Zmarnują pieniądze i tyle.
Co się nimi przejmujesz (chyba że twoje, co?). Łotwa na swym terytorium może robić co jej się podoba.
Masz 100% racji - zmarnowane pieniadze
Jezeli kacapy zechca wykonac kolejny anschluss zaden system ich nie powstrzyma
Moze jednak dostarczyc dokladnych informacji gdzie zrzucic jakas niewielka bombke (niekoniecznie choinkowa)
bo jak wiadomo być sąsiadem putina to prime location :)
Ta, najpierw anschluss części Ukrainy, potem państw bałtyckich, a potem odnowienie starego pomysłu eksterytorialnego "Korytarza" do Obwodu Kaliningradzkiego przez Polskę (z czym już raz kiedyś ruscy skandalicznie wyjechali)... A tymczasem lądowa armia separatystów w Ługańsku-Donbasie jest już chyba silniejsza niż Bundeswhera! Dobrze że chociaż armia polskich biedaków - także...
trzeba dozbroić państwa bałtyckie, ale dziś przede wszystkim Ukrainę. Ruskich faszystów ta eskapada musi zakosztować - nie można im ułatwiać. Poza tym doskonale wiadomo, że właśnie dzięki zbrojno-wywiadowczemu wsparciu, nawet takie karzełki, jak Wietnam "wygrywały" z takimi kolosami jak USA.
ruscy przegrają - ZSRR było czymś niekończenie silniejszym (i o wiele lepszym niż dzisiejsza Rosja, choć - jak się okazało - ostatecznie czymś błędnym i szkodliwym dla socjalizmu), a i tak przegrało... To co tu w ogóle mówić o dzisiejszych ruskich? Ruscy ostatecznie, wcześniej czy później - i tak przegrają
śmieszni są ci pseudokomuniści, którzy tak bronią dzisiejszych ruskich... oni dziecinnie, sentymentalnie, ideologicznie bronią jedynie "miejsca", gdzie kiedyś było centrum socjalizmu światowego, a gdzie dziś jest centrum światowej reakcji faszystowskiej (wystarczy wspomnieć chociażby "antyżydowskie", czyli antygejowskie ustawodawstwo w Rosji) i nacjonalistycznej; centrum reakcji kapitalistycznej (też w sensie socjalno-państwowego kapitalizmu, który osłania, myli i przedłuża życie kapitalistycznej infrastruktury, kapitalistycznych stosunków).
( Nieprzypadkowo faszyści Europy, owa Piąta Kolumna, również tak bronią i lobbują za Rosją i Putinem - jeśli nawet nie wprost, to już na pewno strukturalnie )
I ci niby-komuniści chcą tego bronić przed... niezamaskowanym socjalem, państwem, narodem czy "żydami", rewolucyjnym i rewolucjonizującym kapitalizmem. I to jeszcze w przypadku, gdy sami komuniści i socjaliści praktycznie nie liczą się na świecie i nie ma już żadnego poważnie silnego państwa socjalistycznego na świecie... To dobre! Tym bardziej, że Putin mówił, iż komuniści przynieśli Rosji tylko upadek i zniszczenie. Tymczasem każdy prawdziwy i uczciwy komunista przyzna, że Związek Radziecki był czymś nieskończenie lepszym (pod każdym względem) niż dzisiejsza Rosja i Rosjanie.
- Ale pal sześć Rosję i to, co Jej przyniósł czy nie przyniósł "komunizm" (socjalizm) - tu chodzi o zwycięstwo socjalizmu, a ten, jak wiadomo, nie jest powiązany z żadnym narodem (w rzeczywistości czy w tendencji jest "przeciw każdemu narodowi"). I tu dochodzimy do tej prawdy, że chociaż ZSRR był czymś lepszym i bardziej postępowym niż dzisiejsza faszystowska Rosja i faszyści-Rosjanie, to koniec końców dla socjalizmu - a nie że dla Rosji, którą socjaliści i komuniści mają gdzieś - okazał się być czymś rzeczywiście tragicznie błędnym...
"samowystarczalność", autarkia to w gruncie rzeczy faszystowski, szkodliwy mit... mit, który zawsze kończy się albo wojenną wyprawą łupieżczą (na sąsiadów, na zewnątrz) albo inną katastrofą i upadkiem... Nawet ZSRR nie było niezależne (już nie mówiąc o PRL), a dziś Rosja jest praktycznie osamotniona właśnie (np. ceny ropy dyktują sprzymierzone z Zachodem państwa islamsko-arabskie, które, nawiasem mówiąc, też czekają w kolejce, aby zrobić tam antyreakcyjny, demokratyczno-liberalny porządek). Ruski faszyzm upadnie.
u ruskich jest takie bałwochwalstwo Putina, że nie wiadomo: śmiać się czy płakać - widząc tą monstrualną groteskę, dziecinność i ciemniactwo. Postfeudalne...
zanim jeszcze państwa bałtyckie - myślimy wciąż jednak o Ukrainie...
Ukraina oficjalnie (nawet konstytucyjnie) odetnie sobie te zatrute odchody Krymsko-Donbaskie, gdzie nic już nie ma prócz faszystowskiego szaleństwa i wtedy wstąpi do NATO i UE... No co? Rumunia mogła, to czemu nie Ukraina?
- wtedy ruscy już dwa razy się zastanowią zanim zaczną tam mieszać. A gdy u ruskich wybuchnie kryzys - z powrotem im się to ewentualnie odbierze.
ruscy, tak czy siak - mają już przerypane...
Dnia 12 marca 1938 roku obudził się do życia naród, zjednoczony przez jednego ze swych skromnych synów. Tyle w temacie wspomnianego tu przez kogoś wyżej anschlussu.
RUSCY DZIŚ TO W RZECZYWISTOŚCI NAJGORSI ANTYKOMUNIŚCI
Przecież Zachód od zawsze broni kapitalizmu płacą i socjalem - tymi ochłapami z burżuazyjnego stołu. Tak było od początku. Kiedy tylko ruch robotniczy zorganizował się i podjął walkę burżuazja na Zachodzie zaczęła odpalać ochłapy. Tak było także w czasie, gdy istniał ZSRR. Jak się proletariat napcha ochłapami to nie będzie myślał o rewolucji. I faktycznie - można tymi ochłapami uspokoić proletariat. Skuteczna metoda, w której Zachód osiągnął mistrzostwo, zwłaszcza, że grabi resztę świata (neokolonializm).
też jest - dlatego komuniści "wolą" USA... i USA rzeczywiście tu dominuje.
a po drugie - i tak jest on (proporcjonalnie oczywiście) mniejszy, nowocześniejszy, schodzący (schyłkowy) i nie pod faszystowską, nacjonalistyczną, tylko socjaldemokratyczną (od dołu "kuzynowską") egidą...
Bartek, jak myślisz co ten typ bierze? Albo od kogo? :-)
Wyzysk krajów rozwijających się (neokolonializm) umożliwia imperialistycznej burżuazji krajów rozwiniętych na obniżenie stopy wyzysku i podniesienie stopy życiowej "własnych" robotników. Bez surowców i taniej siły roboczej krajów rozwijających się byłoby to znacznie trudniejsze, jeśli nie niemożliwe, bo imperialistyczna burżuazja musiałaby wartość dodatkową wyciskać z "własnych" robotników. Wyciskanie wartości dodatkowej z krajów rozwijających się konserwuje i przedłuża kapitalizm w krajach rozwiniętych, bo potencjalnie rewolucyjna klasa robotnicza traci niezbędną motywację i determinację, żeby go obalić i zastąpić socjalizmem. Skoro nie brakuje ani chleba, ani igrzysk to czego jeszcze do szczęścia potrzeba? Socjalizmu? Zachodnia klasa robotnicza bardzo szybko przehandlowała rewolucję za ochłapy z burżuazyjnego stołu. Okazało się, że wystarczy dać parę groszy więcej, jakieś zabezpieczenie na wypadek bezrobocia, albo kalectwa, zrobić jakieś najbardziej elementarne ustępstwa na rzecz robotników (szumnie określane przez nich mianem "zdobyczy") i już ruch robotniczy skręcił w kierunku reformistycznym - nie taki kapitalizm straszny, można go spokojnie reformować, udoskonalać, naprawiać, nadać mu "ludzkie oblicze". Reformizm nie spadł z nieba. Reformizm to ideologiczne odbicie ekonomicznego korumpowania klasy robotniczej. Reformizm to jedzenie z ręki burżuazji. To oswojenie proletariatu przez burżuazję, wybicie mu rewolucji z głowy. Macie wyżywienie, dach nad głową, lodówkę, pralkę, komputer, telewizor, telefon komórkowy, samochód, wczasy, sport i rozrywkę i wszystko do wyboru do koloru. Po co rewolucja? Im bardziej klasa robotnicza jest skorumpowana, tym bardziej jest reformistyczna, a mniej rewolucyjna. Historyczna misja proletariatu - rewolucja socjalistyczna - zostaje przehandlowana za "dobrobyt". Wilk syty i owca cała - kapitalista może dalej wyzyskiwać, a robotnik ma się całkiem nieźle. Reformizm to prostytuowanie klasy robotniczej. Targ idzie tylko o wysokość zapłaty - za ile klasa robotnicza da dupy. Nawet kryzysy niewiele tu zmieniają. Gdzie możemy odnotować odejście robotników od reformistycznego i akces do rewolucyjnego ruchu robotniczego? Jeśli już robotnicy walczą to tylko w obronie swoich "zdobyczy" w ramach kapitalizmu - tej stawki za dawanie dupy. Reformizm przeżarł zachodnią klasę robotniczą. Trwająca od wielu pokoleń kolaboracja klasowa zdemoralizowała zachodnią klasę robotniczą, która jest mocno przykuta do imperializmu i stanowi jego społeczną podporę. Potencjalnie rewolucyjna klasa realnie jest zachowawcza - nie tylko przekupiona ekonomicznie, ale też zaczadzona ideologicznie. Imperialistyczna burżuazja ma za plecami nie rewolucyjny proletariat, ale zachowawczą arystokrację pracy, bo przecież zachodni robotnicy są uprzywilejowani w stosunku do reszty robotników świata. Robotnicy Zachodu nie przejmują się zbytnio losem swoich klasowych braci w wyzyskiwanych krajach rozwijających się. Obojętnie odnoszą się do neokolonialnego wyzysku i pośrednio odnoszą z niego korzyści. Był gdzieś strajk na Zachodzie w obronie robotników w krajach rozwijających się? Imperialistyczna burżuazja Zachodu ma u swojego boku wierną, lojalną i posłuszną burżuazyjną klasę robotniczą i dlatego Zachód to światowy bastion reakcji. Rewolucja na Zachodzie będzie możliwa dopiero wtedy, gdy zerwana zostanie klasowa kolaboracja robotników z imperialistyczną burżuazją. Jak do tego doprowadzić? Gorącym apelem? Odwołaniem do poczucia historycznej misji proletariatu? Trzeba ograniczyć możliwość korumpowania klasy robotniczej przez odcięcie imperializmowi surowców i taniej siły roboczej z krajów rozwijających się. Pokonanie imperializmu, wyparcie go z krajów rozwijających się, utrata taniej siły roboczej spowoduje "dokręcenie śruby" w metropoliach. To może (ale nie musi - nie ma tu żadnego automatyzmu) doprowadzić do radykalizacji klasy robotniczej, odrzucenia reformizmu i przejścia na rewolucyjną stronę barykady.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=zdka63GoEqQ
Szirokino wyzwolone od „Azowa”.
http://pikio.pl/dlaczego-w-styropianowie-nie-lubimy-rosjan/
walczą w Prawym Sektorze!
PRAWDZIWY MATERIALISTA DIALEKTYCZNY
na "faszystowskich faszystów" (suwerennych i silnych tak jak Rosjanie i walczących rzeczywiście wprost o faszyzm, a nie tak - również wewnętrznie - słabych i walczących po stronie oraz na uzależnionej uwięzi Zachodniego liberalizmu i demokracji, jak Ukraińscy) uprawnione jest mówić w jak najgorszy sposób i ich własną broń czy wyobrażenia odwracać przeciw nim samym.
psy putina szczekają, a karawana jedzie dalej
pisz krócej, bo tak długich wpisów nikt tu nie czyta (a na pewno nie ja - stąd często też brak mojego ustosunkowania)...
teraz też nie wszystko przeczytałem - rzuciłem tylko okiem na początek i chyba (przynajmniej częściowo) odniosę się -
nie wiem, ale tak jest, gdy się wytwarza nowy porządek - największe państwa rewolucyjne narzucają swoją wolę prowincji (wyrównuje się to potem - szczególnie w kapitalizmie i socjalizmie). A co? Mając oczywiście do tego prawo (jeszcze większe niż dziś USA) ZSRR nie dyrygował, nie zarządzał (jeszcze mocniej niż dziś USA) takimi pionkami jak Polska? Proces uniwersalizacji (akurat też rusyfikacji) postępował wtedy szybciej.
a druga sprawa, to w kapitalizmie (tym prawdziwym, a nie nacjonalistycznym i reakcyjnym) - przy wolnym przepływie osób i kapitałów - oczywiście że też się to w końcu wyrównuje. Biedacy (częściowo) migrują do bogatszych stron świata (obniżając tam poziom), a produkcję (częściowo) też się przenosi do "tańszych miejsc" (z kolei podwyższając tam ogólny poziom - życia, zwyczajów i technologii).
Przypomnijcie sobie charakterystyczny przypadek z włoskim Fiatem - tam w zasadzie w ostatniej chwili i przy wielkich naciskach politycznych (to jest oczywiście naganne i fałszywe w kapitalizmie i nie powinno mieć miejsca) powstrzymano produkcję w Polsce, co oczywiście faszyści chełpliwie przyjęli jako dowód na to, że jednak "kapitał MA ojczyznę" - tymczasem odbyło się to za cenę (czego faszyści już nie dopowiadają) zbycia przez tamtejszych robotników poważnej części swych uprawnień - czyli nomen omen - za cenę właśnie zbliżenia się (przez obniżenie) do warunków produkcji w Polsce.
no i sam się zgalopowałem - za długi wpis... Postaram się poprawić (ale sam długich wpisów nie będę raczej czytał)
skoro ruscy złamali rozejm i zajęli Debalcewo, to i tak nie będą mieli nic z tej linii kolejowej (czy też ogólniej - z tego węzła komunikacyjnego), skoro dzień i noc będzie ona teraz i tak pod obstrzałem ukraińskiej artylerii...
to Ukraina może stać się Wietnamem Rosji !
wie, to jest badacz ukrainski =:D, tylko zebys o widly sobie kuku nie zrobil podczas kolejnej wyprawy do Moskwy :). Tak poza tym z Bogiem, juz dzisiaj wyruszaj.
Bez odbioru.
twoich zawsze (za dużo)
Masz racje , liter duzo ale tresci malo
Westarczylyby ci tylko 3 litery,
BLA BLA BLA
bla bla bla