Pomysł rodem z czasów wojny w Jugosławii , kiedy to jeden z posłów w naszym sejmie zaproponował by Serbom zbombardować cepny ( chodziło mu o ich stacje paliw ) cepny to typowa nazwa polska i tylko w Polsce jest rozumiana . A wszystko przez niedouczenie naszych demokratów , przecież te pieniądze mogli wydać na mycie , kąpanie bezdomnych , pranie ubiorów , i perfumowanie , myślę że wtedy sami by się wynieśli .
Choćby z tego powodu nie mogę z niej być dumny.
gorącym zwolennikiem deportowania bezdomnych. Do czystych i ciepłych mieszkań.
ten problem.
W PRL by niechcianych gości spałowali raz czy drugi i problem by się rozwiązał, ale podobno teraz nie wolno.
w PRL był obowiązek pracy, więc ci ludzie po prostu by pracowali, a mieszkaliby w zakładowych mieszkaniach.
deportować bezdomnych do czystych i ciepłych mieszkań.
W PRL niechcianych gości nie było na ulicach. Wszyscy byli chciani i gdzieś mieszkali, nawet częstochowskie dziady proszalne, którym to "hobby" z przedwojnia zostało.
Milicjanci pałowali raz czy drugi warchołów, wichrzycieli i elementy antysocjalistyczne i na jakiś czas był spokój...
Podobno teraz nie wolno. Są inne sposoby na tę plagę a nawet pandemię - deportować na Wyspy, do kontenerów, na rogatki miast, albo do bezimiennych grobów.
.
Zapewnić każdemu pracę. Bezdomnych w PRL nie pałowano, bo ich nie było. Niestety III RP tamt3j pod tym względem do pięt nie sięga. IPN z naszej pamięci nie zdoła tego wytrzeć, oczywiście z wyjątkiem, którym m.in jest west.
zaś żebractwo występowało jak najbardziej) to, obawiam się, nie rozumiecie problemu.
Problemem Świnoujścia nie jest brak mieszkań, czy kiepska polityka społeczna czy ochrony zdrowia (choć zapewne wszystko to ma miejsce).
Problemem Świnoujścia (jak i wielu innych miast, w tym Warszawy) jest zawodowe żebractwo w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
władza, która ponosi odpowiedzialność za bezdomność chce deportować bezdomnych. To raczej władzę należałoby deportować. Na Sybir najlepiej. A nieruchomości należące do przeróżnych (bez)radnych, prezydentów i wójtów oddać bezdomnym.
Turystom nie przeszkadzają bezdomni. Turystom przeszkadzają nachalni żebracy, którzy systematycznie zatruwają życie, dopóki nie zapłaci się "okupu". I to z nimi należy walczyć, a nie z bezdomnymi. Tyle że akurat ci rzadko kiedy nie mają dachu nad głową, bo ze swojej "pracy" potrafią wyciągnąć kilka średnich pensji miesięcznie...
mamy rację, bo w PRLu BYŁ OBOWIĄZEK PRACY, zaś żebractwo było folklorem.... tak west powiedział.
"nie rozumiecie problemu" mówi west dalej bo...
"problemem Świnoujścia nie jest brak mieszkań, czy kiepska polityka społeczna czy ochrony zdrowia (choć zapewne wszystko to ma miejsce) .Problemem Świnoujścia (jak i wielu innych miast, w tym Warszawy) jest zawodowe żebractwo w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
Pozdrawiam
.
Żebractwo tak, ale tylko w miejscach wyznaczonych np. w lasach i na bagnach.
Przyjąć do mieszkania, nakarmić, udostępnić kąt.
Serio. Niektórzy tak robią.
Obrońca wolnego rynku przeciw zawodowemu żebractwu, a to przecież taki kolejny coraz bardziej popularny smollbyzness w IIIRP zakazany w PRL. Otake Polske przecie Lechu walczyl ze styropianem w uszach =:)
gdzie można żebrać? Bo dla ciebie problemem "jest zawodowe żebractwo w miejscach do tego NIEPRZEZNACZONYCH ". Gdzie są TE MI8EJSCA PRZEZNACZONE?" Przed bankami? Przed giełdą? Przed Sejmem? Przed Belwederem? Przed...? No powiedz, proszę!
fancom... niedługo wejdą do obiegu nowe dowody, gdzie NIE będzie "meldunku". Nie będzie takiej rubryczki. Tak Peło obiecuje zgodnie z duchem jankeskim. Se możesz mieszkać pod płotem nawet jakżeś Kulczyk jest.
I teraz dopiero syf demokratyczny nastąpi, bo jak te różne hieny miejskie będą wyłapywać bezdomnych i żebraków? Organoleptycznie czyli na węch, na dotyk, na widzi mi się???
(*_*)
W przeciwieństwie do ciebie.
głównie pod kościołami.
Na pewno miejscem dla bezdomnego nie jest przystanek komunikacji miejskiej, dworzec kolejowy czy ogródek restauracyjny.
To nie jest argument w dyskusji, west, że z BEZSILNOŚCI KAŻESZ SZCZUPAKOWI PRZYGARNĄĆ BEZDOMNEGO. Doskonale zdajesz sobie sprawę z infantylności tej propozycji. To jest poniżej twojego ajkiu.
Kiedyś BEZDOMNOŚĆ bywała WYBOREM, bo zawsze jest margines dla wolnych ptaków, które z różnych przyczyn nie chcą żyć w społecznych klatkach. Teraz to jest patologia. Bezdomni nie mają wyboru.
To nie jest tak, że Hyjdla czy szczupak mają brać pod swój dach bezdomnego. To jest zasrany obowiązek państwa.
Dawno temu... wracałam z zakupami do domu i zaczepił mnie taki bezdomny i poprosił o bułkę, którą widział w reklamówce. Dałam. A mróz był wtedy siarczysty, więc spytałam czy nie zjadłby czegoś gorącego, bo mam dobry żur na piecu. "Jak byście dali"." To zapraszam do domu". "Niy, niy byda wom marasioł, bo jo jest czorny i chyba wszy mom..." Bo bezdomni, west, mają resztki godności... Dotarło, dociera?
Nalałam do słoika żuru z kartoflami i kiełbasą i Ślubny to mu zaniósł. Z łyżką plastikową, co by nie nie musiał oddawać naczyń. No właśnie, co by mi nie musiał dziękować. Patrzyłam przez okno jak przy hasioku objada się tym żurem. JAK JA SIĘ WTEDY DOBRZE CZUŁAM!!! Taka dobra kobieta jestem!!! Teraz się tego wstydzę, west.
.
Słyszałem kiedyś sentencję: "Jeżeli patrzysz na twarz drugiego człowieka i widzisz siebie - to znaczy, że twój duch rozwija skrzydła".
Wzruszyłaś mnie... najbardziej tymi ostatnimi słowami. Tak...Bo jałmużna to jednak forma upokorzenia. Jaki ja jestem wspaniały a jaki on marny. Ale to stosunki społeczno- gospodarcze w takie role nas wpisują. One zatem trzeba zmieniać, wtedy i my będziemy inni.
podstęp wescie, kiedyś ludzie walili tłumami do kościoła, dzisiaj do centrów handlowych itp., tam gdzie ludzie z groszem, tam będą zawsze "przedsiębiorczy" żebracy w kapitalizmie.
przedłużę pobyt o 1 dzień, ostatnią nockę przekimam na ławeczce i dostanę gratis bilet powrotny. Mam nadzieje że na Pendolino.
"Jeżeli patrzysz na twarz drugiego człowieka i widzisz siebie - to znaczy, że twój duch rozwija skrzydła".
Popatrz na twarz czlowieka na zdjeciu.
I co widzisz?
Czarnego zebraka z NYC.
Twoj duch rozwiol skrzydla jak golebica
Daj znac kiedy bedziesz potrzebowal pieniedzy na powrot, to ci podesle
Oszczedzisz sobie niewygody no i wstydu
nie miałbym serca wziąć od ciebie ni centa, okupionego ciężką pracą przy azbeście.
Nie szczyp sie.
Dobrze placa przy azbestach
Stac mnie na taka fanaberie jak bezinteresowna pomoc ubogiemu lewackiemu kraPolowi