To więcej niż rzekome ofiary "komunistycznego terroru" z całych 40 lat Polski Ludowej.
Polityka antyspołeczna prowadzona przez prawicę skutkuje takimi tragicznymi faktami
Ostateczne Rozwiązanie?
PKB rośnie a dla nich tylko to ma znaczenie, reszta się nie liczy. Polska przestała być nasza, stała się ich. Oni ostatnio wybrali władze samorządowe, o nas,którzy nie wzięliśmy w tym udziału, nawet się nie zająkną,choć stanowiliśmy zdecydowaną większość. Czy wreszcie powstaniemy z kolan i zabierzemy to, co naiwnie pozwoliliśmy sobie odebrać? Inaczej samobójstwa będą niestety rosły.
Słabo. 25 tys. na 25-lecie "wolności" - to dopiero byłby wynik.
Winny niechybnie socjalizm.
jako reakcja na niedoczekanie emerytury lub jej przyszłą wysokość "skapitalizowaną" w OFE
Gdzie można znaleźć źródło tych danych?
Nie przez każdą prawicę. Z tego co wiem, w okresie rządów PiS liczba samobójstw była znacznie mniejsza i przede wszystkim spadająca. Z kolei w latach 90., zawsze gdy do władzy dorwała się ta gangrena UD/UW, liczba samobójstw rosła.
PS.
Nie bronię PiS, ale elementarna uczciwość nakazuje zwrócić na to uwagę.
ale to tylko pokazuje że faszyści (i socjaldemokraci) socjalnie i solidarystycznie maskują, przedłużają i osłaniają sam kapitalizm (co kończy się z reguły nagłym wybuchem na oślep, jeszcze większą, głębszą i powszechniejszą katastrofą), natomiast liberałowie - których komuniści i socjaliści (za samym Marksem) zawsze wolą od reakcyjnych "socjal-bismarcków" i różnych innych "narodowych socjalistów" - uczciwie i zawczasu pokazują konsekwencje samych tych stosunków kapitalistycznych (bez zasłon typu "naród", "człowiek" czy "obcy"), ergo - prędzej pomagają doprowadzić do socjalistycznej rewolucji (też dlatego, że dają większą swobodę polityczno-ideologiczną niż faszyści)... Problem tylko w tym, że dziś politycznie socjaliści i komuniści się (na razie?) nie liczą, a więc stawanie dziś przeciw liberalizmowi i tak idzie na konto faszystów. Żeby zrobić krok naprzód (poza kapitalizm) - trzeba odbudować siły rewolucyjne - i to współcześnie nawet bardziej w kontrze właśnie do tych różnych socjal-kapitalistycznych, populistycznych "narkotyków ludowych" (niż do samego liberalizmu). Najpierw trzeba zwalczać socjaldemokratyczne i faszystowskie złudzenia ludowe!
w kraju specyficznego katolicyzmu, gdzie nie ma wartości chrześcijańskich, w kraju gdzie odmienia się "solidarność" na wszelkie sposoby a nie ma kolektywnego poczucia sprawiedliwości społecznej, za to egoizm kwitnie
Źródłem są chyba dane Komendy Głównej Policji na które powołuje się Gazeta Wyborcza
http://wyborcza.pl/1,75478,15713588,2013__rekord_samobojstw__Mezczyzni_pod_presja.html?t=1418059260482
gdzie zwrócono uwagę na znaczny wzrost zamachów na własne życie wśród ludzi starszych (czyli generalnie: emerytów).
Bo w tę biedę to, przepraszam, ale nie wierzę.
czy chcesz przez to powiedzieć:
*Nas nie przekonajom, że białe jest białe a czarne czarne.*
:)?
A w zasadzie ludzi w wieku przedemerytalnym, przeważnie tych na bezrobociu albo tych, których pozbawiono rent. Głównie mężczyzn w wieku 50-60 lat. Po 60. samobójstwo popełnić jest trudniej, nie te "siły" ...
Ja tam wole sojusz ekstremizmów...
Z krajowego podwórka:
Narodowy komunizm M. Moczara,
Anarcho-patryjotyzm E. Abramowskiego,
Polską drogę do socjalizmu W. Gomułki czy E. Gierka,
Z zagranicy:
4 Teorie Polityczną A. Dugina,
Socjalizm XXI wieku H. Chaveza,
Jugosławię pod rządami J. B. Tito,
Białoruś pod rządami A. Łukaszenki.
Badacz ma rację, że faszyści i socjaldemokraci serwują społeczeństwu socjalne narkotyki, które uśmierzają ból kapitalistycznej choroby. Także komuniści w programach minimum domagają się takich narkotyków dla proletariatu. Narkotyki znieczulają, ale nie leczą choroby. Złagodzenie bólu powoduje, że można jakoś żyć z chorobą i spada determinacja do jej zwalczenia.
W ten sposób znieczulone społeczeństwo nie odczuwa potrzeby zmiany. Czy nie byłoby korzystniej, żeby choroba rozwinęła się i nasiliła, dała wszystkie objawy, zamiast je łagodzić i tłumić? Czy nie lepsze cierpienie, które prowadzi do uzdrowienia od złagodzonego bólu i trwania w chorobie?
Skąd pewność, że jak burżuazja odstawi narkotyki dla proletariatu ten zrobi rewolucję? A może właśnie pójdzie na "socjalny" lep i przehandluje rewolucję za ochłapy tym łatwiej, im bardziej "czysty" kapitalizm bez osłon dał im w kość?
Bartek, jeśli idzie o zmianę społeczną, jest takie niebezpieczeństwo - ale bez istnienia jednocześnie silnej (przewodzącej, kierującej i nauczającej) partii komunistycznej, rewolucyjnej, a ja właśnie napisałem że musi wtedy być, albo że trzeba ją (taką) odbudować i to najpierw nawet bardziej w kontrze do socjaldemokratyczno-faszystowskich, socjalnych złudzeń ludowych. Gdy się jest pod ścianą - zawsze łatwiej zdecydować się na skok w "nieznane", a ostatnia historia w wielkim skrócie uczy nawet i bez Partii, że walka o socjal-ochłapy w kapitalistycznej infrastrukturze oznacza co najwyżej z wielkim trudem (na marne) chwilowe zwycięstwa po to - by za chwile stracić jeszcze więcej
To tak dla jasności towarzysze krwiopijcy z $LD i pochodnych
POPEŁNIŁO ! SKUTECZNIE!!!!