WYŻSZYM? Wyższym niż w przodującym kraju europejskim, bałtyckim tygrysie, szczęśliwym i dumnym członku eurogrupy? No myly państwo... Chyba nie mówimy o tej samej Rosji, w której ludzie masowo zdychają z głodu odkąd reżim objął embargiem polskie jabłuszka.
LEWICA ANTYTOTALITARNA
Rosyjskie zegarki póki co są tylko 2 razy szybsze od zachodnich :)
To nam tylko pokazuje, że "Łotwa" to kolejny sztuczny twór na mapie Europy, dziwoląg-pozostałość po najeźdźcach, niemieckich zakonach na Wschodzie. Po co to istnieje poza tym aby organizować marsze SS-manów, nie wiadomo.
I oryginalne jak zawsze!:)))
Za czasow Sovietskich w Rydze w jakimkolwiek sklepie jezeli zaczynalo sie rozmowe po rosyjsku to okazywalo sie ze nikt po rosyjsku nie rozumie.
Trzeba bylo najpierw lamana ruszczyzna wyjasnic ze nie jest sie Rosjaninem a jedynym znanym obcym jezykiem jest rosyjski
Wtedy o dziwo okazywalo sie ze mozna sie swobodnie dogadac, nawet po rosyjsku
To samo zreszta bylo w Tallinie
Nie zapominaj ze zgodnie z umowa NATO polskie mysliwce, za twoje pieniadze patoluja Lotewska strefe powietrzna.
To teraz twoi przyjaciele
;))
Gubernia Warszawska też powinna wrócić do macierzy!
Bzdury pleciesz i to w dwójnasób.
1.
Rosjanie (plus rosyjskojęzyczni Białorusini i Ukraińcy) stanowili bardzo znaczący odsetek mieszkańców Pribałtyki, koncentrując się głównie w większych miastach oraz ośrodkach przemysłowo-portowych, nierzadko tworząc w nich większość (w Rydze zdaje się koło 60%). Jakim więc sposobem ludność ta mogłaby mieć kłopoty np. przy dokonywaniu zakupów? ZSRR to jednak nie USA, gdzie szykany z podobnych (de facto rasowych) względów mogą się zdarzać (i pewnie zdarzają). Poza tym za Rosjanami, jakby nie patrzeć, ze względów i narodowych, i klasowych stała Moskwa. Pozwoliłaby więc, by w zależnych do niej częściach imperium ludność rosyjska traktowana była jako obywatele drugiej kategorii?
2.
Osoba, dla której język rosyjski (niemiecki, francuski, polski itd.) nie jest językiem ojczystym, nie musi tego oznajmiać - widać (słychać) to bowiem od razu. A już czynienie tego przy pomocy łamanego języka jest wręcz komiczne. To coś tak, jakby "Murzyn" wszem i wobec informował, iż jest czarnoskóry.
Trochę więc logiki człowieku (o ile dla prawaków jest ona dostępna).
Za czto tolka warszawskaja? A npr. kieleckaja, radomskaja, pietrokowskaja (Lodz), kaliszskaja, suwałkskaja - uże niet?
i jeszcze nie wiadomo po co dziecinnie argumentujesz wymyslonym przez siebie przykladem Ameryki
Tak sie sklada ze osobiscie bylem tak w Rydze jak i w Tallinie i doswiadczylem tego na wlasnej skorze
Tak właśnie myślałem (hehe).
W d#$%e bylem,
g^&*o widzialem
a i tak wiem lepiej
Motylek
Powiedz mi, jaki jest sens, w sytuacji gdy mówi się jedynie łamanym językiem, informowania rozmówcy, iż język ten nie jest językiem ojczystym mówiącego.
Nie wiem, może i jakiś powód ku temu rzeczywiście tu istnieje.
Blad w zalozeniu
Skad wiesz ze moj rosyjski byl tak lamany jak twoj angielski?
Stąd też od razu założyłem dwie możliwości, w takim układzie zastosowanie znajduje pierwsza (2014-09-27 14:14:35). Bo ewentualna opcja pośrednia nic nie wnosi.
On i SN merytorycznie są nie do przejścia.
A murzyn nie moze byc z Rosji?
Jestes latajacym geniuszem bo po kolorze skory jestes w stanie ocenic jaki jest jezyk ojczysty osoby