Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Niemcy: Schetyna nie wyklucza dozbrajania Ukrainy

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Szaleńcy! Chcą dostać po dupie i nas narazić na to samo.

Już narazili nas na biedę. Marzy im się jeszcze większa. Ich po prostu trzeba odsunąć od władzy.

autor: steff, data nadania: 2015-02-07 20:34:23, suma postów tego autora: 6626

To straszne

a wszystko na rozkaz USA

autor: guevarysta, data nadania: 2015-02-08 08:29:34, suma postów tego autora: 788

W razie czego nie oni pójdą na wojnę

Będą dowodzić z bezpiecznej odległości. W razie potrzeby ewakuują się np. do Londynu, żeby zagrzewać naród do walki i wrócić do koryta po wojnie. Znamy to z historii.

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-08 10:25:22, suma postów tego autora: 2550

No pewnie

bardzo dobrze i słusznie - nie mogą ruscy faszyści wchodzić sobie jak w masło. Niech ich to kosztuje jak najwięcej - niech się tam wykrwawiają jak w Afganistanie... A France dozbrajają ruskich mistralami i co?

autor: Badacz, data nadania: 2015-02-08 11:49:52, suma postów tego autora: 285

A co im tam,

w razie czego spier**lą do swoich mocodawców za Odrą i Nysą. Łatwiej niż kiedyś przez Zaleszczyki.

autor: Stirlitz, data nadania: 2015-02-08 21:05:58, suma postów tego autora: 1578

Brawo

Panie Ministrze! Robienie "łaski" USA obowiązkiem rewolucyjnym!
PRAWDZIWY MATERIALISTA DIALEKTYCZNY

autor: bolo, data nadania: 2015-02-08 21:51:02, suma postów tego autora: 4522

kiedy wreszcie

Po wyczerpie Poczet Błaznów i Pajaców ?

autor: bambosz0, data nadania: 2015-02-09 04:55:13, suma postów tego autora: 1835

a ruscy...

a ruscy "PiSowcy" wysyłają tam broń i żołnierzy na potęgę - i jeszcze bezwstydnie kłamią że nie - to wtedy jest dobrze i nie przedłuża to konfliktu? (gdyby rosyjscy "PiSowcy" nie wysyłali tam broni i żołnierzy, Ukraińcy już dawno by się rozprawili z noworuskimi faszystami i już dawno temu byłby tam pokój)

autor: Badacz, data nadania: 2015-02-09 15:49:29, suma postów tego autora: 285

To prawda Badaczu

Gdyby powstańcy nie dostali broni i ochotników z Rosji, pewnie także specjalistów i instruktorów, ukraińscy faszyści już dawno zrobiliby w Doniecku i Ługańsku drugą Odessę. Gierojom najlepiej idzie z bezbronnymi. Zatłuc pałami, udusić, spalić - to im świetnie wychodzi. Daliby pokaz umiejętności, gdyby powstańcy nie dostali broni. Ale dostali i przetrzepali banderowcom gacie. I to jak!
Powstańcy są całkowicie zależni od Rosji. Jeśli Rosja nie da broni, nie przepuści ochotników - sprawa jest skończona. To samo po drugiej stronie - jeśli Zachód nie prześle pieniędzy do Kijowa - hunta jest skończona. Obie strony bez wsparcia z zewnątrz nie są w stanie kontynuować wojny. Obie strony potrzebują stałego wsparcia - Donbas, żeby się wyzwolić, Kijów, żeby stłumić powstanie. To jest przewlekła wojna na wyniszczenie. Przewaga i to spora jest po stronie Ukrainy. Ma więcej ludzi i sprzętu, a za plecami największe potęgi świata. Powstańcy mogą tę przewagę niwelować tylko determinacją, dyscypliną, organizacją. Na dłuższa metę to nie wystarczy. Wtedy Rosja będzie musiała wjechać (Jankesi by tak zrobili już dawno!) i pozamiatać.

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-09 22:02:42, suma postów tego autora: 2550

Za kilka dni znowu sie zacznie

Kolejny chumanitarny transport moskiewskich faszystow w drodze
W drodze powrotnej zabierze kolejny "Gruz 200"

Pozniej lewica tradycyjnie obwini o kolejne niedotrzymanie zawieszenia broni Banderowcow, USA, i NATO

autor: Rebel2, data nadania: 2015-02-10 02:18:50, suma postów tego autora: 3910

to ruscy są odpowiedzialni za wojnę i jej przedłużanie...

to dopiero teraz obie strony są uzależnione od pomocy, ale o ile naiwny i dobroduszny Zachód wysyła tam koce i skarpetki, to ruscy faszyści bez skrupułów niemal od razu wysyłali i wysyłają tam na potęgę broń i żołnierzy. Gdyby nie zaczęli tego robić - ukraińscy liberałowie i demokraci już dawno sami sobie by z nimi poradzili i to bez żadnych takich ekscesów jak robią donbascy PiSowcy (z publicznym linczowaniem jeńców np. czy ostrzeliwaniem na pałę cywilnych osiedli - w Mariupolu np.).

Ruscy nacjonaliści właśnie od razu dostrzegli, że gdy nie zaczną pierwsi i szybciej wysyłać tam broni i żołnierzy - ta śmieszna grupka cywil-rebeliantów dostanie, żeby tak powiedzieć - legalne, prawomocne, "państwowe", "Kijowskie" - wciery od regularnej armii ukraińskiej (co prawda słabej, bo przeżartej ruską agenturą, ale i tak silniejszej wtedy niż grupka pijanych z kałachami). I już dawno temu byłby wtedy tam pokój - i to pokój do przodu a nie do tyłu: pokój "liberalno-demokratyczny", wielkoburżuazyjny, a nie faszystowska, nacjonalistyczna agresja "drobnomieszczańsko-ludowa" - najbardziej przebiegła reakcja kapitalistyczna.

Rzeczywiście, faszyści rosyjscy są odpowiedzialni za reakcyjną i morderczą przewlekłość oraz zaostrzanie się tego konfliktu. Oni tak działają - z jednej strony ze wstydu (bo to, co oni robią to rzeczywiście obciach na cały świat), z drugiej strony - z powodu swojego faszystowsko-nihilistycznego zboczenia niszczenia i mordowania (upajania się własną prymitywną siłą i przemocą), z trzeciej strony - bo inaczej mieliby wielki kłopot, aby sielankowo i z powodzeniem okupować całą Ukrainę, a z czwartej (tak działają) - żeby jeszcze dodatkowo dezorientować takich ,w gruncie rzeczy dobrych, naiwniaków bez wyobraźni jak Bartek...

Właśnie, przykre jest to, że leninowska część komunistów i socjalistów tak łatwo daje się dezorientować i mylić, że tak słabo rozpoznaje i rozróżnia mniejszych ("lepszych") i większych ("gorszych") wrogów... ALE niestety to ich stara tradycja - bo przecież na początku faszyzmu leninowscy komuniści z wielką sympatią i atencją odnosili się do ruchu faszystowskiego (i nacjonalistycznego), a w swych wytycznych i dyrektywach mieli zalecenia współpracy z nimi. Opamiętanie przyszło tu, gdy już było w pewnym sensie za późno, a na tym wszystkim skorzystał tylko cwany i cyniczny Hitler.
Pójście znowu tą drogą nie wróży powodzenia w dziele odbudowy ruchu komunistycznego.
Niestety, leninowscy socjaliści i komuniści patrzą i działają od negatywnej, kontrproduktywnej strony, gdy tymczasem Marks dalekosiężnie ufundował i zbudował coś zupełnie innego, inną drogę...

Dziś Putin i ruscy korzystają (jak Hitler przed wojną) znowu na tym samym, na tej fundamentalnej pomyłce i nierozpoznaniu - już nawet nie tylko u części socjalistów i komunistów, ale i nawet u lewicy, liberałów czy demokratów! A tymczasem rosyjscy kapitalistyczni nacjonaliści naprawdę mogą rozpętać światową czy kontynentalną pożogę... Przegapiono trochę zasadę, że im szybciej się zdusi faszystów, tym potem mniej cierpienia i kłopotów. Miejmy nadzieję, że może wojna gospodarcza tak ich osłabi, że potem ich pokonanie i (lub) podporządkowanie będzie w miarę łatwe i szybkie... Już nawet trochę trzeszczą.

autor: Badacz, data nadania: 2015-02-10 14:44:54, suma postów tego autora: 285

Wojna zaczęła się na Majdanie

"to dopiero teraz obie strony są uzależnione od pomocy"

Nie. Już majdaniarski zamach był od samego początku finansowany z Zachodu. Tu zaczyna się wojna. To jej preludium.



",ale o ile naiwny i dobroduszny Zachód wysyła tam koce i skarpetki, to ruscy faszyści bez skrupułów niemal od razu wysyłali i wysyłają tam na potęgę broń i żołnierzy."

Zachód nie musiał posyłać broni, bo nie było takiej potrzeby. Ukraińska armia miała wystarczająco broni, żeby pokonać "separatystów" i "terrorystów" czyli tych, którzy nie uznali hunty w Kijowie.



"Gdyby nie zaczęli tego robić - ukraińscy liberałowie i demokraci już dawno sami sobie by z nimi poradzili"

Zapomniałeś do demokratów i liberałów (to pewnie oligarchowie!) dodać ukraińskich pisowców i faszystów wszelkiej maści.



"i to bez żadnych takich ekscesów jak robią donbascy PiSowcy (z publicznym linczowaniem jeńców np. czy ostrzeliwaniem na pałę cywilnych osiedli - w Mariupolu np.).

Ukraińscy pisowcy biją i zabijają donbaskich jeńców. Powstańcy znacznie lepiej traktują ukraińskich jeńców. Ten "publiczny lincz", który pokazywano od rana do wieczora przez wiele dni, nawet dziś, to symboliczny oklep sukinsyna, który wiele dni bombardował z donieckiego lotniska cele cywilne. Nawet solidnie po ryju nie dostał. A powinien. I to ma być bohater narodowy Ukrainy - "cyborg" zasrany.
To samo z ostrzałem Mariupola. Wrzask na cały świat. A jak Ukraińcy walą po Doniecku dzień w dzień to cisza, jak makiem zasiał. Ostrzał Mariupola to był incydent. Ostrzał Doniecka to reguła. Nie widzisz Badaczu codziennego ostrzału Doniecka, a już enty raz piszesz o Mariupolu.
Tak było od początku - jak jakiegoś faszystę pałowali na Majdanie to pokazywali to cały dzień i riplej za riplejem, ale nikt nie pokazał spalonych ludzi z Oddesy.

I jeszcze jedno - powstańcy walczą u siebie, na swojej ziemi, Ukraińcy są tam najeźdźcami. Donbas został sztucznie przyłączony do Ukrainy w ZSRR i ma prawo odłączyć się od Ukrainy, skoro ZSRR już nie istnieje. Po tym, jak hunta zabrała się za pacyfikowanie powstania wspólne państwo jest niemożliwe.



"A tymczasem rosyjscy kapitalistyczni nacjonaliści naprawdę mogą rozpętać światową czy kontynentalną pożogę..."

Jeśli założyć, że stawianie oporu napastniczemu zachodniemu imperializmowi to rozpętywanie pożogi to zgadza się - rosyjski imperializm będzie się bronił i walczył. To jest przyjęcie dziwnej perspektywy, w której ten kto się broni ponosi odpowiedzialność za wojnę. Stawianie sprawy na głowie. Czy to Rosja chce okrążyć Stany, czy Stany Rosję? To Rosja atakuje raz w Meksyku, a raz w Kolumbii, czy Stany w Gruzji i na Ukrainie. Inicjatywa jest po stronie Stanów. Rosja reaguje. Jeśli więc dojdzie do wojny światowej, czy kontynentalnej to za sprawą Stanów.

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-10 17:44:36, suma postów tego autora: 2550

ruscy mają mniejsze prawa

jeśli tak, to przegapiłeś w takim razie, że to reżim Janukowycza, jego partia i służby bezpieczeństwa były pierwsze finansowane i kierowane przez rosyjskich PiSowców... Donbas czy nawet Krym nie ma prawa się odrywać, bo i ZSRR i Rosja z Ukrainą po rozpadzie ZSRR dogadały się w tej sprawie, zobowiązały, a same te społeczeństwa wtedy nie protestowały przeciw temu... Poza tym zrównujesz prawa stron, które w ogóle nie mają i nie powinni mieć nigdy równych praw: faszyści (ruscy) nie mają takich samych praw jak liberałowie i demokraci (Ukraińcy) - liberałowie i demokraci mają wręcz obowiązek formalnie pierwsi atakować, podporządkowywać i niszczyć faszyzm i nacjonalizm (czyli drobnomieszczański kapitalizm osłonięty socjal-nacjonalistyczną zmyłką ludową). A więc dzisiejsza reakcyjna Rosja (wraz ze swymi satelitami) nie ma w ogóle racji bytu ani obrony wobec postępowego (-w stosunku do nacjonalizmu i faszyzmu) pochodu wielkiego kapitalizmu. I tak właśnie będzie. Sami ruscy to przeczuwają - że zostaną zmieleni (jak Trzecia Rzesza)

autor: Badacz, data nadania: 2015-02-11 12:41:08, suma postów tego autora: 285

"Postępowy pochód wielkiego kapitalizmu"

(uwielbiam tego gościa!:)) załamał się najpierw na Krymie, potem w Donbasie. I to kto go powstrzymał! Ci dzicy, azjatyccy ruscy (koniecznie z małej litery!)... Teraz awangarda tego pochodu została zamknięta w kolejnym kotle... Może ten pochód to raczej kondukt?:)

autor: bolo, data nadania: 2015-02-11 19:06:02, suma postów tego autora: 4522

Centrum światowej reakcji jest Zachód

"jeśli tak, to przegapiłeś w takim razie, że to reżim Janukowycza, jego partia i służby bezpieczeństwa były pierwsze finansowane i kierowane przez rosyjskich PiSowców..."

Nawet jeśli to wojna zaczęła się od zamachu stanu w Kijowie. Konfrontację zaczął Zachód. Po co kręcić, skoro sam twierdzisz, że:

"faszyści (ruscy) nie mają takich samych praw jak liberałowie i demokraci (Ukraińcy) - liberałowie i demokraci mają wręcz obowiązek formalnie pierwsi atakować, podporządkowywać i niszczyć faszyzm i nacjonalizm (czyli drobnomieszczański kapitalizm osłonięty socjal-nacjonalistyczną zmyłką ludową)"

Właśnie majdaniarscy zamachowcy - ukraińscy oligarchowie, faszyści i pisowcy - pierwsi zaatakowali. W odpowiedzi dostali secesję Krymu i powstanie w Donbasie. A to dopiero początek.



"Donbas czy nawet Krym nie ma prawa się odrywać, bo i ZSRR i Rosja z Ukrainą po rozpadzie ZSRR dogadały się w tej sprawie, zobowiązały,"

Nic nie jest na zawsze. Dogadywały się w innej sytuacji. Teraz sytuacja zmieniła się. Dobrze wiesz, że wszelkie układy są czasowe i można się nimi podetrzeć gdy dochodzi do konfliktu. Walka pisze nowy rozdział i skończy się jakimś nowym układem do następnego konfliktu. I tak w kółko. Dopóki istnieje kapitalizm wojny będą się powtarzać regularnie. Normalka - państwa i bloki państw walczą o swoje wpływy. Pokój przechodzi w wojnę, a wojna w pokój.


"a same te społeczeństwa wtedy nie protestowały przeciw temu..."

Słusznie napisałeś "wtedy". Wtedy u władzy w Kijowie nie byli ukraińscy nacjonaliści, faszyści i pisowcy wszelkiej maści. To zmienia postać rzeczy. Ludność Krymu, Donbasu i południowego-wschodu nie widzi się w państwie rządzonym przez wrogo nastawioną szowinistyczną bandę banderowską.


"A więc dzisiejsza reakcyjna Rosja (wraz ze swymi satelitami) nie ma w ogóle racji bytu ani obrony wobec postępowego (-w stosunku do nacjonalizmu i faszyzmu) pochodu wielkiego kapitalizmu.

Ten "pochód wielkiego kapitalizmu" wcale nie jest postępowy (ani tym bardziej rewolucyjny). Nie te czasy. Swoją rewolucyjną rolę "wielki kapitalizm" już odegrał. Dziś "pochód wielkiego kapitalizmu" to wzmacnianie centrum światowej reakcji - Zachodu. Przeciwko temu centrum występują nie tylko siły rewolucyjne i postępowe, czasami są to siły konserwatywne, a wręcz reakcyjne, ale obiektywnie działając przeciw dominującemu imperializmowi działają na rzecz przyszłej rewolucji socjalistycznej.

I tak właśnie będzie. Sami ruscy to przeczuwają - że zostaną zmieleni (jak Trzecia Rzesza)

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-11 20:44:25, suma postów tego autora: 2550

Pożyjemy zobaczymy

"I tak właśnie będzie. Sami ruscy to przeczuwają - że zostaną zmieleni (jak Trzecia Rzesza)"

To się jeszcze okaże.

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-11 21:42:27, suma postów tego autora: 2550

Bartek się myli

Mylisz się, bo wielki, kosmopolityczny, równający i łączący, decentralizujący, liberalno-demokratyczny kapitalizm ZAWSZE ostatecznie jest bardziej postępowy niż mały kapitalizm państwowo-socjal-nacjonalistyczny.

Ogólnie, skrótowo i upraszczając -
Dziś jest inna sytuacja niż za czasów Lenina. Już wiadomo zresztą, że Leninizm to ślepa uliczka i właśnie przez ekscesy leninizmu socjalizm upadł na świecie, wszystko zaś jakby się "cofło"... To Marks miał (ma) rację: (okazało się jednak, że) wielki kapitalizm musi najpierw zatriumfować na całym świecie, liberalnie i demokratycznie wyrównać i zjednoczyć świat (w tym klasę robotniczą), wytracić swoje rezerwy geopolityczne, "zniszczyć" podziały państwowe i narodowe (nawet jeśli miałaby być to amerykanizacja, ale za czasów ZSRR była to przecież rusyfikacja) i rewolucyjnie odrzeć ludzi ze wszelkich reakcyjnych złudzeń państwowo-socjal-nacjonalistycznych. Taka jest zresztą tendencja i takie są idealne warunki walki z niezamaskowanym (np. socjalem) wrogiem, warunki rewolucji socjalistycznej i socjalistycznego budownictwa. Do tego trzeba dążyć. Natomiast oczywiście może być też tak, że rewolucja i socjalizm zatriumfowałyby wcześniej - ale tylko wtedy, gdyby wybuchnęły i "nadeszły" od strony najsilniejszych, najbardziej zaawansowanych państw kapitalistycznych, czyli z Zachodu właśnie... Na razie socjalizm jest w strategicznym odwrocie, a kapitalizm wciąż jeszcze (!) nie zatriumfował nad średniowieczem, socjaldemokratyzmem i faszyzmem - to wszystko będzie długo trwało. Nic nie ma od razu...

po drugie - tu nie ma żadnego "kręcenia". Nie zrozumiałeś, ponieważ tu tylko zostały nakreślone różnice między tym, co się stało a tym co powinno się stać. To Janukowycz był pierwszy finansowany, kierowany i wspierany przez Moskwę i to on pierwszy użył śmierci i przemocy przeciw protestującym (protestującym między innymi przeciw właśnie wcześniejszemu skolonizowaniu i uzależnieniu Ukrainy i tej władzy od Moskwy). Natomiast powinno być inaczej, bo z reakcją trzeba walczyć ofensywnie, a nie tylko bronić się przed nią. Już samo istnienie reakcji nacjonalistyczno-faszystowskiej faktycznie jest nieustającym atakiem, agresją na ludzkość i postęp (fuj, jak patetycznie!).

to na razie tyle - ale nie myśl sobie, że gdy ewentualnie nie odpowiadam na twoje (nomen omen) reakcje, stanowiska czy repliki, to że to oznacza, że się z nimi zgadzam (lub nie), że nie mógłbym dalej prowadzić dyskusji... Zapewne moglibyśmy się tak przerzucać do końca świata, a ty chyba wyznajesz zasadę (albo może masz takie zadanie), że "ostatnie słowo zawsze ma rację", co jest zupełnie bzdurnym i fałszywym, nawet propagandowo - tanim i dziecinnym mniemaniem... Ja zaś nawet nie wiem czy w ogóle jeszcze będę (mógł) to czytać.

cześć, pozdrawiam

autor: Badacz, data nadania: 2015-02-12 14:02:58, suma postów tego autora: 285

"Pies Putina" merda ogonem

"Pies Putina" merda ogonem, bo wydaje mu się, że Donbas czy Krym są większe od reszty Ukrainy... Putin przegrywa - stracił już Gruzję, Mołdawię, teraz Ukrainę... ostały mu się jeno ochłapy.

Gdyby Zachód tylko chciał małym palcem pogoniłby dzikich, azjatyckich faszystów - ale, w przeciwieństwie do nich, wzdraga się przed śmiercią i zniszczeniem. A do tego jest skąpy, naiwny i ślamazarny... Do czasu (?)

autor: Badacz, data nadania: 2015-02-12 14:53:08, suma postów tego autora: 285

Zachód

"wzdraga się przed śmiercią i zniszczeniem"... A "materialista dialektyczny" odlatuje coraz wyżej.

autor: bolo, data nadania: 2015-02-12 18:13:19, suma postów tego autora: 4522

Upadek socjalizmu

Po fakcie stwierdzasz, że leninizm okazał się ślepą uliczką. Nie należało brać władzy? Należało ją oddać, bo za wcześnie na socjalizm? Tak twierdził Kautsky i inni. Historia przyznała im rację? Wcale nie musiało dojść do upadku socjalizmu. Zdecydowała o tym przede wszystkim degeneracja dyktatury proletariatu i rewolucyjnego kierownictwa - państwa i partii - i zdemoralizowanie społeczeństwa. Socjalizm został obalony przez wewnętrzną kontrrewolucję, bo burżuazyjny rewizjonizm, będący wynikiem ideologicznej presji imperializmu, przeżarł partie, które miały prowadzić do socjalizmu. Aparat partyjny i państwowy ulegał sukcesywnie mieszczanieniu w ideologii i stylu życia, bo dla "towarzyszy" najważniejsze stało się mieszkanko, samochodzik, dobrobyt własny, własnej rodzinki i ziomków. "Towarzysze widzieli, że kapitalizm zapewnia większe bogactwo (że bardziej rozwinięty gospodarczo, że grabi resztę świata - nieważne), więcej rzeczy, więcej konsumpcji. Z czasem zaczęli odwrót w kierunku kapitalizmu. Nawet ten odwrót osłaniali komunistyczną, marksistowską frazeologią. Dorabiali do tej pełzającej kontrrewolucji ideologię, która była przedstawiana jako jedynie słuszna wykładnia marksizmu, a w istocie w swojej treści była czystym rewizjonizmem i kapitulanctwem. Każdy ideowy komunista traktowany był jako awanturnik, lewak, dogmatyk, który mąci spokój i dobre samopoczucie partyjnego mieszczucha. Takiego wichrzyciela trzeba koniecznie utrącić. Już lepszy zdeklarowany wróg socjalizmu. "Towarzysze" demoralizowali społeczeństwo, które również przyjęło burżuazyjną wizję świata - pal licho socjalizm, liczą się rzeczy. Tam na Zachodzie jest wyższa stopa życiowa znaczy kapitalizm jest lepszym ustrojem. Chrzanić socjalizm. Precz z komuną.
Państwa budujące socjalizm uległy burżuazyjnej degeneracji i musiały upaść w rezultacie wewnętrznej kontrrewolucji. Takiego socjalizmu nie miał kto bronić - ani zdegenerowana partia, ani zdemoralizowane społeczeństwo. Rozwaleniu socjalizmu przyklasnęli jedni i drudzy. Czy musiało do tego dojść? Założenie, że tak oznacza jakiś fatalizm. Gdyby partia i państwo robiły co trzeba socjalizm mógł trwać i rozwijać się. Nic nie było przesądzone. Wynik był otwarty. Można było utrwalić dyktaturę proletariatu, wykuć rewolucyjną awangardę, zjednoczyć wokół nich klasę robotnicza i ogół ludzi pracy w jedną wielką armię socjalizmu - bastion światowej rewolucji. Można było wciąż iść w kierunku socjalizmu i komunizmu, ale to wymagało nieustannej walki, wysiłku i poświęcenia, a nie mieszczańskiego rozleniwienia i konsumpcjonizmu. Potrzebna była żelazna dyscyplina pracy, a nie "liberalne" podejście do bumelanctwa. Żelazna kontrola nad aparatem państwowym dla przeciwdziałania prywacie i partykularyzmowi, odrywaniu się od społeczeństwa, mieszczanieniu czyli burżuazyjnej degeneracji. Żelazna pięść przeciw burżuazyjnym kontrrewolucjonistom, burżuazyjnej ideologii i kulturze. Przeciw pozostałościom elementów kapitalistycznych w ekonomice. Zabrakło determinacji, ofensywności, woli walki. Górę wziął oportunizm - dreptanie, ustępowanie, odwlekanie, gaszenie i tchórzliwe unikanie walki zamiast jej otwartego przyjmowania w celu pokonania oporu i dalszego marszu, łagodzenie i maskowanie sprzeczności, zamiast ich rewolucyjnego przezwyciężania. Dyktatura proletariatu musi działać bojowo, odważnie, nie cofać się bojaźliwie przed trudnościami, a nawet wojną domową. Obiektywna przewaga (gospodarcza i technologiczna) była po stronie kapitalizmu, tym bardziej los socjalizmu zależał od czynnika subiektywnego. Tylko w ten sposób można było niwelować przewagę kapitalizmu - mobilizacją i zaangażowaniem w obliczu przeważającego wroga. Tego zabrakło, ale nie ponosi za to odpowiedzialność leninizm, tylko jego spadkobiercy. To oni dali ciała.

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-12 19:19:12, suma postów tego autora: 2550

Bastion reakcji

"Natomiast oczywiście może być też tak, że rewolucja i socjalizm zatriumfowałyby wcześniej - ale tylko wtedy, gdyby wybuchnęły i "nadeszły" od strony najsilniejszych, najbardziej zaawansowanych państw kapitalistycznych, czyli z Zachodu właśnie..."

Problem w tym, że te najbardziej zaawansowane państwa kapitalistyczne najskuteczniej przykuwają własną klasę robotniczą do imperializmu i neutralizują jej potencjał rewolucyjny. Mają najwięcej środków na korumpowanie klasy robotniczej płacą i socjalem - niezawodnymi buforami kapitalizmu. Zabezpieczają w ten sposób od strony "materialnej" status quo, kupują posłuszeństwo (a nawet aprobatę) najemnych niewolników. Jak do tego dodasz zabezpieczenie od strony "duchowej" - burżuazyjną tresurę ideologiczno-kulturalną - otrzymasz w efekcie centrum światowej reakcji - światowy bastion imperialistycznej burżuazji i kolaborującej z nią klasy robotniczej, tej uprzywilejowanej w stosunku do reszty robotników na świecie arystokracji pracy, która już dawno przehandlowała socjalizm za ochłapy z burżuazyjnego stołu.
Pozdrawiam

autor: Bartek, data nadania: 2015-02-12 19:46:09, suma postów tego autora: 2550

Dodaj komentarz