bez zgody właścicieli. Śruba to uboczny efekt chorego systemu, chroniącego dzikich lokatorów.
powinny świętować 25-lecie wolności, zamiast się łudzić, że Związunio wróci!
chodzi w skrócie o to aby jeden miał za darmo coś na co inny musi ciężko harować, plus musi harować jeszcze ciężej aby ten pierwszy miał za darmo
by firmę nieprodukującą mieszkań nazwać "FABRYKĄ MIESZKAŃ". TOTALONY6M CYNIKIEM I GNOJEM.
weścior... ci ludzie mieszkają w SWOICH lokalach bez zgody "właścicieli", którzy im je podkupili ZA ZGODĄ NIEPRAWORZĄDNEGO PAŃSTWA POLSKIEGO.
Bo fakt: "Śruba to uboczny efekt chorego systemu, chroniącego dzikich ciulów... W MURZYŃSKIM RZĄDZIE...
.
"w skrócie o to aby jeden miał za darmo coś na co inny musi ciężko harować, plus musi harować jeszcze ciężej aby ten pierwszy miał za darmo"
Bo trza pomagać niedołęgom. Wam, libertarianom się to opłaca z czystych korwinich kalkulacji...
.
z przedstawieniem aktów własności? W takim razie o co cały raban?
u lewicy nie liczą się prawa własności a jedynie prawo silniejszego, tj kto głośniej protestuje, lobbuje
tak tak wy zawsze wiecie komu co się lepiej opłaca, a na końcu zabieracie wszystkim paszporty I stawiacie na granicach żołnierzy co by komuś nie przyszło do głowy że jednak wie lepiej
gdzie jest napisane, że lokatorzy nie płacą?
Otóż w PRL-u nikt nikogo na bruk nie wyrzucał. "Czyściciele" nie byli potrzebni. Warto to sobie przy różnych okazjach przypominać, by nie utrwalać w sobie przekonania, że ludzie muszą być dla siebie wilkami.
najpierw ukraść a potem nazwać wilkiem tego co chce swą własność odzyskać, przewrotny cwaniaczek z ciebie hehe
chodzi taki aniołek i rozdaje wskazówki moralne na lewo i prawo, ta jasne, najciemniej jak zwykle pod latarnią
ty się człowieku ze swoją filozofią nawet do pilnowania torby z zakupami nie nadajesz
Jliber, pewnie z tym twierdzeniem też się nie zgadzasz? Ja natomiast zgadzam się z tobą, że nie nadaje się do pilnowania twojej torby.
no jak przedmioty materialne są dla ciebie źródłem nienawiści i nieszczęść to masz problem psychologiczny
swoje organy też wedle potrzeb rozdajesz za darmo? bo wiesz można by jakiegoś nieszczęśnika twoją nerką uszczęśliwić? czy tu nagle stajesz się zwolennikiem praw własności?
problem psychologiczny to nie dostrzegać różnicy między zabraniem nerki, a odebraniem np: luksusowego jachtu. Tobie należałoby wszystko zabrać i zostawić gołego jakiego Matka na świat wydała w samym środku szczerej dupy to może byś pojął filozofie prawdziwego życia.
nie mam zbyt wiele (nie potrafię oszczędzać) więc jakoś by mnie specjalnie nie zabolał socjalistyczny wyzysk, po prostu bym wyjechał
chyba że moje prywatne umiejętności dzięki którym zarabiam kupę kasy też byś mi zabrał?
zauważ też że jeśli zabierzesz bogaczom luksusowe jachty, nie przybędzie od tego luksusowych jachtów, więc owszem zmienią się użytkownicy, pewnie na ciebie i twoich znajomych
jeżeli chodzi ci o to aby pływać na luksusowym jachcie to pod tym względem niczym nie różnisz się od kapitalisty, właśnie to jest siła kapitalizmu, tam jest taka marchewka
różnisz się od kapitalisty jedynie tym że chcesz ten jacht ukraść zamiast na niego uczciwie zarobić
Dopóki każdy nie ma dachu nad głową, to ten jacht traktuję jak gigantyczne marnotrawstwo ... Ale ty tego nie pojmujesz, bo zniewoliła cię własność.
no a co jeśli jacht kupił sobie właściciel firmy budującej dachy
zabierając przysłowiowe jachty zabierasz marchewkę do budowania dachów przez kogokolwiek i potem ludzie czekają 20-30 lat na własną klitkę w bloku
własność zniewoliła ciebie, nienawidzisz rzeczy materialnych podczas gdy są one jedynie środkiem do celu
Własny jacht podstawowym prawem każdego przedsiębiorcy!
Tak, dokładnie tak. I im więcej jachtów, tym więcej dachów.
Masz np Kubę gdzie jachty ma garstka rządzącej elity to i tam niedziurawych dachów jak na lekarstwo.
W kapitalizmie ludzie mają motywację aby budować dachy. Co niby zaoferujesz budowniczemu dachów aby chciał je budować? Dach? Na cholerę mu dach, dach sam sobie może wybudować.
Podstawy rozwoju ludzkości wam umykają. Patrzycie na jacht jako marnotrastwo a nie widzicie ile dachów ktoś musiał zbudować aby na niego zarobić. Nie widzicie ile miejsc pracy istnieje aby ten jacht można było zbudować. Nie widzicie postępu techniki dzięki budowaniu coraz to nowocześniejszych jachtów, czy innych dóbr luksusowych, postęp wykorzystywany potem w innych dziedzinach dla szerokich mas. Telefon komórkowy też kiedyś był dobrem luksusowym, też był rzekomo "marnotrastwem", według waszych upośledzonych definicji ludzkość stanęłaby w rozwoju.
Mało co widzicie, bo czego w telewizji nie pokażą to nie widzicie, a myśleć się wam nie chce.
Cóż za optymistyczno-prymitywistyczne podejście do kapitalizmu. Budowniczy dachu kupuje sobie jachty? Budowniczy dachu to dekarz. Owszem słyszałem, ze niektórym dekarzom z Podhala dobrze się wiedzie. Myślę, że stać ich nawet na nowiutkie Dachcie ;) Produkcja przemysłowa czegokolwiek od lat odchodzi do lamusa. Azjatyckiego. Co nieco opłaca się jeszcze produkować czy montować w Polsce, Słowacji, Czechach, Słowenii itp. Wbrew rzekomo strasznie wysokim podatkom, ZUS-wi i kosztom pracy i związkom zawodowym.
Każdy ma prawo mieć swoje hobby, nie tylko przedsiębiorca. Jednak pływanie jachtem (a raczej jego posiadanie) jest przede wszystkim pokazywaniem wszystkim wokoło swojego wysokiego statusu. Tak samo jak młodociane kochanki, baseny, bryki i szwajcarskie zegarki za 500 tys. zł. Już bardziej celowe od jachtu wydaje się latanie własnym odrzutowcem. Słyszałem, że najtańsze, używane (?) są dostępne już od 1 mln $, czyli taniej niż luksusowe jachty.
I co dokładnie jest złego w tym że część zarobionych przez kapitalistów pieniędzy idzie do młodych studentek? Niczym się nie różnicie od Radia Maryja, nie tylko macie liberałów za wspólnego wroga to i widzę wartości chrześcijańskie też wspólne.
Oczywiście że pokazywanie statusu to z EWOLUCYJNEGO punktu widzenia podstawowy (jak nie jedyny) czynnik motywacyjny dla mężczyzny, jak można być takim ignorantem aby tego nie wiedzieć, ile masz lat, 10? Myślisz że skąd się wzięli mężczyźni, zostali stworzeni przez Boga? Weź się do Radia Maryja w końcu zapisz.
Nie razi mnie samo posiadanie kochanki jako takiej, lecz obnoszenie się z tym. W zasadzie powinienem napisać o poślubianiu młodocianych kochanek. Z kochankami raczej nikt się nie obnosi, ale jest mnóstwo bogatych 50- i więcej latków, którzy zmieniają swoje dotychczasowe żony, matki ich dzieci, na 20-letnie siksy z pustymi łepetynkami za to z atrakcyjnym ciałem, którymi można zaimponować kolegom.
Okazywanie statusu nie jest ściśle przypisane do rodzaju męskiego. Bogata kobieta również może jeździć luksusowym autem, ubierać najdroższe ciuchy i biżuterię.
Skąd się wzięli mężczyżni? Stworzył ich Wolny Rynek, w którego wiernymi i pobożnymi wyznawcami są wszyscy neoliberałowie. Zostali stworzeni jedynie po to, żeby okazywać swój status. Za pomocą maczug, rydwanów, karet, powozów, kabrioletów, SUV-ów, szwajcarskich zegarków, call girls i - przede wszystkim - jachtów. Podaż symboli statusu tworzy popyt na nie i na tak powstaje Rynek. Perpetum mobile. Deus ex Machina.
Inne zwierzęta nie mają wolnego rynku (tj społecznie chronionych praw własności) a samce tak samo obnoszą się statusem, zobacz choćby samce pawi, więc twoja teoria jest o kant d... obić.
Głównym celem każdego osobnika każdego gatunku jest przetrwanie i prokreacja, więc każdy system społeczny który sobie wymyślisz który nie bierze tego pod uwagę jest o kant d... obić.
Proszę bardzo stwórz system milionów firm produkujących miliony produktów z jedyną motywacją dla przodowników pracy w postaci klepania ich po plecach, ale aby było w sklepach coś więcej niż ocet.
BTW, twoja zazdrość o młode kochanki tylko udowadnia że sam jesteś takim samym mężczyzną jak wszyscy inni, inaczej by Ci to zwisało, haha, dosłownie.
W PRLu jedyna różnica była pod tym względem taka że młodymi kochankami obnosili się partyjni aparatczycy. I do tego dążysz, zrozumiałe, masz takie same potrzeby jak inni faceci. Ja jednak wolę aby młode kochanki mieli ci którzy faktycznie coś pożytecznego tworzą dla innych, a tak jest tylko w kapitalizmie.
BTW2: twoje określenie kochanek jako 20-letnich siks z pustymi łepetynkami jest bardzo krzywdzące, oczywiście są i takie, ale nie wydaje mi się aby było więcej pustych kochanek co pustych żon. Co, może nie ma żon i matek z pustymi łepetynkami? Hahaha, nie rozśmieszaj mnie. Zależy wszystko od faceta który je wybiera.
W zeszłe wakacje wpadła mi przy okazji rekrutacji na office assistant dokładnie 20 letnia kochanka, po 2 lata high school w UK, więc angielski z brytyjskim akcentem aż przyjemnie słuchać. Oczywiście znajomość języków sama w sobie nie świadczy o inteligencji ale jak niby mam ci udowodnić że była inteligentna? To prawie na tej samej zasadzie co udowadniać rasiście że czarni też bywają inteligentni i pracowici. Po prostu jesteś rasistą i tyle.
Poza tym nie odróżniasz kochanek od dziwek. Dziwka może być owszem głupia, jeden wieczór w hotelu to nic, ale kochanka musi być na poziomie, inaczej po prostu z nią intelektualnie nie wytrzymasz wyjazdu w góry czy nad morze.
Dajmy już spokój kochankom, ale to Ty rozwinąłeś wątek wspierania finansowego studentek. Skupiam swoją krytykę na różnicę wieku, wygląd i obnoszenie się z taką osóbką. Często zarzucacie nam lewicowcom kierowanie się zazdrością o pieniądze, a tym razem o kobiety. Wyobraź sobie, że to uczucie jest mi po prostu obce.
Moja Żona jest młodsza ode mnie 'tylko' 8 lat. W czasach kiedy ją poznałem i poślubiłem była właśnie jeszcze studentką. Ale sam wówczas nie byłem i do tej pory nie jestem starym, bogatym, zblazowanym bogaczem. Nie potrzebuję jeszcze młodszej kochanki ani nowszej żony. Czego miałbym im zazdrościć? Prostactwa ich kobietek, pożądliwych spojrzeń młodszych samców, ciągłych obaw o zdradę i wydatków na viagrę?
To Ty sam zaprzeczyłeś swoje teorii. Jak sam napisałeś, nie chodzi tylko o status, lecz o przede wszystkim o przetrwanie i prokreację. A w rzeczywistości jeszcze o mnóstwo innych rzeczy, które odróżniają nas od zwierząt. Choćby taka 'drobnostka' na literę 'm'.
Miłość nie odróżnia nas od innych zwierząt, teraz to konkretnie pojechałeś, radiomaryja już całkiem pałną gębą. Miłość partnerska faktycznie zależy od gatunku, ale przykładów jest mnóstwo, choćby przysłowiowe papużki nierozłączki. Miłość matczyna też wg ciebie nas odróżnia od zwierząt? Co za bzdura.
Od zwierząt odróżniają nas jedynie społecznie chronione prawa własności, dzięki którym powstał wolny rynek i dzięki którym nawet najsłabszy fizycznie osobnik może być bogaty. Każdy system który te prawa własności niszczy, w tym socjalizm, sprowadza nas do zezwierzęcenia, tj do prawa silniejszego i zwierzęcej biedy.
BTW: 8 lat młodsza żona to nie jest 'tylko', nie masz więc prawa się tu moralnie wywyższać. Moja jest młodsza o niecały rok. Gdybym miał 8 lat młodszą żonę to kto wie może nie ciągnęłoby mnie do 15 lat młodszych kochanek. A tu się pewnie zgodzisz że to nie jest kwestia wyboru ale miłości, czyli jak by to powiedział twój idol, byt określa świadomość, może powienieneś uważniej go poczytać hehe.