wszystko inne musi lecieć na pysk, nie tylko tytuły naukowe. Nie ma zatem powodu do rwania szat, trzeba raczej walczyć o zmianę systemu społeczno - gospodarczego.
jasne, za prlu pieniądz faktycznie nie miał znaczenia
jednego dochtora mniej w Rzeczpospolitej kapitalistycznej.
.
W kapitalizmie wszystko jest na sprzedaz, dlaczego wiec stopnie naukowe mialby byc wyjete z pod prawa popytu i podazy. Goliszewski konsekwentnie mowi NIE komunistycznej gospodarce centralnie sterowanej.
Nie mam pojecia kim jest ten facet, co robi i czy przyznaja mu doktorat czy nie ale najwyrazniej musi byc sola w oczach lewicy jezeli poswiecaja mu tyle miejsca.
W koncu corocznie wielu tzw naukowcom odmawia sie przyznania doktoratow i lewica o tym (slusznie) milczy
Jam nie z soli ani z roli jeno z tego co mnie boli. Miał powiedzieć Stefan Czarnecki polski hetman polny koronny.
W przypadku lewicy jest podobnie. Lewica nie wyrasta na kapitale (żupy solne czy posiadłości ziemskie) tylko z trudu pracy u podstaw i walki o sprawiedliwość społeczną. Dlatego właśnie przysłowiową solą w oku są osobnicy służący kapitałowi w jego praktyce i osiąganiu hegemonii nad społeczeństwami większości krajów świata.
Aby to osiągnąć kapitał posługuje się swego rodzaju religią neoliberalną, która powołuje i kształci swoich kapłanów i hierarchów w celu krzewienia owej wiary wśród ludu i w celach misyjnych. Bardzo dobrze widziane są stopnie naukowe w tym zajęciu, bo wiadomo, że *ciemny lud * jest bardziej podatny na *słowo* z ust człowieka z tytułem naukowym, bo dodaje to *naukowości* temu co mówią.
Znany niemiecki polityk FDP (liberalni demokraci), partii obsługującej najbogatszych ludzi w Niemczech przyznał kiedyś zadziwiająco szczerze, że do jego tytułu naukowego namawiał go kiedyś jego ojciec mówiąc: *Zrób doktora Guido, a zobaczysz, ludzie będą ci wierzyć choćbyś najwieksze głupoty gadał* :), cytat może nie być dokładny, cytuję z pamięci.
Dlatego tak chętnie politycy prawicowi chcieliby posiadać tytuły naukowe, ale nie zawsze są do tego wystarczająco uzdolnieni i pracowici więc używają sposobów na zdobycie upragnionego tytułu. Własnie we wspomnianej partii FDP było sporo przypadków przekrętów przy pracach doktorskich; np. w 2011 roku głośne były trzy przypadki fałszywych prac doktorskich polityków tej partii, jeden dotyczył bardzo znanego polityka o szlacheckim pochodzeniu i stosownym do tego nazwisku Karl-Theodor Maria Nikolaus Johann Jacob Philipp Franz Joseph Sylvester Freiherr von und zu Guttenberg.
Teraz mamy przykład w Polsce chociaż odosobniony, ale znając polskie warunki można być pewnym, że to tylko czubek góry lodowej gdzie reszta pozostaje niewidoczna.
Ale to jednak budzi nadzieję, że naukę nie zawsze da się wykiwać.
Niewątpliwie przesadziłeś z tym pieniądzem bez znaczenia, natomiast przyznać musisz, że wartości moralne i intelektualne miały siłę nieporównywalną z obecną. Pewnie dlatego policjanci nie nosili kominiarek, bo nie musieli bać się bandytów, sąsiedzi byli wobec siebie życzliwi, nie odgradzali się wysokimi płotami naszpikowanymi kamerami. Innymi słowy królestwo pieniądza odebrało nam spokój i bezpieczeństwo,jak zawsze coś z coś.
że profesorowie UW wiedzą o gospodarce więcej niż działacze gospodarczy. Mam wątpliwości, ale bardziej mnie ciekawi skąd taka chmara naukowców, skoro o polskiej ekonomii na świecie nie słychać od czasów jak władza ludowa pogoniła Kaleckiego i rozpędziła jego szkołę.
Osobiscie znalem kilku takich ktorzy zadziwili nas otrzymaniem doktoratow podczas gdy nikt nawet nie wiedzial ze skonczyli wczesniej studia
No ale to bylo za komuny a oni byli tzw czlonkami pzpr
Doktorat prezesa Goliszewskiego jest doskonałym przykładem na olewanie zdrowego rozsądku , na olewanie pracowników ( już nie klasy robotniczej , bo kapitał zwyciężył na wszystkich frontach ) A co będzie jak w braku odpowiedzialności za społeczeństwo kapitaliści przestaną inwestować w europie ? A przecież np w Polsce jest brak partii która potrafiłaby temu zaradzić . Realną zatem wydaje się przepowiednia o przejęciu w zarządzanie europy przez kapitał chiński.
Może ważniejsze byłoby omówienie zaskakującego sojuszu antygórniczego: w najnowszym tygodniku Urbacha niejaki Jasiński wysmażył tekst, po którym trzy razy sprawdzałem, czy nie czytam Wprostaka albo Najwyższego Szajsu... "Pragmatyczny eseldzizm" wiecznie żywy.
A Twoim zdaniem to dobrze czy żle, że *władza ludowa pogoniła Kaleckiego i rozpędziła jego szkołę*?
;)
Zawsze szkoda, kiedy się niszczy zdolnych naukowców a lansuje miernoty. Socjalizmu by nie uratował, ale gdyby więcej słuchano Kaleckiego a mniej rozmaitych "dogonim i pieregonim" to może nie byłoby 1970, 1980 i kryzysu.
dziwę się tylko, że was to dziwiło, bo za komuny członkowie PZPR otrzymywali doktoraty na talony i nikogo to nie dziwiło.
:)
całe książki można by było napisac o rozbieżności pomiędzy tym ile dobrych stron pamiętasz obywatelom prlu, a ile ich naprawde w nim było
Na talony to byly samochody, pralki automatyczne itp.
Doktoraty byly za zaslugi
Tym co dobrze sluzyli pzpr
Nie służyli - a doktoraty są....
przeciez mieliscie dowody na to ze Kaczory i Bolek to ta sama komuszo/sbowska sitwa
Bolek nie dostal bo nie mial mawet matury i zbyt duzo czasu zajeloby stworzenie mi odpowiednich dokumentow
*Zawsze szkoda, kiedy się niszczy zdolnych naukowców a lansuje miernoty. Socjalizmu by nie uratował, ale gdyby więcej słuchano Kaleckiego a mniej rozmaitych "dogonim i pieregonim" to może nie byłoby 1970, 1980 i kryzysu.*
Bardzo rezolutnie to ująłeś, popieram.
Wobec tego wyjątkowo dzisiaj potraktuję Ciebie poważnie pytając o szczegóły owego pogonienia.
Mam prośbę.
Z tego co wiem M.Kalecki pracował jako prof. zwyczajny na SGPIS jeszcze w roku 1969. Miał już 70 lat więc to raczej podeszły wiek i ciężka choroba *pogoniły* go z uczelni, a nie *władza ludowa* jak napisałeś. Zmarł w 1970.
Kaleckiego słuchano dość długo, dostawał najwyzsze odznaczenia państwowe (na *Budowniczego* się już nie załapał) od tej *władzy ludowej* chociaż był właściwie specjalistą od uzdrawiania kapitalizmu.
Jeśli podasz mi jakiś wiarygodny link do owego pogonienia Kaleckiego i jego szkoły to będziesz miał u mnie plus.
Przejrzałem złote myśli M.Kaleckiego, oto dwie z nich:
*Argumentacja na rzecz zajęcia się deficytem budżetowym stała się przykrywką ataku na płace i świadczenia. A „oszczędność” to tylko kryptonim przekazywania bogactwa i władzy w ręce coraz mniejszej liczby ludzi.*
*Co zrobić, jeżeli obsługa długu publicznego stanie się zbyt kosztowna? Wtedy ministrowie powinni uzyskać więcej środków, nie przez zwiększanie podatków od zwyczajnych zarobków czy wydatków, co doprowadziłoby do spowolnienia gospodarki, ale przez opodatkowanie próżniaczego majątku.*
Czy nie uważasz, że Kalecki bardziej by się teraz przydał w najjaśniejszej RP ? Ale pewnie by go też nie słuchali ;).
>Na talony to byly samochody, pralki automatyczne itp.
>Doktoraty byly za zaslugi Tym co dobrze sluzyli pzpr
Ludzie mówią, że talony były dla tych co dobrze służyli PZPR więc na pewno i doktoraty były na talony. Na jedno wychodzi.
:)
od 25 lat słucha się nawet profesurów z nadania MFW/BS i kryzysy nie mineły, co za marny argument masz.
Niektorzy ludzie mowia nawet ze widzieli Yeti
>Niektorzy ludzie mowia nawet ze widzieli Yeti
Taka odpowiedź całkowicie mnie satysfakcjonuje, właśnie to chciałem dać ci do zrozumienia. Jak widać z powodzeniem.
Pozdrawiam.
bo zwraca się do mnie w liczbie mnogiej :P Chyba że to bolszewik przez niego przemawia.
Roznica jest taka ze ty powolujesz sie na ludzi co mowia .
Ja widzialem i znalem osobiscie Profesorow Marcowych (ciekawe czy wiesz co to znaczy) jak rowniez Magistrow i Doktorow Partyjnych
wróć do tego biednego, ale jeszcze niewyjałowionego z inteligencji kraju i pobądź na tyle długo żeby znowu zobaczyć różnię miedzy prymitywną zbieraniną zapatrzoną w $ i tych,którzy posiadają jeszcze takie cechy jak ( nie wynikająca z hipokryzji) kultura,solidarność,empatia ,samodzielność w osądach rzeczy i zjawisk oraz wielopokoleniowe kultywowanie tradycji patriotycznych i rodzinnych.
Najlepszymi reprezentantami tego co ty nazywasz:
"kultura,solidarność,empatia ,samodzielność w osądach rzeczy i zjawisk oraz wielopokoleniowe kultywowanie tradycji patriotycznych i rodzinnych. "
jestes ty i twoi lewicowi kolesie i kolezanki
Sadzisz ze wydam pieniadze na pobyt w kRaju tylko po to zeby sie przekonac osobiscie o tym co juz wiem?
Wole tymi pieniedzmi wspomoc lokalny przytulek dla bezdomnych zwierzat
A moze ty przylecisz do USA zeby przekonac sie jakie naprawde sa?
:)))))))
nie zrozumiałeś mnie, ja tylko domyślałem się, że to właśnie ty opierasz się na tym co *ludzie mówią*. Ja osobiście nie spotkałem się z partyjnymi tytułami naukowymi, ale słyszałem jak ludzie mówią.
Jeśli twierdzisz, że sam widziałeś i znasz takich to po pierwsze jest problem wiarygodności, bo jesteś jedną z ostatnich osób, którym mógłbym dać wiarę, albo widziałeś coś co ci się wydawało czymś innym i to powtarzasz. Tak jak człowiek który zobaczył karła i twierdzi, że krasnoludki są na świecie.
Ja nie wykluczam, że mogły być jakieś przypadki czy nawet praktyki w tym kierunku, ale chodzi o skalę zjawiska i prawidłowy ogląd rzeczywistości, bo żyjemy w świecie dalece niedoskonałym, ale widzenie świata przez przez jego usterki nie daje prawidłowego obrazu.
Uogólnianie czy wyolbrzymianie pewnych nieprawidłowości to także kłamstwo. Kłamiesz Rebel2.
Nie wiem czy zauwazyles ale fakt czy mi lewak wierzy czy nie zawsze mi zwisal, zwisa i bedzie zwisal
Niemniej twoja zlota mysl:
"Uogólnianie czy wyolbrzymianie pewnych nieprawidłowości to także kłamstwo.
autor: Adrem63, data nadania: 2014-11-08 11:27:20
zapisuje i bedze sie na mia powolywal w przyszlosci:))
> wiem czy zauwazyles ale fakt czy mi lewak wierzy czy nie zawsze mi zwisal, zwisa i bedzie zwisal
Znów nie zrozumiałeś Rebel, ja odniosłem się do twojego argumentu (że widziałeś i znałeś) w ten sposób, bo nie mogę go przyjąć nie mając do ciebie zaufania, a nie po to żeby ci dopiec. Dlatego twoje zwisanie nie ma tu nic do rzeczy.
>Niemniej twoja zlota mysl:
"Uogólnianie czy wyolbrzymianie pewnych nieprawidłowości to także kłamstwo.
>zapisuje i bedze sie na mia powolywal w przyszlosci:))
Jeśli zapisałeś to w kajeciku to podkreśl to najlepiej *wężykiem*. Jeśli to pomoże ci zastanowić się przed napisaniem zdania jak napisać żeby nie wyszło głupio znaczy , że mój czas poświęcony na wymianę postów z tobą nie był stracony. Chociaż nadziei za dwa grosze.
Pozdrawiam.