to wszystko wygląda jak młotek
natura stworzyła nas dla kultury... czemu nie, jak by mi się chciało to bym se (se z francuskiego) też mógł o tym książkę napisać, ale lanie wody znudziło mi się w podstawówce
"Kobiety po prostu łatwiej obywają się bez seksu w jakiejkolwiek formie (gdyby chodziło tylko o większe potępienie ich łatwości nawiązywania kontaktów, to częściej by się masturbowały, ale tak nie jest)."
Na jakiej podstawie można stwierdzić, że tak nie jest? 1.Zadając takie pytanie i czekając na to, że się przyznają?
Z przyczyn o których autor, zresztą w tym samym zdaniu wspomina (choć może uściślamy potępienie jest nie tyle łatwości nawiązywania kontaktów, co samej otwartej seksualności kobiet w ogóle), jest mniej prawdopodobne, że kobieta przyzna się do masturbacji
2.Przyłapując je na tym
Jeśli ktoś pochodził z jakiejś patologicznie psychopatycznie konserwatywnej rodziny, to szczególnie we wczesnym okresie dojrzewania, kiedy jeszcze nie do końca obejmował, jak masturbacje skutecznie ukryć mógł być przez rodziców prześladowany. W literaturze i filmie wiele takich przypadków (jak choćby "Biała wstążka") i dotyczą one faktycznie prawie wyłącznie chłopców.
Dlaczego? Otóż dlatego, że w tym jedynym bodajże jaki kojarzę przypadku fizjologia bardziej sprzyjała kobiecie, niż mężczyźnie. Dziewczynka osiągając orgazm w wyniku masturbacji nie zostawia śladów. Trudniej ją przyłapać.
"Trudno ją przyłapać"
To wyjaśnienie na zasadzie: coś jest, bo nikogo nie złapano za rękę. A może lepszym wyjaśnieniem byłoby odwołanie się do gospodarki hormonalnej ? Niższy stopień aktywności seksualnej u kobiet (zwłaszcza autoseksualnej) jest skutkiem mniejszego stężenia testosteronu w ich organizmie...
w odróżnieniu od Ciebie ja jestem kobietą