Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Nowe "Bez Dogmatu": Sto numerów, zero autorytetów

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

sto numerów

każdy w nakładzie 1000 sztuk

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2014-08-13 10:31:02, suma postów tego autora: 2714

Sto numerów zero autorytetów

No chyba że tym autorytetem jest J.T. Gross, Dyr. Cała, Lebionka, Umińska Keff, Janicka czy kto kolwiek z Żydowskiego Instytutu Historycznego. Ci mają zawsze racje. Im gorzej o Polsce i Polakach tym większy autorytet.

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-13 10:52:38, suma postów tego autora: 3207

.

Może warto by stworzyć jakiś osobny dział z przeglądem czasopism? Bo na news to trochę nie pasuje.

(przy okazji, jak już piszę o nowych działach, proponuję też forum, bo w polskim Internecie nie ma żadnego lewicowego forum)

autor: Mandark, data nadania: 2014-08-13 13:10:52, suma postów tego autora: 731

-

"Może warto by stworzyć jakiś osobny dział z przeglądem czasopism? Bo na news to trochę nie pasuje."

Pomijając absurdalne posty powyższych (Cud i Dupodziej Pracowawca) nie da radę tego zrealizować bo rubryka by sie musiala nazywac: "pisma w ktorych nasi maja swoje chaltury".

autor: A.Warzecha, data nadania: 2014-08-13 19:32:12, suma postów tego autora: 2743

Naprawdę

ktoś to jeszcze czyta?

autor: Gayetsky, data nadania: 2014-08-13 23:01:40, suma postów tego autora: 181

A.Warzecha

Skoro zabrakło Ci inwencji na tytuł posta to podpowiadam:

Sory ale się nie załapałem na chałturę więc pluje jadem.

Ja nie kwestionuje pisma Bez Dogmatu tylko poprawno polityczną selektywną bez dogmatywność redakcji.

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-14 12:20:43, suma postów tego autora: 3207

A Ty sobie weź tytuł

To nie ja piszę tylko moja choroba.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2014-08-15 08:51:46, suma postów tego autora: 2743

Bez Dogmatu

było kiedyś znakomitym pismem. Tacy autorzy jak Barbara Stanosz i Andrzej Dominiczak gwarantowali jego wysoki poziom. Odkąd przejęły ten kwartalnik zaciekłe i paranoiczne pseudofeministki niestety trudno bronić tezy, że jest to ostoja wolnej myśli. Bardzo to przykre.

Natomiast trudno mówić o jakichś "chałturach", bo to przecież jedno z tych pism, w których ewentualny profesjonalizm definiowany jest kompetencjami, nie zaś - nieobecnymi przecież - honorariami. Feministki i ich intelektualne pantofle piszą tam społecznie, o ile mi wiadomo.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2014-08-15 23:05:41, suma postów tego autora: 436

resentymenty

Hm.. No cóż, rozumiem, że jestem "zaciekłą i paranoiczną pseudofeministką", aczkolwiek przypominam, że jednym z autorów, którzy pisali w piśmie po zmianie redakcji był.. Jarosław Klebaniuk. Mimo wszystko proponuję powstrzymać osobiste uprzedzenia przy dyskusji o sprawach publicznych.

Skądinąd po zmianach, jakie nastąpiły w piśmie ok. 10 lat temu, stało się ono znacznie bardziej lewicowe i w większym stopniu zainteresowane kwestiami ekonomicznymi. Moim zdaniem była to zmiana na lepsze.

autor: Piotr Szumlewicz, data nadania: 2014-08-16 02:25:09, suma postów tego autora: 1

Ktoś, już nie pamiętam kto,

określił "Bez dogmatu" jako pismo neoliberalno-stalinowskie.

autor: Gayetsky, data nadania: 2014-08-16 11:15:35, suma postów tego autora: 181

Hm, niby pisemko bez znaczenia,

ale Złodziejowi P., Gejowskiemu i Cudokowi leży wrzodem na tyłku. Dziwny jest ten świat.

autor: szczupak, data nadania: 2014-08-17 01:36:24, suma postów tego autora: 3747

Gayetsky

Sądząc po epitecie, to niechybnie musiał być ktoś z kręgów towarzyskich Obywatela/Nowych Peryferii. Dla nich neoliberalne jest wszystko co nie sympatyzuje ze "społeczną" koalicją Jarusiów - Kaczora i Gowina.

autor: bolo, data nadania: 2014-08-17 18:58:05, suma postów tego autora: 4522

czasami czytam, czasami kupuję Bez Dogmatu

Jednakże w konfrontacji z np "Le Monde Diplomatique Polska", które wydaje również ta sama oficyna, "Bez Dogmatu" jest mało ciekawe. Panuje nadmierna feminizacja tematyki. Chciałoby się powiedzieć: parytety dla mężczyzn ! Absurdem w ogóle wśród wielu publicystów i publicystek lewicowych jest to, że feminizm traktuje się jako część ogólnego lewicowego schematu. Zapomina się o drugiej stronie problemu. Coraz częstszej dyskryminacji mężczyzn. Pytanie np o to, czy słuszne jest, że ponad 60/5 kończących studia to kobiety, czy nie należałoby zrównoważyć proporcji ? Moim zdaniem, może to odpowiadać za część nierówności w aspekcie finansowym. Nadmiar kobiet z wyższym wykształceniem nie jest przechwytywany przez gospodarkę, a zatrudnianie kobiet jako dodatkowych urzędników. Jest też powodem wzrostu uczuć "korwinowskich" w młodych populacjach mężczyzn. I na koniec, brak harmonii międzypłciowej w dziedzinie wykształcenia obniża również dzietność. Kobieta po skończeniu szkoły i po znalezieniu w końcu pracy może nie być już płodna. Tu oczywiście trzeba jeszcze powiedzieć o nadmiarze wolnego rynku dla przedsiębiorców i niedomaganiu państwa na rzecz zwykłych pracowników, które działa negatywnie na nerwy i płodność obu płci

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2014-08-17 19:04:32, suma postów tego autora: 1727

tomasz_rysz

Kobiety niepłodne przed 30-tką? Mocno przesadziłeś. Choć faktycznie częste jest teraz odkładanie macierzyństwa, a nawet samego małżeństwa. Bardziej skłonne są tak czynić, racz jasna, kobiety lepiej wykształcone. Na całym świecie.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-17 20:50:24, suma postów tego autora: 1136

V.C. wiem, że w swoim miasteczku nie miałeś dobrej edukacji

ale zanim napiszesz coś głupiego sprawdź termin: DEPOPULACJA

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-18 14:17:00, suma postów tego autora: 3207

Cud2

W moim ćwierćmilionowym 'miasteczku' skończyłem jedynie podstawówkę. Z kolei studia, z tytułem mgr, ukończyłem w półmilionowym. Ale gdzie tam takim miastom do podwarsiawskich suburbiów. Polsce (z wyjątkiem paru miast na Śląsku, gł. Bytomia) w najbliższych latach nie grozi dePOpulacja. A nieco mniejsza gęstość zaludnienia wyjdzie nam na dobre.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-19 01:11:13, suma postów tego autora: 1136

Cud2

Czy Twoim sąsiadem nie jest przypadkiem Tow. Kania?

autor: V.C., data nadania: 2014-08-19 01:16:34, suma postów tego autora: 1136

Ja też chciałem studiować...

Ale Sierpniowy Zryw Robotników był dla mnie Ważniejszy.
A styropian zastąpił mi ciepłe łóżko w akademiku.

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-19 10:18:23, suma postów tego autora: 3207

V.C.

V.C. piszesz: "Kobiety niepłodne przed 30-tką? Mocno przesadziłeś."

Czyżby? Poczytaj

http://parenting.pl/portal/plodnosc-u-kobiet

Cytat z tej strony : "Problemy z płodnością u kobiet są równie częste jak niepłodność męska. Niestety, płodność kobieca zaczyna obniżać się wcześniej niż w przypadku płodności u mężczyzn. Problemy z poczęciem może mieć już kobieta trzydziestoletnia."

A poza tym:

"Głównym czynnikiem w przypadku płodności kobiecej jest wiek. Najwyższa płodność przypada na wiek między dwudziestym a dwudziestym piątym rokiem życia. Z różnych względów, coraz mniej kobiet w tym wieku rodzi dzieci, ta decyzja jest odkładana na później. Po ukończeniu przez kobietę trzydziestego roku życia płodność zaczyna spadać, by w wieku czterdziestu lat sięgnąć zaledwie 5 proc. szans na zapłodnienie w czasie jednego cyklu menstruacyjnego."

Jak więc widać promowanie egoizmu wśród kobiet jest kontrproduktywne społecznie. Jeśli socjalizm to system, w którym ma przede wszystkim korzystać społeczeństwo (socius, socialis = społeczny), to większość lewicowców (którzy najczęściej są lub chcą być socjalistami) powinna być za społecznym rozwiązaniem tego sporu, a nie indywidualistycznym wyborem (bo to liberalne). Ba, z czasem feminizm traci swój równościowy charakter i przekształca się w indywidualistyczny liberalizm gospodarczy dla kobiet, co widać po coraz częstszym przechwytywaniu myśli feministycznej przez kobiece środowiska biznesowe.

Mówisz: "Choć faktycznie częste jest teraz odkładanie macierzyństwa, a nawet samego małżeństwa. Bardziej skłonne są tak czynić, racz jasna, kobiety lepiej wykształcone. Na całym świecie."

I jest to wielka głupota, że ani państwo ani społeczeństwo nad tym nie panuje. Państwo w zamian za danie możliwości bezpłatnej edukacji, z której częściej korzystają kobiety, powinno wymagać od nich (i od ich partnerów) pewnych obowiązków, takich jak spłodzenie potomstwa. Zwłaszcza, jeśli krajowi spada populacja. Jako inne środki wspomagające należy dodać zasiłki rodzinne i socjalne oraz pracę dla każdego poprzez zredukowanie nierówności dochodowych i skrócenie czasu pracy w gospodarce (tak aby mieli ją wszyscy chcący).

P.S. ponadto dodam, że koncepcja "prawa decydowania o własnym brzuchu" jest absurdalna, jeśli kobieta jest w związku z mężczyzną. O aborcji powinien decydować także mężczyzna, który to dziecko spłodził, o ile oczywiście nie zgwałcił lub zostawił tą kobietę. Koncepcja aborcji ze względów społecznych broni się tylko tam, gdzie istnieje połączenie przeludnienia, głodu i bardzo dużego przyrostu naturalnego. W sytuacji depopulacji jedyna rozsądna forma aborcji to aborcja z powodów zdrowotnych matki i dziecka (rodzącej i rodzonego), ze względów zaś kulturowych - z powodu gwałtu.

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2014-08-19 14:39:51, suma postów tego autora: 1727

szczupaku

myślę że troche mylisz sie w swym pojmowaniu rzeczywistości.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2014-08-19 18:30:39, suma postów tego autora: 2714

tomasz_rysz

Ależ ja nie twierdzę, że wśród 30-latek nigdy nie zdarzają się przypadki niepłodności. Lecz na tej samej zasadzie można udowodnić, że rodzić mogą nawet 70-latki: http://www.edziecko.pl/rodzice/56,79353,11791250,Rodzily_majac_70_lat___poznaj_najstarsze_matki_swiata.html

autor: V.C., data nadania: 2014-08-20 22:30:48, suma postów tego autora: 1136

Cud2

Niestety, to nie moja wina, że urodziłem zbyt późno. Mojej matce nie można zrzucić, że zdecydowała się na dziecko zbyt późno. Miała wtedy 22 lata. Gdybym urodził się choć parę lat wcześniej, to może załapałbym się jeszcze na samiutką końcówkę PRL-u i zapisał np. do NZS, a koledzy potem wkręciliby mnie do rządu? ;)
Wybacz, że zapomniałem o Twojej, zapewne niezwykle pięknej opozycyjnej karcie życia i domagałem się od Ciebie nazwy organizacji, w której - jak twierdzisz - działałeś na rzecz robotników. Czy to była tzw. pierwsza czy druga "S"?

autor: V.C., data nadania: 2014-08-20 22:38:51, suma postów tego autora: 1136

C.V. - czyż bym wyczuwał w Twoim wpisie sarkazm?

Najłatwiej kpić tym którzy nic nie robią dla Proletariatu !!

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-21 13:07:52, suma postów tego autora: 3207

Cud2

Z reguły z nikogo nie kpię. W przeciwieństwie do Ciebie. A kpiny z mojej rzekomej małomiasteczkowości i prowincjonalności należą do lajtowych w Twoim repertuarze. Ostatnio zacząłeś też drwić z mojego wykształcenia, co w przypadku kogoś, kto nie ma nawet tytułu licencjata wydaje się szczególnie osobliwe.
Zadałem proste pytanie. A może już nie pamiętasz, która to była "S"? Przecież to było tak dawno.
Załóżmy, że kiedyś walczyłeś. A teraz gdzie tak strasznie walczysz?

autor: V.C., data nadania: 2014-08-21 21:39:23, suma postów tego autora: 1136

V.C. - tym właśnie się różnimy

Ty masz tytuł (m. jak może, g. jak gó..., r. jak robić)
a ja wykształcenie.

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-22 13:33:34, suma postów tego autora: 3207

Cud2

Nie kupiłem dyplomu na targu. Przez 5 lat męczyłem się na ciężkim kierunku, który nie był moim wymarzonym, ale który dawał większe szanse na zdobycie potem etatu.
Rozumiem, że chodzi Ci bardziej o tzw. doświadczenie życiowe. Faktycznie, nie walczyłem w "S" i nie mieszkam w willi.
Ty i Twoi koledzy z "S" wywalczyli nam 'take Polske', w której mój ojciec był przez dwa lata bezrobotny, a ja w 'ciepłym' akademiku musiałem żywić się chlebem z margaryną i zupkami w proszku.
Jednak w przeciwieństwie do Ciebie jestem w stanie odpowiedzieć na proste pytanie, zwłaszcza zadane mi po raz drugi.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-23 00:16:35, suma postów tego autora: 1136

V.C. w niezręcznej mnie stawiasz sytuacji

tj. nie po to walczyłem o Wolną Polskę aby się tym chwalić na forach internetowych ale po to abyś Ty mógł zażerać margarynę BEZ CHOLESTEROLU !!! z chlebem (pewno jeszcze świeżym i z ziarnami słonecznika !!!

Być może to właśnie mnie zawdzięczasz swoją sprawność seksualną bo jednym z Naszych haseł było:

Jedz margarynę a będziesz miał ptaszynę jak sprężynę !!!



autor: Cud2, data nadania: 2014-08-23 12:27:24, suma postów tego autora: 3207

V.C. - wyjdź z zascianka i zamilcz w apoteozie margaryny

Przypominam Ci, że nie każdy miał tak dobrze w młodości jak Ty. Poseł Niesiołowski żarł szczaw z nasypu a Powstańcy:

Wiem, że kawa i suchary, wiem, że zupa plujka z jęczmienia to były podstawowe dania powstańczej gastronomii, ale prócz sucharów i jęczmienia coś bezglutenowego musieli przecież jeść. Trzeba nam szczegółowych przepisów na zupę plujkę, żeby można było w domu dla przyjaciół ugotować, może nawet w telewizji śniadaniowej któryś ze znamienitych kucharzy czy tancerzy mógłby powstańczą plujkę przyrządzić. Chcemy oddawać hołd powstańcom, to jedzmy zupy plujki!

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,139944,16397116,Powstancy_i_gangsterzy__czyli_wojna_na_klocki__VARGA_.html#TRrelSST

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-23 12:31:11, suma postów tego autora: 3207

Cud2

To skąd wiem o Twojej działalności, jeśli nie z tego forum? Chwaliłeś się nią nie raz. Po niezwykle dowcipnym haśle domyślam się w jakiej organizacji działałeś: w Pomarańczowej Alternatywie.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-23 20:05:08, suma postów tego autora: 1136

V.C. - Pomoarańczowa Alternatywa już dawno nie żywa

Konio Konak kadzi Komorowskiemu Chili czego się nie robi aby uratować Polskę przed PiSem:

http://youtu.be/tsu4OV0noe4

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-24 11:44:42, suma postów tego autora: 3207

V.C. a co do Twoich drobno 250.000 mieszczańskich nawyków

W Korei Północnej nie mają nawet margaryny !!!

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-24 11:48:10, suma postów tego autora: 3207

Cud2

Do KRL-D się nie wybieram. Co Ty ciągle z tą margaryną? Musiałem jeść chleb z margaryną lub masłem roślinnym, bo nie było mnie stać na masło. I nie pieprz mi tu, że sztucznie utwardzona margaryna zapychająca żyły tłuszczami trans jest zdrowsza.
Alternatywa już nieżywa, ale była żywa i ruchliwa za Twojej młodości, kiedy to walczyłeś o moją sprawność seksualną. Czy mam rozumieć, że walczysz o robotników jeszcze obecnie?
Jesteś bardzo chaotyczny. Walczyłeś o robotników, o mnie czy o sprawność seksualną? Nie jestem robotnikiem, ale wywodzę się z rodziny robotniczej. Nie wiem, gdzie miałbym, zwłaszcza za czasów PRL nasiąknąć drobnomieszczańskimi zwyczajami?

autor: V.C., data nadania: 2014-08-24 12:11:17, suma postów tego autora: 1136

V.C.- sztuka wyboru najtrudniejszą ze sztuk

Ty: margaryna vs. masło roślinne
Ja: ocet vs. sól

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-24 12:49:56, suma postów tego autora: 3207

Cud2

Bzdura na kółkach. I przeżyłeś? Niemożliwe. Byłeś wytrzymalszy od Jezusa, który pościł tylko 40 dni, żywiąc się szarańczą i miodem.
W stołecznych sklepach był tylko ocet i sól? Pewnie codziennie dochodziło do rozruchów głodowych? Te głupie miejskie legendy możesz opowiadać przedszkolakom. Ja urodziłem się w latach 70. i sporo pamiętam. Moja mama była w latach 80. kasjerką w zwyczajnym, osiedlowym sklepie spożywczym PSS "Społem". Nieraz do niej przychodziłem i oglądałem pełne półki.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-24 13:44:47, suma postów tego autora: 1136

C.V. - pełne półki... chyba soli&octu

Społem tj. nic w sklepie nie ma bo za późno wstołem.

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-24 18:48:55, suma postów tego autora: 3207

Cud2

Ja przychodziłem do sklepu po szkole. Widocznie Ty spałeś w dzień, bo całymi nocami spiskowałeś przeciwko władzom PRL.
A spożycie mięsa w 1980r. było wyższe niż 1994. Zajrzyj sobie do Rocznika statystycznego.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-24 19:00:25, suma postów tego autora: 1136

V.C. - A spożycie mięsa w 1980r. było wyższe niż 1994.

Nie mówiąc już o czasach Bitwy Pod Grunwaldem.

1980 a 1994 to zupełnie inna epoka.
Zmieniła się struktura zatrudnienia&styl życia.
Ze społeczeństwa industrialnego gdzie potrzebna była tężyzna fizyczna przeszliśmy do społeczeństwa usługowego.

Nałożyły też się na to różnego typu trendy i mody na zdrowy tryb życia tj. jak jesteś gruby i żresz golonkę albo inszy chleb ze smalcem toś biedny. Na sałatki wegetariańskie, kiełki fasoli mun czy inszy vege badziew stać tylko bogatych. I nie chodzi tu tylko o bogactwo finansowe ale o tzw. kapitał kulturowy tj. nabity bęben chlebem ze smalcem jest po prostu wsiowy lub 250.000 miasteczkowy. Płaski brzuch wymaga pracy&wyrzeczeń i to on jest symbolem sukcesu społecznego a nie pęto kiełbasy w brudnej łapie.

Ty weź się ogarnij&czasem pomyśl zanim napiszesz.

autor: Cud2, data nadania: 2014-08-25 10:18:08, suma postów tego autora: 3207

Cud2

W ciągu niespełna 5 lat III RP takie szalone zmiany? Ja nie porównuję 1980 do 2014r. I jeszcze weź pod uwagę, że w 1980r. pół Polski całymi tygodniami strajkowało. Zakłady mięsne i transport pewnie też. Twoi koledzy z "S" strajkowali przeciwko niedoborom na rynku de facto sami je wywołując.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-25 21:26:25, suma postów tego autora: 1136

Cud2

W 1994r. w Polsce nie było jeszcze hipsterów, wegetarian - garstka, a na bazarach handlowano jeszcze z osławionych "szczęk". Jeśli ćwierćmilionowe miasto to "miasteczko", to w Polsce mamy zaledwie 12 miast, a ostatnie z nich to Gdynia. "Miasteczkami" są zatem np. stolice województw: Kielce czy Rzeszów.
Skoro jesteś takim miłośnikiem wielkich aglomeracji, a jednocześnie tradycjonalistą - polecam Mexico City.

autor: V.C., data nadania: 2014-08-25 21:49:56, suma postów tego autora: 1136

Dodaj komentarz