Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Płace podwyższyć ? A z czego ? Absolwenci szkół zarabiają za mało bo mają za małą wydajność pracy i płacą za małe podatki , bo są uczeni nie-najnowszych technik w zawodach ( najczęstsza pomoc naukowa to kreda ) . Jak wiemy do trudnych zawodów dobra matura to za mało , muszą być jeszcze dobre korepetycje ( u tych samych nauczycieli ) , a na studiach ciężka , sumienna i wytrwała praca również w obszarze samodoskonalenia . Przypominam te prawdy by pokazać że przerwa w pracy nauczycieli nic nie zmieni i w płacach i myśleniu przyszłych elit . Prawdziwy strajk generalny byłby w tym , gdyby zawieszono rządowe programy nauki a wprowadzono nowsze nakierowane na najbardziej uzdolnionych , wprowadzono wielotorowość już od szkoły podstawowej w zależności od zdolności . O to byłaby rewolucja której elity POPISu by się trochę wystraszyły . A poza wszystkim gdzie te roczniki uczniów , a było 740 000 , w tym roku egzamin gimnazjalny nie pisała nawet połowa tej ilości .
jak zwykle komentują szkołę ludzie nie mający pojęcia PO co (dlaczego) psuje się dobrą szkołę publiczną w RP.
Kto to robi i jak to robi?
Spróbuję za jakiś czas na moim blogu wyjaśnić meandry psucia...
Po co, kto ... i jak?
JJC
członek ZNP
i były nauczyciel w szkole zawodowej przedmiotów zawodowych
nauczyciel to jeden z głównych zawodów, które poddawane są tzw. pariasyzacji (neologizm), czyli czynienia z niegdyś szanowanych profesji harówy za grosze bez żadnego społecznego prestiżu.
Doskonałym przykładem takiego podejścia do nauczycieli są próby wymuszenia na nich opieki nad bachorami w szkołach podczas ferii i przerw świątecznych.
Nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę jedną czy drugą maciorę, która jęczy, że podczas ferii nie będzie miała z kim zostawić swojego zasrańca. Wypadałoby ją zapytać, co się z nią działo, kiedy sama była dzieckiem i miała ferie i czy szkoła była wtedy zobligowana do tego by ją niańczyć.
Nauczyciel to nie niańka ani służący. Dziś rozwydrzeni rodzice domagają się od szkoły opieki nad ich bachorami podczas ferii i przerw świątecznych, a jutro będą chcieli tego samego w wakacje i w każdy dzień, kiedy ich bajstruki będą mieć wolne od szkoły, a oni nie będą mieć wolnego od pracy. Powstrzymanie tej roszczeniowej hołoty to dziś dla nauczycieli kwestia kluczowa.
Pozycja nauczycieli jest ciągle podkopywana, ale wciąż mają oni narzędzia, by się temu przeciwstawić i odwrócić negatywne trendy.
Dlatego trzymam za nich kciuki i mam nadzieję, że nie spieprzą tego.
Genau so habe ich mich dich vorgestellt.
W prl-u moja slubna tez byla belfrem.
Stad troche wiedzy o srodowisku z tamtych czasow jak i wyjatkowa odpornosc na "ja cie naucze" czy proby stawiania do kata
Jako "mloda" musiala zaczynac od przyszkolnej swietlicy i uzerania sie z bachorami
Jedna z dziewczynek notorycznie nie byla odbierana przez rodzicow, a poniewaz nie mozna bylo dziecka wypuscic samego bez pisemnej zgody rodicow osobiscie zaprowadzala ja do domu.
Do czasu az uslyszala kiedy mala mowila ze rodzice sie nie martwia bo Pani zawsze ja przyprowadzi do domu.
Za moja namowa przy nastepnym epizocie Zona zadzwonila na Milicje zglaszajac ze chyba cos sie stalo rodzicom bo nie odebrali dziecka.
Po wizycie Milicji ojciec natychmiast odebral dziecko i wreczyl podpisana zgode na wypuszczanie dziecka samego
Ta maciora to najwyrazniej ta dziewczynka z nabranymi w dziecinstwie manierami
Nie dziwota skad te chamskie odzywki, obsesja w "ja cie naucze" i uporczywe proby stawiania do kata za nieposluszenstwo
A moze wlasnie dlatego tam mimo 2 fakultetow wyladowal?
ZA ZASLUGI
:)))))))))))
@fancom , przy takim zwróceniu uwagi dla większości nauczycieli .... nie będzie udziału polskich astro-inżynierów przy budowie i eksploatacji fotowoltaicznych elektrowni w kosmosie . Japończycy i Chińczycy zbudują je sami .
Fancom, ale oczywiście do głowy Ci choć na chwilę przyszło, że ta "maciora"(wspaniały lewicowy język, "knurze" ;-)), w czasie ferii i przez większy, jeśli nie cały (może słyszałeś, elastyczne formy zatrudnienia) okres wakacji, pracuje wraz z mężem, co jeszcze nie oznacza, że stać ją na wynajęcie opiekunki do dziecka...
Gdyby tak wszyscy Rodzice w Polsce uważali i działali jak Fancom to nadal jeszcze niezła polska szkoła publiczna byłaby jedną z najlepszych i to może nie tylko w UE.
Pozwolę sobie przypomnieć...
Nauczyciel pedagog...źródłosłów to greckie słowo paidagogos - dosłownie "prowadzący dziecko".
Nauczyciel jest to, więc Prowadzący dziecko czy młodego człowieka do wiedzy i nowych umiejętności.
Czasami ci wybitni pedagodzy określani są w Polsce słowem Mistrz.
Szkolnictwo zawodowe wywodzi się w dużej mierze od systemu kształcenia w rzemiośle.
uczeń--> czeladnik --> mistrz (danego rodzaju rzemiosła)
Młodzi ludzie obecnie często oczekują od szkoły by ich zastępowała w procesie wychowania dzieci.
Rozczaruję Rodziców szkoła to nie automat do wychowywania czy tzw. niańka.
Ja stary Belfer uważam, że dziecko wychowuje Dom i Rodzice natomiast szkoła tak jak i państwo --> RP mają być pomocni w jego wychowaniu.
Pozdrawiam
JJC
Pisz po polsku...pliss :)
Co się dziwisz motyl...można też uczyć w szkole zawodowej przedmiotów ogólnokształcących jak polskiego, fizyki, historii ...
JJC
ale energia, ta podstawowa, jest w żarełku. Tu można nakierować naszych naukowców. Mamy potencjał.
Udział polskich astro-inżynierów przy budowie i eksploatacji fotowoltaicznych elektrowni w kosmosie ma się jak Einstein do Komorowskiego. Niech Japończycy i Chińczycy zbudują je sami. Będzie git. A my ich nakarmimy... (*_*)
nie nazywaj DZIECI BACHORAMI, ZASRAŃCAMI, BAJSTRUKAMI (pierwsze słyszę!)!!!
DZIECI nie są winne temu, że mają rodziców skurwieli, chujów i kurwiarzy. One są tabula rasa!!!
Zrób to dla mnie!!! Bo Cię kocham!!! (*_*)
Też trzymam kciuki za belfrów. 2600 po 30 latach, to jak plunięcie w twarz. Państwo policyjne mamy...
.
Hyjdla, nie rozumiem co Ci przeszkadza ;-) To przecież objaw zdrowej lewicowej wrażliwości społecznej, gdy się matki nazywa "maciorami", ich dzieci "zasrańcami", a razem określa sympatycznie jako "roszczeniową hołotę"...
Nie 2600 a 2100 na rękę po 30 latach pracy.
Ty podajesz dane dla nauczyciela dyplomowanego a ja mianowanego.
Nie wszyscy belfrzy stają się dyplomowani.
Zapewniam Cię Hyjdla nie lizus, gdy dyrektor jest lizusem władzy gminnej nauczycielem dyplomowanym nie zostanie.
Nie zostanie chociażby przez to, że godność swą ma i wartość swą zna.
JJC
Po 30 latach pracy to nauczyciel dyplomowany. Zarobki średnio 4500 zł brutto miesięcznie. Nie mówię, że to dużo. Natomiast warto głosić prawdę.
Uważam, że 4500 zł to mało. Powinni cenieni i ze stażem pracy zarabiać 9000 zł brutto. Ale urzędnicy mają dużo gorsze pensje.
Najgorzej jak zwykle mają młodzi nauczyciele, zatrudniani nie tylko za niskie pensje ale również na czas określony, z reguły na 1 rok. Potem po przerwie wakacyjnej się umowę odnawia.
Hyjdla podała dane zgodne z prawdą. Nauczyciel dyplomowany z 20-30 letnim stażem zarabia 2600 zł na rękę.
Najgorzej jest z nauczycielami stażystami/kontraktowymi, gdyż ich zarobki netto wciąż są poniżej 2 tys. zł. Trudno, by osoba zarabiająca niewiele więcej od kasjerki w hipermarkecie miała wśród uczniów autorytet. Poza tym, to ich demoralizuje, gdyż nabierają przekonania, że nie warto się uczyć, bo i tak potem będzie się zarabiać grosze.
@Hyjdla,
to kiedy się umawiamy? ;)
Część nauczycieli rzeczywiście tyle zarabia. Z tą poprawką, że Hyjdla, mówiąc o kwocie 2600 zł, powinna dodać, że chodzi o kwotę netto.
1.
Tak właśnie wyobrażałem sobie twą osobę - jako nauczyciela w szkole zawodowej. Z tym że nie jest to z mojej strony ani pochwała, a do takiego odbioru prawdopodobne byłbyś skłonny, ani też rodzaj przygany, co zdaje się ktoś tu wyżej zasugerował. Ot, po prostu neutralne spostrzeżenie. Zresztą ja jako indywidualista (oczywiście nie we współczesnym polsko-liberalnym "rozumieniu") jestem jak najdalszy od oceniania jednostek ludzkich na podstawie ich jakichś tam kolektywnych przynależności (w tym przypadku formy zarobkowania).
2.
Co do przedmiotów ogólnych w szkołach zawodowych. Kiedyś, bardzo dawno już temu, u samego schyłku Polski Ludowej, wpadł mi w ręce podręcznik historii do ZSZ. W moim odczuciu był on opracowany naprawdę świetnie, w pewnych kluczowych sprawach nie odbiegał wiele od podręczników od szkół maturalnych (technikum, liceum).
W czym problem? Otwórz sobie szkołę (niższą, wyższą - jaką tam chcesz) i dawaj im tyle, ile POWINNI otrzymywać. Nic prostszego.
Nie założę swojej szkoły, bo nie mam pieniędzy.
A co to ma do rzeczy? Czy że jeśli ktoś pracuje ma oznaczać pozwolenie na chamskie zachowanie? I jeszcze może mu się z powodu tej pracy ma należeć jakiś ekstraordynaryjny szacunek, co? Chyba że na takiej zasadzie: musicie go szanować, bo robotnika zawsze szanować trzeba, chociaż może to i być jakiś prymitywny cham, ale robotnik to robotnik.
----
"Ale to jedno wam powiem, że musicie go tak samo szanować jak i mnie, bo zwierzchnika zawsze szanować trzeba, chociaż to i nie będzie na pewno żaden wielki mąż stanu, a może nawet spartoli to, co ja tak dobrze zrobiłem, ale zwierzchnik to zwierzchnik."
http://literat.ug.edu.pl/~literat/dyzma/0020.htm
Bury motylku, a czy Ty wiesz, że jest (przynajmniej) jeden taki szczegół, który sprawia, że wszystkie neolibki, czy też neokoniki są do siebie uderzająco podobne? Otóż, każdy nich wyobraża sobie, że fałszywe przeświadczenie o własnej wyjątkowości uprawnia go do pogardliwego traktowania innych ludzi, zwłaszcza grup. Specyficzną tego odmianą jest również pogarda dla matek i ich dzieci,
----
Dla Fancoma:
https://www.youtube.com/watch?v=pVlMddE8TOc
Moje spostrzeżenia są w tej kwestii podobne.