Jedyną wartą uznania nagrodą w tym temacie była Międzynarodowa Stalinowska Nagroda za Umacnianie Pokoju Pomiędzy Narodami/Międzynarodowa Leninowska Nagroda Pokoju. Wystarczy porównać jej laureatów z podżegaczami wojennymi uhonorowanymi kapitalistyczną "Pokojową Nagrodą Nobla".
Obama jest jednak lepszym prezydentem niż Bush. Przede wszystkim dzięki swym reformom społecznym rozszerzającym ubezpieczenie zdrowotne na wszystkich obywateli oraz nacisk na zwiększenie najniższych płac. Należy jeszcze zaznaczyć, iż skala prowadzonych konfliktów jest obecnie znacznie mniejsza niż za Busha. Trudno natomiast sądzić, aby Obama podminowywałby imperializm USA. Po pierwsze, musiałby zmienić doradców. Po drugie, zmiana takiej polityki wywołałaby medialny jazgot i zarzuty o zdradę, na czym skorzystałaby jastrzębia Partia Republikańska. Partia Demokratyczna na długie lata zostałaby odsunięta od władzy, a wiele reform społecznych zostałoby cofniętych.