W Serbii handlarze nerek... sorry partyzanci z UCK, w Syrii obcinacze głów z ISIS ... sorry antyassadowscy rebelianci, na Ukrainie pucz i banderowskie freikorpsy... sorry nowa 'demokratyczna' władza. To jest ta "normalność" według Zachodu.
Palestyna, Ukraina, Libia, Syria, Irak: to mają być przykłady na rozprzestrzenianie się wojny? Biedokraje miały, mają i będą miały wojny, to akurat faktycznie normalne, ale rozprzestrzenia się coś tylko w umyśle Gavina Rae, i to też nic dobrego.
Socjalizm jest internacjonalistyczny tylko w pięknych słowach, w realu ma autarkiczną antyhandlową istotę, przypatrzcie się dzisiejszym przeciwnikom globalizacji, to stary jak świat temat, nacjonalizm i imperializm komunistycznych ZSRR czy Chin to tylko druga ciemna strona tego samego socjalistycznego medalu.
Pokój na świecie przynosi jedynie międzynarodowy handel, i on się załamał przed I wojną światową przez autarkiczne, merkantylistyczne i socjalistyczne ideologie, więc nie pozostało nic innego jak się zażynać. Na szczęście teraz ciągle nie jest pod tym względem źle, więc mamy ogólnie światowy pokój, ale lewica ciężko pracuje aby było gorzej.
"Biedokraje"? Libia miała najwyższy PKB per capita w Afryce. Irak też nie wypadał najgorzej na tle regionu.
Co z tego, że te kraje były zamożne? Za to teraz jest tam wolność.
LEWICA ANTYTOTALITARNA
opisujący postawę socjaldemokracji w 1914 r. jak ulał pasuje do dzisiejszych ogoniarzy finansjery z "lewicy antytotalitarnej".
A co ma władza ukraińska robić, gdy mniejszość utożsamiana z sąsiednim krajem we współpracy z tym krajem, zachowującym się wrogo, wywołała powstanie w celu oderwania obwodów ługańskiego i donieckiego od Ukrainy. Jeśli Ukraina ma oddać te ziemie, to niech Polska odda część Górnego Śląska Niemcom, co nie ?
Lewica parlamentarna i pozaparlamentarna zamiast szukać wiatru w polu (trudnego elektoratu) powinna dziś jednoznacznie w Polsce opowiedzieć się za autonomią Śląska. Zbuduje tym samym sobie wazny bastion wyborczy i nie pozwoli siłom historycznym na dokonanie takiej sytuacji, jak ma miejsce na Ukrainie - gdzie sąsiednie państwo usiłuje jej odebrać ważny region przemysłowy.
Gdyby SLD nie skupiał się tylko na Zagłębiu Dąbrowskim i Częstochowie, ale głośno i wyraźnie głosił postulat autonomii regionu, otrzymałby w skali kraju więcej niż 10% w wyborach europejskich (uzyskał 9,55%), część głosów odebrałby popularnemu tam Buzkowi.
Gdyby Palikot pomyślał, zrobiłby to samo, Ślązacy by nawet chętniej go poparli niż SLD, bo ten kojarzy się z centralizmem PZPR w Warszawie i kopalnią "Wujek". Próg wyborczy zostałby spokojnie w przypadku TR przekroczony. Dziś silna na Śląsku Polska Partia Pracy powinna poprzeć autonomię, to wtedy istnieją szanse, że marsz na 3% i finansowanie partii zostanie osiągnięty, a następnie na 5% i wejście do Sejmu...dzięki silnemu przywiązaniu w tym regionie do tradycji związkowych i robotniczych, nie tylko autonomicznych ...
Naftowe bogactwo nie wynika z osiągnięć systemowych więc dzisiaj jest jutro go nie ma.
Ubóstwo tych krajów wynika z przyczyn systemowych. Tzn. systemowego wyzysku przez kraje kolonizatorskie (Zachodnia UE oraz USA).
Niemniej jednak w tak ułożonym systemmie pewnym osiągnięciem jest chociażby na tyle obrona swoich interesów na tyle żeby osiągać jakiś dochód z posiadnanych surowców. Nie jest to zabawa dla takiego kraju ani łatwa ani bezpieczna i najlepszy sposób na właśnie zafundowanie sobie wojny, jeśli się by chciało cosik jednak uszczknąć.
Np. popatrzmy na kraje bardzo zasobne akurat w ropę, których mamy w Afryce 3. Inne surowce też się tam pewnie róznie rozkładają, ale to akurakt z głowy nie wiem.
1. Angola jeszcze wydaje sie walczyć, żeby coś z tegoż przekaładało sie na rozwój państwa. Jest krajem po długotrwałej wojnie, ale powoli się odbudowuje. Chociaz mam wrażenie, że tamtejszy rząd usiłuje prowadzić na na ile mu sie to udaje politykę której celem jest uniezależnienie sie od włoskich i amerykańskiego koncernów, ale gra jest bardzo nierówna. I przede wszystkim boi się kolejniej wojny.
2. Nigeria. Bogactwo widać gdzie niegdzie na zasadzie afrykańskiego 3 światowego kontrastu. I wiecznie podsycany niepokój, gdzie nie udaje się pomimo starań zamknąć tego państwa w jakikolwiek spójny polityczny projekt mający na celu reprezentować interesy bogatej w ropę Nigerii (już mniejsza jak te metody i interesy definiujący.) Poczucie niesprawiedliwości faktycznej grabieży powoduje opór, który wybucha tu i ówdzie w sposób nie skoordynowany pozostawiając Nigerię dalej bezbronna wobec Europy zachodniej. Opór bardziej brutalny niz w Angolii, i bardziej radykalny, ale niewatpliwie bardziej przez Europe kontrolowany porzez utrzymywanie status que jego chwijnej nierównowagi i wzajemnych antagonizmów.
3. Kongo. Kongo to kraj kompletniej apokalipsy, gdzie epraktycznie nic nie da się zorganizować ponad wydobywaniem ropy przez koncern amerykański i koncerny krajów starej unii. Kraj surowcowo bajecznie bogaty i słabo zaludniowny, który starczyło by Europa i USA nie kradły miałby i już z czystej arytmetki jeden z najwyzszych dochodów per kapita jest krajem w stanie permanentnej wojny totalnej, już żadko toczonej nawet jak w Nigerii lokalnie i różnie, ale jednak w dużej mierze jakoś tam przeciwko grabieżcom a raczej będących przepychankami lokalnych warlordów. Pomimo tego, że Kongo było wręcz symbolem walki o wyzwolenie (również, a może przede wszystki ekonomiczne) Afryki, ojczyzną Lumby
obecnie to kraj kompletnie przegrany i wprzegnięty ściśle w sytem kapitalizmu - kraj katastrofa. Czy im się uda poodzwignąć z tej sytaucji po takiem zniszczeniu trudno powiedzieć. Chyba jedyyna nadzieja, że im się te surowce pokończą i jako biedakraj przestaną Unię interesować i może wtedy zostawi się ich w spokoju przynajmniej.
Bo paradoksalnie takimi prawdziwymi bieda krajami mało kto się interesjue -ot czasem tylko trzeba kijem przyłożyć gdzie nie gdzie, żeby przypadkiem jakiś wyrósł na dobry przykład i tym samym nie zachęciły innych pokazując im że jednak można, bo to trzeba na zimne dmuchać, żeby nie przespać i żeby się masa krytyczna nie przekroczyła, ale to taki margines.
Wojny wybuchają przede wszytkim w bogatych krajach. tzn. w krajach gdzie można coś zrabować, bo inaczej komu by się chciało wywoływac tam wojny i po co niby? na ćwiczenia, czy żeby upuścić nadwyżkę przemysłu zbrojenowego? E tam bzdura z tym przemysłam zbrojeniowy - tabaka jest do nosa, a nie nos do tabaki.
Polska nie musi oddawać Niemcom to już dawno oddała, jako, że Polska od dawna jest już tylko kondominium niemieckim.