Felieton pod tytułem „Gdzie jest lewica” jest w przedostatnim Tygodniku Przegląd, zacytuję fragment:
[cyt] Ten marny – to już norma, nie jednorazowa wpadka – wynik SLD świadczy albo o tym, że w Polsce elektorat lewicowy jest w zaniku, a 90 proc. społeczeństwa ma poglądy prawicowe, albo o tym, że SLD nie jest polityczną reprezentacją Polaków o poglądach lewicowych. Wszystko zdaje się wskazywać na to, że mamy (na szczęście) do czynienia z tym drugim przypadkiem. [/cyt]
Uważam że lewica jest potrzebna, nie koniecznie pod wodzą SLD, tym bardziej że tam jest sporo ludzi wcale nie kojarzących się z lewicą (bardziej sprzyjanie klerowi jak narodowi, wysłanie wojska polskiego na amerykańską awanturę w Iraku, amerykańskie więzienia w Polsce).
Nie mogę głosować na swoich przedstawicieli, zgłaszanych indywidualnie do Okręgowej Komisji Wyborczej, mogę głosować na przedstawicieli partii lub ugrupować zgłaszanych centralnie w skali kraju do sejmu, i centralnie w skali miasta do Rady Miasta. Czyli mogę wybierać nie swoich przedstawicieli, a przedstawicieli tych partii czy ugrupowań które ich zgłosiły. Taki radny czy poseł nie jest zależny (a powinien być) od wyborców, jest zależny od warszawskiej centrali partyjnej lub towarzyszy w mieście. Poza tym, głosując, stawiając krzyżyk przy jakimś nazwisku, faktycznie oddaję głos na partię czy ugrupowanie. Jeden krzyżyk na partyjnej liście podczas wyboru do sejmu 9 posłów, czy 6 radnych to anormalność przewlekła która w Polsce jest normą. Powinienem postawić 9 krzyżyków na liście do sejmu a 6 na liście do Rady Miasta. Gdybym miał jeszcze pełne prawa wyborcze, to byłoby uczciwe.
Druga sprawa, kampania wyborcza w mieście powinna zaczynać się zaraz po wyborach, szczególnie dla opozycji. Recenzować działanie władz, przedstawiać swoje propozycje. Nie chować się za krzakiem a występować oficjalnie pod własnym nazwiskiem. A nie wyskakiwać jak królik z kapelusza przed wyborami. Nie piszę tego o wrocławskiej lewicy, piszę ogólnie. W moim mieście, do niedawna była cisza, opozycja zjadliwie, nieraz chamsko atakowała prezydenta, sama schowana za krzakiem, nie mam szacunku dla takich.
wyrokiem za skatowanie człowieka, który chciał egzekwować prawomocny wyrok przywracający Mu zrabowaną przez komuchów Własność mówi sam ze sobą.
A po za tym to już było.
o PPP i jej niebosiężnym wyniku już zapomnieliście?
Tow. Ewa już chyba na zawsze zostanie rzeczniczką kandydatów na urząd Prezydenta Wrocławia. Zawiodła się na SLD więc " poszła na swoje " :-)
„Szanowni Państwo.
Jacek Uczkiewicz - kadnydat na Przezydenta Wrocławia popierany do
tej pory przez SLD , UP zwraca się do Państwa za moim pośrednictwem z
propozycją. Nasz kandydat chce dokonać w mieście przemiany polegającej
na upodmiotowieniu mieszkańców Wrocławia tak, aby mogli wypowiadać się
w ważnych dla miasta kwestiach. Jacek Uczkiewicz zamierza wzmocnić
kompetencje Rad Osiedli. Dlatego zapraszamy Państwa do zgłaszania
pomysłów, uwag, na temat ważnych Państwa zdaniem kwestii. Wymiana
myśli między Państwem a naszym kandydatem jest niezbędna, aby dokonać
próby demokratyzacji Wtocławia.
Zapraszmy także do odwiedzania strony internetowej: www.uczkiewicz.eu
i do zamieszczania na niej komentarzy.
Z poważaniem
Ewa Groszewska: rzecznik prasowy"
"człowiekiem skazanym PRAWOMOCNYM wyrokiem za skatowanie człowieka"
A kiedy Ciebie skażą za katowanie nam dyniek?