skonfiskowano i znacjonalizowano majątek Siergieja "Goblina" Aksjonowa?
Na razie znacjonalizowano, ale za chwilę będą to musieli prywatyzować dla ruskich kapitalistów (bo za darmo nie ma nic). A nawet jeśli nie, to i tak w tym przypadku ma to zerowe znaczenie dla zwycięstwa socjalizmu...
A ile majątków oligarchów znacjonalizowano na demokratyczno- liberalno-postępowo-proeuropejskiej Ukrainie?
O przywracanie społecznej sprawiedliwości, czyli o radzieckość. Stąd ta zaciekłość po stronie dojarzy, także polskich.
gdyż idzie pod prąd liberalizmowi - jedynej obecnie postępowej ideologii!
PRAWDZIWY MATERIALISTA DIALEKTYCZNY
restytuowanie na zacofanym, wciąż postfeudalnym Wschodzie socjalizmu dziś to powtarzanie starego błędu leninowskiego. Już wiadomo, że przy nacisku zaawansowanych państw i społeczeństw kapitalistycznych to się długo nie ostanie... A przecież ZSRR był silniejszy niż Rosja dziś, a Zachód słabszy niż dziś. I co? Wiadomo: kompromitacja i upadek. Dlatego najpierw wszędzie musi być "Zachód", wielki Kapitalizm, liberalizm i demokracja jako "przezroczysta" struktura światowa dla przyszłej rewolucji socjalistycznej, która - po Marksowsku (a nie po leninowsku) - musi nadejść od strony właśnie najbardziej zaawansowanych (a nie zacofanych) stron świata.
Sam sobie przeczysz, ponieważ dziś nawet zachodni burżuazyjni analitycy piszą, że centrum kapitalistycznego świata przesuwa się na Wschód, jeśli więc oczekujesz rewolucji ze strony najbardziej zaawansowanych stron świata odwróć głowę od gnijącego Zachodu i spójrz na Wschód.
to chyba "eksperci" opłacani przez Russia Today... Każdy wie, że zgniły i zapadły to jest, ale Wschód - państwowo- i drobno-kapitalistyczny oraz faszystowski i nacjonalistyczny. Ale Azja i tak już - w stosunku do tego, co było - stała się w po części "Zachodem", a nacjonalizm tam jest tylko beznadziejną na to reakcją...
Żeby zdać sobie sprawę z gnicia Zachodu i nieuchronnego przejęcia cywilizacyjnej pałeczki przez Wschód nie musisz oglądać RT, poczytaj prozachodnich burżuazyjnych analityków, choćby współczesnego Kissingera, O'Neilla, Kaplana, Buhlera.
Skoro więc to Wschód w długiej perspektywie przejmuje rolę wczorajszego Zachodu, piejąc peny na cześć tego drugiego stoisz po stronie historycznego trupa.
Prognoza Badacza jest naiwna i nieprawdziwa. Słuszna może się zdawać tylko pozornie - w myśleniu, ale nie w rzeczywistości. Zachód niesie wszędzie swój model społeczno-polityczny i w ten sposób, jako najwyżej rozwinięty kapitalizm, tworzy warunki dla rewolucji socjalistycznej. Cóż za błyskotliwy powrót do Marksa i potępienie Lenina! To cofnięcie do wcześniejszego etapu w rozwoju naukowego socjalizmu wynika z obrażenia się na wynik konfrontacji socjalizmu z kapitalizmem. Skoro socjalizm przegrał znaczy leninizm był błędem i trzeba wrócić do Marksa. Ten wiedział lepiej. Nie ma tu konkretnej krytyki konfrontacji socjalizmu z kapitalizmem, zbadania przyczyn porażki, odsłonięcia popełnionych błędów, wskazania na inne, skuteczniejsze metody budownictwa socjalistycznego, prowadzenia rewolucji i walki z imperializmem i wewnętrzną kontrrewolucją. Po co się głowić - leninizm był błędem i sprawa z głowy. Niech więc imperializm kwitnie, skoro socjalizm upadł. Umarł socjalizm niech żyje kapitalizm. Rewolucja to pieśń odległej przyszłości, kiedy Zachód wszystko wyrówna i przygotuje do socjalizmu. Może na papierze to ma sens, ale tak się nie stanie, bo kapitalizm jest ustrojem nierównowagi. Centrum grabi peryferie. Centrum może zamienić się miejscem z peryferiami, ale relacja zostanie ta sama. Wyrównanie nie jest możliwe, chociaż stopień nierówności może być większy lub mniejszy.
Badacz głosi chwałę Zachodu, który już dziś zaczyna tracić swoją pozycję, a przecież to dopiero początek. Należy spodziewać się coraz więcej agresji i przemocy ze strony Zachodu, bo ginący imperializm będzie kopał i gryzł w obronie swojej pozycji. Bardzo prawdopodobna jest nowa faszyzacja Zachodu. Alternatywą jest rewolucja socjalistyczna, ale biorąc pod uwagę stan ruchu komunistycznego (czyli jego wegetację) jest mało prawdopodobna.
koledzy się gruntownie mylą... Każdy to wie, że Zachód, liberalno-demokratyczny kapitalizm jest dziś silniejszy niż wczoraj a jego kryzys mogą sobie niektórzy wymyślać, ale z nudów albo z chęci zdobycia sławy i zysku (wywołanie sensacji). To, co Zachód ma dziś przed sobą to nędzni i słabi maruderzy, a Zachód już w dużej części stał się całym światem - podkopał w połowie nawet Chiny...
Natomiast - konkretna analiza? To nie w tym miejscu! Tu wystarczy sam zdanie sprawy z efektu końcowego - a ten jest bezlitosny i oczywisty: leninowski eksperyment "przeciw Kapitałowi" (jak się już wtedy na to mówiło) przegrał, a droga Marksowska nigdy konsekwentnie nie została "użyta i sprawdzona".
Centrum? Na początku zawsze z Centrum - ale kapitalizm wyrównuje to jak nikt (a musi dotrzeć wszędzie). A co by trzeba było powiedzieć w takim razie o centrum radzieckim, gdzie kolonializm i podporządkowanie peryferii (i to nawet lepiej rozwiniętych) było wręcz jeszcze większe? Nic nie ma od razu, tym bardziej w warunkach dopiero boju o to. Na tym polega rzeczywistość uniwersalizacji - zawsze przyjmuje jakąś konkretną postać (rusyfikacji czy amerykanizacji... Ale akurat teraz, bo klęsce leninizmu, dziś wszystko stanie się Jedną wielką "Ameryką" i "Zachodem")
Chiny niedawno przegoniły USA w produkcji globalnej, wschodnie wspólnoty gospodarcze (BRICS, Shanghai Pact i in.) nawet według prozachodnich badaczy do 2050 mają sprowadzić Zachód do poziomu peryferii.
Jeśli ktoś głosi, że rewolucja przyjdzie od strony najbardziej rozwiniętego kapitalizmu, a stoi po stronie więdnącego kapitalizmu zachodniego, sam swoją tezę wyrzuca na śmietnik.
Niestety, znowu się mylisz, bo tu nie chodzi tylko o produkcję przemysłową. ZSRR produkował swojego czasu tego chyba najwięcej na świecie i co? Zresztą, jeśli Chiny staną się w pełni Ameryką, to oczywiście socjalizm może sobie nadchodzić i stamtąd - nie można mieć nic przeciwko. Na razie jednak Chiny wciąż są pół-Azją, a ich produkty to przesławna tandeta. Minie jeszcze trochę zanim Chiny w pełni się "ucywilizują"...
@tu nie chodzi tylko o produkcję przemysłową.
Oczywiscie ze nie tylko, ona juz od wielu lat pokazuje nam kto jest na tendencji wznoszacej a kto ustepuje pola.
@ZSRR produkował swojego czasu tego chyba najwięcej na świecie i co?
W produkcji globalnej ZSRR nigdy nie dogonil i nie przegonil USA, jak i wielu innych krajow.
@Zresztą, jeśli Chiny staną się w pełni Ameryką, to oczywiście socjalizm może sobie nadchodzić i stamtąd - nie można mieć nic przeciwko.
No wlasnie, powinienes wiec slawic "amerykanski" Wschod a nie reklamowac zachodni byt odchodzacy w niebyt.
@Na razie jednak Chiny wciąż są pół-Azją, a ich produkty to przesławna tandeta. Minie jeszcze trochę zanim Chiny w pełni się "ucywilizują"...
Tak moze bylo w latach 80-tych, od tego czasu sporo sie zmienilo, o czym dowiedziec sie mozemy wlasnie od prozachodnich badaczy.