ale po Panu Januszu Korwinie Mikke jedzie równo, jak by pół życia w redakcji gw spędził.
http://lewica24.pl/ludzie-i-polityka/44-ludzie-i-polityka/4795-bakalarczyk-co-naprawde-nam-mowi-korwin.html
protestu opiekunów pod sejmem. Czas mija a efektów nie widać. Kiedy jakaś samokrytyka ze strony organizatorów?
Wart zauważyć, że cały protest opiekunów niepełnosprawnych był tak prowadzony aby nie zaszkodzić PO. O
W PRL osoby niepełnosprawne miały swoje miejsce w społeczeństwie, peace (Spółdzielnie inwalidów) pracy, liczne stowarzyszenia, wyjazdy integracyjne, wycieczki, ogòlne wsparcie ze strony państwa. Dziś tylko cięcia, oszczędnosci, i z roku na rok co raz mniej pewnie.
Władza boi się, że ci najsłabsi jeśli w końcu się zjednoczą, to staną się zagrożeniem dla... No właśnie - dla kogo?
I aby mieli jak w raju, to PRL zafundował im wysokopodłogowe autobusy, tramwaje, wysokie krawężniki, brak podjazdów, wysokie schody i brak wind.
A tak swoja droga to w ćwiczeniu udział wzięli policjanci z Oddziału Prewencji, a nie prezencji.
30, 40 lat temu na zachodzie też nie było tak jak dziś. W PRL mieliśmy dobry system edukacyjny osób niepełnosprawnych. Ja się skupie na tyflopedagogice (edukacja osób niewidomych i słabowidzących) bo jest mi ona najbliższa. Spokojnie konkurowaliśmy ze szkołami zagranicznymi, pamiętam letnią wymianę szkół w 93 roku OSW Kraków z szkołą tyflopedagogiczną w Holandii w Zeit koło Amsterdamu. W Okulistyce Byliśmy pionierami szczególnie Klinika Katowicka (słynnej synowej Edwarda Wielkiego) pamiętam jak dziś w 2003 roku miałem mieć laser pierwszy raz w życiu miałem stracha ze strachu. W Wiedniu mam rodzinę pojechałem na konsultacje do okulisty, wiedeński okulista mówić ze nie ma sensu tutaj robić ze mamy dobra klinikę w Katowicach, jak powiedział tak zrobiłem i jest ok. Sukcesy okulistyki czy tyflopedagogiki nie powstały w wczoraj to lata pracy w PRL-u tez.
Nie znam się na okulistyce. Być może masz racją. Ale nie oto chodzi. Najważniejsze dla niepełnosprawnych to uczestniczenie w życiu publicznym, możliwość pracy, bycie samodzielnym. Tego w PRL-u nie było. Osoby niepełnosprawne były zamknięte w swych domach, bo komuna nic nie zrobiła aby im ułatwić wyjście na zewnątrz.
które uważa, że w PRL był syf, bo nie było komórek i DVD.