 15 mld łapówki, żeby sobie odpuścił negocjacje z unią, a kiedy ludzie się burzyli dorzucił jeszcze 2 mld, zeby pan j się z nimi nie pacykował
kiedy pan j jednak nie dał rady, putin złamał podpisaną przez rosję umowę i rozwalił ukrainę wysyłając na jej teren rosyjskich "ochotników" w mundurach
"prawdziwi lewicowcy" sikają ze szczęscia po blogach i komentarzach, ja sikam na ich głupotę
jasno pokazuje że mamy na wschodzie do czynienia nie tylko z powstaniem narodowo-wyzwoleńczym ale również wojną klasową.
Trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby wspierać w jakikolwiek sposób terrorystyczne grupy wspierane przez rosyjską autorytarną dyktaturę.
Nie bądź naiwny. Wybory to żadna gwarancja stabilności władzy. Janukowicz też wygrał i to bez takich sprzeciwów, jakie są teraz. A jednak go obalili. Mursii też zdecydowanie wygrał i też go obalili. Dlaczego Praszenko miałby być wyjątkiem tym bardziej w kraju tak rozwarstwionym i skłóconym jak Ukraina?
Ługańsk i Donieck już są razem. Teraz czas na Charków, Odessę, Dniepropietrowsk!
Tak Rebelku, wszyscy czytamy i wierzymy onecie, a już na pewno w te 60% frekwencji. Dlaczego Poroszenko to przegrana Putina? A co do Ukraińców, no cóż, jak już nie będą mieć pieniądze na żywność i ogrzewanie, czekoladowy oligarcha wyśle pocztą zaopatrzenie czekoladek. Dużo kalorii a puste opakowanie można wrzucić do pieca i nieco ogrzać się.
"stosunkowo wysoka frekwencja we wschodniej części kraju":)))
"terrorystyczne grupy wspierane przez rosyjską autorytarną dyktaturę". Dzięki temu ludzie nie płoną tam żywcem jak w Odessie.
"zwykłemu człowiekowi" będzie na Ukrainie lepiej, jak gaz będzie droższy a rządził będzie oligarcha.
A propos, gwoli przypomnienia - "rewolucja" była skierowana przeciw oligarchom.:)))
Jej demokratycznie wybrany prezydent nie zgodził się na zawarcie niekorzystnej dla kraju umowy stowarzyszeniowej z UE. Trzeba go było więc obalić, a niezadowolonych z takiego obrotu rzeczy palić żywcem, przy aplauzie "prawdziwych lewicowców".
kapitalizm państwqowy ma wschodzie ukrainy szybko dogada się z rosyjskimi oligarchami - klasa biurokratyczna odstawi szopkę z przykładami sprawiedliwości społecznej (putin przecież pożyczy specjalistów od pr), a rozrywką społeczną stanie się polowanie na sabotażystów
Wschód wybrał prezydenta, którego Zachód krwawo obalił. Teraz Zachód wybrał prezydenta, którego Wschód nie uznaje i nie uzna dopóki Zachód nie przyjmie do wiadomości, że wszedł na pole minowe, które może go drogo kosztować. Zresztą już to w jakimś stopniu pojął, o czym świadczą wczorajsze wybory w wielu krajach. Jeżeli jednak wniosków z tego nie wyciągnie, poleje się jeszcze więcej krewi i to nie tylko na wschodzie. Wynika z tego, że wybory Poroszenki niewiele załatwiają. Po prostu Wschód nigdy nie padł na kolana przed Zachodem. Ma własny system wartości i będzie go bronił. Na szczęście dla nas wszystkich wielu na Zachodzie już sobie to uświadamia.
cienko ci ten krytycyzm wyszedl
"labedzi spiew" w temacie wybory na Ukrainie
:))))))))
60 proc. frekwencji a nie "97 proc." jak na Krymie czy "125 proc." jak w Sewastopolu. Te dwie ostatnie frekwencje są możliwe tylko u "psów Putina" jak pisze bolo...
Pawełku, szczerze, normalny obywatel Krymu, czy to pracujący, mama niepracująca czy emeryt, wolał by dostawać Rosyjską pensie, dodatek rodzinny i emeryturę, są większe i pewniejsze. Jeszcze dodać ze to większości rosyjsko języczny rejon, a obecność floty daje im stabilną prace, wcale się nie dziwię tubylcom wspieranie Rosji. Nie wiem czy 97% ale na pewno większości.
grunt żeby wyniki uznała Victoria Nuland, a w ślad za nią "prawdziwi lewicowcy" i "antysystemowi wolnościowcy".
ja bym jeszcze dodał, że wyłącznie dzięki "ludobójczej" aneksji Krymu jego mieszkańcy nie płoną żywcem...
http://www.vesti.ru/doc.html?id=1624638
które prędzej czy później wejdą w wiek poborowy. Nie wiem, może i byli tacy, którzy świadomie głosowali za posłaniem własnych dzieci do rosyjskiej służby wojskowej. Może. Jak wiadomo, dorośli ludzie potrafią zrobić własnym dzieciom niejedno.
http://gazeta.ua/ru/articles/life/_doneckie-shahtery-rubyat-suk-na-kotorom-sidyat-bastuya-protiv-kievskoj-hunty/560481
skoro janukowicz zarządał panstwem jak własnym podwórkiem, a nie demokratycznym państwem, to co się dziwisz że go pogonili
Rosjanie z Krymu z pewnością wolą posłać swoich synów do wojska rosyjskiego niż ukraińskiego, które jest siłą zbrojną reżimu faszystowsko-oligarchicznego.
http://www.iarex.ru/articles/48158.html
czy jest jakakolwiek roznica sluzyc systemowi faszystowsko-oligarchicznemu czy stalinowski-oligarchicznemu?
a rosyjskie wojsko czyją zbrojną siłą jest? :)
Armia ukraińska w ubiegłym roku zrezygnowała z poboru. "Z pewnością wolą" posłać synów do wojska rosyjskiego niż nie posyłać ich do ukraińskiego?
Przez cały okres niepodległości, aż do obecnej operacji (która, przypominam, zaczęła się troszkę później niż aneksja Krymu), armia ukraińska nie prowadziła żadnych działań wojennych. Rosyjska w tym czasie nie tylko anektowała Krym, ale też walczyła w Czeczenii, w Tadżykistanie, Naddniestrzu i Gruzji, a w republikach kaukaskich po dziś dzień bywa gorąco. "Z pewnością wolą" możliwość, że ich synowie wylądują w Czeczenii niż żeby mieli spędzić ten czas na Krymie?
Rosyjska armia, mówiąc najłagodniej, nie cieszy się najlepszą sławą, jeśli idzie o los poborowych. Słyszeliście o Komitecie Matek Żołnierzy Rosji? (http://ksmrus.ru/, a tu garść innych linków http://www.hrw.org/reports/2004/russia1004/6.htm, http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/7425694.stm, http://query.nytimes.com/gst/fullpage.html?res=9E06E7DF173EF930A2575BC0A9609C8B63 - naprawdę nie trzeba długo szukać) "Z pewnością wolą" posłać synów w miejsce, gdzie grozi im upokorzenie, gwałt, kalectwo i śmierć niż nie musieć posyłać ich nigdzie?
Wielki zaiste musiał być antyfaszystowski zapał Krymczan wszystkich narodowości, skoro wystarczyło ucieczki Janukowycza, żeby w sile 125% pomaszerowali do urn i gremialnie wybrali taką formę bezpieczeństwa dla własnych dzieci.