Jak Polacy, Ukraińcy, Litwini, Łotysze czy Estończycy obawiają się zagrożenia wojennego ze strony Rosji to lewica się z tego śmieje.
Jak Rosjanie obawiają się zagrożenia wojennego ze strony innych krajów to lewica kiwa ze zrozumieniem i robi z tego newsa.
Gnijący kapitalizm Zachodu szuka kolejnych celów do zaatakowania. Była Jugosławia, Irak, Afganistan, Libia, Gruzja. Teraz Syria i Ukraina. To kolejna odsłona z całej serii mordów i grabieży, których dopuszcza się zachodni imperializm. Dotąd, po rozpadzie ZSRR, robił co chciał. Napierdalał wszystkich dookoła przy akompaniamencie "wolnych" mediów i aplauzie urobionej opinii publicznej, nie oglądając się na sprzeciw tych, którzy nie dali się ogłupić. Z sankcją prawa międzynarodowego, lub bez niej zachodni imperialiści napadali na kogo chcieli. Czują się bezkarnie, bo nikt nie odpowiedział za kolejne zbrodnicze agresje. Kolejnym celem jest Rosja. Zdobycie Ukrainy to tylko przygotowanie. NATO dąży do okrążenia Rosji. Rozdrapać Rosję - sprowadzić ją do roli kolonii. Zrobić z niej zaplecze surowców i siły roboczej oraz rynek zbytu dla zachodniego kapitalizmu. Dla Rosji nadchodzą lata walki o odparcie tego ataku. Wojna zaczęła się od zamachu stanu na Ukrainie.
Z innej beczki
http://xportal.pl/?p=19339
Polska Ludowa w polityce wewnętrznej i zagranicznej była bardziej suwerenna od burżuazyjnej III RP. Odgrywała też istotną rolę w Układzie Warszawskim. Teraz jest płotką w NATO.
KAI: Czy Kościół rzymskokatolicki podobnie jak Ukraiński Kościół Greckokatolicki również organizuje zbiórki na rzecz ochotników chcących walczyć na wschodniej Ukrainie?
- Staramy się i tak wspomagać, organizując zbiórki po parafiach. Zbieramy pieniądze na rzecz tych, którzy z danej miejscowości chcą wyjechać na wojnę. Dostaliśmy nawet listę takiego wyposażenia. Wojskowy komplet kosztuje 350 euro. Kościół rzymskokatolicki w pełni wspiera tę akcję.
http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x81889/abp-mokrzycki-w-wywiadzie-dla-kai-ukraina-potrzebuje-pomocy/
Niech ten ch... sam jedzie na wojnę.
Jak pisał Lenin: „Najbardziej rozpowszechnionym w obecnej wojnie środkiem oszukiwania ludu przez burżuazję jest maskowanie grabieżczych celów wojny ideologią "narodowowyzwoleńczą".
Racz zauważyć, że Europa nie dzieli się na krwiożerczy imperializm zachodni i biedny, napadany imperializm rosyjski. Imperializm rosyjski ma takie same cele jak imperializm zachodni – rozszerzanie swoich wpływów. I oba cel ten realizują. Dzieje się to na rozrywanej przez oba imperializmy Ukrainie. Zachód obiecuje wolność i „pomaga” zachodniej Ukrainie, a Rosja robi to samo w stosunku do wschodniej Ukrainy i Krymu. Szkoda, że niektórzy lewicowcy mają jednowątkowe rozumowanie i dzielą przy tym imperializmy na te „lepsze” i „gorsze”.
Kapitalizm to archaiczny sposób produkcji, który nieustannie prowadzi do kryzysów i wojen. Wojna na Ukrainie jest wynikiem ataku dominującego imperializmu zachodniego na lokalny imperializm rosyjski. Wyparcie imperializmu lokalnego przez imperializm dominujący wzmocni Zachód i jeszcze bardziej utrwali archaiczny ustrój kapitalistyczny. Zachód wysysa resztę świata, pasożytuje na niej wykorzystując swoją przewagę gospodarczą, technologiczną i militarną. Dzięki temu może korumpować klasę robotniczą, kupować sobie pokój społeczny we własnych krajach i konserwować światowy kapitalizm. Zachodnia klasa robotnicza jest mocno przykuta do imperializmu i stanowi jego społeczną podporę. Imperialistyczna burżuazja Zachodu ma u swojego boku wierną, lojalną i posłuszną burżuazyjną klasę robotniczą i dlatego Zachód stanowi centrum światowej reakcji. Przeciwko temu centrum występują nie tylko siły rewolucyjne i postępowe, czasami są to siły konserwatywne, a wręcz reakcyjne, ale działając przeciw dominującemu imperializmowi obiektywnie działają na rzecz rewolucji socjalistycznej. Odparcie agresji oznacza odcięcie imperializmu od surowców i taniej siły roboczej oraz uniemożliwienie ich eksploatacji. To ograniczy możliwości korumpowania zachodniej klasy robotniczej i neutralizowania jej rewolucyjnego potencjału. Efektem może być reproletaryzacja, zerwanie kolaboracji klasowej i odrodzenie rewolucyjnego ruchu robotniczego. Druga możliwość to jeszcze silniejsze zjednoczenie z imperializmem i faszyzacja ruchu robotniczego.
największe dziś państwo i społeczeństwo szowinistyczne, agresywne, faszystowskie (ustawy antygejowskie chociażby, zabijanie i prześladowanie homoseksualistów, obcokrajowców i dziennikarzy, w zasadzie już totalitarny system władzy i propagandy), państwo i społeczeństwo mieszające wulgarnie religię z władzą się boi? biedacy!
dobrze by było, bo może wtedy ten najbardziej reakcyjny dziś imperializm nie napadałby i nie groził tak wszystkim bardziej postępowym od niego społeczeństwom i państwom - prymitywną siłą militarną rozdętej swołocz-armii (bo żadnych innych "atrakcji" nie posiada, a siła ichniej gospodarki równa się dziś sile gospodarki... Włoch)
tymczasem lewica i tępogłowi, anachroniczni, nie wyciągający żadnych wniosków z przeszłości leniniści nieprzytomnie bronią dziś tego ruskiego ciemniactwa... Dobrze że chociaż prawdziwi socjaliści i komuniści nie dają się mylić i wiedzą że - skoro socjalizm na razie upadł na świecie (ze współwiny leninistów) - już sto razy lepszy i bardziej postępowy liberalizm i demokratyzm (wielki i "czysty" kapitalizm) niż mały, brudny, reakcyjny i zakłamany - imperialistyczny kapitalizm faszystowski (ruski), który rzeczywiście powinien się bać i powinien zostać zniszczony - jako dziwactwo, zacofanie i zbrodnia tych czasów.
Jest jednak różnica. Rosja poza swoje granice nie wychodzi a wyznacza je radzieckość, czyli taka sama mentalność, kultura, infrastruktura. Czy zauważyłeś jak niewielu ludzi kroczyło we wczorajszym "Marszu Godności" w Kijowie? A przecież obecne władze włożyły w jego spopularyzowanie wiele wysiłku i nie tylko zresztą one, bo przecież także zachodnia Europa łącznie z nami. I cóż ? To wszystko przegrywa z radzieckością. Rosja jej broni i pewnie obroni.
to żadna różnica - chyba że na niekorzyść ruskich... Tym gorzej właśnie, bo "radzieckość" zwyrodniała tam w takim razie w chamski nacjonalizm (bo niby co ruscy obecnie mają wspólnego z socjalizmem?, skoro nawet Lenin jest tam dziś traktowany jako bohater po prostu nacjonalistyczny). Zresztą, nawet jakby ruscy faszyści nigdzie nie wyłazili, to i tak jest to reakcyjna niewola (w stosunku do Zachodu), stała obraza i zagrożenie ogromnej połaci kuli ziemskiej i jej ludności. Interwencje i reżim Zachodu mają o wiele bardziej postępowy, "demaskatorski", demokratyczniejszy i wolnościowy charakter i kierunek niż rusko-faszystowskie - nie tylko interwencje lecz już samo istnienie tego i takiego reżimu...
"sto razy lepszy i bardziej postępowy liberalizm i demokratyzm (wielki i "czysty" kapitalizm)"
Imperialistyczna burżuazja nigdzie nie przynosi postępu, wszędzie instaluje swoje marionetki, zawiera sojusz z burżuazją kompradorską, narodową i biurokratyczną, żeby trzymać za mordę i wyzyskiwać klasę robotniczą i ogół ludzi pracy podbitych krajów i eksploatować ich bogactwa naturalne. Zachodnia imperialistyczna burżuazja jest strażnikiem światowego kapitalizmu - archaicznego i zbrodniczego sposobu produkcji.
Putin jest człowiekiem inteligentnym i przebiegłym, więc wie na ile Rosja może sobie pozwolić. W oczach ludności Krymu nowe ukraińskie władze skompromitowały się, co wykorzystał imperializm rosyjski. Podobnie dzieje się w Donbasie z tą główną różnicą, że tam trwa wojna domowa.
Co do radzieckości – Rosja wykorzystuje swoją przeszłość, sympatię do Związku Radzieckiego i gra na emocjach. Nie ma w tym nic dziwnego. Rosja jest w pewnym sensie „następcą” ZSRR, więc wielu ludzi postrzega ją przez pryzmat ZSRR. Rosja nie wychodzi poza swoje granice, bo po prostu nie musi tego robić. Przynajmniej póki co...
Charkowscy partyzanci wydali oświadczenie w sprawie zamachu w Charkowie:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=7O4pxZYuwDs
Z rejonu miejscowości Piaski ukraińska artyleria ostrzeliwała dzielnicę Kujbyszewską gdzie pociski spadały na ulice: Krasnają, Mirgorodską, Amrosimowa, Engelsa, Wasilczenki i Marszałka Żukowa.
Nadal trwają walki w rejonie miejscowości Piaski i na północ od donieckiego lotniska z ukraińskimi oddziałami ponawiającymi próby zajęcia go.
Z rejonu miejscowości Kleban-Byk ukraińska artyleria ostrzeliwała wczoraj Gorłówkę.
Ostrzelana została również miejscowość Awdieiwka gdzie jeden z pocisków spadł na biura zakładu koksowniczego.
W Ługańsku dzisiejszej nocy zatrzymano grupę ukraińskiego oddziału sabotażowo-dywersyjnego.
Trwają walki w rejonie Mariupola na wschód od tego miasta na przedmieściach miejscowości Szirokino.
Nie żyje sotnik Mykoła, który strzelał do ludzi w siedzibie związków zawodowych w Odessie.
https://www.youtube.com/watch?v=NXHwsyOWeYg&feature=player_detailpage
Do piekła.
czego ty tam sobie nie wymyślisz?
a co to jest "sowieckość"?
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-sJA5vGiQoE
Tak na marginesie, nie negując jej kapitalistycznego charakteru współczesna Rosja nie spełnia marksistowsko-leninowskiej definicji imperializmu.
a Białoruś? modelowa, ssie-kolonia ruska...
Ja rzeczywistości nie wymyślam, ja ją opisuję. I tym się różnimy. Ty np ludzi zamieszkujących Ukrainę nazywasz Ukraińcami a ja nazywam ich ludźmi radzieckim. Bo to właśnie oni nie chcą się bić z bojownikami republik ludowych i dlatego kijowski rząd przegrywa, bo nie chce przyjąć do wiadomości, że ludzie radzieccy odmawiają mu posłuszeństwa. Gdyby to zrobił, tej wojny dawno by nie było. Ale nie tego nie zrobi, bo wysuszyły swoje kasy. I na tym w istocie rzeczy polega cała ukraińska tragedia, której też do wiadomości przyjąć nie chcesz, bo inna opcja pozwala ci bujać w obłokach.
przypomnij może więc tą definicję?