Tak się przeprowadza demokratyczne referendum, lewico bolowa, a nie jakaś faszystowska popierdułka.
Co to za demokracja skoro ten głos ludu, w Madrycie, w Brukseli, na Zachodzie, mają gdzieś. To tylko przykład dla Kijowa, żeby nie przejmował sie wolą ludu Noworosji.
A co to jest Noworosja? To coś jak Galicja Wschodnia dla Polski?
bruksela nie jest stroną w tej sprawie, a proces uzyskiwania niepodległości to jest proces, który właśnie w taki sposób może przebiegać, jeśli kreml się nie wtrąca: znaczy się przebiegać normalnie
To fakt, ignorowanie woli większości to na Zachodzie proces "normalny", mało kogo to już dziwi. Chociaż Hiszpanii akurat w tej materii specjalnie bym nie krytykował, nie słynie z maniery pouczania świata o demokracji, chyba czują, że byłoby to komiczne, więc przynajmniej trudno zarzucać im hipokryzje.
Określenie jak najbardziej historyczne, czyli mające rzeczywiste uzasadnienie. Ja dla przykładu używałem go na tym portalu na długo przed tym zanim odkryły je burżulerskie merdia. Jakiś czas temu w szwajcarskim radio bardzo rzeczowo i stosunkowo obiektywnie (no, w porównaniu z merdiami polskojęzycznymi to oczywiście superobiektywnie) wyjaśniano jego genezę.
ja wiem że jedyna dopuszczalna tutaj postawa każdego rządu, to przyznawanie niepodległości byle powiatowi na prośbę byle sprzątaczki, najlepiej zaraz po śniadaniu - nie ma miejsca, ani czasu na procesy pokojowe
jeśli w jakimś kraju rządzi dyktator, który społeczeństwo trzyma pod bronią, torturuje opozycję i traktuje gazem bojowym, to wtedy w błędzie jest zwykły obywatel, niewdzięcznik nie chce zrozumieć jak ta władza o niego dba
Kreml nie wtrącał się w Odessie i tam proces przebiegł prawidłowo!
LEWICA ANTYTOTALITARNA
dla sprzątaczek, prawdziwa, antytotalitarna "lewico"?
Głos sprzątaczki nie wiele znaczy, a sprzątaczki katalońskiej to już w ogóle, no chyba żeby przebrała się za prostytutkę i wstąpiła do Pussy Riot, wtedy jej głos znaczyłby dużo, bardzo dużo.
ile osób w katalonii zostało skazanych na obozy ciężkiej pracy za zaśpiewanie piosenki?
że rząd hiszpański nie jest w pełni demokratyczny... Wprawdzie nie ugina się pod naciskiem separatystycznych, putlerowskich sprzątaczek, ale żeby zasłużyć na to miano, powinien, wzorem lewicowego rządu Jaceniuka, ostrzelać artylerią dzielnice mieszkalne Barcelony.
LEWICA ANTYTOTALITARNA