"władze Ukrainy", a czy coś takiego jeszcze istnieje?
Ukraina, jako suwerenne państwo, może na swoim terytorium wprowadzać takie reguły gry, jakie uzna za stosowne. Jak ktoś się z nimi nie zgadza, to niech na Ukrainę nie jedzie. Ja właśnie z Ukrainy wróciłem i polecam wszystkim.
"Ten akt bezsilnej złośliwości zapewne nie polepszy wizerunku władz Ukrainy (...)"
Co innego gdy statek aresztuje Rosja.
http://niezalezna.pl/59732-rosja-aresztowala-litewski-statek
Ale to litewski. A Litwa, wiadomo, szczują przeciwko Rosji...
upomni się na przykład o więzionego w Rosji w oparciu o groteskowe zarzuty Ołeha Sencowa, a jego przetrzymywanie uzna za dowód, iż władze Rosji "przedkładają konfrontację i prowokację nad racjonalne rozwiązywanie problemów"?
już nie NatowskaWolność. Banderowcy go przesrali.
Czyżbyś ostatni rok przeleżał w szafie?
:D :D :D
Ci, którzy śmieją się z tego stwierdzenia, niewątpliwie lubią politykę faktów dokonanych.
Aneksji Krymu nie uznała nawet Białoruś, ale dla niektórych widać to nie problem :))) Cóż, według nich Mongolia jest zapewne częścią Tajwanu - wszak sam Tajwan tak twierdzi i ma to nawet zapisane w konstytucji :)))
Ci, którzy śmieją się z tego stwierdzenia, niewątpliwie lubią politykę faktów dokonanych.
BrunatnaWolność i reszta jankeskich pachołków może tylko wmawiać sobie, że Krym jest ukraiński. Co im zostało?
Mogą się tylko pluć.
Karawana jedzie dalej.
Papa!
Ci, którzy to negują/negowali, niewątpliwie negują/negowali politykę faktów dokonanych.
Istotne jest tylko to, że "aneksja" stała się faktem, Tajwan też niedługo stanie się prowincją Chińskiej Republiki Ludowej i przecież nikt w Pekinie nie będzie się oglądał na stanowisko Białorusi czy lewicowych forumowiczów w tym temacie.
Krym jest rosyjski w takim samym stopniu jak Mongolia tajwańska? Oj, rzeczywiście ktoś ma ewidentny problem z faktami (i tym miejscu koniecznie trzeba wstawić duuuużo uśmieszków!).
ustalcie jedną wersję. Jeden twierdzi, że ci, którzy sądzą że Krym jest rosyjski, "lubią politykę FAKTÓW dokonanych". Drugi, że mają oni "ewidentny problem z FAKTAMI". Ustalcie coś spójnego, bo, przyznacie sami, nienajlepiej to wygląda.
Dany aktor państwowy rości sobie prawa do terytorium X, i realizuje w ten sposób politykę faktów dokonanych. W ten sposób mija się z faktami, przyznając sobie prawa do czegoś, do czego praw nie ma, i zarazem tworzy fakty dokonane.
Tyle w związku z czepianiem się słówek. I tylko wspomnę o FAKCIE, że nie konsultuję tu z nikim żadnej "wspólnej wersji".
Uznanie tego, że Krym jest rosyjski nie ma nic do (nie)lubienia faktów dokonanych. Jest to tylko objaw przetworzenia empirii przez część ośrodkowego układu nerwowego leżącego w czaszce.
ostatnio boluchna doszedł do wniosku, że Ottawa leży na Ukrainie, więc jak widać możliwości ma chłopak spore :)))
było niemieckim miastem wskutek polityki faktów dokonanych? Coraz lepiej:)))
Czyżby Feluś wstąpił do kółka historycznego Kubusia "SN"?
Wystarczy, że jest mocny w barach :)
Taki wniosek wypływał z mundrości Kubusia. Ale skoro własowcy działali już w '39, a w Starachowicach nie ma baru mlecznego, to kto jej zabroni tam leżeć?
Tylko coś, cholera, obiecanej parady zwycięstwa w Sewastopolu nie mogą zrobić...
Uznanie tego, że Krym jest kontrolowany przez Rosję nie ma nic do (nie)lubienia faktów dokonanych. Jest to tylko objaw przetworzenia empirii przez część ośrodkowego układu nerwowego leżącego w czaszce.