Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Grodzkiej. Podpisałem jej listę poparcia, namówiłem też kilka osób do głosowania na nią.
To pokazuje, jak efemerycznym środowiskiem są Zieloni - skoro nawet KNP po wyjściu Krula potrafiło 100 tys. podpisów uciułać, to nie chcę wiedzieć, jak (nie)liczne struktury ma partia, która zaangażowała się w kampanię Grodzkiej. Co gorsza, Zieloni nawet z poparciem Ikonowicza i jego ludzi nie dali rady ze zbiórką tych podpisów. Naprawdę źle to wygląda.
Co teraz z wyborami? Bojkot? Głos nieważny? Kukiz?
Jedynym godnym lewicowego elektoratu kandydatem na Prezydenta III RP jest Magdalena Ogórek. Żadna z osób ubiegających się o względy tego elektoratu z różnych przyczyn jej nie dorównuje, co już na tym etapie stało się oczywiste. Może ta oczywistość jednak lewicę zjednoczy ?
Pierwszy raz o niej słyszę. Nawet przegapiłem informację, że jest w gronie aspirujących do kandydowania.
Ano szkoda, też kilka podpisów zebrałem i to jedyna osoba, na którą bym zagłosował. Ale to właściwie było do przewidzenia, bo czy ktoś naprawdę w tę kandydaturę wierzył? Ja Grodzką lubię, ale miałem mieszane uczucia, kiedy ogłosiła start, bo cokolwiek słusznego próbowałaby powiedzieć, do większości ludzi z tym przekazem nie trafi. Nawet kiedy Zieloni wykrzesali z siebie wszystko w wyborach samorządowych w tych kilku miastach, to wynik był marny (z wyjątkiem Krakowa). Teraz nie miałem poczucia, że się bardzo starają.
Ale i tak syn posłanki Grodzkiej powinien być dumny z ojca.
Podpisałem sie i załątwiłem jej kilka podpisów a teraz to wszystko trafi na makulature z którego zrobi się papier toaletowy.
I co teraz mam począć?zagłosować na blondynkę?
Lewica "niekomunistyczna" właśnie odniosła wielki sukces. 91+85+30 tysięcy podpisów daje nam pewność , że zarejestrujemy listę na wybory do parlamentu.
Na złotej już się zafajdali ze strachu.
nie mogło skończyć się inaczej.
Ten twój wpis: "syn posłanki Grodzkiej powinien być dumny z ojca" chujowy jest. Ty to wiesz, ja to wiem i inni też...
Syn posłanki i posła z niczego nie musi być dumny, no chyba że chujem jest...
.
To mi raczej wygląda na powtórkę z rozrywki w wydaniu rządowym... ze służbami w odwodzie...
.
Była szansa na lewicową kandydatkę a nie Korniszona, którego widok napawa dumą jedynie steffcia i pajacka.
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/10676148_833204996729138_196144383835502399_n.jpg?oh=416a0b290e37ff6cdd49daac23bef06b&oe=5575C243&__gda__=1437621258_e7499ac1eb735f012aba8ff507b67bb2
co prawda nie wiem czy ta Piatek to kobieta czy też podróbka
ale wiem że całe to towarzystwo to podróbka
Darzę sympatią lewicę społeczną, Annę Grodzką i Piotra Ikonowicza, partię Zieloni, ale myślę, że gdyby im naprawdę zależało na zrobieniu czegoś dla najbiedniejszych to najważniejsza byłaby dla nich skuteczność, a nie własne aspiracje. A wówczas działaliby w ramach SLD. Nie wierzę, że nie można się z SLD dogadać. Jeśli mają zastrzeżenia do tej partii to dlaczego nie próbują jej zmienić od wewnątrz? Niech nie mówią, że się nie da, tam też jest sporo niegłupich ludzi. Ale to trzeba mniej myśleć o sobie.
skoro w Polsce nie ma myśli lewicowej, a każde wspomnienie o nie jest myślozbrodnią. W takim układzie możemy wybierać między różnymi kandydatami centro- lub skrajnej prawicy, konserwatywno-liberalną Ogórek startującą w sojuszu z nominalną "lewicą" oraz liberalno-lewicowego Palikota.
W kraju nie ma socjalizmu ani poważnej socjaldemokracji (jak wszędzie już z wyjątkiem Skandynawii). Jedyne co zostało z lewicowości, to idee raczej antyklerykalne, równościowe, tolerancji i tym podobne. Ogórek nie wchodzi w te idee, stała się kolejnym kolibrem. Jedynym człowiekiem, któremu zawsze zarzuca się zmiany poglądów, choć od 4-5 lat w ogóle ich nie zmieniał, uważanym za błazna, ale w którego programie są ślady (choć raczej skromnie wyrażone) lewicowej ideologii i frazeologii, został Janusz Palikot.
Na obecnym etapie dziejów wypada na niego głosować
o Grodzkiej (ja jej nie lubię i jeszcze ten stan wojenny), to przynajmniej miała lewicowy program (chyba od czasu odejścia z RP czy jak to się tam nazywało poszła bardziej w lewo) w przeciwieństwie do np. Millerówny.
Nowicka i ta druga pani z PK NIE były kandydatkami lewicy.
Czy to oznacza zmowę tych, którzy chcą jeść z ręki kapitału w zamian za kruszyny z ich stołów? Bo jeżeli tak, to zasługują na kopa, którego - jak się wydaje- już dostali poprzez zbiorową odmowę poparcia ich kandydatów na prezydenta. /Palikot wszak nigdy nie był lewicą, więc się w tym rachunku nie liczy /. Czyżby ta niekomunistyczna chciała dostać następnego w wyborach do parlamentu? Nie życzę jej tego dlatego namawiam do przyłączenia się do lewicy bez przymiotników.
To, że Palikot nie był dawniej lewicą, nie oznacza, że dziś nią de facto nie jest. Jak już mówiłem w sensie programu gospodarczego wiele punktów jest pod tym względem dyskusyjnych, jednak od strony ideologiczno-światopoglądowej nie ma raczej zastrzeżeń co do tego, że palikotowcy to jak na polskie warunki lewica, dla prawaków zaś nawet lewica skrajna (dlatego gładka medialnie i umiarkowana Ogórek jest przez nich promowana jako alternatywa dla znienawidzonego Palikota). Palikot nie przejął warunków konserwatywno-liberalnego mainstreamu sejmowego i dlatego jest usilnie autowany przez sejmowy kartel zastanych partii (z innych powodów także, sami wiecie, że własnych błędów również ma sporo).
chociaż Ty zlituj się nad Kubusiem. Chłopina po prostu trzyma swój poziom.
dwóch kandydatów.
"został Janusz Palikot.
Na obecnym etapie dziejów wypada na niego głosować "
To się spaliłeś tym tekstem jako ideolog lewicy z sążniastami postami.
Typ był klerykałem nagle został antyklerykałem teraz znowu przybył do "centrum" (Ps. małolatom zbierającym podpisy Palikot ładnie płacił nawet 100 złotych za dniówkę z chęci ich wsparcia poparłem tego dupka podpisem ok. 5 razy).
Co do antyklerykalizmu- każdy marksista zauważy że to zależy jaką on ma treść klasową. Antyklerykalizm może być zarówno postępowy jak i reakcyjny. Ten palikotowy jest reakcyjny albo po prostu kretyński bo jest nieszczery.
Masz prawo mieć ostre sądy na temat Palikota etc, ja ci nie bronię.
Zmiana poglądów Palikota zachodziła w latach 2007-2011, kiedy stał się nie tylko antyklerykałem, ale zwolennikiem niektórych postulatów egalitarnych. Najbardziej radykalne sądy głosił około 2012 roku, później stał się nieco bardziej centrowy, ale cóż to znaczy w polskich warunkach, które stale zamykają się w konserwie. Pomimo zbliżenia do centrum jako takiego, nie zbliżył się wiele do centrum polskiej polityki pod względem głoszonych postulatów (bo i go to centrum nie chce). Nie głoszę tu, że Palikot jest dobrym kandydatem z marksistowskiego punktu widzenia (etap dziejów jest pojęciem znacznie bardziej uniwersalnym). Przede wszystkim widzę, że w teorii i praktyce, jest mu najbliżej (spośród obecnych kandydatów) do standardowych postulatów szeroko rozumianej lewicy.
Być może część prawicowych kandydatów lepiej bije socjalną pianę, ale czy to nie obiecanki-cacanki, na jakie mogą zdobyć się politycy wszystkich ideologii, jak i bezideowi karierowicze, zwłaszcza jeżeli nie mają politycznie nic, a chcą zdobyć wiele ?