Jak widać, w Szwecji można wygrać,
jak widać, w Polsce trzeba przegrać,
żeby było tak jak jest tj. finansować częściowo socjalne kwestie w Szwecji dziko-kapitalistycznymi stosunkami w Polsce, które świadomie lub nieświadomie utrzymuje cała klasa polityczna w Polsce (przeważnie o nielewicowym charakterze)
pomijam to, że Szwecja jest systemowo socjalnym krajem i będzie taka dopóty, dopóki liczyć się będą tam partie prosocjalne, zwłaszcza socjaldemokraci, którzy nie zapomnieli jeszcze co przedrostek "socjal" znaczy w przeciwieństwie do większości europejskich partii o takiej orientacji, które o tym zapomniały
ale trzeba też przyznać, ze socjal byłby tam mniejszy, gdyby opodatkowane korporacje szwedzkie nie zarobiły na to za granica, m.in. w takich krajach jak Polska, gdzie klasa polityczna na to pozwala, bo taki system uznaje za "zadowalający", a co innego mówi, tylko przed wyborami ...
10% dla SD? ciekawe czy Szwecja jest do ocalenia, czy jednak kalifat.
http://www.polskieradio.pl/8/2229/Artykul/871375%2cSzwecja-sie-zmienia-Ich-system-okazal-sie-utopia
I o zgrozo, nie zamierza bankrutować mimo że lyberactwo zapowiada to od 25 lat, zamyka pierdle z braku skazanych (w Katopolandii pod panowaniem Martwej Żydówki Królowej trzeba ustawiać kolejkę od odsiadki), a gdyby trafiła im się osobliwość typu Korwin, Kaczor czy Niesioł, to pokazywaliby ich na wystawach obok dwugłowego cielęcia. PS. A Potopu i tak im nie darujemy!
chce zachować twarz powinno odmówić udziału w jakimkolwiek rządzie (chyba że całkowicie swoim) bo uczestnictwo w "socjaldemokratycznych" rządach to takie same gówno obecnie jak w rządach prawicy. Socjaldemokracja jest o tyle groźna że pozuje na lewicę.
Jak tutaj piszący i Partia Lewicy mi nie wierzą to proponuje zapoznać się z: rezultatami udziału w rządach R. Prodiego Odrodzenia Komunistycznego, rezultatami blokowania PCF we Francji z Partią "Socjalistyczną" czy innymi przypadkami gdy skrajna lewica staje się sługusem socjaldemokracji.