Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Dewastacja tablicy poświęconej Proletariatczykom

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

ci dziś

wypisujący czy wrzeszczący precz z komuną to totalni kretyni, to tak jak ci którzy likwidowali ulice Stefana Okrzei z powodu stalinizmu


110 ROCZNICA WYBUCHU REWOLUCJI 1905 ROKU !!

autor: czerwony93, data nadania: 2015-01-29 10:01:50, suma postów tego autora: 2700

Ale o co chodzi?

Przecież właśnie w tym celu - szerzenia takich postaw i przekonań - powstał IPN, ukochana instytucja "lewicy patriotycznej".

autor: bolo, data nadania: 2015-01-29 11:19:36, suma postów tego autora: 4522

Co się dziwić?

Toczy się walka klas. Pomniki to też walka klas. Burżuazyjne sukinsyny niszczą proletariackie pomniki. W takim razie bojownicy proletariatu muszą niszczyć pomniki burżuazyjne. Wet za wet. Oto jedynie słuszna odpowiedź.

Im więcej nastawiają swoich pomników, tym więcej będzie radosnego ich obalania, kiedy zacznie się rewolucja. Przez cały kraj przetoczy się fala, która zmiecie burżuazyjne pomniki ku uciesze rozentuzjazmowanych tłumów.

autor: Bartek, data nadania: 2015-01-29 11:24:36, suma postów tego autora: 2550

Tradycja i ciągłość -

ciągłość tradycji z proletariatczykami polega dziś (także) na walce z ruskimi (w 95% dziś faszystami-nacjonalistami) i ich wykwitem, Putinem. Można się prawie założyć, że zbezcześcili to miłośnicy Putina (z "Obozu" czy "Młodzieży", a nawet - strukturalni miłośnicy i "kuzyni" Putina z "Prawa i Niesprawiedliwości")...

autor: Badacz, data nadania: 2015-01-29 11:31:41, suma postów tego autora: 285

@

A co jeśli zrobili to przedstawiciele "lewicy niekomunistycznej", w końcu jad antykomunizmu jest ich punktem rozpoznawczym.

autor: mlm, data nadania: 2015-01-29 12:22:36, suma postów tego autora: 4284

@Bartek 2015-01-29 11:24:36

1.
"W takim razie bojownicy proletariatu muszą niszczyć pomniki burżuazyjne"

Nie, nie "w takim razie". Bo "w takim razie" oznacza jedynie samoobronę, odpowiedź na atak. Tymczasem my, lewica, musimy być stroną atakującą.

PS.
Niestety przespaliśmy tu jakby 25 lat, gdyż burżulerię powinniśmy byli atakować od samego początku. Nic jednak straconego, dopiero teraz bowiem owa tzw. klasa średnia mocniej podnosi łeb - najlepsza więc pora do ataku. Choćby i symbolicznego (na jej pomniki).

2.
"Im więcej nastawiają swoich pomników, tym więcej będzie radosnego ich obalania"

Jasne.

3.
"Przez cały kraj przetoczy się fala, która zmiecie burżuazyjne pomniki ku uciesze rozentuzjazmowanych tłumów"

Tego akurat w Polsce nie byłbym taki pewny.

autor: motyl, data nadania: 2015-01-29 13:25:42, suma postów tego autora: 2165

Zginęli zamordowani przez Rosjan

Cześć Ich Pamięci!

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2015-01-29 13:59:11, suma postów tego autora: 6190

Moralnośc kalego

Jak lewacy spalić pomnik dobrze
Jak zdewastować lewakom tablicę źle.

O to news z lewicy.pl o podpaleniu pomnika Dmowskiego.

Komentarza Piotra nachajki michnika Ciszewskiego brak:

http://lewica.pl/?id=13371&tytul=Pomnik-Dmowskiego-w-ogniu

autor: Cud2, data nadania: 2015-01-29 14:20:52, suma postów tego autora: 3207

dmowski a waryński

Jako lewica bronimy pomników Waryńskiego, zaś jako przedstawiciele narodu polskiego - pomników Dmowskiego. Sprzeczności nie ma w tym żadnej, a to z tego prostego powodu, iż nie żyjemy już na przełomie XIX i XX w.

autor: motyl, data nadania: 2015-01-29 14:49:57, suma postów tego autora: 2165

Słuszna uwaga

"Nie, nie "w takim razie". Bo "w takim razie" oznacza jedynie samoobronę, odpowiedź na atak. Tymczasem my, lewica, musimy być stroną atakującą."

Zgoda motylu w całej rozciągłości. Stanowisko "w takim razie" oznacza też, że jak burżuazja nie niszczy naszych pomników to my nie niszczymy ich. To jest pakt o nieagresji na pomnikowym polu walki klas, przyjęcie błędnej "pacyfistycznej" postawy, osłabianie ofensywności proletariatu.

autor: Bartek, data nadania: 2015-01-29 18:13:54, suma postów tego autora: 2550

Klasowa moralność

"Jak lewacy spalić pomnik dobrze
Jak zdewastować lewakom tablicę źle."

Tak. Stosowanie przemocy nie jest "dobre", albo "złe" z zasady, niezależnie od klasy, która ją stosuje i celu, który chce osiągnąć. Decyduje perspektywa klasowa: dla proletariatu przemoc zastosowana przez rewolucję przeciw reakcji jest "dobra", a przemoc zastosowana przez reakcję przeciw rewolucji jest "zła". Dla burżuazji odwrotnie.
Dla proletariatu wywłaszczenie burżuazji przez proletariat jest "dobre", a wywłaszczenie proletariatu przez burżuazję jest "złe". Dla burżuazji odwrotnie. Przemoc proletariacka, rewolucyjna jest "dobra". Przemoc burżuazyjna, reakcyjna jest zła. Przemoc dla zbudowania socjalizmu jest "dobra", a przemoc dla utrzymania kapitalizmu jest "zła". Z perspektywy burżuazji jest odwrotnie. O moralności decyduje klasowa perspektywa.

autor: Bartek, data nadania: 2015-01-29 19:05:17, suma postów tego autora: 2550

Dmowski to nie nasza bajka

Jakie to ma znaczenie motylu, że jesteśmy na początku XXI wieku, a nie przełomie XIX i XX? Dmowski to polityk i ideolog narodowej burżuazji, wściekły antykomunista. Antyimperialistyczny sojusz z narodową burżuazją może być co najwyżej sojuszem taktycznym. Po pokonaniu imperialistów burżuazja narodowa dąży do utrwalenia swojej władzy - wyzysku i ucisku rodzimego proletariatu, a proletariat do ustanowienia swojej dyktatury i wyzwolenia z wyzysku i ucisku rodzimej burżuazji. Burżuazja narodowa dąży do zastąpienia imperialistów przy zachowaniu kapitalizmu, a proletariat do socjalizmu. Konflikt klasowy jest wyraźny i narodowa burżuazja usiłuje go zamaskować i zneutralizować za pomocą nacjonalizmu i solidaryzmu. Maskowanie obiektywnych podziałów klasowych wewnątrz narodu za pomocą burżuazyjnych ideologii nacjonalistycznych i solidarystycznych ma na celu zahamowanie, osłabienie, zgaszenie rewolucyjnej walki klasowej proletariatu i utrwalenie dyktatury narodowej burżuazji. Dmowski jest przedstawicielem tej zachowawczej ideologii polskiej burżuazji. W jakim celu polska klasa robotnicza i ogół ludzi pracy mają go bronić? Jako naród? Jaki interes ma polski proletariat w obronie działacza, który broni ustroju ucisku i wyzysku? Dlatego, że też jest Polakiem? Bronić wyzyskiwacza, bo to polski wyzyskiwacz? W ten sposób proletariat działałby przeciw własnym interesom. Polska Dmowskiego to Polska burżuazyjnych panów i proletariackich najemnych niewolników. Ojczyzną polskiego proletariatu jest Polska socjalistyczna, Polska klasy robotniczej i warstw pracujących, niepodległa i niezależna, wolna od zagranicznych i polskich kapitalistów.

autor: Bartek, data nadania: 2015-01-29 23:45:48, suma postów tego autora: 2550

pseudonim Bartek

gdybyś raz przeczytał własne posty z dystansem, zrozumiałbyś jakie brednie piszesz

komuniści są największym wypaczeniem idei komunizmu

autor: nikyty, data nadania: 2015-01-30 00:16:14, suma postów tego autora: 3572

Hm,

Dmowski głosował w Dumie żeby więcej polskich chłopów i robotników wysłać w rosyjskich mundurach przeciw Japonii.

Pies Rasputina?

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-01-30 06:24:53, suma postów tego autora: 2743

Dobrze widzę,

że Sumik czci komuchów? :D

autor: bolo, data nadania: 2015-01-30 07:46:56, suma postów tego autora: 4522

po kiego się wcinasz, jak nie masz nic do powiedzenia

"gdybyś raz przeczytał własne posty z dystansem, zrozumiałbyś jakie brednie piszesz"

To się nazywa rzeczowa krytyka.

autor: Bartek, data nadania: 2015-01-30 10:17:32, suma postów tego autora: 2550

Sumik czci komuchów!

Coraz bardziej ten rozkoszny gościu mi się podoba.:)

autor: bolo, data nadania: 2015-01-29 23:28:00, suma postów tego autora: 4522

do komórki rewolucyjnej numer 007 ps Bartek

poziom rzeczowości krytyki mam zwyczaj dopasowywać do poziomu rzeczowości uprzednich odpowiedzi

autor: nikyty, data nadania: 2015-01-30 14:50:53, suma postów tego autora: 3572

@Bartek 2015-01-29 23:45:48

Ogólnie oczywiście zgoda. Jednak akurat do Polski nie do końca ma to zastosowanie. Poza tym, jakimż sposobem Dmowski mógł być ideologiem polskiej burżuazji w sytuacji, gdy takowej wśród narodu polskiego praktycznie nie było.

autor: motyl, data nadania: 2015-01-30 15:14:15, suma postów tego autora: 2165

@A.Warzecha 2015-01-30 06:24:53

??? A posłowie rosyjscy, małoruscy, bałtyccy, kaukascy? Czyżby bliska ci była najnowsza wykładnia Frontu Ukraińskiego?

autor: motyl, data nadania: 2015-01-30 15:20:03, suma postów tego autora: 2165

boluś - jeszcze raz!

Licznik bije!

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2015-01-30 18:16:28, suma postów tego autora: 6190

Motyl,

Od wieszania psów na rosyjskich sprzedawczykach jak kadeci itp. są rosyjscy komuniści ja się zadowolę krytyką polskich reakcjonistów.

Czy to mnie stawia w szeregu z Grzesiem Schetyną?

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-01-30 18:41:59, suma postów tego autora: 2743

Mało tutaj pisze bo mną ostro tyrają,

Ale odnośnie ostatnich wiadomości: 25 lat wolności, wolności od komuny wolności dla pedofili, zboczeńców, aferzystów i zbójów.

I 100 metrowe biuro za 500 złotych dla Bolka.

https://www.youtube.com/watch?v=MdT0mBUvJnc

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-01-30 19:03:44, suma postów tego autora: 2743

Czci komuchów,

kultywuje pamięć o wyzwoleniu Auschwitz przez Armię Czerwoną, przyznaje rację Ławrowowi - nasz człowiek po prostu!

autor: bolo, data nadania: 2015-01-30 20:53:50, suma postów tego autora: 4522

@Warzecha

A tak w ogóle to o co ci z tą Dumą chodzi? Wprawdzie parlamentaryzm i jego dzieje stanową jedną z ostatnich rzeczy, jakie mogłyby mnie interesować, z tego jednak co wiem, Duma powołana została pod naciskiem rewolucji 1905, do której to wybuchu doprowadziły m.in. niepowodzenia w wojnie z Japonią. Innymi słowy najpierw była wojna, a potem Duma.

Chronologicznie:
-) wybuch wojny z Japonią - luty 1904;
-) Krwawa Niedziela (początek rewolucji) - styczeń 1905;
-) koniec wojny z Japonią - wrzesień 1905;
-) ustanowienie Dumy - październik 1905;
-) zebranie się Dumy - kwiecień 1906.

Kiedy więc Dmowski głosował w Dumie za wysłaniem na wojnę z Japonią tych (jak to określiłeś) polskich chłopów i robotników? Nie wykluczam oczywiście, że coś takie mogło mieć miejsce, choć nie za bardzo wpisuje się w chronologię wydarzeń lat 1904-1905. Ponieważ jednak ty po raz drugi wysuwasz tu taki argument, zakładam że wiesz coś na ten temat więcej. Zatem?

autor: motyl, data nadania: 2015-01-30 21:00:01, suma postów tego autora: 2165

Zapomniany Proletariat

To kolejny sukces w walce z komuną, osiągnięty wspólnym wysiłkiem ministerstwa dezedukacji, prawicy mieniącej się polską i indoktrynacji narodu przez trzymających rząd dusz, a przynajmniej o to walczących. Ubolewać można nad znakomitym rozdziałem kompetencji, przy pozostawianiu bez opieki miejsc pamięci historycznej. Postępujący proces histerycznego reagowania na słowa proletariat, robotnik, klasa robotnicza to po części zaniechanie procesu edukacji klasowej i przypominaniu o różnicy, między kapitalistami i pracownikami. Zadziwiający brak zrozumienia , czym jest własność środków produkcji i gruntu, na którym mieszkają w budynkach lokatorskich, czy spółdzielczych.
Zafascynowani wolnym swiatem konsumenci dopiero teraz, u progu krachu finansowego, mogą rozpływać się nad dobrodziejstwem ustawy o prawie do bankructwa konsumenckiego, nie dostrzegająć, że w tym wypadku zaczyna się od przejęcia całego majątku przez komornika, zwanego dla zmyłki likwidatorem, czy komisarzem. To tak, jak z wygaszeniem kopalni. Kiedyś każdy wiedział, co to znaczy wygasić palenisko, ale dzisiejsi obsługujący kuchenki gazowe i maszynki elektryczne już nie kojarzą. I tak w zalewie technologii i bajdurzenia o wolnym rynku zaciera się sens i duma z nazwy Proletariat, pierwszej polskiej partii, założonej przez polskiego szlachcica z Ukrainy, Ludwika Waryńskiego, który uczył robotników, że najpierw trzeba zakładać kasy zapomogowe, a dopiero mając przygotowane fundusze, podejmować walkę o byt. Czy polscy górnicy znaja i pojmują to wskazanie?

autor: qaduc, data nadania: 2015-01-31 01:19:40, suma postów tego autora: 296

./..

Warzecha, a lubisz sobie też pośpiewać o porewolucyjnym raju np. tak:

"Milicja ludowa sprawować będzie władzę,
dbać o porządek i moralny ład
czuwać nad ziemią, aby móc w spokoju
budować narodowo-socjalistyczny kraj"

Albo podziękować Generałowi zawodząc tak:

"Dziś dziękujemy za to naszym chłopcom,
że wtedy stanęli by bronić naszych chat,
że przed zalewem anarchii i żydostwa
bronili dzielnie nasz schorowany kraj"

Ewentualnie przypomnieć wszystkim co nas łączy i dać oczywiście "wyraz sprzeciwu wobec semickiej kasty", "trzymając ręce wzniesione w górę ku niebu" o/ i śpiewając głośno taki oto refren:

"Aryjska robotnicza więź
na fladze widnieje nasza krew
aryjska robotnicza więź
to miecz i młot, życie i śmierć"

(to są fragmenty tekstów zespołu Sztorm 68, do piosenki którego linka podał A. Warzecha)

Co jeszcze ciekawego "młodzi komuniści" mają do zaoferowania? Może Honor, Potop 318, czy Agressivę 88?!

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2015-01-31 17:56:46, suma postów tego autora: 3566

2015-01-31 17:56:46

A ja tam lubię te utwory.

http://www.sztorm68.republika.pl/

Podobnie jak np. ten:

Nieziemski głos Pana przekazał mu wieść
By z mocą uderzył w źródło zniewolenia
I zdradę ukarał on Boży miecz
I zdradę ukarał on Boży miecz

Niewiadomski Niewiadomski
święta misja święty cel
Niewiadomski Niewiadomski
święta misja święty cel

Nie patrząc na siebie rozprawy niewarty
Ojczyźnie swej oddał i honor i krew
I serce demona z piersi mu wydarte
I serce demona z piersi mu wydarte

Niewiadomski Niewiadomski
święta misja święty cel
Niewiadomski Niewiadomski
święta misja święty cel

Przez piekło na ziemi zmuszony był przejść
Polsce dał życie oddając swą śmierć
Dla dobra Narodu oraz jego chwały
Dla dobra Narodu oraz jego chwały

Niewiadomski Niewiadomski
święta misja święty cel
Niewiadomski Niewiadomski
święta misja święty cel

(Co oczywiście nie oznacza pełnej zgody z ich treścią).

autor: motyl, data nadania: 2015-02-01 11:41:31, suma postów tego autora: 2165

Słusznie Motylu!

Wiara nasza jest prawdziwa, wiara nasza jest żywa,
Byście mogli w to uwierzyć głos Pana was tu wzywa!

autor: szczupak, data nadania: 2015-02-02 10:44:45, suma postów tego autora: 3747

Perełka!

Kolejna z "euroatlantyckiej" stajni:
"ciągłość tradycji z proletariatczykami polega dziś na walce z ruskimi" :D

autor: bolo, data nadania: 2015-02-02 16:40:53, suma postów tego autora: 4522

Ciekawą linię wobec tego zdarzenia

przyjął profil "Historia czerwona", stojący za organizacją spotkania. W relacjach pisze o sprawcach nie jako wrogach ideologicznych tylko "analfabetach historycznych". W domyśle (bo w komentarzach już się pisze wprost) - Proletariat to żadna komuna, nie bijcie nas... Jakiś gość napisał wręcz, że PRL przekłamał postać Waryńskiego, robiąc go... zbyt czerwonym. :D

autor: bolo, data nadania: 2015-02-02 16:58:44, suma postów tego autora: 4522

arw

Piękne słowa. Piękne i w dwójnasób lewicowe. Mamy w nich jednocześnie i świadomość klasową, i internacjonalizm. Narody aryjskie to bowiem inaczej narody indoeuropejskie. Z "aryjskiej robotniczej więzi" przebija zatem poczucie łączności europejskiej klasy robotniczej. Jakże te słowa internacjonalistycznie podobne do innej naszej rewolucyjnej pieśni, tej w której "idą młodzi Hiszpanie, idą Grecy, Słowianie, robotników a chłopów synowja".

autor: motyl, data nadania: 2015-02-02 19:39:57, suma postów tego autora: 2165

@bolo 2015-02-02 16:58:44

Serio? No nie mogę. He, he. Hm, i jakże tu (poniekąd nawet czasami wbrew sobie) nie powtórzyć: "Dziękujemy że broniliście nas". Widząc taką "lewicę" nasuwa się samo.

autor: motyl, data nadania: 2015-02-02 20:07:40, suma postów tego autora: 2165

Motyl,

Bo ks. Czetwertyński to rozumiem był zagorzały oponent Dmowskiego? Może i zgoda Koło Polskie nie głosowało za poborem wojska do Japonii ale Dmowski popierał Rosję przeciwko Japonii (m.in po to tam pojechał żeby przeciwdziałać akcji Piłsudskiego).

Nie będę posiłkował się cytatami bo książki nie posiadam w mieszkaniu ale polecam Stanisław Kalabiński "Antynarodowa postawa endecji w rewolucji 1905-1907".

Misiu, gejów pewnie też Sztorm 68 nie lubi straszne. Akurat piosenka którą wrzuciłem nie ma odniesień antysemickich. A te odniesienia do aryjskości to swoisty folklor polityczny Polski lat 90 (gdzie Ci Aryjczycy u nas, gdzie Ci Celtowie?).

To że KMP firmuje taki teledysk (czy to działanie "centrali" czy samowola sympatyka?) to kolejny przejaw dziwnej polityki (po sojuszu z p. Bekierem i jego organizacją) ale Twoja krytyka przypomina mi retoryką oburzoną Wielowieyską.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-02-03 02:25:23, suma postów tego autora: 2743

Sumik jak zwykle nic nie rozumie

Oni nie walczyli z jakąś Rosją tylko z carską feudalno-absolutystyczną carską Rosją, popieraną przez polską arystokracje, wielu ziemian i rodzącą się burżuazję.

Kim był Piotr Bardowski stracony rosyjski rewolucjonista, członek Proletariatu. Czas Sumik na myślenie. Jego denuncjatorem był Polak Zagórskiego.

Proletariat miał kontakty z rosyjską Narodnają Wolą. Tak tak internacjonaliści nie walczyli w imie jakiś szowinistycznych urojeń.

autor: polak17, data nadania: 2015-02-03 09:35:01, suma postów tego autora: 1296

"prl przekłamał postać waryńskiego"

Dziwne. Nie bardzo rozumiem, w jaki to sposób Polska Ludowa przekłamywała pamięć Waryńskiego w sytuacji, gdy postać owa wbrew pozorom wcale nie była wtedy szczególnie eksponowana. Ba, śmiem twierdzić, zwłaszcza biorąc po uwagę historyczny (i humanistyczny) analfabetyzm Polaków, że gdyby nie czerwony banknot 100 zł Waryński nie byłby w ogóle szerzej kojarzony. Przyjrzyjmy się może ulicom Waryńskiego w kliku wybranych miejscowościach (ograniczonych do terenu b. Królestwa plus Białostocczyzna). Warszawa - owszem, ulica taka jest w centrum (choć niekoniecznie najściślejszym), ale raczej trudno ją uznać, zwł. w skali całego miasta, za jedną z ważniejszych; dość krótka stanowi coś w rodzaju łącznika bądź obwodnicy płd. części Marszałkowskiej. Inne duże (ponad 100 tys.) miasta. Łódź - raptem rondo na krańcach centrum. Lublin - mała ulica odchodząca od Krakowskiego Przedmieścia. Białystok - podobnie do Lublina. Częstochowa - mała ulica poza centrum, na Rakowie; Waryńskie jest (był) tam w towarzystwie innych działaczy lewicowych, różnych zresztą epok i proweniencji (Pietrusiński, Okrzeja, Finder). Radom - w centrum, ale trochę jednak na zad.piu, krótka i jakby przedłużenie Narutowicza. Kielce - w ogóle brak takowej. Niezwykle przy tym interesujące, przynajmniej dla mnie, że np. w Lublinie daleko ważniejsza od ulicy Waryńskiego jest pobliska ulica... Narutowicza (za co go tak kochał PRL???). Nieco podobnie mamy i w Radomiu, gdzie, jak wspomniano już wyżej, Waryńskiego to jakby jedynie krótkie przedłużenie znacznie (w każdym razie kiedyś) ruchliwszej Narutowicza. Lepiej wygląda to w sąsiednim Ostrowcu i Skarżysku, jednych z ośrodków rewolucji 1905 (w czasach Waryńskiego wchodzących w skład gub. radomskiej) i do 1989 ważnych ośrodkach przemysłowych. Ostrowiec - jedna z głównych ulic miasta, skrzyżowanie z Sienkiewicza (wjazd od strony Radomia); Skarżysko - na terenach przemysłowych z przełomu XIX i XX w. Z kolei w leżących między nimi, także mocno ongiś przemysłowych Starachowicach, Waryńskiego jest (lub była) niepozorną uliczką w blokowiskowym rejonie. Inny przykład to Busko-Zdrój. Tu ul. Waryńskiego stanowi jedną z kluczowych (znajduje się przy niej np. dworzec autobusowy), łączy ona część sanatoryjną miasta-uzdrowiska z zachodnią obwodnicą, tworzoną przez ciąg Witosa-Dmowskiego. Można więc powiedzieć, że małe (pon. 20 tys.) miasto Busko najwłaściwiej uczciło pamięć Waryńskiego, co nb. dodatkowo tyle jest może ciekawe, że zarówno samo miasto, jak i jego sąsiedztwo (Ponidzie), nie mają wręcz żadnych tradycji robotniczo-przemysłowych.

autor: motyl, data nadania: 2015-02-03 13:12:21, suma postów tego autora: 2165

Motyl,

Nie do końca prawda bo w takich Puławach do dnia dzisiejszego stoi żelbetowy pomnik Ludwika Waryńskiego (100 metrów od krzyża papieskiego):) Więc Waryński jednak był promowany w PRL podobnie jak np. Warski. To źe społeczeństwo go nie czaiło to nic dziwnego zapytajcie dzisiaj ludzi kiedy działał rotmistrz Pilecki i jaka to była wojna można się dowiedzieć ciekawych rzeczy:)

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-02-03 17:43:55, suma postów tego autora: 2743

.

1.
Reasumując 2015-02-03 13:12:21. Od ulic Waryńskiego zwykle ważniejsze były w PRL ulice np. Dzierżyńskiego, Marchlewskiego, Nowotki, Świerczewskiego.

2.
Waryńskiego wcale nie było też dużo w podręcznikach szkolnych. W ośmioletniej szkole podstawowej okres ten przypadał na klasę VII. Z tego co pamiętam (a pamięć w odniesieniu do podstawówki mam wyjątkowo dobrą) Wielkiemu Proletariatowi (i tym samym Waryńskiemu) poświęcono w podręczniku zalewie jedną lekcję. Czyli tyle samo, ile na analogiczny czasowo ruch ludowy i narodowy.

3.
Nie wiem więc, gdzie tu owo wypaczenie postaci. Ewentualnie tylko chyba takie, że Waryńskiemu poświęcano stosunkowo mało miejsca. Co prawdę powiedziawszy już wtedy zastanawiało mnie trochę.

autor: motyl, data nadania: 2015-02-03 20:39:34, suma postów tego autora: 2165

Jadwiga Chamiec

"O Ludwiku Waryńskim opowieść".

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-02-04 00:29:49, suma postów tego autora: 2743

@Warzecha 2015-02-03 17:43:55

1.
W czym nie do końca prawda? Przecież rozważyłem tylko ulice Waryńskiego, a nie jego pomniki, patronaty szkół, zakładów pracy czy nazwy koparek.

2.
Moim zdaniem ulice lepiej nadają się do "promocji" niż pomniki. Choćby przez ciągłe użycie ich nazw (w adresach czy powiedzmy przystankach komunikacji miejskiej). A tu Waryński niestety "pozostawał w tyle" za innymi historycznymi postaciami (także za burżuazyjnym prezydentem Narutowiczem).

autor: motyl, data nadania: 2015-02-04 11:30:11, suma postów tego autora: 2165

o ludwiku waryńskim opowieść

Fajna książeczka. Dość naiwna co prawda. Bynajmniej żaden to zarzut, w końcu stanowi ona opowieść dla młodszej młodzieży (z drugiej zaś strony nie jest aż tak naiwna, jak np. przeszyta mdłym patriotyzmem "Trójkolorowa kokarda" tej samej autorki, dedykowana rewolucji węgierskiej 1848-1849; nb. z niej poznałem pierwsze słowa i krótkie zwroty węgierskie). Za sprawą owej naiwności opowieść o Waryńskim czyta się lekko, jej lektura pasuje więc np. do snu po jakimś męczącym dniu. Pierwszy raz czytałem to będąc gdzieś w IV klasie podstawówki, teraz czasami powracam, między innymi w ubiegłe lato poczytałem sobie trochę. Z tego co pamiętam, w pierwszych rozdziałach Waryński natrafia na ten sam problem co i my dziś, czyli na brak świadomości klasowej robotników. Jest tam też rozdział poświęcony pobytowi Waryńskiego w Puławach (studia w agroinstytucie). Najbardziej podoba mi się opis procesu przed sądem w Galicji (Krakowie). Występujący tam prokurator (sędzia czy kto tam inny tego pokroju) stanowi wręcz wzorzec burżuazyjnej tępoty. He, i pomyśleć, że przez tyle dekad tak niewiele w tej kwestii się zmieniło, a życie ludzkie wciąż często uzależnione jest od tego rodzaju umysłowych (prawniczych) niedoj.bów.

PS. Nie wiem, jaki jest właściwy tytuł tej książki, a mianowicie, czy "O Ludwiku Waryńskim opowieść", czy też "O Ludwiku Waryńskim. Opowieść". Ze strony tytułowej posiadanego przeze mnie wydania nie da się tego "ustalić".

autor: motyl, data nadania: 2015-02-04 15:18:43, suma postów tego autora: 2165

-

"jak np. przeszyta mdłym patriotyzmem "Trójkolorowa kokarda" tej samej autorki, dedykowana rewolucji węgierskiej 1848-1849;"

Niestety też Ci na to pytanie nie odpowiem. W Puławach w końcu L. Waryński podsadzał przez parkan A.Warskiego i F. Dzierzyńskiego.

Ps.
Trójkolorową czytałem czy to faktycznie taki mdły patriotyzm? Wg. mnie mniej mdły niż to co nam dzisiaj głosi rząd.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-02-05 00:15:51, suma postów tego autora: 2743

Errata,

Oczywiście chodziło nie o Waryńskiego tylko o Edwarda Próchniaka.

Przepraszam.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-02-05 14:31:31, suma postów tego autora: 2743

@A.Warzecha 2015-02-05 00:15:51

1.
"Niestety też Ci na to pytanie nie odpowiem"

??? Na jakie pytanie? Gdzie ci je postawiłem?

2.
Gdybyś jednak ewentualnie mą wątpliwość co do tytułu owej książki odczytał jako pytanie, to - po pierwsze, powiedziałem jedynie, iż nie wiem, jak dokładnie brzmi jej tytuł, nie zaś, że mnie to specjalnie ciekawi; po drugie - czyżbyś na serio sądził, że (o ile by mnie powyższe głębiej nurtowało) zasięgałbym informacji u ciebie (zamiast np. w PB).

3.
Skoroś atoli taki chętny do udzielania odpowiedzi, znajdę dla ciebie odpowiednią kwestię. Dotyczącą Puław. Jest to miasto dość blisko mnie położone (przy czym dla mnie blisko to nie 10, jak w średniowieczu, lecz coś koło 100-200 km), byłem w nim rzecz jasna kilka razy (pałac-park, hotel Izabella, salon daewoo w Górze Puławskiej), mimo to nie znam Puław bliżej. Jak wiadomo, miasto owo nie ma głębszych, tj. sięgających XIX w. tradycji przemysłowych, cały jego wielki przemysł (chemiczny) stanowi dorobek Polski Ludowej. Jeszcze do lat 60. Puławy liczył ledwie 10-15 tys. mieszkańców, gwałtowny wzrost tej liczby (do ok. 50 tys.) nastąpił w ostatnich dekadach PRL, w dużym stopniu w związku z zakładami chemicznymi. Na terenie miasta istnieją trzy przystanki lub stacje kolejowe (abstrahuję w tej chwili od czysto kolejowego rozróżnienia na przystanek i stacja, nie w tym bowiem rzecz). Czyli Puławy Chemia, Puławy Miasto i Puławy. Teraz rzeczone pytanie: czy dworzec Puławy Miasto da się jakoś "przyporządkować", mówiąc oczywiście umowie, Puławom nowy, socjalistycznym, blokowym, natomiast dworzec Puławy - tym sprzed industrializacji okresu PRL? Tak mi wychodzi, ale pewności nie mam.

autor: motyl, data nadania: 2015-02-05 20:13:22, suma postów tego autora: 2165

./..

A.Warzecha.

1. Tak, ja doskonale znam ten "folklor polityczny Polski lat 90-tych", to nazi-skiny obwieszone hakenkrojcami i wilczymi hakami, regularnie glanujące każdego odmieńca dowolnej płci. W praktyce było bez znaczenia, czy robili to w imię Boga i Dmowskiego, Adolfa Hitlera, czy Moczara i Jaruzelskiego, bo oni wszyscy doskonale się wtedy czuli razem w swoim towarzystwie, a konflikty między nimi miały raczej charakter towarzyski, czy kibolski, niż ideologiczny.

2. Jeśli chodzi o Ariów, istnieje teoria, opierająca się na współczesnie prowadzonych badaniach genetycznych, że to właśnie Słowianie są zdecydowanie bardziej aryjscy, niż Germanie, a są i tacy, którzy twierdzą, że praindoeuropejska kolebka znajduje się mniej więcej tutaj i "od zawsze" zamieszkiwana jest przez ten sam lud :-)

3. Nie znam retoryki "oburzonej Wielowieyskiej", ale jakoś tak dziwnie utrzymuje się we mnie iście sekciarskie (oczywiście w/g dzisiejszej wykładni lewicowiec) przeświadczenie, że z naziolami nie jest mi po drodze. Nie potrafię też pokrzykiwać za prawakami, że Antifa to faszyści, co wiele lewicowiec już czyni.




4. KMP to dla mnie zjawisko z gatunku "lajfstajlu", a nie polityki, więc wybacz, nie będę się o tym hipsterstwie rozwodził.

-----

Bury.

Dzisiaj szerzy się dziwaczna ciemnota ideologiczna (uwaga! nie mylmy wiedzy encyklopedycznej z mądrością) i związana z nią zależność wobec wroga, polegająca na tym, że za lewicowość uznaje się systemową _propagandę_ rozumianą a rebours. Zatem, jeśli np. TVN mówi, że wolny rynek jest super-hiper, to taka lewicowca twierdzi wolny rynek fuj, jak TVN powie homoseksualizm nie jest zły, to lewicowca uzna, że jest wprost przeciwnie. Gazeta Wyborcza: antysemityzm to zaraza, lewicowca: precz z Żydami, Gazeta Wyborcza: swobody obywatelskie są potrzebne, lewicowca: niech żyje zamordyzm. I tak dalej...

Zatem śpiewaj sobie głośno i radośnie "Arrryjska rrrobotnicza wieśśś", może od tego staniesz się i członkiem klasy robotniczej i lewicowcem. Ja podziękuję.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2015-02-07 14:22:31, suma postów tego autora: 3566

"tvn mówi, że wolny rynek jest super-hiper, to taka lewicowca twierdzi wolny rynek fuj"

I tym oto sposobem Bucharin uczynił prawdopodobnie kolejny krok naprzód. Dotychczas znany tu był jako tropiciel "antysemityzmu", teraz zaś zdaje się brać za obronę tzw. wolnego rynku.

autor: motyl, data nadania: 2015-02-08 19:56:08, suma postów tego autora: 2165

Za rok pewnie przeczytamy,

że Proletariat to pierwsi Żołnierze Wyklęci, a ich zawołaniem było "Bóg Honor Ojczyzna".

autor: bolo, data nadania: 2015-02-08 21:54:51, suma postów tego autora: 4522

-

"
??? Na jakie pytanie? Gdzie ci je postawiłem?"
Żadnych pytań MI nie stawiałeś ale pisząc że nie wiesz myślałem że to takie pisanie w eter nie (niby do mnie).

" czy dworzec Puławy Miasto da się jakoś "przyporządkować", mówiąc oczywiście umowie, Puławom nowy, socjalistycznym, blokowym, natomiast dworzec Puławy - tym sprzed industrializacji okresu PRL? Tak mi wychodzi, ale pewności nie mam. "

Mniej więcej się zgadza z tymże obie stacje powstały ok. 1877 roku a w czasach PRL najbardziej rozbudowano Puławy Miasto a stacja Puławy sobie do dzisiaj wegetuje (nie wiem czy tam Regio stają w ogóle). Natomiast stricte prlowskie- przemysłowe to Puławy Azoty i Puławy Chemia.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-02-09 10:09:21, suma postów tego autora: 2743

@A.Warzecha 2015-02-09 10:09:21

Dzięki. Nie wiedziałem, że na Azotach też od niedawna stają pociągi pasażerskie (dotychczas przystanek ten figurował tylko w rozkładach towarowych).

autor: motyl, data nadania: 2015-02-09 13:36:51, suma postów tego autora: 2165

@bolo 2015-02-08 21:54:51

Do kogo ty to adresujesz, do mnie czy do Bucharina? W obu przypadkach nie widzę podstaw. Co prawda bliskie mi są pewne (nazwijmy to tak) elementy ideologii, do której odwoływała się część Żołnierzy Wyklętych (NSZ), silne także w ideologii PZPR, ale daleko do tego, by je wiązać w taki sposób, dość absurdalny ze względu m.in. na niekompatybilność czasową. Co zaś tyczy się Bucharina - tu moim zdaniem brak podstaw z tej przyczyny, iż żeby mieć coś na ten temat do powiedzenia potrzebna jest choćby elementarna dawka wiedzy, a tym póki co on tu się jeszcze ani razu nie wykazał.

autor: motyl, data nadania: 2015-02-09 21:25:23, suma postów tego autora: 2165

./..

"Serio? No nie mogę. He, he. Hm,..." jeśli czegoś tu brakowało, to właśnie żywej demonstracji tego, o czym pisałem. Gdyby nie Ty, skarbnico informacji niekoniecznie potrzebnych, mógłby mi ktoś zarzucić, że jestem gołosłowny. Twój polot w interpretacji komentarza Bola zrobił dodatkowe, nie wstydźmy się tego słowa, piorunujące wrażenie ;-)

Podałem przykłady idei z punktu widzenia lewicy pozytywnych, jak np. kwestia swobód obywatelskich, negatywnych(wolny rynek, rasistowskie zabobony), a także kwestii neutralnych(homoseksualizm), po to by pokazać, że wrzucanie tego wszystkiego do jednego wora z napisem "ZŁ00O" może być skutkiem zależności światopoglądowej, a co Ty z tego zrozumiałeś? Że będę bronił wolnego rynku? "Serio? No nie mogę. He, he. Hm,..."

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2015-02-10 01:58:25, suma postów tego autora: 3566

@2015-02-10 01:58:25

1.
"informacji niekoniecznie potrzebnych"

a)
"informacji"

Informacji? Jakich informacji? Informacja to krótki przekaz, przeważnie z gatunku tzw. konkretu, często o charakterze technicznym. Jest nią np. cena pokoju w hotelu albo godzina odjazdu pociągu (może zresztą zauważyłeś kiedyś np. na dworcu kolejowym takie okienko z napisem "Informacja", co?).

b)
"niekoniecznie potrzebnych"

E, tam - "niekoniecznie". W ogóle niepotrzebnych. Bo i gdzież tu taka potrzeba? Co to zresztą w takim przypadku znaczy "potrzebne"? Komu? Do czego? I na potrzeby czego?

2.
"zależności światopoglądowej"

Rzeczywiście takie zjawisko istnieje. Nie stanowi ono jednakże żadnego specjalnego odkrycia. Nie trzeba nawet odwoływać się do adekwatnych dziedzin, by dostrzec zarówno je samo, jak i jego (chyba) powszechność. Moim zdaniem u jego podstaw nie leży nic innego poza zwykłą przekorą. Takie uzależnienie wykazuje wiele osób. Między nimi zdaje się i ty. W każdym razie tak można wywnioskować po twoich niegdysiejszych "sporach" z niektórymi uczestnikami tego forum (nana, sierp-młot). PS. Choć oczywiście w grę wchodzić tu może także lokowanie się na pozycji tzw. ostatniego sprawiedliwego, w tym przypadku strażnika wartości lewicowych (tj. uważanych przez siebie samego za takowe, z różnych zresztą pobudek).

3.
"że będę bronił wolnego rynku?"

Kto wie. Jeśli ktoś tu bardzo by nań nastawał (vide pkt. 2).

autor: motyl, data nadania: 2015-02-10 15:25:40, suma postów tego autora: 2165

motylu,

ani do ciebie, ani do Misia. Ot, taka luźna uwaga na ten temat, być może przez swój "tajming" (tak to się teraz chyba mówi) mogła sprawić wrażenie wcinania się w waszą dyskusję. Jeśli tak, przepraszam za zamieszanie.

autor: bolo, data nadania: 2015-02-10 17:32:49, suma postów tego autora: 4522

"niech żyje zamordyzm" (bucharin 2015-02-07 14:22:31)

Tak, dokładnie tak. Niech żyje lewicowy zamordyzm skierowany przeciwko burżuazji i innym wrogom klasowym.

PS.
Wrogom klasowym często notabene tożsamym z narodowym, czego wybitnych przykładów dostarcza historia Europy Wschodniej (niemieccy kapitaliści kontra polscy robotnicy na Śląsku, niemieccy obszarnicy kontra łotewsko-estońscy chłopi, węgierska szlachta kontra słowiańskie czy rumuńskie warstwy ludowe; w Polsce (Królestwie Polskim) czasów Dmowskiego też by się coś znalazło).

autor: motyl, data nadania: 2015-02-10 20:01:37, suma postów tego autora: 2165

./..

1a. Rozumiem, że potrzebę posiadania wiedzy na temat tego czym jest informacja w zupełności zaspokoiłeś na dworcu kolejowym.

1b. Taka informacja jest potrzebna, która się przydaje w dyskusji, a nie taka, którą ktoś przytacza, by pokazać całemu światu, że wie. Nawiasem mówiąc, posiadanie informacji można w internecie z doskonałymi rezultatami symulować.

2. Te "wartości lewicowe" to nie jest żadna wiedza tajemna, więc można ustalić, który pogląd jest z nimi zgodny, a który wręcz przeciwnie. Niestety prawica usiłuje nawet te resztki lewicy, które się ostały, skolonizować, szerząc swój sposób rozumienia rzeczywistości. W tej sytuacji niektórym faktycznie pozostaje przekora...

3. Tak się dziwnie składa, że wolny rynek jest tutaj ustawicznie atakowany, a jakoś nie miałeś okazji dostrzec bym go bronił. Nie panujesz nad posiadanymi informacjami i właśnie tu jest pies pogrzebany.

4. Zgodnie z "lewicowymi wartościami" pojęcie "burżuazji" to nie jest kwestia krwi i rasy, grzechu pierworodnego, czy innych prawicowych zabobonów, lecz oznacza funkcję, którą owa pełni w społeczeństwie. Wobec tego nie chodzi o stosowanie "zamordyzmu", by go gnębić, lecz jedynie o pozbawienie tej grupy nienależnych, zdaniem "lewicowych wartości", przywilejów. Zamordyzm natomiast jest równie (nie-)zgodny z ideałem równości, co panowanie burżuazji.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2015-02-11 02:04:39, suma postów tego autora: 3566

@2015-02-11 02:04:39

1.
"Rozumiem, że potrzebę posiadania wiedzy na temat tego czym jest informacja w zupełności zaspokoiłeś na dworcu kolejowym"

Czyli źle rozumiesz.

2.
"Taka informacja jest potrzebna, która się przydaje w dyskusji, a nie taka, którą ktoś przytacza, by pokazać całemu światu, że wie"

Zgadza się. Czasami jednak (odbiegając od potrzeb dyskusji) hołduję obyczajowi "pokazywania światu" swej (nazwijmy to umowie) wiedzy. Nawiasem mówiąc, reakcje nań są różnie, raz pozytywne, to znów dokładnie odwrotne, czasami (nie wiedzieć czemu) odbierane jest jak prowokacja. Myślę, że to w jakimś stopniu zależy do czynników kulturowych.

3.
"Nawiasem mówiąc, posiadanie informacji można w internecie z doskonałymi rezultatami symulować"

a)
Żadne odkrycie. To oczywiste. W Sieci (tudzież przez Sieć) można symulować nie tylko "posiadanie informacji", ale właściwie wszystko inne, udawać, podawać się za kogo innego itd. Taki to już jej urok (moim zdaniem bardzo wątpliwej wartości).

b)
Przy tym może tylko zastrzeżeniu, iż bez trudu przychodzi symulowanie posiadania owych jedynie "informacji", czyli obeznania z prostym przekazem, niewymagającym jakiejś refleksji intelektualnej, na ogół niekwalifikującym się też do łączenia w całość i wyciągania szerszych wniosków. Natomiast z udawaniem na dany temat wiedzy, czyli czegoś znacznie głębszego od samych informacji, nie jest już z pewnością tak łatwo. Resumując, Sieć dostarcza informacji, ale nie wiedzy. Ani nie zastąpi, ani nie nauczy myślenia (i bardzo słusznie).

4.
"Te "wartości lewicowe" to nie jest żadna wiedza tajemna, więc można ustalić, który pogląd jest z nimi zgodny, a który wręcz przeciwnie"

A niby dlaczego miałyby być tajemne? Wręcz przeciwnie, są one bardzo proste i naturalne, w takiej czy innej formie obecne od początku świata. Tym samym nie ma potrzeby żadnych "ustaleń" (Chyba że chodzić ma o zgodność z taką bądź inną wymyśloną przez kogoś tam doktryną; rozmaitych doktryn, nb. zwykle adekwatnych jedynie do czasu, w których powstały, nie należy utożsamiać, tudzież jednoznacznie utożsamiać, z samą odwieczną myślą lewicową).

5.
"Niestety prawica usiłuje nawet te resztki lewicy, które się ostały, skolonizować"

Być może. Nie śledzę jej posunięć.

6.
"Tak się dziwnie składa, że wolny rynek jest tutaj ustawicznie atakowany, a jakoś nie miałeś okazji dostrzec bym go bronił"

Owszem, jest atakowany, ale chyba jednak nie aż tak mocno, jak być powinien (co nb. wyraźnie zaznaczyłem mówiąc "jeśli ktoś tu BARDZO by nań nastawał"). To oczywiście kwestia indywidualna, osobiście odnoszę jednak wrażenie istnienia na tym portalu spraw podlegających znacznie większej negacji niż tzw. wolny rynek (ot, np. ten cały "antysemityzm").

7.
"Zgodnie z "lewicowymi wartościami" pojęcie "burżuazji" to nie jest kwestia krwi i rasy"

??? Po co ty to mówisz? To przecież jasne (trudno sobie zresztą na poważnie wyobrazić definiowanie w powyższy sposób).

8.
"Wobec tego nie chodzi o stosowanie "zamordyzmu", by go gnębić, lecz jedynie o pozbawienie tej grupy nienależnych, zdaniem "lewicowych wartości", przywilejów"

Zamordyzm to właśnie owo pozbawienie burżuazji uprzywilejowanej tzw. pozycji społecznej. Inaczej (tj. środkami pokojowymi) prawdopodobnie nie da się, klasa ta, podobnie zresztą jak każda inna, sama z siebie nic nie odda (wyjątek stanowią tu polscy robotnicy po 1989). Wzięcie więc jej (i jej sługusów) za mordę będzie niestety koniecznie (przynajmniej przejściowo).

autor: motyl, data nadania: 2015-02-11 15:26:22, suma postów tego autora: 2165

./..

1. Uczysz się, to dobrze.

2. Ja spodziewam się zdecydowanie pozytywnych reakcji na piśmiennictwo kogoś, kto z jednej strony serwuje innym niepotrzebne w dyskusji informacje, chwali się ich posiadaniem, a z drugiej komuś, kto tej doprawdy dziwnej praktyki nie stosuje, zarzuca brak "elementarnej dawki wiedzy".

Jeszcze większy entuzjazm wzbudzać musi protekcjonalne traktowanie oponenta np. takimi tekstami: "czyżbyś na serio sądził, że (o ile by mnie powyższe głębiej nurtowało) zasięgałbym informacji u ciebie (zamiast np. w PB). Skoroś atoli taki chętny do udzielania odpowiedzi, znajdę dla ciebie odpowiednią kwestię...".

Ten "czynnik kulturowy" aż po oczach bije. Równością, ma się rozumieć.

3b. To właśnie Ci chciałem uzmysłowić. Wszyscy tu już zauważyli, że posiadasz (albo symulujesz) jakiś zasób informacji, ale ja mam spore wątpliwości, czy w Twoim przypadku można to uznawać za posiadanie wiedzy.

4/5. Nie. Chodzi o zgodność doktryny, bądź jej elementu z lewicowymi wartościami, nie odwrotnie. Dziś jest niestety tak, że mimo wykazania takiej ewidentnej niezgodności, nadal usiłuje się je krzewić z pozycji lewicowca, a czyjś sprzeciw wobec takiego postępowania obezwładnić mają jakieś głupkowate zarzuty dot. udawania samozwańczego "strażnika wartości lewicowych (tj. uważanych przez siebie samego za takowe, z różnych zresztą pobudek)".

Cóż, jeśli te wartości jednak nie są wiedzą tajemną, to chyba da się wykazać w dyskusji, że dany pogląd jest lewicowy. Tego jednak niektórzy nie mogą dokonać z obiektywnych przyczyn, ale nie potrafią tego przyznać.

6. I bardzo dobrze, że rasistowskie uprzedzenia są tu traktowane odpowiednio, zważywszy, że u farbowanych lewicowców antysemityzm jest substytutem walki z tym całym wolnym rynkiem. Źle by było, gdyby wszyscy dali się zwieść na manowce.

7. Nie, dla prawicowców przyswajających, bądź chociaż interpretujących, niektóre lewicowe idee to bynajmniej nie jest jasne. Np. taki Pantarak z uporem maniaka przekonuje, że komunistom właśnie o to chodzi, żeby wymordować burżuazję i zagrabić jej majątek.

8. Rewolucja to nie zamordyzm, to tylko z punktu widzenia prawaków na jedno wychodzi.

9. A może robotnicy mieli proporcjonalnie taką władzę, jak wiele ich krwi przelano, by im ją odebrać?

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2015-02-12 04:06:25, suma postów tego autora: 3566

Dodaj komentarz