"psy Putina", jakby to określił nikity i reszta.
Bo jak długo można walczyć o biedę. A im właśnie to każe się robić. Nasz prezydent nazwałby to wolnością. Ale oni słusznie nie chcą się nią cieszyć pod śmietnikami. Po prostu wyżej niż wielu z nas stawiają swoją godność. Dlatego zasługują na nasze uznanie.
upamiętniająca "bohaterską" i "heroiczną" (jak rzekł był "demokrata" Poroszenko) walkę banderowskich rezunów z "psami Stalina" na Podolu i Wołyniu 43/44 była również liczna. Można by więc bez żalu wymienić żołnierskie kadry. Jak morduje się dla boga, honoru i ojczyzny, mniej zwraca się uwagę na profity z żołdu (na inne i owszem).
.