jakie "klasowe stanowisko" mogą zająć niektóre tzw. "ruchy miejskie".
Niemile zaskoczył mnie ruch POnoć miejski "Prawo do miasta" z POznania, błyskawicznie POpierając w II turze kandydata PO. A np. krakowski KPI nie poparł żadnego z kandydatów.
Co do wyborów samorządowych to ja co do dwóch kwestii:
1. zamieszanie z liczeniem głosów rzeczywiście może pochodzić z Rosji – chodziłoby tu o starą ruską metodę „przedrozbiorową” zdyskredytowania naszego kraju na wewnątrz i do wewnątrz. Wiadomo że członkowie PKW jeździli na szkolenia do Moskwy (to jest świetne), a do tego też serwery znajdują się chyba w Rosji...
2. uwaga na kogo głosujemy w drugiej turze – nie zawsze kandydaci lewicy są... lewicowi. Weźmy np. prezydenta Częstochowy i kandydata SLD, Krzysztofa Matyjaszczyka... Już mniejsza z tym, że jego ekipa typu pan Balt czy Marszałek to były popisy arogancji i bezwzględności, ale on przecież (Matyjaszczyk) mniej więcej na początku swych rządów (przełom 2010/2011) podjął – lewicowo, społecznie – zupełnie niesłychaną decyzję administracyjną o wstrzymaniu w całym mieście (w miejskich jednostkach podległych) zatrudniania nowych pracowników oraz przedłużania umów czasowych już zatrudnionym (czyli przymusowy wtedy „out” z pracy)!
- JAKIE TO MOGŁO SPOWODOWAĆ DRAMATY I TRAGEDIE LUDZKIE (odbieranie bez żadnego zróżnicowania, hurtowo, cudem zdobytej pracy nawet – jako kategorie i przykłady - samotnym matkom z dziećmi czy najlepszym pracownikom, a przecież niektórzy mieli już otrzymać umowy na czas nieokreślony – wiadomo co to ma za znaczenie w stabilizacji życiowo-rodzinnej);
- JAKIE (to mogło spowodować) OSŁABIENIE MIASTA I REGIONU (w tym drenaż młodych i wykształconych ludzi, którzy właśnie wtedy mieli otrzymać tu pracę albo jej przedłużenie);
- JAKIE OSŁABIENIE FUNKCJONOWANIA INSTYTUCJI MIEJSKICH (w tym nawet zamykanie obiektów);
- JAKIE NADWYRĘŻENIE SIŁ POZOSTAŁYCH PRACOWNIKÓW (którzy musieli przejąć dodatkowe zadania i pracować nagle „za dwóch”);
- JAKIE BEZROBOCIE (zważywszy jak dużo jest miejskich jednostek podległych w Częstochowie i ile ludzi zatrudniają) – to aż gardło ściska...
Zresztą, tu nawet nie chodzi o ilość tylko o samą decyzję. Bo może być teraz tysiące wyjaśnień i motywacji „dlaczego”, ale to i tak nie zrobi na nikim wrażenia, skoro podstawa jest taka, że socjaldemokrata rzeczywisty wolałby chyba prędzej wyskoczyć przez okno (ewentualnie zrezygnować) niż przystąpić do takiego niszczenia pracy i pracowników.
Tak więc – uważajmy i pamiętajmy o przeszłości. Kandydatów.
co robi PKW robił Janukowycz to już dawno Bronek by przemawiał w miasteczku namiotowym pod PKW ("Eurobazar"?).