Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
'Naukowa' działalność IPN nie jest groźna, jest zbyt prymitywna aby traktować ją poważnie, niebezpieczny dla lewicy trend to ten z przekazem podprogowym. "Patrzcie jak burżuje kłamią, sięgają do metod manipulacji rodem z epoki stalinowskiej". No i na starcie lewica leży.
Drętwa mowa do polskiego ludu. Owszem, te mnożące się dodatki "histeryczne" do gazet, osobliwie prawackich, są pewnym zjawiskiem statystycznym - tylko że trudno znaleźć kogoś kto by je czytał. W rzeczy samej, trudno znaleźć dziś kogoś, kto w ogóle coś czyta poza smsami :)
W najgorszej sytuacji są te biedne dzieciaki,którym w szkołach pierze się mózgi na potęgę. Ale niestety historię piszą od nowa zwycięzcy.
"Polityka" historyczna stworzyła nowy rodzaj wyklętych to bojowcy OB PPS, żołnierze AL,LWP czy innych formacji lewicowych
nie chodzi o to, czy te brukowce czyta garstka czy nie garstka. Chodzi o to, że prawica narzuciła swoją świadomość historyczną, zwłaszcza młodym ludziom. Popatrz chociażby na tzw. "żołnierzy wyklętych" - jeszcze jakieś 10 lat temu musiałeś być prawicowym oszołomem, żeby się w ogóle interesować tematem. Teraz nawet lemingi wiedzą, że to byli "niezłomni bohaterowie".
Finkelstein: o polskim antysemityzmie mówi się dla pieniędzy
Jeśli ktoś na waszej ziemi prowadzi działalność, której celem jest wywołanie wobec was nienawiści, to nie powinniście się na to godzić – powiedział w wywiadzie dla Historia Do Rzeczy Norman Finkelstein. Skrytykował wycieczki izraelskich dzieci do Polski, lobby żydowskie czerpiące wielkie pieniądze z „przedsiębiorstwa Holocaust” oraz polską inteligencję, szkalującą własny naród.
Profesor Norman Finkelstein to mieszkający w USA żyd polskiego pochodzenia. Jako politolog specjalizuje się w dziedzinie konfliktu palestyńsko-izraelskiego oraz Holocaustu. W rozmowie z Piotrem Zychowiczem ostro wypowiedział się m.in. o wycieczkach izraelskich uczniów do Polski. Zgodził się z tezą, że w ich trakcie pokazuje się Polskę jako kraj antysemicki. „Te biedne dzieciaki wracają do Izraela przerażone, przekonane, że wszędzie poza domem grozi im niebezpieczeństwo. I niestety, Polacy – proszę mi wybaczyć to co teraz powiem – zachowują się w sposób godny pożałowania. Nie macie na tyle pewności siebie i poczucia własnej wartości, by powiedzieć Izraelowi: Zabierajcie się z naszego kraju i wsadźcie te swoje wycieczki gdzieś. (…) Jeśli ktoś na waszej ziemi prowadzi działalność, której celem jest wywołanie wobec was nienawiści, to nie powinniście się na to godzić – stwierdził amerykański uczony.
Na sugestię, że za tego typu sformułowania w Polsce mógłby zostać uznany za antysemitę, politolog odpowiedział: „Tak, wiem. Polska i jej słynna samokrytyczna inteligencja. Ludzie, którzy uważają, ze każda krytyka Żydów to antysemityzm, a jednocześnie cały czas ostro krytykują swój własny naród. Mówią, że robią to ze szlachetnych pobudek, ale w rzeczywistości robią to dla kasy. Wyleją kubeł pomyj na Polskę, a potem pędzą do USA, aby przeczytać pochwalne recenzje w tutejszych gazetach, zostać poklepanym przez tutejsze autorytety”.
Finkelstein nie ukrywał, że przykładem tego typu zachowania jest Jan Tomasz Gross. O jego „Sąsiadach” powiedział, że to książka „wielkości komiksu i o takiej mniej więcej wartości intelektualnej”. Według uczonego Gross wiedział jednak znakomicie, co się opłaca na Zachodzie. „W Ameryce zajmowanie się Holocaustem przynosi świetne pieniądze. A jeśli jeszcze dostarczysz dowody potwierdzające, że Polacy to obrzydliwi antysemici, to wtedy masz gwarancję, że ogłoszę Cię tu bohaterem. (…) Gross [napisał książkę – przyp. red.] by dostać posadę w Princeton” – stwierdził politolog.
Norman Finkelstein nie pozostawił również suchej nitki na swych rodakach, czerpiących olbrzymie zyski na tym, co sam nazwał „przedsiębiorstwem holocaust”. Ostro skrytykował m.in. byłego szefa Światowego Kongresu Żydów Izraela Singera. „To najgorszy z tych ludzi (…) na szczęście ten szczur wrócił do swojego kanału i mam nadzieję, że właz zostanie dokładnie zaspawany” – stwierdził uczony. Finkelstein przypomniał również, że w Izraelu po wojnie Holocaust nie odgrywał żadnej roli, gdyż tamtejsi przywódcy „gardzili Żydami, którzy szli jak owce na rzeź. Izrael chciał stworzyć nowego Żyda – Żyda wojownika. Europejscy Żydzi byli dla niego słabi, niegodni szacunku. Ocaleni z Zagłady byli w kibucach nazywani mydłem. Wszystko zmieniło się w latach 60. wraz z procesem Eichmanna. David Ben Gurion, ówczesny premier Izraela, ujrzał w Holokauście potencjał do stworzenia wspólnej izraelskiej tożsamości – przypomniał amerykański profesor.
Wszystko oczywiście racja (zwł. w ogólnym zarysie), ale niestety i lewica nie jest wolna od swego rodzaju manipulacji historią. Ot, dla przykładu Narutowicz lub Zaolzie, jedne z dyżurnych jej tematów, maniakalnie przedstawiane bez uwzględniania kontekstu czasowego. Nie wspominając już o "Myślach nowoczesnego Polaka".
lemingoza i gimbaza w rurkach straciłaby zainteresowanie, gdyby ktoś powiedział, że w czasach 'wyklętych' nie było fejsa i zasięgu :P
i wydawać własne dodatki historyczne. Z powodu ich "podziemności",mogą one zacząć cieszyć się pewną estymą pośród młodzieży
Prawszawica wynalazła zabawę w dobrych i złych ipeenowców. Pierwszym obiektem tej zabawy jest pan profesor W. Kieżun.
To prawda. Bandyci, którzy strzelali do władzy ludowej to dziś bohaterzy, a władza ludowa to agenci Moskwy. Taka jest wersja zwycięskiej burżuazji. Dla nas bohaterami są ci, którzy walczyli o Polskę Ludową. Pogrobowcy Polski burżuazyjno-obszarniczej to reakcjoniści i bandyci, pachołki londyńskich szczurów, którzy 17 września 1939 roku porzucili Polskę, a 1 sierpnia 1944 roku wywołali powstanie warszawskie i doprowadzili do zagłady miasta i mieszkańców. Taka jest nasza wersja i jej będziemy się trzymać.
Po rewolucji ich książki pójdą na makulaturę, a pomniki zostaną zburzone.
czekanie na rewolucję nie ma sensu. O odkłamanie historii trzeba walczyć tu i teraz, bo wróg atakuje ze wszystkich stron. Potrzeba społecznych inicjatyw, sprzeciwu wobec propagandy, wlepek, spotkań, broszur, ulotek itp. Pisaniem na forach nic się nie zmieni.
Co z owym Narutowiczem, Zaolziem, "Myślami nowoczesnego Polaka" itp. Czy lewica kiedykolwiek spojrzy na nie rzeczywiście historycznie. Czy może ta sama śpiewka obowiązywać będzie do końca świata.
jest nie tak?
Prawica nie tylko ma przewagę w przedstawianiu historii szczególnie tej najnowszej ale też w szeroko pojętej POP kulturze jak i tez w undergroundzie. Powstają liczne utwory wychwalające "bohaterstwo" żołnierzy wyklętych liczne festiwale muzyczne wydawnictwa, koszulki ziny etc. De Press wydał nawet płytę poświęcona reakcyjnemu podziemiu "Myśmy Rebelianci" Nie lepie też w tzw środowiskach "wolnościowych", wszak kombatanci z Jarocina i ich młodsi fani nie jedno wiadro pomyj wylali na Polskę Ludową Przytaczać przykładów nie trzeba jest ich aż nad to...
Jest jednak światełko w tunelu z sprawa zespołu R.U.T.A. który przypomina o pańszczyźnie i wyzyskana prowincji za pomocą archiwalnych tekstów przy akompaniamencie ludowych archaicznych instrumentów w klimatach punk rocka czy też Sztorm 68 ze swoja najnowszą płytą "Gołąbek Pokoju" takie utwory jak "Wiatr Rewolucji", "W Zaciszu Gabinetów" czy tytułowy "Gołąbek Pokoju" sprawiają ze mimo wszystko moje poglądy maja oprawę muzyczną ale komunistycznej kapeli jak na razie niestety brak.
----------------------
I I I
I I I
(+) I (A)
I
I
I
POLSKA RZECZPOSPOLITA LUDOWA
nie potrzebuje szowinizmu i chaosu
Pozwolę sobie zamieścić (uwaga)twórczość
"Ludowa"
Nad krajem błękitne niebo
przecina złowroga łuna.
To płonie zagroda po reformie
choć wojna się już skończyła.
Komuś nie pasuje by reakcyjne dwory
zamienić na szkoły czy świetlice.
By po godzinach pracy objazdowe kino
wyświetlało w stodołach dobrą nowinę.
Ref.
III wojna światowa nie wybuchnie.
Anders na białym koniu nie przyjedzie.
Dziecko już nie będzie musiało krów paś.
Ojczyzna Ludowa sprawiedliwość niesie.*
Monachium wściekle nadaje
znamy te kłamstwa i ich mocodawców.
To Truman z Adenauerem
propaganda swą chcą skłócić Naród.
Lecz nikt nie zatrzyma parowozu dziejów
tego co mknie przez Historie.
Chwała jego maszynistom
a reakcja odpowie na wyzysk i zbrodnie.
Ref.
III wojna światowa nie wybuchnie.
Anders na białym koniu nie przyjedzie.
Dziecko już nie będzie musiało krów paś.
Ojczyzna Ludowa sprawiedliwość niesie.*
*Świadomie nie użyłem tu słowa "wolność" bo czym jest ona gdy nie ma sprawiedliwości??? Tą obecną jaka mamy niech się zachwycają pasjonaci przeprowadzanie żabek przez ulice jak i fani wszelakiego zielska... WALKA KLAS.
P.S. K..wa mac komuchy grać!!!
Walka toczy się dziś, każdego dnia. Wojna ideologiczna, propagandowa i psychologiczna między zachowawczą burżuazją, a rewolucyjnym proletariatem toczy się także na froncie historii. To walka klas i klasy oceniają historię z własnej perspektywy. Kiedy burżuazja opluwa Polskę Ludową, proletariat podnosi jej sztandary.
Proletariat podlega brutalnej, totalitarnej tresurze ideologicznej i w rezultacie patrzy na świat przez burżuazyjne okulary. Proletariat nie tylko przestaje być siłą rewolucyjną, ale wręcz staje się siła zachowawczą! Przewaga możliwości oddziaływania na proletariat jest po stronie burżuazji. Wykorzystuje ona swoją materialną przewagę, żeby utrzymać status quo. Siły rewolucji są skutecznie izolowane i otaczane wrogością. Burżuazja prowadzi prokapitalistyczne i antykomunistyczne pranie mózgu. Zwycięża na froncie walki ideologicznej i od strony duchowej zabezpiecza swoje materialne interesy. Wytresowany ideologicznie proletariat idzie na wybory i głosuje na burżuazyjne partie.
Co mogą przeciwstawić rewolucjoniści? Wlepki, broszurki, ulotki...
Partyzantka przeciw regularnej armii.
odpowiednio uzyta moze pobic regularna armie.
Żeby chociaż visy. Raczej wiatrówki.
Nie chce siać defetyzmu, ale tak to wygląda. To nie znaczy, ze mamy się poddać bez walki. Zaatakujemy kapitalizm gołymi rękami.
Oby tylko te wlepki nie miały treści "Stop nacjonalizmowi", "Niszcz nazizm", "Faszyzm nie przejdzie" itp.
taką propozycję: "Żołnierze Wyklęci walczyli o WYZYSK".
Schüsse auf israelische Botschaft in Athen (12.12.2014)
Athen - Auf die israelische Botschaft in Athen ist geschossen worden. Verletzt wurde niemand. 54 Kalaschnikow-Patronen seien vor der Botschaft gefunden worden, teilte die griechische Polizei mit. Die Sicherheitsbehörden vermuten, dass einheimische Untergrundorganisationen hinter dem Anschlag in der Nacht stecken. Darauf lasse die Verwendung des AK-47-Gewehrs schließen. Die Täter hätten auf die Fassade gezielt, hieß es aus dem Außenministerium. Bislang hat sich niemand zu der Tat bekannt.
Der griechische Minister für Bürgerschutz, Vasilis Kikilias, erklärte: "Niemand kann unsere Beziehungen mit Israel stören." Die Kooperation zwischen beiden Staaten sei wichtig für die Stabilität im östlichen Mittelmeer. Auch das griechische Außenministerium verurteilte den Anschlag.
Augenzeugen berichteten laut Polizei von vier Tätern. Sie sollen gegen 3 Uhr nachts mit zwei Motorrädern vorgefahren sein. Die Botschaft liegt an der Kreuzung einer zentralen Straße der Athener Vorstadt Psichiko. Die Täter konnten nach dem Anschlag schnell entkommen, weil es dort mehrere Fluchtwege gibt.
Griechenland und Israel kooperieren seit Jahren
Griechenland und Israel hatten in den vergangenen drei Jahren ihre Beziehungen in vielen Bereichen ausgebaut. Es gab mehrmals gemeinsame Marine- und Luftwaffemanöver in der Ägäis und im Mittelmeer. Zudem arbeiten beide Länder zusammen mit Zypern im Bereich Energie eng zusammen.
Der Anschlag ähnelt einer Attacke auf die Residenz des deutschen Botschafters im Dezember 2013. Damals hatte eine autonome Gruppierung namens "Gruppe Völkischer Kämpfer" die Verantwortung übernommen.
http://www.spiegel.de/politik/ausland/athen-schuesse-auf-israelische-botschaft-a-1008089.html
i zachęcam do zaangażowania się (na razie głównie tematy dotyczące korzeni ruchu - Waryński, Wielki Proletariat, 1905, jak zgłosi się więcej autorów to tematyka będzie rozszerzana):
https://www.facebook.com/HistoriaCzerwona
Gęby pozamykali żeby się solidaruchom nie narażać,bo tak wygodnie.Nie bronili Jaruzela,teraz mają okazję się wykazać przy Kiszczaku -dalej cicho.W Sejmie ciepło i przytulnie. Niech przy następnych wyborach też spadają na drzewo.To samo,jeśli chodzi o włażenie w d....jankesom i watykańskiej sotni.
Kiszczaka niech broni prawactwo, bo gdy on i Urban się przekręcą, to pod czyimi domami będą wyć 13 grudnia?
Tylko poważnie- mi chodzi o to,że prawdziwa lewica nie powinna odcinać się od PRL.Jeśli chodzi o Kiszczaka- również przyczynił się do zażegnania wojny domowej(a może nie tylko domowej,biorąc ówczesne realia).To,że prawica,mając gęby pełne ,,miłości do bliżniego" ciąga schorowanego starca po sądach to normalne,ale że sejmowa ,,lewica" siedzi cicho(nie napiszę,co to jest,bo nie wydrukują),dla tego niech się nie dziwią, że żelazny elektorat ma ich tam, gdzie powinien.
Podobne odczucia wyniosłem z Targów Książki
Historycznej. Brak zarówno publikacji historycznych lewicowych autorów, ale nie widać również czytelnika. Co gorsza, wielu nadal żyje w skostniałych schematach. Całkowicie na uboczu pozostaje historia PPS-u, nad którą nadal ciąży fatum Piłsudskiego, a i Daszyński nie jest znany i hołubiony. Dyskusja o powojennych dziejach Polski i Polaków zostaje zepchnięta na margines niezłomnej walki Żołnierzy Wyklętych, a oferowane dzieciom zabawki pobudzają jedynie do myślenia, czy warto było strzelac do parcelujących ziemie obszarniczą sekretatzy PPR-u, czy do milicjantów. I to wszystko w nadziei, że dzięki tej postawie komuna padnie już za chwile, a nie za 45 lat. Siłą idei pozostają zawsze jej bohaterowie. Po Ludwiku Waryńskim i pozostającym w cieniu Ignacym Daszyńskim trudno znaleźć porywających bohaterów. Tragedia kierownictwa KPP, wymordowanego przez Stalina, to zbyt mało przekonujące dla młodego pokolenia, które dostaje jednocześnie wiedzę o celach Kominternu i stosunku polskich komunistów do Śląska i Kresów. Temat można ciągnąć, ale bez efektów. Kluczowe rozważania, jak zachować substytut państwa i substancję narodu, pozostawionego w gestii Stalina przez idealizowany Zachód i jego przywódcow, pytanie o datę uznania granicy na Odrze i Nysie przez jakże zaprzyjaźnione Stany Zjednoczone i Wielka Brytanię oraz przypominanie, jak to NATO pomogła Węgrom w 1956 r. i Czechosłowakom w czasie „Praskiej wiosny” to tylko jedne z elementów przenoszących rozważania na globalny poziom. Interesująca propozucja utworzenia portalu, znajdzie , mam nadzieję, swoich zwolenników. Pomnik Waryńskiego wrócił na Wolę, ale nie przełożyło się to na sukces w wyborach samorządowych. Dużo pozostało do nadrobienia utraconego czasu i odzyskanie oddanego pola.
Jeszcze niedawno wiecowałeś pod domem porucznika zwiadu, generała Jaruzelskiego - mordercy. Sam nie wiem czy jesteś antyPRL`owski, czy pro. A wiarygodność?
świat nie ogranicza się o alternatywy pro czy anty PRL. Spojrzenie na historię nie ogranicza się do tego. Zresztą ja nie jestem ani pro, ani anty. Uważam, że PRL miał wiele plusów, ale też wiele minusów.