Czy ktoś mógłby przybliżyć program Podemos?
Czy wstrząsa? Nie przesadzajmy, nawet jeśli zrealizuje swój program wyborczy to będzie to tylko powrót do polityki socjaldemokracji z lat 60-70. Dziś już wiemy, że kapitalizmu to nie rusza.
W największym skrócie - program przeciw arytmetyce. W końcu są przeciw cięciom pod dyktando Merkel, więc jak inaczej mógłbyś to nazwać?
Bez uspołecznienia środków produkcji i banków wszystko się skończy niestety na zniechęcającej paplaninie Dojarze jeszcze mocniej będą doić a ich ofiary jeszcze bardziej będą słabnąć.
Oby nie było tak jak z SYRIZĄ po wyborach sukces a potem uległość i brak zmian...
to nie teoria marksistowska jest jedynym możliwym programem, ale każdy nie wykluczający program zmniejszania nierówności jest słuszny. Czy więc to jest marksizm, czy też inna ideologia, to ważne jest, aby zmniejszała realnie nierówności materialne, a także prawne i inne nierówności społeczne
Źródłem tych nierówności są niewątpliwie obecne formy własności. Rzecz w tym, że nikt poza marksistami ich nie kwestionuje. Stąd cała ta paplanina nie posuwająca sprawy do przodu ani o milimetr.
Myślę, że Amerykanie traktują Polaków (ich władzę) jak pożytecznych idiotów właśnie...
"Kiedy zaczął się Ruch 15 Maja, studenci mojego wydziału – młodzież bardzo uświadomiona politycznie, czytelnicy Marksa i Lenina – po raz pierwszy w życiu uczestniczyli w zebraniach u boku normalnych ludzi. Szybko zaczęli rwać włosy z głowy: Ależ oni nic nie rozumieją! Wrzeszczeli: Jesteś robotnikiem, nawet jeśli o tym nie wiesz. Ludzie patrzyli na nich jak na kosmitów, a moi studenci wracali do domu zniechęceni. (...) Właśnie tego oczekują nasi przeciwnicy. Że będziemy używać niezrozumiałych słów, że pozostaniemy na marginesie, chroniąc się za naszymi tradycyjnymi symbolami. Wiedzą dobrze, że jak długo tak będzie, nie będziemy dla nich żadnym zagrożeniem”.
I tak żałośnie kończy się tzw. nowa lewica radykalna. Od lat sześćdziesiątych owa lewica pouczała nas, że drobnomieszczaństwo, w tym studenci i inne odłamy "kognitariatu", to czysty marksowski proletariat, niczym nie różniący się od marksowskiej klasy robotniczej poza tym, że 1) nie znikło jak robotnicy przemysłowi wraz z nastaniem ery postkapitalizmu, 2) wykazuje się większą bojowością i świadomością klasową.
Dla tej przypadkowej lewicy wniosek jest jasny: "marksizm się przeżył". Tymczasem to ona się przeżyła.
Oczywiście, marksizm trzeba rozwijać, ale to nie oznacza jego zakłamywania, bo to prowadzi donikąd, jak widać na załączonym obrazku.