teraz to już musztarda po objedzie... zresztą (kontr)rewolucyjne, historyczne zmiany muszą mieć swoje koszta i nie można mieć o to pretensji
Dodatkowym podatkiem skąd między innymi czerpane byłby środki na rekompenstaty dla ofiar kapitalistycznej restauracji obciążeni powinni być przede wszystkim członkowie NSZZ Solidarność.
"Pszedsiembiorcy" transportowi chowu rodzimego protestują za pomocą blokad głównych szlaków komunikacyjnych przeciwko zrównaniu płac polskiego bydła roboczego z zarobkami pracowników tej branży w Niemczech.
"Zaprawdę powiadam wam: wart jest robotnik strawy swojej".
Ofiarami transformacji Solidarnościowej firmowanej przez Balcerowicza jest pośrednio lub bezpośrednio jest 90 proc. Narodu. Pozostałe 10 proc, to partyjniactwo, kler i cwaniaczkowie którzy skorzystali na rozwalaniu Polski i polskiego przemysłu – to akurat ci, co podatków raczej nie opłacą.
Chcecie docisnąć jeszcze bardziej najbiedniejszych by kolejna grupka się wzbogaciła?
Jak tak, to ja pieprzę taką lewicę.
Pamiętać jednak trzeba, że SLD współtworzyła ten szajs, którego 400 zł niestety nie usuną. Bo przecież nie tylko o chleb chodzi ale także o godność a tej nawet największy bochen nie przywróci.
$LD doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma cienia szansy na uchwalenie takiej ustawy, więc może sobie pobić trochę pianę z nadzieją na podreperowanie więdnącego poparcia, które nieubłaganie zbliża się do progu wyborczego, co w razie potwierdzenia podczas wyborów będzie oznaczać dla tej partii polityczny niebyt.
Mało to finezyjne, a ponadto świadczy o panice i desperacji.
Ma zatem spore doświadczenie w tej materii.
Po to oddali władzę w Magdalence żeby zarobić kokosy, byłych bezpieczniaków obronić a teraz się nad ofiarami systemu litują. Krokodyle łzy, judaszowe pocałunki... ale kampania w toku a p. Ogórek nie ma do powiedzenia nic więcej niż że by zadzwoniła do Putina (pewnie też bym kiedyś na cyku zadzwonił jakbym miał numer) i chodzi na smyczy Millera (są ludzie co takie chodzenie kobiety na smyczy faceta praktykują i mają z tego radochę ale mówimy o alkowie nie o polityce).
Ps.
Nie płacą mi ale polecam felietiony P. Jastrzębskiego na m.in strajk.eu i na Facebooku (nie mam konta) pamiętam p. Piotra jako kandydata z ramienia PPS, poza tym "patriotyzm" lokalny, poza tym ma pióro zajebiście cięte (choć czasem zdarza się przecholować) ale to chinina w dziennikarskiej dżumie polskich durczoków i jarków "nie żryj jajków" kuźniarów.
Pozdrawiam serdecznie!
zamiast zgłaszać nierealne propozycje. No ale żeby krytykować innych za nadużycia trzeba być osobiście przyzwoitym, a z tym zdaje się w wierchuszce Sojuszu krucho.
SLD chce sfinansować zasiłek dla ofiar prywatyzacji lub likwidacji dawnych PGR poprzez wpływy z prywatyzacji, a więc również poprzez ograniczenie praw pracowniczych i prawdopodobne zwolnienia ludzi.
Kampania, kampania - nie myśli się o skutkach, ale rzuca się medialną propozycję
A tym czasem wyrównania dla ofiar dawnych czasów robi się kosztem nowych ofiar
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kampania-wyborcza-palikot-sklada-podpisy-w-pkw-ogorek-na-bazarze,527533.html
Dodała, że przyjechała do Szczecina, żeby zapytać przedsiębiorców o ich problemy, bo, jak się wyraziła, pyta o nie w wielu miejscach w Polsce. Apelowała też o poparcie swojej kandydatury.
- Proszę was o serdeczność, o głosy. Ja na pewno będą dla was ciężko pracować - mówiła Ogórek.
Pytanie do tutejszego rzecznika Mrs Ogórek niejakiego steffa. Dlaczego kandydatka zawsze pyta o problemy przedsiębiorców, a nigdy o problemy pracowników?
Prośba również, żeby w związku z tym, żeby litera "L" w SLD przyjęła inne znaczenie niż ma obecnie.
sztab wyborczy powinien trzymać pod kluczem i broń Boże nie wypuszczać do ludzi.
Jeśli prawdziwa lewica (ponoć taka w Polsce istnieje) nie wykorzysta tego, że Walikoń i Konus z Żyrardowa leżą z mordami w rynsztoku i nie mają żadnego pomysłu, jak podciągnąć się nawet do klęczek, to znaczy, że z nich są d... a nie prowokatorzy.
Sądzę, że nie tylko litera L w nazwie tej partii powinna przyjąć inne znaczenie, ale również D, bo z demokracją to oni za wiele wspólnego nie mają, nawet w swym własnym łonie, co najlepiej pokazali nie konsultując ze strukturami kandydatury Ogórek, a także blokując możliwość dyskusji ze swoją kandydatką od siedmiu boleści.
Dlatego też obstaję za znaną i lubianą alternatywną wersją nazwy tej partii: Sojusz Liberalnych Degeneratów.
Wszystko wskazuje na to, iż SLD stał się właśnie tym, czym mówisz.Degeneracja czy tez dekadencja (schyłek)trwa już tam ponad 10 lat, a i w latach 90., mimo kilku sukcesów, to była raczej partia biurokracji partyjnej, aniżeli jakiegokolwiek programu
Liberalni Degeneraci teraz sobie przypomnieli.